Hack-a-Dwight, czyli nowy rekord NBA
Magic @ Warriors: długi był to mecz. Strategia Marka Jacksona polegała na ciągłym przerywaniu gry i faulowaniu Dwighta Howarda z dala od piłki. Kiedyś mieliśmy do czynienia z Hack-a-Shaq, dziś mamy Hack-a-Dwight. Nic dziwnego, Howard rzuca osobiste ze skutecznością 59% w karierze. Warriors posłali go na linię 39 razy! To nowy rekord NBA. Tyle, że chłop trafił 21 razy, a mecz zupełnie stracił rytm. W końcówce, o zwycięstwie gości zadecydowały trafienia Ryana Andersona oraz Glen Davis, który wymusił szarżę w ataku. Howard klasycznie zdominował strefę podkoszową notując 45 punktów i 23 zbiórki. W ekipie gospodarzy zabrakło dwóch kluczowych graczy Stepha Curry (chroniczne problemy z prawą kostką) oraz Dorella Wrighta (stłuczenie kolana). Nate Robinson nie był niestety tak doskonały jak w meczu z Miami (14 punktów). Dobre spotkanie rozegrał za to Monta Ellis (30 punktów, 11 asyst). Mamy tylko nadzieję, że Hack-a-Dwight to nie początek nowego trendu w NBA. Spotkanie, w którym jedna z drużyn nie jest w stanie rozegrać normalnej akcji w ataku, gdzie jeden koleś przez 30 minut stoi na linii i wrzuca cegły do kosza, do tego cierpliwie trzeba znosić rozmaite przerwy reklamowe, a wszystko to o piątej nad ranem – może wyczerpać cierpliwość nawet najbardziej zagorzałego kibica NBA. Przy okazji, nadal nie oddalibyście Andrew Bynuma za Howarda? Facet zdobywa 45 punktów, ściąga 23 zbiórki i wciąż nie trafia 18 osobistych – AB jeszcze tego nie potrafi. Co myślicie?
[vsw id=”I_cg08SXrQ0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
AB lepiej osobiste rzuca:) Ale jako fan LAL wymienił bym go na Dwighta bez chwili zastanowienia.
Też mam nadzieję, że nowym trendem nie stanie się Hack-a-Dwight, Hack-a-DeAndre czy Hack-a-JaVale. Bo to nie ma specjalnego sensu mecz wtedy a jak widać bo dzisiejszym meczu za dużo to GSW nie dało ;/ Szkoda, ale cieszą cyferki Monty 🙂
A jaki miałby mieć sens Hack-a-DeAndre czy Hack-a-JaVale? Przecież oni nie stanowią zagrożenia w ataku…
Pomimo , że masz rację , to jednak ciągle faule ,na Jordanie mogą skutkować .Ten człowiek nie umie rzucać osobistych . 😛
Zamieniłbym, ale ze względu na umiejętności defensywne Dwighta, które mnie rozwalają. Oglądałem drugą połowę meczu, i muszę przyznać…. nuda. Zakłady mi powariowały przez PHX, wtf man…
adminie, coś na uspokojenie nerwów po tym meczu:
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=s7pCHpPNf2s
to były czasy, nie?
heheh, KG: get it outta here MR Traylor 🙂 dobry film
BTW: Howard jest po tej kolejce najlepiej zbierającym graczem ligi. in your face kevin love!
@BLC – Tak jest! 😀
A co do Bynuma, to w ogóle nie wiem kto, a przede wszystkim dlaczego wpadł na pomysł, że jest on lepszy od Howarda. o.O
skoksowany małpiszon.
Nie będzie trendu Hack-a-Dwight. To jest tylko sposób na grę Marka Jacksona. Oglądałem mecz Loopcity@ GSW i pod koniec 2 kwarty Jackson wpuszczał na parkiet ławkę aby faulowali z dala od piłki DeAndre – co niby miało wybić Clippersów z rytmu – trochę żenująco to wyglądało. Mam nadzieję, że “hands down, men’s down” Jackson zacznie się bardziej wzorowaćj na “10 tytułów” Jacksonie;)
IMO prawda jest taka, że jeżeli Hack-a-Ceglarz przynosiłoby wyniki, to każdy trener by tak robił – tacy już są Amerykanie. Niestety cierpi na tym widowisko i Stern prędzej już zmieni zasady, niż pozwoli na rozgrywanie takich meczów jak wczorajszy.
w LAL nie zdobywałby tylu punktów. To że robi to w Orlando świadczy o tym że jest głównym punktującym, trzonem zespołu, natomiast w Lakers dobrze wiemy że jest już taka osoba. Jeśli chodzi o Bynuma to w tym sezonie pokazuje dobrą koszykówkę więc zostaje przy nim.
@Gadom
Chris Webber np 😛 dużo się o tym ostatnio mówi, często są jakieś porównania na espn etc, głównie dlatego, że Bynum potrafi się kręcić w ataku lepiej od Howarda. Dzisiaj Superman pokazał moc, i kryptonate nie pomógł 😉
ahhahahhhahhaahhahahahhahhhhha
jak można porównywać Bynuma z Howardem …Bynum to pragnienie a Howard to sprite ….dajcie Howardowi dobrego pg a będzie potworem