fbpx

Lato w LA: z miłości do gry

12

Dziś czasy się już nieco zmieniły i Adam Millis musi się sporo nabiegać i dużo podzwonić, żeby ściągnąć kogoś do gry w hali UCLA, ale wcale nie dlatego, że miasto czy idea straciła swój blask. Wręcz przeciwnie, to mnogość innych inicjatyw utrudnia znalezienie chętnych. W okresie letnim gwiazdy ciągną do L.A ze względu na klimat, kontrakty reklamowe, imprezy i promocje. Bliskość Hawajów i Las Vegas, a także atrakcyjność samego miasta, czyni z L.A doskonałą bazę do letnich wojaży najbogatszych sportowców Stanach.

Każdy chce tu latem przyjechać [DeAndre Jordan]

1

Matt Barnes pokusił się o konkretne liczby:

60-70 procent NBA jest tutaj. Zainteresowanie stale rośnie, bo któż mógłby nie chcieć spędzić lata w LA?

1

Mills dodaje:

Tu wszystko jest inaczej, koszykówka, trening… Jest wielu niezależnych coachów, którzy mogą pomóc Ci się rozwinąć. Słyszałem, że Olden Polynice trenuje ludzi, szaleństwo. Przez ostatnie kilka lat zaobserwowałem ogromną zmianę w mentalności graczy. Bywa, że czasem mam pustą salę. Jakieś cztery lata temu zaczęło się robić ciężej. Clippersi, rozwijając klub, otworzyli swoje centrum w 2008.

1

Obecnie to właśnie Clippers wiodą prym, jeśli idzie o organizację imprez w okresie letnim. Podczas lockoutu w 2011 gracze zyskali dostęp do wartych miliony dolarów urządzeń do zaawansowanej hydroterapii i kosmicznego sprzętu cardio z pogranicza science-fiction.

Centrum działa naprawdę świetnie. Śniadanko, basen, jacuzzi, możesz zostać otejpowany, pijesz sobie Gatorade… Jest tu wszystko. Czemu by nie zagrać meczyku w hali klubu NBA przeciw najlepszym graczom ligi [Bobby Brown, były gracz]

1

Do niedawna  zawodnicy pokroju Duranta, Jamesa, Carmelo czy Irvinga mieli swoje pick up games za zamkniętymi drzwiami, na sesjach trwających od 11:00 do 13:00 w tygodniu, czasem rezerwując sobie dwa boiska w tym czasie. Rankiem sala należy do Chrisa Paula, który ćwiczy codziennie o 7:00, a Blake Griffin zaczyna swą sesję o 10:00. Kiedy wchodzą na salę, nikt postronny nie ma do nich dostępu, ani reporterzy, ani nawet agenci. Kiedy pewnego razu Jay Z chciał się tam pojawić, również musiał uzyskać specjalne pozwolenie.

Tego lata wpadł tu również James Harden, by pograć z Trevorem Arizą, Jordanem Clarksonem i DeMarem DeRozanem. Pojawił się też Victor Oladipo i Jonas Valanciunas. Wszyscy musieli się wpisać na listę. Centrum należące do Clippers jest tak dobre, że nieraz wynajmują je nawet konkurencyjne drużyny NBA: rok temu Thunder, tego lata Raptors.

Dla fanów organizowane eventy NBA jak te w Nike Air West czy Santa Monica College, ale największą gratkę  stanowi Drew League, organizowana od 1973. Na mecze rozgrywane o 15:00 fani przyjeżdżają już o 9 rano, by zająć miejsce w kolejce i załapać się do tysiąca szczęśliwców, dla których znajdzie się miejsce wewnątrz hali na trybunach King Drew Medical Magnet  HS. Zainteresowanie jest tak wielkie, że komisarz planuje zmianę obiektu na nieco większy, by móc pomieścić więcej kibiców.

[vsw id=”IBQXeBwj1uI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Tego lata w Drew triumfowała drużyna LAUNFD, prowadzona przez Jamesa Hardena i Jerome Jordana. W finale pokonali Most Hated Players Nicka Younga i DeMara DeRozana. Pojedynek finałowy zza linii bocznej obserwował Paul Pierce, Kevin Durant i Trevor Ariza.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3 4

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    I oczywiście, żelazne motto Tima Duncana, które “chyba” działa do dzisiaj: “Dobrze, lepiej, doskonale. Twoim celem sięgać dalej, to co dobre zmieniać w lepsze, lecz poprawiać – stale” 😉

    (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    opowieśc bardzo gustowna.

    ESPN w ubiegłym roku, jak mnie pamięc nie zawodzi, wysmazył duży artykuł o stanie koszykówki w Ameryce. pod lupę wzięli Philę, LA, NY, Chicago, Baltimore itd.

    wyszło im m.in, że lata świetlne dzielą dawne czasy od obecnych. dzisiaj już nawet high school phenoms nie grają z amatorami, na ulicznych boiskach, nie mierzą się w twardej szkole basketu. Kiedyś Clyde, Pearl czy Magic po prostu podjeżdzali autem, przebierali się, wchodzili i grali. dzisiaj wizyta Kobego Bryanta na Ruckerze, to event, setka bodyguardów, limuzyna i tak dalej.

    generalnie, ESPn zauwązył,że koszykówka jako taka marnieje w US, a zawodowcy się zwyczajnie wyobcowali ze środowiska.

    ten artykuł też w pewien sposób o tym mówi, Chris Paul rezerwuje całą salę, żeby pocwiczyć kozioł ;] o rety… Chris Paul nie ma boiska w swojej posiadłości ?
    to są typowe gwiazdorskie zachowania, które oddalają zawodowców od świata. wiem, ze to ryzykowna paralela, ale w pewien sposób taka sytuacja wpływa takżena ich późniejsze bankructwa. Nie znają świata na zewnątrz, nie rozumieją prawdziwego życia, jak mają wiedzieć cokolwiek o sposbach obchodzenia się z pieniędzmi.

    (7)

Komentuj

Gwiazdy Basketu