Burke więcej czasu spędzał z piłką, grał dużo akcji dwójkowych, po których tradycyjnie najchętniej rzucał z półdystansu. Gość bardzo lubi trzymać piłkę w rękach, potrafi wykreować sobie pozycję do rzutu i umie korzystać z zasłon. Obsługiwał przy tym kolegów niezłymi podaniami, w 20 minut rozdał cztery asysty.

Nie rozumiem, czemu Jazz nie grają Exumem na dwójce. Chłopak i tak szybko pozbywa się piłki i większość czasu spędza grając bez niej, a rozgrywanie powierza niedoszłemu point-forwardowi Gordonowi Haywardowi. Sam kryje się za linią 7,24 skąd radził sobie wczoraj znakomicie, trafiając 4/4! Ma potencjał na niezłego strzelca grającego bez piłki, ale kreowanie to nie jego bajka. Rewelacyjnie grał wczoraj za to w obronie! Wywierał pressing na D-Williamsie, który w ciągu pierwszej kwarty nie oddał ani jednego rzutu! Australijczyk nie zostawiał Deronowi centymetra wolnego miejsca, przez co tamten nie mógł nawet pomyśleć o rzucie.

Jak już pisałem w Utah rozgrywanie w dużej mierze zależy od Haywarda. Gordon to najlepszy w ofensywie gracz Jazz i wczoraj po raz kolejny to właśnie udowodnił. Wykorzystywał wolne nogi Lopeza w obronie pick and rolla i podobnie jak Burke raz za razem rzucał z półdystansu. Dołożył do tego dwie trójki, a warto zauważyć, iż większość rzutów oddał po koźle. W obronie czaił się na bezpańskie piłki. No i w ogóle warto zwrócić uwagę na coraz lepszy ruch piłki w Utah i sporą ilość zasłon dla uciekającego bez pomarańczowej zawodnika. Właśnie nim w dużej mierze Hayward zawdzięcza dużo miejsca na piątym metrze, skąd bombardował Nets.

Tym panom już podziękujemy

Nigdy nie widziałem tak bezbarwnego Derona Williamsa. Świetna defensywa Exuma to jedno, ale sam D-Will wyglądał fatalnie. Grał bardzo pasywnie, większość akcji kończył po prostu dograniem podkoszowym w post z założeniem, że chłopaki mają sobie poradzić. Nie oddawał rzutów, nie mógł się uwolnić od Australijczyka nawet czarując kozłem nie potrafił zgubić debiutanta. W pierwszej kwarcie gospodarze nie stracili ani jednej piłki, ale w ich grze nie było też żadnego ryzyka. W obronie nie było lepiej, Deron zostawał na zasłonach, a jeszcze szybszy Exum uciekał mu po prostu skandalicznie łatwo. Cały mecz zarabiający 20 milionów dolarów za sezon zawodnik był kompletnie zdekoncentrowany i można śmiało powiedzieć, że dziś przypomina jedynie cień własnego siebie.

CZYTAJ DALEJ >>