fbpx

NBA: pięćdziesiąt punktów rezerwowego Detroit | Paolo Banchero bohaterem Orlando

31

WTMW. Dzień dobry, dzisiejszemu odcinkowi patronują Mateusz Kruk, Szum Rodzi Hałas, Jan Tattoo oraz Emcemat. Dziękuję w imieniu swoim i Czytelników oraz zapraszam do lektury.

Blazers 89 Hornets 86

Nie warto wspominać, produkt boiskowy wyjątkowo kiepskiej jakości. Obie strony czekają już tylko na zakończenie sezonu aby móc rozjechać się po świecie. Żony i partnerki dawno już pobukowały bilety lotnicze na wakacje, dosłownie czekają w blokach. Jasnym punktem meczu środkowy DeAndre Ayton, autor 24 punktów i 16 zbiórek, ale weźcie proszę pod uwagę, że Charlotte srogo nadgryzione kontuzjami nie ma de facto środkowego w składzie. Davis Bertans i Aleksiej Pokusevski udzielający pomocy na picku ważą razem tyle co lewa noga Aytona. Oszukiwać systemu nie zamierza dłużej Steve Clifford, który zapowiedział, że po sezonie rezygnuje ze stanowiska głównego szkoleniowca Hornets. Zważywszy wiek, poważne problemy zdrowotne w przeszłości, brak ciągłości pracy / efektów, wcale się facetowi nie dziwię. Charlotte jako organizacja zmierzają donikąd.

Lakers 125 Wizards 120

Kolejny mecz bez obrony w wykonaniu Lakers, ale wygrać minimalnym nakładem sił to również jest sztuka. Kibice drużyny są pod wrażeniem zakończonej właśnie sześciomeczowej serii wyjazdowej, którą Lakers zakończyli bilansem 5-1. Ja nie jestem pod wrażeniem chamskiego łokcia, jaki nasz wielmoża LeBron James sprzedał wchodząc pod kosz Deni’emu Avdiji. Bożkowie koszykarscy się za takie rzeczy mszczą, to kwestia czasu, niestety. Avdija po chwili zszedł z boiska i już na nie nie powrócił narzekając na objawy migrenowe. Jak śmiesz pachołku stać na drodze króla

Najlepszym zawodnikiem spotkania zdecydowanie Anthony Davis, przy którego nazwisku zapisujemy 35 punktów 18 zbiórek i 3 bloki. Wskaźnik plus/minus AD wyniósł przeszło dwadzieścia, ale podobnie jak mecz wyżej, godnego siebie rywala nie miał. A propos, Waszą uwagę pragnę zwrócić na postać Tristana Vukcevica, który drugi raz w karierze gra poważne minuty, a nawet dostał promocję do pierwszej piątki. Chłopak przy wzroście 214 cm waży nieco ponad 100 kilogramów, ale grać w koszykówkę umie: 15 punktów 3/6 zza łuku. Zważywszy matchup w postaci Davisa oraz problem z przewinieniami, świetny występ młodego.

Pistons 113 Hawks 121

Wydarzeniem meczu, a w zasadzie całej kolejki jest występ Malachi Flynna, ostatniego członka rotacji Detroit, który w zasadzie miał być zwolniony z obowiązku pracy, ale kontuzje pozwoliły mu utrzymać posadę. Gość zdobył dziś 50 punktów  trafiając 18 z 25 oddanych rzutów z gry oraz 9 z 12 rzutów wolnych. Niebywałe, co? Świadczy to o dwóch rzeczach, końcówka sezonu to żałość w wykonaniu klubów NBA. Druga sprawa: skala talentu zebrana w tej lidze to kosmos. Ciekawe ilu jeszcze chłopaków skrywają ławki rezerwowych oraz jak sprawdziliby się mając zielone światło i odpowiednią ekspozycję na boisku. Podam może przykład Jalena Brunsona, który pierwsze cztery sezony spędził w zadaniowej roli na ławce Mavericks, za plecami Luki Doncica. Dziś to absolutny lider ekipy bijącej się o mistrzowski tytuł. Oby tylko zdrowie dopisało. Nie ma co gadać, popatrzcie na tego faceta, dzień konia. Będzie co wnukom opowiadać:

Mecz wezmą jednakowoż Hawks, którzy do końca sezonu bić się będą z Chicago o przewagę parkietu w play-in. Zwycięzca pojedynku zagra o awans do playoffs z kimś z trójki Heat, Pacers, Sixers, tak się w tej chwili układa tabela. Najlepszym graczem w ekipie zwycięskiej powracający po kontuzji Jalen Johnson: 28 punktów 14 zbiórek 11 asyst. To pierwsze triple-double w karierze zawodnika. Mimo wszystko jednak… pięćdziesiąt punktów Flynna na 25 rzutach… wcześniej 73 punkty Luki…

Thunder 100 Celtics 135

Różnica klas, jednak bez udziału liderów OKC, czyli Shaia i J-Dubba, za to z bardzo efektywnym Porzingisem (27 punktów 11/14 z gry). Jaylen Brown piętnaście punktów w czwartej kwarcie. Niniejszym gospodarze zagwarantowali sobie przewagę parkietu w każdej, ewentualnej serii playoffs, a ich średnia przewaga nad rywalami wynosząca prawie 12 punktów to czwarty wynik w historii NBA.

Pacers 111 Nets 115

Myles Turner uszkodził palec ręki rzucającej i ostatecznie nie zobaczyliśmy go na placu:

Bez niego defensywa Indiany to naprawdę nie jest to samo. Dwadzieścia siedem rzutów wolnych po stronie Nets, przy zaledwie jedenastu Indiany. Brooklyn może nie mieć picków draftu w tym sezonie, ale przynajmniej zaczynają ogrywać młodzież. Już od kilku gier obserwuję poczynania 19-letniego podkoszowego Noah Clowneya, fajne nazwisko! Gracz z pogranicza pozycji 4/5. Będzie musiał się wzmocnić fizycznie i poprawić kozioł. W każdym razie, dziś otrzymaliśmy przebój, przełamanie: 22 punkty 10 zbiórek 7/9 z gry 3/4 zza łuku z ławki, w zaledwie siedemnaście minut na parkiecie. Wszystko to rekordy kariery, ma się rozumieć. Tym samym Pacers spadają na siódme miejsce w tabeli i prawdopodobnie nie obejdzie się bez stresów związanych z play-in.

Grizzlies 111 Bucks 101

Pozdrowienia dla Doca Riversa, którzy uprzejmie zauważył, że Giannis po wczorajszym nie wygląda dobrze i rusza się kiepsko. Dwunastopunktowy faworyt oklepany we własnej hali przez zdziesiątkowane Memphis. Absencje Middletona i Lillarda są istotne, ale gdzie jest fundament zespołu, co oni grają właściwie? Nie wiadomo. Patrzę w kalendarz Milwaukee pozostały do końca rundy zasadniczej: Raptors ograją, ale potem czekają Orlando i to dwa razy, Boston, Oklahoma i Knicks. Tak czy inaczej tu się skończy na drugiej rundzie maksymalnie, a najchętniej widziałbym ich zdmuchniętych w pierwszej. Bucks pod wodzą Doca notują bilans 17-16. Bohaterami gości panowie Jaren Jackson Junior (35 punktów) oraz Brandon Clarke (14 punktów i 7 zbiórek w niespełna dwie kwarty).

Raptors 85 Wolves 133

Jeśli się nie mylę to najwyższa porażka Toronto w historii klubu, a zarazem piętnasta z rzędu. Dzień po dniu, przeciwko solidnie ustawionym Wilkom z beznamiętnym Rudy Gobertem (11 punktów 15 zbiórek) w środku pola. Poza grą dziesięciu podstawowych zawodników Raptors, po stronie gospodarzy wolne otrzymał jedynie Mike Conley. Jeśli kogoś to interesuje, naprzeciw siebie stawali dwa bracia: Jalen i Jaden McDanielsowie. No to może zagadka dla Was. ILU ZNASZ PAR BRACI AKTYWNIE GRAJĄCYCH W NBA?

Magic 117 Pelicans 108

Najważniejszy mecz kolejki, ale arbitrzy się nie popisali. Tutaj dla przykładu odgwizdano błąd kroków Jalena Suggsa:

Na koniec jeszcze (siedem minut przed wybrzmieniem końcowej syreny) sędzia wyrzucił z boiska Murphy’ego, Jonesa i Danielsa. Trzech koszykarzy Pelicans wyraźnie niezadowolonych z pracy arbitra. Anyways, piłka meczowa idzie do Paolo Banchero: 32 punkty 6 zbiórek 4 asysty 10/13 FT. Trzeba przyznać, że przeciwko topowym obrońcom, tego rodzaju występ robi wrażenie. Oddajmy mu głos:

Ostatnie parę meczów nie miałem nastawienia by atakować. Dziś grałem na kosz. Muszę być agresywny jeśli mamy coś ugrać [Banchero]

Niestety dla Pels, gdzieś w połowie czwartej kwarty Zion Williamson uszkodził palec (waląc nim o tablicę) i już na parkiet nie wrócił. Zespół przegrał cztery z ostatnich pięciu meczów, wszystkie przed własną publicznością i wpadł w koszyk play-in.

Cavaliers 101 Suns 122

PHX potwierdzają, że gdy im rzuty siedzą, mogą z łatwością ograć każdego. 18/33 zza łuku niweluje wszystkie, ewentualnie popełniane błędy. KD nie do zatrzymania (32 punkty) to samo Booker (40 punktów) do tego x-factor nazwiskiem Bol Bol (15 punktów 3/4 zza łuku). Jestem pewien, że Cavs brakuje stopera w osobie kontuzjowanego Isaaca Okoro, ale dziś by wiele i tak nie wskórał, jak sądzę. Donovan Mitchell wraca do siebie (24 punkty) wciąż efektywnością nie grzeszy, ale ważne aby wywierał presję na rywalach, bo wówczas cały zespół wygląda lepiej.

Dobrego dnia wszystkim. Bartek Gajewski

31 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    W sensie nie bylo krokow Suggsa czy co? :)) znowu zacznie ktos wymyslac gather stepy itp gowno? Btw Lebron oderwal stope nogi piwotujacej = kroki

    (12)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    No ale Suggs najpierw zrobił 3 kroki bez kozła i dopiero pozniej dostał strzała. Czyli najpierw kroki, pozniej nokaut. Good call wg mnie. Co dziwne, bo przecież kroków w nba się nie gwiżdże. A może dlatego adminowi chodziło ze sie arbitrzy nie popisali bo odgwizdali w końcu jakieś kroki? 🙂

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Akurat ładnie lebron cios wymierzył. Za mordowanie ludzi i uważanie się za półbogów, każdy atak na izrael jest pozytywnym wydarzeniem.

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Gwoli doprecyzowania Clifford rezygnuje z funkcji Head Coacha, ale zostanie w klubie na innym, nie określonym jeszcze bliżej stanowisku. #informacjeoktoreniktniepytal

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dodatkowo niestety, ale mistrzowskie aspiracje NYK chyba będą musiały jeszcze poczekać – Randle operacja i nie zobaczymy go już na parkiecie w tym sezonie. Wiadomo jaką ma opinię, ale mimo wszystko istotna postać w rotacji wuja Toma.

    (13)
    • Array ( )

      Pg13 do knicks czy do sixers po sezonie? Gdzie bardziej pasuje (zakładając utrzymanie trzonu zespołu. Tobias Harris nie jest trzonem, Randle jest).

      (-1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Chamówa ze strony LeBrona. Ale jakoś nie jest to sprzeczne z moimi wyobrażeniami o osobie króla. A karma wraca, dobrze mówisz.

    (16)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    No więc najpierw były dwa kroki, potem bum i dopiero trzeci, który prawdopodobnie i tak miałby miejsce więc zasadniczo to najpierw był faul wg mnie ale żadnym tam sędzią, sędziną czy inną ministrą nie jestem więc co ja tam wiem…
    natomiast u samozwańczego goat’a było oderwanie nogi piwotującej także kroki, tyle że jemu nie gwizdnęliby zapewne nawet tego co Westbrook kiedyś zrobił niosąc piłkę przez prawie pół boiska także ten.
    Żadnych kroków nie było ani w jednym, ani w drugi przypadku. Zgodnie z przepisami. Przynajmniej tak jak ja je rozumiem. lol
    Tak końcówka to małe provo
    PDK

    (5)
    • Array ( )

      Sędzina to żona sędziego albo mięso z sędziego. Ale niestety juz sie przyjęło niepoprawne użycie tego słowa.

      (5)
    • Array ( )

      Źle prawisz. Tak było pół wieku temu. Teraz “sędzina” to też pani sędzia. Jest to poprawne językowo.

      (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Problem jest w interpretacji kroków, teoretycznie w NBA jest inaczej niż w Europie i liczą się 2 kroki po opanowaniu piłki, tak wiec moim zdaniem kroków tutaj nie powinno być (chociaż akcja jest bardzo szybka i trzeba by było zrobić mocne spowolnienie, żeby określić dokładny moment uchwytu piłki). Ogólnie takie akcje powinny być sprawdzane w ostatnich minutach meczów, ewentualnie na życzenie trenera. Problem jest taki, że sędziowie nie chcą się wycofywać z takich minimalnych błędów, a w tym przypadku to żaden sędzia nie był by w stanie dokładnie ocenić tego z boiska, bo oglądając akcję z innej kamery wygląda to już trochę inaczej.
    Moim zdaniem sędziowie puszczają gorsze kroki i specjalnie to nikomu nie przeszkadza (zwłaszcza u bardziej wybitnych zawodników). Najgorsza jest interpretacja, bo taka sama akcja raz idzie w jedną a raz w drugą stronę i zwyczajny kibic czasem ma wrażenie, że mecze są delikatnie ustawiane.

    (3)
  9. Array ( )
    trapped in a corner 4 kwietnia, 2024 at 20:35
    Odpowiedz

    Druga sprawa: skala talentu zebrana w tej lidze to kosmos.

    Witamy w NBA AD2024 gdzie statystyki kręci się łatwo jak nigdy dotąd. Tu nie o talent chodzi tylko o to, że zasady koszykówki w NBA obecnie stosuje się bardzo wybiórczo i w taki sposób żeby czasem nie zaszkodzić “widowisku”.

    (0)
    • Array ( )

      A ja się pozwolę nie zgodzić. Na przykładzie Banchero spróbuję wyjaśnić. Paolo to Ben Simmons z rzutem, ta sama fizyczność i świetny przegląd pola, ale do tego potrafi rzucać. Jak Ben wchodził do ligi to wiele osób było oczarowanych jego talentem, miał ogromny hype. No i porównaj to teraz do atencji jaką skupia na sobie Paolo.
      No, ale nie ma się co dziwić, skoro w tej samej lidze gra Doncic, Jokic, Edwards, Morant, Giannis, Booker, Tatum i wielu innych, a do tego stara gwardia w postaci Lebrona, Curry’ego, Duranta, wciąż trzyma się dobrze.
      Skala talentu naprawdę jest teraz ogromna.

      (9)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    W Orlando jest dwóch Niemców, Franz i Mo, Holidayów to chyba 3 gra, dwóch Greków opalonych, czy też trzech, dwóch synów Della Currego, Tre i Tyus Jones, dwa wolne Lopezy o wielkich stopach, też bliźniaki z Houston i Detroit z ostatniego draftu, Aaron Wiggins to nie brat Andrzeja czasem? Hernangomezy chyba. O McDanielsach admin pisał. Jeszcze jakieś bliźniaki mi po głowie chodzą. Lonzo Ball niestety już wypadł chyba, brat model raczej się nie nadawał, więc tylko Lamelo został. I pewnie jeszcze kilka rodzeństw się znajdzie.

    (11)
    • Array ( )

      Hernangomezy chyba grają w Hiszpanii teraz a lonzo nie gra ale oficjalnie jest w składzie bulls wiec chyba można zaliczyć. Michael Porter Jr i jego brat z toronto chyba, ten co stawiał u buka na swoje undery. No i nie zapominajmy o Jimmy Butlerze i Ant Edwardsie. Nie wiem czy są rodzonymi braćmi ale obaj są synami Mj’a

      (8)
    • Array ( )

      Jak mogłem o tych dwóch glombach zapomnieć. Jeszcze jest dwóch przybranych synów MJa, Jimmy i Ant.

      (12)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze cała familia braci Green. Draymond, Jaylen, Jeff, Josh, Jamychal chyba gra gdzies, Danny Green jeszcze nie skończył kariery, Javonte Green na 10day w chicago, Dodatkowo mają w lide kolorowych kuzynów: Derrick White, Black ten z Orlando i inni(chyba)

    (4)
    • Array ( )

      Tak, tak, a wszystkich spłodził A. C. Green na przełomie podstawówki i szkoły średniej….

      (8)

Komentuj

Gwiazdy Basketu