Pięć rzeczy, których nie wiecie na temat Gary’ego Paytona
2) Starcie z Jordanem
W 1996 roku na drodze do czwartego tytułu mistrzowskiego Jordanowi stanęli Seattle Supersonics z Garym Paytonem właśnie.
I choć Bulls jak wiadomo wygrali serię, byliśmy świadkami, jak znakomitą robotę w obronie na Michaelu wykonał “The Glove”. Był to najniższy wynik punktowy w karierze Jordana w finałach, który na dodatek momentami wyglądał na naprawdę sfrustrowanego kryciem Paytona:
Żałuję, że nie kryłem Michaela od początku serii, zacząłem go kryć dopiero w czwartym meczu. Borykałem się z kontuzją łydki przez trzy spotkania, co spowodowało że przegrywaliśmy 0-3 więc można powiedzieć, że zacząłem kryć go dosyć późno. W tamtym momencie Michael rozgrywał znakomitą serię. Po trzech przegranych poprosiłem George’a Karla by posadził mnie na Michaelu. I tak nie mieliśmy wiele do stracenia. Ograniczyłem go do 25 punktów w Game 4. oraz do 22 punktów w kolejnych meczach (Jordan zdobył 23 punkty w czwartym, 26 punktów w piątym i 22 punkty w szóstym meczu przyp. red.) Jeśli kryłbym go od początku, mielibyśmy szansę.
1
Co ciekawe, nieustraszony Payton wcale nie uważa Jordana za zawodnika, którego kryło się najtrudniej:
John Stockton był trudniejszy do krycia niż Michael. Zdecydowanie. Michael Jordan był atletą i skwapliwie z tego korzystał. John Stockton nie był taki. Musiał używać głowy, korzystać i stawiać zasłony, ogrywając cię dzięki precyzji oraz inteligencji. Nie potrafił sam wykreować sobie rzutu, ale był o wiele sprytniejszy niż cała reszta. Nikt w NBA nie był w stanie powstrzymać pick-and-rolla pary Stockton/ Malone. Wiedzieliśmy doskonale co zamierzają, ale mimo to nie mogliśmy nic poradzić.
1
CZYTAJ DALEJ >>
dobrze gada .wyobrazcie sobie lebronka w tamtych czasach 😀 braklo by mu łez 😀
dobry artykul, brakuje takich graczy teraz, z takim charakterem i tez jestem fanem jego ery i nie za dobrze z ta NBA teraz, too soft!
Swiete slowa ! Zgadzam sie z nim calkowicie ! Uwielbialem goscia , nieokszesany, zadziorny, pewny siebie chudzielec o szybkosci torpedy. Piekny duet z Kempem + Schrempf 🙂
przekozak.
Mój ulubiony zawodnik, uwielbiam go. Najlepiej broniący rozgrywający w historii.
a lebron narzeka ze ktos go lekko popchnął… oj ludzie … do czego zmierza NBA ???
KOGO NAZYWASZ TROLLEM ? MAM CIE ROZSZARPAC ?
Wychowałem się na nba z lat 90-tych, więc w pełni się zgadzam, nba jest teraz dla bogatych gwiazdeczek, które tylko dotknij to płaczą. Gdzie te czasy co Jordan, Miller, Payton i cała reszta 🙁
GDZIE MU DO KRULA LEBRONA JAMESA !!!!! TO JEST NAJWIEKSZY KOZAK WSZEHCZASOW !!!!!! NIKT NIE DORASTA LEBRONOWI JAMESOWI DO PIENT
Beka z typów piszących o lepronie pod każdym artem. btw. grałby w tamtych czasach to by się dostosował, skoro teraz liga jest taka ‘delikatna’ to wykorzystuje to na swoją rzecz. i finito
KD MVP!!1!one
Ludzie!
Ignorujcie tego idiotę “dsv” to zwykły troll.
Wkurza mnie to, że sędziowe nie odgwizdują jakieś głaskanie siebie nawzajem i to nie tylko w NBA, w TBL to samo… Ohh come on! Bogu dzięki za Patricka Beverley’a, trzeba współczesnej NBA takich zawodników.
dżordan jest słaby
Przenosimy Jamesa w lata 90:
https://www.youtube.com/watch?v=6bM-Y4UoiAY
TWARDZIEL!!! Chłop ma racje, twardy basket jest piękny, a nie flopy i inne tego typu marne sztuczki.
Czy w każdym temacie trzeba zahaczać o LBJ w komentarzach ? Jak już to robicie ,to chociaż troszeczkę logiki..Zamiast pisać w jednym temacie ,że James gra tylko na swoją nadludzką siłę jak pociąg…po czym w następnym temacie ,że nie dałby rady grać siłowej koszykówki… FuckLogic.
Mam na dzielni podobnego ziomka, zawsze wystawiamy go przeciw najlepszym graczom żeby swoim gadaniem wyprowadził ich z równowagi, a on nawija jak najęty, jak osioł ze Shreka, jak Gary Payton.
elorapcebulaki
To jak to jest, że gość z nadludzką siłą w NBA jest największym floperem ligi ??
Supersonics z lat 90. to dopiero była paka! Szkoda , że nie zdobyli mistrza w 96 , ale przynajmniej Payton zdobył w 2006 z Miami. Żałuję , że nie przyszło mi tego oglądać , ale jestem dumny, że Thunder kontynuują tradycje Seattle. Wtedy Payton + Kemp, teraz Westbrook + Durant. wiem , że trochę dziwne porównanie , ale jako fan Oklahomy fajnie sobie powspominać protoplastów tego klubu.
mnie najbardziej w dzisiejszej NBA irytuja czeste timeouty, video reviews itp wszystko to zabija gre, kiedys tez byly przerwy ale nie az w takim stopniu jak ma to miejsce dzis
Czujecie takich jak Payton z Robakiem czy np Parisha lub typa co się zwał Laimbeer w dzisiejszej NBA? 😀 Toć by te maminsynki przed wyjściem na parkiet już płakali i trzymali się spodni sędziego.