Los Angeles Lakers 122 – Denver Nuggets 103

Podopieczni George’a Karla dostali przykazanie: atakować obręcz. Rajd od kosza do kosza Danilo Gallinariego z pewnością obejrzycie w dziesiątce najlepszych akcji kolejki. W obronie cieśnią się w pomalowanym, faulują wyjątkowo energicznego dziś Dwighta Howarda raz po raz umieszczając chłopa na linii rzutów wolnych. To najgorszy sezon w karierze DH pod względem skuteczności FT 48%. Na nieszczęście Nuggets gospodarze zaczynają trafiać z dystansu, a obrona chcąc nie chcąc musi się rozciągnąć. Tak naprawdę Lakers trafiają wszystko w pierwszej kwarcie, znakomitą zmianę daje Jamison. Tempo ataków szalone po obu stronach. Howard jest supermanem, zbiera w ataku i dobija rzuty niczym młody Shaq. Po pierwszej kwarcie ma już 16 punktów!!! Tak samo w obronie, bez niego na parkiecie Denver zaliczają kolejne punkty spod kosza. Przewaga Lakers wciąż dwucyfrowa za sprawą pięciu! kolejnych! trójek Jodie Meeksa. Showtime!

Mimo to goście utrzymują się w grze, Gallinari przez całe spotkanie robi co chce przeciwko MWP. Nieskutecznie gra w ataku Kobe (5/15) wciąż narzekający na grypowe osłabienie. Nuggets na pewno są zmęczeni długą serią wyjazdową zwłaszcza, że grają drugą noc z rzędu, ale wciąż pozostaje pytanie: w jaki sposób kryjesz pick-and-roll Kobe/Howard nie odpuszczając żadnego ze strzelców na obwodzie? LA sieją z dystansu, trafia Jamison, trafia Meeks. Piłka klei się do rąk gospodarzom. Na początku czwartej kwarty wygląda to tak:

Na koniec spotkania za trzy trafia… Dwight Howard (28 punktów, 20 zbiórek). Najlepiej punktującym graczem w ekipie LA jest Jamison (33 punkty, 12 zbiórek). Tak oto Showtime Lakers rozjechał Denver.

czytaj dalej >>