Zapowiedź NBA playoffs: (2) Rockets vs (7) Mavericks
SG: James Harden vs Monta Ellis
Key match-up. Jeden z najlepszych pojedynków w całej I rundzie, choć jak pisałem wcześniej, Hardena kryć powinien twardszy Rondo wraz z pomocą wszystkich kolegów znajdujących się w promieniu dwóch metrów. Podwojenia mogą sprawić, że James nie będzie bił w tej serii rekordów punktowych. Na jego barki spadł obowiązek kreowania gry, mnóstwo czasu spędzi z piłką w rękach, co może go zmęczyć. Ale czy piłka w rękach Hardena to zła wiadomość dla Rakiet? “Heezy” jest moim MVP sezonu i w tej serii może to udowodnić wszechstronną grą.
Spodziewajcie się mnóstwa zasłon na szczycie, rzutów z daleka i wymuszania fauli. Za wyjątkiem Tysona Chandlera nie ma w obozie Dallas zawodnika, który byłby w stanie stanąć mu na drodze. Ma niewątpliwą przewagę siły nad kryjącymi. W obronie Monta będzie miał z Hardenem ciężkie życie w grze tyłem, ale poza tym… wszyscy znamy koncentrację Jamesa.
Kontrataki i ścięcia bez piłki, Ellis powinien robić to tak często, jak tylko możliwe. Broda często odpoczyna, czytaj: zagapia się w obronie. Bardzo ważna będzie dyspozycja Monta na półdystansie. W obronie będzie polował na podania i kontry. Pilnowanie Terry’ego ogranicza się do rzutu za trzy, więc nie powinien mieć z tym problemu.
Przewaga: Rockets (wyraźnie)
SF: Trevor Ariza vs Chandler Parsons
Pojedynek z podtekstami. Ariza wystartował w tym sezonie jak bolid Fernando Alonso, ale potem spuścił z tonu. Pełni rolę “zadaniowca” i w tej serii nie będzie inaczej. Ma rozciągać grę i przy błyskotliwym Hardenie liczyć na wolne pozycje zza łuku. Nie ma co oczekiwać po nim gry z piłką ani penetracji, nie taka jest jego rola w zespole. Najważniejsze jak sobie poradzi w obronie. Powinien skutecznie ograniczać Parsonsa, czasem możemy też zobaczyć Arizę kryjącego Ellisa.
Parsons trafia na byłego pracodawcę. Smaczku dodaje fakt, że to derby Teksasu. Chandler to w przeciwieństwie do Arizy zawodnik ataku. Czeka go bardzo trudna seria i nie wydaje mi się, aby Parsons błyszczał w niej indywidualnie. Na obwodzie przeszkadzał mu będzie ambitny Trevor, pod koszem czeka Dwight Howard. Kluczem do powodzenia Dallas wydają się być kontrataki, bo w ataku pozycyjnym nie widzę dla nich szans przez kiepski “spacing” i Dwighta pod obręczą. W obronie byłemu zawodnikowi Houston powinno być łatwiej, bo Ariza praktycznie nie gra z piłką. Indywidualnie jest lepszym graczem i może pokazać parę fajnych zagrań, ale na pewno nie będzie liderem swojej drużyny.
Przewaga: Mavericks (minimalnie)
CZYTAJ DALEJ >>
Wszystko ładnie pięknie, ale mimo wszystko “wyraźnie” przy przewadze Howarda nad Tysonem to lekka przesada i zniewaga tego drugiego. To już nie czasy Orlando. Obaj są drewniani w ataku i świetni w obronie. Przy czym Tyson jest bardziej energiczny – tak jak napisaliście – jest sercem i duszą zespołu, a Howard jest bardziej…. przereklamowany, a z tymi cechami Chandlera nie ma nic wspólnego. Nawet jeśli byłby lepszy, to na pewno nie wyraźnie 😛 Liczę na 7 meczów. ze zwycięstwem Mavs 😛
Dallas fizycznie odstaje od Houston, niestety młodość, sprawność i skuteczność jest po stronie Rockets… Z przykrością muszę to stwierdzić ale nie sądzę by Mavs dało radę…
jak dla mnie to howard was jeszcze zaskoczy, ostatnio gral super gdyby nie faule to wydaje mi sie ze mecz by sie zakonczyl duzo wczesniej
ja bym nie był takim optymistą z tym wynikiem obstawiam 4:0 w najlepszym wypadku 4:1 dla Houston. Oglądając jakiś czas temu mecz Rakiet to oni wypadaja z Howardem naprawde bardzo dobrze. Ta ekipa jeszcze sie nie dotarła z Howardem, ale jest na najlepszej drodze do tego. Houston ma kilku dobrych obroców, dlatego Harden może, ale nie musi grać w defensywie i on o tym wie.
Gdyby nie to, że Rondo tam namieszał nie byłbym taki surowy dla Dallas jednak na ta chwilę nie widze ich w drugiej rundzie, nie widze również długiej serii tych tej rywalizacji.
Jeśli chodzi o Dallas pozytywnym akcentem jest Stat i słusznie zauważono, że gdyby grał lepiej w defensywie mógłby liczyć na sporo minut. Stat jest jeszcze młody licznik na nogach nieduży. Obstawiam, że jeżeli pokaze sie z dobrej strony Cuban go zostawi na dłużej
To co najlepsze na ostatnim gifie – ten klasyczny sprint Omer’a Asik’a 🙂
wyrazna przewaga Howarda nad Chandlerem?? Chyba w błaznowaniu za przeproszeniem.. Howard ma opanowane 1,5 manewru podkoszowego i potrafi wyzej skakac. Chandler to zawodnik obrony ale wydaje mi sie ze madrzejszy (to nie jest trudne) niz Howard. Tak w uproszczeniu widze roznice miedzy tymi zawodnikami.
Dodalbym jeszcze rywalizacji na poziomie “Head Coach” i tutaj wg mnie przewaga dla Mavs – nie ujmujac nic McHale’owi, to Carlise jest w scislej czolowce ligi jesli chodzi o trenerow, pokazal to zdobywajac z Dallas mistrza 2011, potwierdzil to w zeszlych PO kiedy to Dallas jako jedyne doprowadzilo San Antonio do Game 7 w serii, skutecznie wylaczajac z gry Tony Parkera (az do ostatniego meczu 😉 ).
Rondo wyraźnie przeważa na 1?? raczej wątpie. RR9 słabo się odnalazł w nowej drużynie. Terry to typowy zadaniowiec i mimo wieku, dla mnie lepiej współpracuje z zespołem. Rondo i Ellis wyglądają jakby walczyli o piłkę, do tego leci Parsons. I co do Centra też wyraźnie to przesada. Koń to koń ale Chandler nie ujmując też jeden z lepszych centrów, który gra solidnie każdy mecz, w obronie jak i w ataku grając bez piłki. Dla mnie roster Houston ma 2 w lidze po Cavs. W przeciwieństwie do Dallas tu jest gra bardziej poukładana. Gra jest typowo pod Hardena, a pozostali ustawiają się by robić mu miejsce albo otrzymać piłkę na przewadzę, Ariza w kącie, Howard przy pomalowanym, a jones stara się postawić zasłone. Rakiety moim zdaniem wyciągneli wnioski z zeszłego sezonu+ wzmocnienia i mogą śmiało się bić o finał. Ze Spurs a potem GSW
tak jak mówiłem wynik mnie nie zaskoczył co prawda to dwa mecze w Houston, ale w Dallas będzie podobnie. Rondo niecałe 10 minut i 4 faule. To nawet Felton zagrał dużej. Lepiej od HR trafili tylko GSW z Pelicans, bo moim zdaniem Westbrook i Oklahoma zrobiła by wiecej niz Pelicans
Tak krytykujecie Howarda, a dzisiaj 28 punktów przeciwko Mavs, he he :v