fbpx

All-Stars Hawks vs. transformersi z Milwaukee

14

Z resztą, nawet bez agresywnej obrony i tak wielu pozycji by nie wykreował. Niewiele widzi: instynkt każe mu najpierw spojrzeć na kosz, dopiero później na kolegów. Trzeba jednak Baylessowi oddać, że rzut ma nieprzeciętny, zwłaszcza po koźle na półdystansie.

Jastrzębie tradycyjnie już, bardzo mądrze kontrolowały tempo gry i rozrzucały obronę rywali w pierwszej połowie, w której popełniły tylko siedem strat. W trzeciej kwarcie coś popsuło się przy bardzo chętnie wyprowadzanych przez Hawks kontratakach, kiedy to na potęgę piłkę zaczął gubić Schroeder. Ostatecznie zanotował on sześć strat, ale nadrobił to z nawiązką rozdając dziewięć asyst, najwięcej w meczu i raz po raz penetrując pod kosz bezradnych Kozłów. Młody Niemiec jest w czołówce najszybszych graczy świata, obwodowi Bucks byli wczoraj kompletnie bezradni wobec jego minięć. Ostatecznie jednak z kontrataków lepiej zagrali gracze Milwaukee zdobywając w ten sposób 15 punktów, o jeden więcej niż koszykarze Atlanty. Trzeba przyznać, że właśnie szybki atak trzymał Kozły w grze.

Najsympatyczniejszy i najbardziej niedoceniany

Nie znam nikogo, kto nie lubiłby Giannisa Antetokounmpo. Jego historia to American Dream, chłopak jest przesympatyczny, skromny i za najpóźniej dwa lata będzie gwiazdą tej ligi. Tym razem nie dawał sobie z nim rady nawet Demarre Carroll, który obrońcą jest przecież nieprzeciętnym. Antek wbijał pod kosz z łatwością, kończył kolejne wsady, jego euro – step przez długość nóg jest nie do zatrzymania i jak przy tym bronił! Agresywnie odcinał od podań, zablokował dwa rzuty i nikt nie zliczy ile prób ląduje daleko od kosza ze strachu przed długimi łapami Greka. W ataku opiera się na penetracjach, ale jak dołoży do repertuaru rzut za trzy – klękajcie narody!

A jaki zawodnik jest Waszym zdaniem najbardziej niedoceniany? Kandydatów jest pewnie ze dwudziestu i nie ma jednoznacznej odpowiedzi, lecz jednym z głównych na pewno jest Khris Middleton. Kris zagrał kolejny dobry mecz, kończył kontrataki, trafiał z półdystansu, również po grze 1-na-1 plus dołożył jedną trójkę. Bardzo podobała mi się postawa tego chłopaka, nie jest egoistą, sporo widział na boisku, rozdał pięć asyst, pomagał na zbiórce i wymuszał osobiste, które zamieniał na punkty.

W Atlancie oczywiście wszystko sprowadzało się do ruchu piłki, niesamowite jest to, że w większości zagrywek na koniec jest dwóch wolnych zawodników, mogących skończyć akcję! Kozły próbowały podwajać i odcinać od piłek oraz przecinać podania, ale ich gracze zostawali na zasłonach, a na to tylko czeka Kyle Korver. Z playbooka Hawks creme de la creme stanowią właśnie zagrywki na Kyle’a. Przez pierwsze trzy kwarty trafił on tylko jeden rzut, by w czwartej skończyć trzy razy z rzędu za trzy i praktycznie zamknąć mecz.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Flopem to bym nazwał tego Niemca z napompowanymi ustami. Dobrze, że Zaza sprzedał mu łokieć sprawiedliwości, bo nie mogłem patrzeć jak w co drugiej akcji się przewraca i patrzy oczami zbitego szczeniaka na sędziów…

    (-9)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @up.. Mam nadzieję , że ten ” Niemiec z napompowanymi ustami ” nigdy nie zagra w Knicks bo to młody dobrze zapowiadający się zawodnik a tam tylko zmarnuje sobie karierę..

    (35)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dobrze wybierzemy w drafcie i zakontraktujemy wolnych agentów, to co poniektórzy zmienią awatar na logo Knicks.

    A teraz się śmiejcie i popierajcie floperów…

    (-12)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Profesjonalna i fajna relacja z meczu, ogólnie fajny artykuł.
    Teague. On jest niedocenianym obrońcą. Który to już mecz, widzę żeby naprawdę znakomicie bronił, wymuszał straty oraz strasznie napierał na gracza z piłką.

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Millsap zasługiwał na powołanie do All Star. Korver, Teague i Horford nie. W przyszłym sezonie jeżeli Hawks będą w połowie tabeli to nikt nawet nie pomyśli żeby ich powoływać do All Star. Siłą Atlanty jest gra zespołowa, a w All Star game liczą się popisy indywidualne.

    (16)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pierwsza sprawa: wynik na nba.com i ESPN: ATL 97-86 MIL. Poprawcie!

    Mam wrażenie, że Atlanta zaczyna się już kończyć. Ich gra nie zacznie pikować jak zeszłoroczni Pacers, ale na chwilę obecną wygląda to tak, że zaliczyli już szczytową formę i do maja nie będzie już lepiej. Śmiem zauważyć, że w Milwaukee zrobili wymianę, która nie przynosi im żadnych korzyści krótkoterminowych, a ich obecny poziom gry również zejdzie na dół, tak długo, jak MCW i Plumlee będą się zgrywać z ekipą. Ten pierwszy ma dodatkowy problem, że jego numerki nie odzwierciedlają jednowymiarowości jego ataku, do tego te straty. Wracając do Hawks, jaki wniosek? Dopiero w czwartej kwarcie odjechali Bucks grających na 60% możliwości (szczególnie na atakowanej połowie). Inna sprawa, że w pierwszej rundzie trafią na kogoś z kwintetu Nets/Heat/Pistons/Pacers/Hornets, wszystko przeciętne lub jednowymiarowe drużyny. Przewidywania na koniec lutego: Hawks odpadną w 2 rundzie. Oczywiście, że to ślepy strzał, ale starałem się od początku wstrzymywać swój entuzjazm na ich grę. Z drugiej strony Spurs ostatnio grają słabo, a uparcie twierdzę, że dopóki nie odpadną, są faworytami, tak więc te moje przewidywania są jak papier toaletowy.

    PS. Dziś Warriors zaprezentowali, jak może wyglądać ich ‘championship run’, jeżeli kostki Stepha nie wytrzymają. Boże broń!

    (3)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “(…) wprowadzenie do gry nowych zawodników. Tyler Ennis i Mason Plumlee (…)” Błąd na początku 3 strony. Miles* 🙂

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @mathewskyterror co do GSW i stepha. W każdej drużynie, która aspiruje do tytułu jest taki gracz. Bez Duranta nie widzę szans dla OKC, bez Duncana dla SAS, bez LBJ dla Cavs, bez Rose dla Bulls, bez Hardena dla Rockets. Tylko absencja Griffina czy też CP3 nie zmieni nic. Nie widzę u Clipsów szansy na misia. Po prostu ich styl gry sprzedaje bilety, ale o mistrzostwie nie ma co śnić. To tylko moja opinia.

    (6)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @mmm: Generalnie tak, zapomniałem napomknąć o następnym kroku, czyli potwierdzeniu tego w statystykach: z Currym na boisku GSW młóci przeciwnika średnio 17 punktów na 100 posiadań, bez niego są drużyną prawie na zero. Dla porównania u Hardena ta różnica wynosi około 10 punktów, dla Rose’a 0,6 punkta, dla CP3 12,3 (uwaga! dla Clippers wszyscy starterzy mają między +8 a +13 punktów różnicy – wniosek: Clippers grają dobrze starterami, a cała ławka dołuje drużynę – wniosek wniosku: Clippers mogliby walczyć o Finały wtedy i tylko wtedy, gdy graliby 48 minut każdego meczu starterami).

    Tak, użyłem statystyk, żeby ściśle udowodnić to, co każdy znawca/spostrzegawczy fan dostrzeże, oglądając mecz. Generalnie, strata Curry’ego może GSW zaboleć mocniej niż strata Hardena w Houston. Biorąc pod uwagę jednak poziom gry obu zespołów, efekt byłby taki sam – koniec sezonu w I rundzie.

    (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @mathewskyterror masz rację. Kura jest kluczem do gry Warriors. Moim zdaniem MVP tego sezonu, lekko przed Hardenem.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Przepraszam bardzo ze nie na temat koszykówki.

    Proszę nie propsować filmu Ida. Opowiada on złych polakach okradajacych żydów. Czy żydzi nakręciliby film o tym jak żydzi zdradzali polaków, czy żydów w obozach? Nie. Tylko polacy mogli nagrać film by dostać oskara. Najwieksza hańba. W kraju który walczy o to by nie mowiono: polskie obozy zagłady, nagrywa sie film w którym pokazujesie nas w złym świetle.

    I teraz bedziemy tymi co okradali żydów.:(:(:(

    Ale czego sie nie robi dla oskara.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu