fbpx

Wielka anihilacja Chicago Bulls, Harden odbiera LeBronowi prymat w NBA

90

Chicago Bulls 80 Boston Celtics 100

Dziewięć punktów Bulls w pierwszej kwarcie to najgorzej od 1999 roku! D-Wade na trybie ekonomicznym, puszcza Bradleya za plecy po darmowe punkty. Intensywność Bostonu całkowicie rozbraja gości. Cały wieczór oddają rwane rzuty pod presją czasu i/lub obrońcy. Po drugiej stronie boiska niewiele lepiej, Bradley jedzie na kosz nienagabywany, a “mocarz” Kelly Olynyk rozstawia typów w pomalowanym. Nie do wiary! 26 punktów Bulls do przerwy… no to już wygląda przykro.

W przerwie meczu na tajną komórkę Brada Stevensa zadzwonił łysy. Kategorycznie nakazuje gospodarzom odpuścić w obronie. Tłumaczy, że wynik Chicago utrzymany w granicach 50-60 punktów to niedopuszczalne, tragiczne w skutkach dla ligowego biznesu etc. Stevens wzrusza ramionami i cicho potakuje. W trzeciej kwarcie obie drużyny przekraczają granicę 30 oczek przez co Byki unikają historycznego blamażu.

Byki uniknęły blamażu, co absolutnie nie zmienia faktu, że nie zasługują w tym roku na awans do playoffs i powinni honorowo oddać miejsce Milwaukee bądź Miami. Zresztą co ja mówię, to już się dzieje:

New York Knicks 112 Brooklyn Nets 120

Pierwsza połowa unaoczniła jedno: Knicks nie są w stanie pokryć linii 7.24 metra nawet gdyby od tego zależało ich życie. Uważajcie, gospodarze zamontowali 13/16 trójek w pierwszych dwudziestu minutach meczu co oznaczało automatyczny deficyt NYK i straty moralne. W końcu to derby, miejsce w tabeli nie ważne, tutaj gra się o honor.

No i ten nieszczęsny Carmelo Anthony. W poprzednim spotkaniu oddał chyba 10 rzutów, bo Knicks spełniali zachcianki Phila Jacksona pod tytułem: triangle offense. Dziś było podobnie, nudne do porzygu, mechaniczne sety z Melo operującym na piątym metrze. Droga przez mękę. Tym razem co prawda rzutów multum, jedyny problem był taki, że nie siedziały. Facet powłóczył nogami. Nie wiem czy to przez kolano, wiek czy taki ma styl, ale jest powolny, przetrzymuje gałę i spowalnia akcje. Taki archaiczny już trochę typ strzelca.

Z drugiej strony, w jego działaniu jest metoda (27 punktów, 7 zbiórek, 10/26 z gry). Przychodzi czwarta kwarta, a ten eksploduje: wpada fadeaway, następnie wymusza trzy wolne, wali trójkę i kolejny post up – wszystko na przestrzeni dwóch minut. Efekt jest taki, że bezpieczna do tej pory zaliczka Nets błyskawicznie topnieje i co poniektórzy zaczynają popuszczać w pory…

(dać takiego Melo do Memphis a będzie… druga runda max. W każdym razie chciałem coś miłego o gościu napisać, mimo wszystko dobrze sobie radzi z presją we własnym klubie)

… ale cóż to, szósty faul łapie Porzingis, zwalnia się nieco miejsca pod koszem i Jeremy Lin, który akurat kozioł zawsze miał ostry umiejętnie pakuje się pod kosz, uspokajając temat. Brooklyn dociąga na prowadzeniu do końca: ich waleczność, energia i bezceremonialny ciąg na kosz w drugiej połowie wygrywa derby!

Najskuteczniejszymi ludźmi na parkiecie są podkoszowi Brook Lopez (25 punktów, 6/9 zza łuku) i jeszcze bardziej niesłychane 4/4 zza łuku Quincy’ego Acy! W sumie gospodarze zaliczają fenomenalne 19/38 dalekich rzutów wygrywając uczciwie i zasłużenie.

Indiana Pacers 102 Miami Heat 98

Jak się okazało, łokieć który przyjął wczoraj Goran Dragic uniemożliwia mu dzisiejszy występ. Prawe oko całkowicie spuchło, nic nie widać. Heat walczą co prawda o ósmą lokatę w playoffs, ale nie kosztem zdrowia kluczowego zawodnika. Zagrać swego z kontuzją barku (1/9 z gry) nie mógł także drugi obwodowy harpagan Tyler Johnson i tak oto bracia z South Beach zajechali do naładowanej testosteronem Indiany na mecz back to back. Nie wiem czy to efekt adrenaliny, ale każdy gracz w żółtym trykocie wydawał się większy niż zazwyczaj.

Indiana to taki, myślę niedoceniany klub jeśli chodzi o obronę obwodową. Osamotniony kozaczek Dion Waiters (20 punktów, 8/18 z gry, 8 zbiórek, 6 asyst) zdecydowanie nie miał w tym meczu łatwego życia stąd zwycięstwa Heat próbowali szukać przez środek (Hassan Whiteside 26 punktów, 21 zbiórek) oraz grę inside-outside (Wayne Ellington 5/11 zza łuku).

Poszło na noże, Heat gonili do ostatniego gwizdka, ale ostatecznie mecz należał się Indiańcom. Mocno i konsekwentnie zagrali, podobało mi się. Paul George w roli pierwszej opcji uzyskał 28 punktów, 10 zbiórek na znakomitym 9/19 z gry.

Cleveland Cavaliers 112 Houston Rockets 117

Pojedynek, który dużo nam powie o klasie mistrzów. Gra dzień po dniu, w obcej hali, przeciwko najbardziej rozstrzelanej ekipie NBA. Zdecydowanymi faworytami byli gospodarze, ale wynik miał się dopiero rozstrzygnąć, podobnie jak walka o indywidualną supremację w lidze. No bo komu innemu należy się to MVP jak nie parze LeBron James vs James Harden?

Pierwszy cios zadali miejscowi, ale gdy dwójka supergwiazd zasiadła nabrać oddechu, Cavs bez LJB-a nieoczekiwanie dostali animuszu. Ruch piłki celujący, wysokoprocentowe pozycje i w jednym momencie mistrzowie prowadzili nawet 14 punktami. Popatrzcie na to :

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

90 comments

    • Array ( )

      Dostanie na 75%. Należy sie Leonardowi, ewentualnie Jamesowi, ale dostanie Harden, ktory zdążył pobić rekord strat w sezonie na dwadzieścia meczów do jego zakończenia. Nie hejtuje gościa, uważam ze zbudowali świetna drużynę i nie moge sie doczekać PO w ich wykonaniu. Tyle ze do Kawhi mu daleko. Leonard raczej bez szans, bo widac ze nie po to gra zeby to zdobyć. Nie zdziwię sie, jak w jakimś wywiadzie powie, ze nie wie do końca co to jest to “mvp”.

      (59)
    • Array ( )

      Kiedy niby? Ah tak, ten z GSW, ten wiecie hehehe od 3-1 dostał MVP więc to na pewno kradzione.
      Curry 2 razy dostał zasłużenie MVP

      (6)
    • Array ( )

      Kawhi powiedział już, że nie wie za co dostaje się MVP,
      ale i tak nie dostanie, bo jest za mało medialny..

      mvp się podniecają grajki regular sezonu, dla ambitniejszych liczy się tylko mvp finałów.

      (32)
    • Array ( )

      Curry dostał zasłużenie mvp za RS. We finałach był mup. Most useless player.

      (2)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie tak chyba sobie Wade wyobrażał powrót do domu.

    Z tą ligą dzieją się chyba naprawdę niedobre rzeczy. Tylko jest to liga zamknięta bez punktu odniesienia, więc na tle kompletnej miernoty zawsze wyrosną geniusze. Ilość oddawanych rzutów za 3 i ilość triple double chyba o tym świadczy. Teraz chyba gra pokolenie, które zamiast naśladować walkę – naoglądało się mixtejpów AND1 i crossoverów Iversona. O All-Star Game już nawet nie wspomnę.
    Obym się mylił i żebyśmy jednak dalej mogli oglądać koszykówkę ze szkoły Poppovicha lub Warriors z pierwszej części sezonu.

    (33)
    • Array ( )

      Chciałbym zobaczyć finał Spurs – Wizards to by była niespodzianka i coś fajnego. Polish Hammer z szansą na pierwszy tytuł, a Kawhi z szansą na pierścień bez Tima. Lubię CAVS nie przepadam za GSW, ale te drużyny już były a finał KL vs JW to by było show.

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Coś mi się wydaje, że Cavs nie odpalą w PO. Żelazne rezerwy sił zostały odpalone już w zasadniczej, a rywale mocniejsi niż przed rokiem.
    Ps. Literówka, nieważne piszemy razem 😉

    (9)
    • Array ( )

      Nie jestem kibicem Celeveland, ale nie wyrokowałbym tak. PO to jednak inna koszykówka, w zeszłym roku w finałach pokazali jak można odpalić. PO to inne obroty, cyborg Lebron wymienia wtedy baterie na mocniejsze, zaczyna się liczyć doświadczenie, no i wciąż Cavaliers są mistrzami. NBA jest teraz tak nieprzewidywalna, że lepiej się wstrzymywać od opinii co do PO.

      (32)
    • Array ( )

      Patrząc na formę Cleveland, to nie wiem czy zagrają w tym roku w finałach. Do Semifinals dojdą ale Boston lub Wizards ich dopadną i pokonają.
      Celtics są naprawdę groźni, w obronie i w ataku. Al Horford jest niebezpieczny zza łuku i będzie stanowił duże wsparcie pod koszem razem z Olynykiem. Isaiah mimo że jest niższy niż Kyrie, jest technicznie równie dobry jak on. Crowder, patrząc na jego gabaryty, powinien przykryć w miare dobrze Lebrona. Avery Bradley i Marcus Smart to świetni obrońcy.
      Wizards, mają też swoje karty atutowe na Cleveland. Siła podkoszowa jest duża – Gortat, Mahinmi, Morris i Smith który ostatnio gra solidnie, w obronie jest aktywniejszy niż kilka miesięcy temu. Gortat będzie musiał zagrać swój najlepszy basket, szczególnie na bronionej połowie i z agresywnością na atakowanej.
      Wall i Beal nawiążą walkę z obwodem Cavs – jeśli pozostaną w takiej formie jak teraz. Bogdanovic, sie spisuje dobrze, jego punkty będą ważne. Martwi mnie jedno pozycja SF – Czarodzieje będą mieli problem z pokryciem LBja . Otto Porter jest szybki i ma młodsze nogi niż LBJ, ale masę ciała ma mniejszą.
      Wg mnie zwycięstwo nad Cavs rozstrzygnie sie w najsłabszej ich strefie – czyli pod koszem.

      (3)
  3. Array ( )
    Derrick_Harden 13 marca, 2017 at 11:14
    Odpowiedz

    Tak sobie doczytałem o LAL i takie wtf
    Kto? Rookie którego roku? O kolesiu pierwszy raz usłyszałem i gdyby nie to, że włączyłem końcówkę po Houston to nie wiedziałbym, że ktoś taki w ogóle istnieje.

    (-13)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jakby to powiedział Zbysiu Stonoga: “coś, coś się popsuło”, żeby nie cytować czego innego. Celtics z Byków jajca wyrwali, bo na prawdę zagrali… No właśnie. Czy oni w ogóle grali? Ktoś wyżej napisał, że ciężko być fanem Bulls w tym sezonie 😛 Nie w całym, bo zapowiadało się ciekawie na początku, trza przyznać 😀 Ja nie wiem… Kiedy się do roboty wezmą :/ Niech nie awansują do tych PO, ale chociaż niech pograją w końcu koszykówke na poziomie. Przecież Hornets ich w nocy zajadą :/ Chcę Rose’a w składzie, nawet kontuzjowanego na ławce. W 12 minut 9 punktów sieknąć… Kyrie Elejson…

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Piszecie tak o tym MVP dla Leonarda albo Hardena a gdzie jest RW ? Bije wszelkie rekordy, OKC pnie się w tabeli do góry a nie bierzecie go na lidera. Ja nie widzę innej opcji jak MVP dla RW

    (-37)
    • Array ( [0] => subscriber )

      OKC się pnie, ale na pewno nie do góry 😀 RW gra historyczny sezon, ale wszystkie rekordziki można między bajki włożyć. Ostatnio wygrali 2 mecze z rzędu, ale przedtem były 4 przegrane. Niczego Russelowi nie odbieram, ale on gra tak pod siebie, że masakra. Wszystko by śrubować co noc triple double, a o skuteczności nie chce nawet pisać. Ja rozumiem, że chce pomóc drużynie wygrać, ale forsowanie rzutów w tym nie pomaga, a wręcz przeciwnie bo to są głupio niewykorzystane akcje. Westbrook ma zielone światło, jest jedyną gwiazdą i może grać co chce, a to, że w ostatnich minutach każdego meczu liczy się tylko RW i piłka to nikogo nie obchodzi 😛

      RW gra historyczny sezon, ale MVP jak na razie powinien dostać Harden. Może ma dużo strat, ale o wiele bardziej przyczynia się do zwycięstwa niż RW. Jak Leonard przyciśnie teraz to, mógłby skraść MVP Hardenowi.

      (18)
    • Array ( )

      RW w tym sezonie wyróżnia się tylko liczbą TD… Nie jest z niego żaden lider. Gra dla statystyk a nie dla zespołu i wygranej. Myślę, że w głosowaniu na MVP powinien skończyć na 4 lub 5 miejscu zaraz po LeBronie, Kawhim, Hardenie oraz ewentualnie Thomasie. To są prawdziwi liderzy, którzy są WARTOŚCIOWI dla swoich drużyn. Nie zmienia to faktu, że RW ma historyczny sezon, ale to nie statystyki wygrywają MVP. Radzę poczytać o kandydatach na MVP w sezonie, gdy Robertson notowal srednie na poziomie TD.

      (18)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Właśnie zapomniałem o Thomasie. I pewnie nie tylko ja. Gościu gra kosmiczny sezon, a każdy jara się Westbrookiem, który ciśnie tylko, żeby statystyki podbić 🙂

      (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Te wasze tytuly??

    Ogladacie nba od 10 i wiecej lat a myslicie ze cavs juz odkryli karty? Ze to juz tak bedzie w po?

    Rili? Przeciez ile to razy w po przegrywal zespol ktory w rs kosil przeciwnika.

    Harden moze sobie super grac w rs ale czy w po udzwignie presje?

    Zabawa zacznie sie w po a wy nakrecacie jak zwykle byle byly klikniecia. Kiedys ta strona byla z humorem. Dzis jest smiesznie bo 1 wystep i juz koronujecie nowych wladcow.

    Btw bez embida phily sobie dobrze radza? Jak to mozliwe.

    (12)
    • Array ( )

      Znowu płacz na tytuł ? Dlaczego zawsze jest ryk jak chodzi o Cavs ?

      A co do reszty pierdół…
      Skończcie te usprawiedliwienia i tłumaczenia bo to się robi śmieszne. A mit o tych biegach LeBrona czy PO staje się już nieodłącznym argumentem na PRZEGRANE LeBrona. Słabe, naprawdę słabe.
      Cavs nie odkrywa kart. A myślisz, że Houston to robiło ? Jesteś tak zapatrzony, że nie zdajesz sobie sprawy, że inni też nie grają tak jak na pewno będą grali w PO.

      Coś nie gra w Cavs od dłuższego czasu ale jesteś takim lizodupem, że nawet tego nie potraficie przyznać.
      Oby się szybko zbierali bo w PO może być różnie

      (4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Uważam, że Leonard powinien dostać MVP bo nie dość, że jest pierwszą opcją zespołu to gra z głową. A mało tego jest najlepszym obrońcą w NBA. Choć niestety w głosowaniu będzie drugi albo trzeci. Szkoda.
    Na pewno Leonard ucieszył by się bardziej, jeśli drużyna była by zdrowa i grali w finałach. Spurs w pełnym składnie mają teraz największe szanse na finały.

    (23)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Spurs owszem mają chyba największe szanse, ale w obecnej formie. Tuż za SPURS postawiłbym na Houston. Akurat San Antonio nie lubi takiej gry jaką pokazują Rockets. Mieliśmy tego przykład w PO kiedy to Spurs grało z GSW, a chciałbym zauważyć, że Houston jest bardziej naładowane strzelbami niż GSW kiedykolwiek było.

      Jak do tego dojdzie defensywa to może się okazać, że w tym roku Houston zostanie mistrzem. Rakiety grają efektowny, ale również bardzo przemyślany basket. Na YT są filmiki z akcji i otwierają one drogę do każdego strzelca na parkiecie. Przeciwnikom ciężko jest kogokolwiek podwoić, bo z każdej strony stoi strzelec. Dlatego Harden ma łatwiejsze wjazdy pod kosz. Dlatego też jest teraz tak efektywny. Ławka jest równie groźna co pierwszy skład. Ofensywnie to machina bardzo dobrze naoliwiona, defensywnie w PO mogą być problemy, ale ostatnio lata w internecie mem “nie możesz przegrać mecz, jeśli nawrzucasz więcej punktów niż przeciwnik” czy jakoś tak to szło 😛

      (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak można odbierać LeBronowi prymat w NBA, który ma nieprzerwanie o 6-8 lat na podstawie jednego meczu, w dodatku meczu sezonu regularnego ? Nagle w ciągu jednej nocy Harden stał się lepszym graczem ? Bo nie rozumiem …

    (38)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Tyler Johnson gral w tym meczu przeciez…
    Obejrzalem pierwszy od dawna mecz Miami. Graja naprawde fajnie, ale Whiteside to nie ten sam defensor, co w poprzednich sezonach. Nie wiem, czy ma nakaz unikania fauli, ale wpuszcza rywali pod kosz, malo biega i skacze.

    (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Whiteside zrobił 21 zbiórek w tym 10 off. Co prawda miał jeden blok , nie blokuje już tyle co na początku bo zespół gra innaczej . W pierwszym sezonie jak się pojawił większość bloków była z pomocy. Wczoraj zagrał jakość tak bez energii w porównaniu z meczem wieczór wcześniej. Momentami jego mina mówiła że zaraz się rozpłacze.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Mecz back to back. Nie ma co oczekiwać, że każdy bd grał na 100%. Pewnie nie miał tyle energii, imo grał dobrze, jak zbierał pod koszem to Indianie pozostawało go faulować D:

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nie rozumiem tego lamentu pod tytułem “mecz back to back “. Liga zawsze na tym stała a dopiero od dwóch sezonów narzekają na to wszyscy. W tym sezonie i tak jest mniej takich meczy, wydłużyli przez to RS. Zaraz będzie lament że RS za długi.

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      To nie lament, ale mecze back to back zawsze miały negatywny wpływ na zawodników. Może inaczej to ujmę. Grasz mecz w Miami i po meczu musisz wsiadać od razu w samolot i lecieć do indiany. Tam śpisz, wstajesz idziesz na trening wracasz i szykujesz się na mecz w którym znowu bd grał załóżmy 30 min. Gdzie jest czas na regeneracje?? No właśnie. Te mecze są zawsze męczące dla zawodników i mają wpływ na ich grę. Tak jest teraz i tak było kiedyś. Jeżeli chcemy by każdy mecz był grany na 100% to spotkania back to back akurat w tym nie pomagają 🙂 Ja uważam, że należało by się tym zająć. I gdyby głębiej poszukać to na 100% zawodnicy “lamentowali” nie tylko od 2 lat 😀

      (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Lamonte.Ollie
    Leonard nie jest już takim dobrym obrońcą jak poprzednich latach, z prostej przyczyny. Musi gdzieś łapać oddech. Wsadzili mu całą drużynę na plecy i Kawhii nie wyrabia po prostu. Ma dużo ważniejsze zadania w offensywie niż w defensywie.
    Oczywiście dalej jest świetny i ma predyspozycje do grania super obrony,ale na to pewnie przyjdzie czas w PO a nie teraz.

    (10)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Właśnie o to chodzi, że nie ma sensu się zajeżdżać co mecz przed playoffami. Ale jak mecz na styku to jego obrona jest bezbłędna. Może tego nie widać bo nie okazuje emocji ale ma instynkt zabójcy.

      (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs muszą się ogarnąć w defensywie, bo jest lipa, chociaż mają czas, nie sądze, że ktoś na wschodzie jest w stanie.

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Podaj informatora, cyt: “W przerwie meczu na tajną komórkę Brada Stevensa zadzwonił łysy. Kategorycznie nakazuje gospodarzom odpuścić w obronie. Tłumaczy, że wynik Chicago utrzymany w granicach 50-60 punktów to niedopuszczalne, tragiczne w skutkach dla ligowego biznesu etc. Stevens wzrusza ramionami i cicho potakuje. ”
    To niedopuszczalne ujawniać takie rzeczy. POza tym nie miało to miejsca.

    (25)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    odnośnie meczu miami, widzieliście mowę ciała whiteside’ a ? Nie wiem o co chodzi ale czasami porusza się jak mucha w smole i jak nie dostanie gały to jest jakiś zdeprymowany, co istotne mimo wszystko potrafi zdobyć ponad 20 pkt i zb, Ciekawe czy gra z bólem pleców czy coś takiego czy po prostu taki już jego styl

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    RW gra dla bycia zapamiętanym w historii, jako 2 zawodnik ze średnimi triple-double w sezonie. Sezon OKC patrząc na walke o mistrzostwo jest stracony. Jedyne o co walczy RW to wspomniany rekord i ewentualnie tytuł MVP i/lub króla strzelców.

    (5)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    MVP to nie tylko statystyki. To nie tylko “bez niego nie wygraliby tylu meczów”. Powiecie, “Spurs mają system. Wsadźcie Paula George’a a będzie tak samo” (to chyba komentarz KD, o ile dobrze pamiętam). No nie do końca. Kto myśli, że odnalezienie się w tym systemie i wejście w buty wielkiego lidera jest czymś łatwym, ten postradał rozum. To nie tylko umiejętności. To charakter.

    Bezpośrednie pojedynki między Kawhi a Hardenem to 3-1 na korzyść Spurs. Dla fanów statystyk, możecie je przejrzeć w tych czterech meczach RS. Rażąca skuteczność oraz straty JH “robią wrażenie” (bez hejtu).

    Oczywiście, jeśli tę nagrodę zgarnie Harden lub James, nie będzie to jakaś straszna pomyłka. Są to świetni gracze, ale w tym sezonie, JEŚLI Kawhi będzie tak grał dalej, DLA MNIE wybór jest tylko jeden.

    Jako obiektywny fan NBA, po prostu patrzę na danego zawodnika, i widząc Kawhi, jego grę, wszechstronność, postawę na, ale również poza parkietem, widzę klasę. Widzę prawdziwego MVP.

    (18)
    • Array ( [0] => administrator )

      faktycznie! tak zagrał że go nie zauważyłem. kontuzja barku odebrała mu power 1/9 z gry.

      (2)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    1. Melo – ten gość powinien trafić do contendera, schować ego i grać z ławki 25-30 min. Swoją średnią 20+ ppg wrzucił by na luzie, a w dobrze pomyślanej rotacji byłby zabójczo użyteczny – szczególnie w PO. To nie jest gość, któremu na plecy wkłada się drużynę – ale elitarny napastnik, którego tylko trochę należy chować w obronie. W takim układzie mugłby być bardzo produktywny nawet do 40, jesli zdrowie by pozwoliło, bo jego styl gry, predyspozycje i co najważniejsze technika – od “małego” powodowało, że atletyzm nie był najważniejszym elementem.

    2. Wade w Bulls – to było katastrofą od początku. Na tym etapie kariery Flash powinien iść w ślady Dirka i wspierąc macierzysty klub – nawet kosztem znacznych cięć wynagrodzeń, lub zrobić to co pisałem o Melo wyżej – iść do contendera na zmiennika. Używane 20-30 min./mecz kolana pozwoliłyby na dużo więcej. A skład Bulls – to został złożony na zasadzie “pięść w oko” 😉

    3. Skreślanie jakiejkolwiek drużyny na 20 meczy przed PO – jest co najmniej ryzykowne. Nie wiemy w jakiej formie i składzie drużyny przystąpią do PO – a historia pokazuje, że pewne są tylko śmierć i podatki..

    4. Co do odbierania “czegoś” LBJ, czy innemu zawodnikowi, który jeszcze gra – jest podejściem kuriozalnym – mecz się toczy puki piłka w grze ;-). Jak panowie spotkają się w 7 meczowej serii w finałowej – po Game 7 będziemy mogli mówić kto komu co zabrał 😉

    (6)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tytuły takie jak dziś będą już coraz częściej więc co niektórzy niech się powoli przyzwyczajają.
    Dominacja Lebrona się kończy , czy to się komuś podoba czy nie , a rządzić w lidze od kolejnego sezonu będą goście typu KD, RW, Harden.
    Zbliżają się play off a ja czytam non stop o drugim biegu Lebrona. Uważam , że już nie w tym sezonie , gość jest naprawdę coraz bardziej zajechany, starzeje się a na to nie ma lekarstwa , myślicie ,że ile jest w stanie rywalizować z gośćmi o 4,5 lat młodszymi , którzy teraz zaczynają wieść prym w NBA.
    W tym roku Cavs nie awansują do finałów , wspomniecie moje słowa . Na zachodzie widzę liczy się Huston i Spurs a gdzie GSW?
    Droga redakcjo moja prośba jest taka ,żebyście sprawdzili co ptaszki śpiewają na temat KD , bo to kluczowy zawodnik całej ligi , jeśli zagra zdrów w play off nikt nie pokona Warriors o to jestem spokojny bez KD niestety mistrza dla GSW nie będzie .

    (1)
    • Array ( )

      Takich jak Ty co wróżą Lebronowi od lat nie wejście do finału było tu mnóstwo… a rzeczywistość zawsze weryfikuje. 6 lat z rzędu …

      Lebron to nie jest jakiś tam grajek co parę lat trzyma fason. Lebron to wybryk natury, urodzony zwycięzca. Być może za parę lat będziemy o nim mówić najlepszy koszykarz jaki był(już wiele takich głosów można usłyszeć). Ten gość to coś więcej niż reszta all starów. On sobie nie pozwoli na tym etapie kariery na brak finału.

      (9)
    • Array ( )

      1. MVP dostanie Russell Westbrook.
      2. LeBron będzie grał w finale.
      3. GSW nie zagra w finale.
      4. Russell Westbrook zagra w finale.

      Pozdrawiam

      (-6)
    • Array ( )

      To kto go powstrzyma na wschodzie? Boston i washington sa na topie, ale to nie sa drużyny o których myśli sie, ze naprawdę ciezko ich pokonać. Moim zdaniem na wychodzie nadal nie ma konkurencji dla cavs. I nie jestem jakimś wielkim fanem lebrona, za to życzę mu rywalizacji na poziomie w PO.

      (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    MVP dla Hardena pięknie podsumowuje dzisiejsze NBA. liga nastawiona na ofensywę z milionami rzutów za 3, gdzie wyniki 120-110 są norma. Zawodnik jednej strony parkietu ma być najbardziej wartościowym zawodnikiem ligi.Idzie, a raczej nadeszlo nowe. Sciga go zawodnik, który do dziś nie ogarnął że koszykówka to gra zespołowa. Tegoroczne ASG idealnie uzupełnia obraz dzisiejszej koszykówki zza oceanu. Ludze się że ta nagrodę zdobędzie ktoś z dwojki najlepszych i najnardziej wszechstronnych zawodników w lidze Leonard/James.

    (15)
    • Array ( )

      MVP dostanie Russell Westbrook. 10 asyst na mecz to nie gra zespołowa? Come on.

      (-5)
    • Array ( )

      ZATROSKANY
      To dajmy MVP Wall’owi 🙂
      Ma wyższą średnią asyst, a i przy tym zespół gra lepiej i jest wyżej w tabeli…

      Ludzie kuźwa. Przestańcie patrzeć na statystyki bo nie one grają na boisku.

      (4)
    • Array ( )

      Kontuzje kluczowych graczy w Oklahomie zaburzaja Ci obraz Panie mvp. Oklahoma od tygodnia gra z Oladipo i od dwoch z Kanterem. Poza tym wzmocnili sie o 3 nowych graczy, musza sie teraz zgrac. Pozostalo im okolo 15 meczow do konca sezonu. Zdaza. Nie patrz na statystyki? 30/10/10 to nie sa statystyki, na ktore sie nie patrzy. To nie Antony Davis, grajacy w klubie na dole tabeli. Oklahoma tydzien temu zniszczyla stare Spurs. Wiem, ze jest Was wielu, ktorzy nie powazacie RW i Oklahomy, ale spokojnie, PO juz niedlugo. Tam sie okaze kto jest przedszkolakiem, a kto mozczyzna ?

      (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    a z tą medialnością MVP to wcale nie jest przesada, że miałoby działac na niekorzyść Leonarda.
    Pamiętajcie, że w tym roku nie będzie to informacja prasowa ale po raz pierwszy gala wręczenia niczym Oscary. Każdy będzie chciał zobaczyć przemawiającego Westbrooka i kamery skierowane na reakcję Duranta.

    Niestety

    (-4)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawie by bylo gdyby Bulls skonczylo na 8 miejscu. Cleveland ewidentnie nie radzi sobie w meczach z nimi wiec wynik moglby byc rozny:)

    (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Przypomnę tylko sytuacje Miami z LeBronem vs Brooklyn z KG i Kapitanem Koniczyną w sezonie 2013/2014. W RS Brooklyn wygrał chyba 3x z Miami a w PO 4:1 dla Miami. RS i PO rządzą się swoimi prawami.

      Na chwile obecną sytuacja wygląda tak, że przeciwko Cavs na pierwszy ogień pójdą Bucks. Tutaj będzie ostro. W drugiej rundzie ktoś z dwójki Toronto albo Atlanta a finał konfy będzie ktoś z dwójki Wiz albo Cs. Oczywiście wszystko przy założeniu, że lokaty zostaną w tej samej kolejności, ale póki co bilanse drużyn są tak zbliżone, że jeszcze wszystko może się zdarzyć.

      Nawet Miami ma szanse na awans. Pamiętam jak wszyscy mówili, że Eric Spolestra to dupa, a nie trener i że każdy może wygrywać mając Wade’a, LBJ’a i Bosh’a. Teraz nie ma żadnego z nich. BA! Mało tego jedynym aktywnym graczem z mistrzowskiego składu pozostał Udonis Haslem.

      THIS IS WHY I LOVE THIS GAME!!!

      (10)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    I tak bedzie. MVP przypadnie albo Leo albo LBJ. Juz w glosowaniu do All star game RW nie przypadł decydentom do gustu. Czemu po paru tygodniach ma byc inaczej? Nie bedzie, ludziom bardziej sie podoba wpływanie na gre druzyny a nie granie samemu, choć wariat z niego straszny. Harden?? Nie sądzę, choć uwielbiem patrzeć jak on gra, mam jego buty i też opieprzam sie w obronie. Pozostali są realnymi kandydatami uważam. Pozyjemy zobaczymy. Aaaa na końcu i tak liczy sie pierścionek. Pozdrawiam

    (2)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę,że MVP dostanie Harden,ponieważ jest bardziej medialny a w NBA bardzo się to liczy.Szkoda,bo Leonard w tym sezonie lepszy.Chciałbym zobaczyć pojedynek SAS(Leonard)-Houston(Harden) w PO (aczkolwiek nie wiem nie wiem czy może dojść do takiego pojedynku).I powtórki sytuacji sprzed lat kiedy to David Robinson dostał niezasłużenie MVP(1995).Gdy spotkali się w PO Olajuwon dosłownie go zniszczył w tamtym pojedynku.

    (7)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Larry Sanders w Cavs. Już wiadome na 100%. Brakowało mi Sandersa, oby się okazał dobrym graczem bo chciałbym widzieć jego bloki posyłane w trybuny. Nie żebym kibicował Cavs, przecież to jest wiadome, że jak Miami teraz dojdą do PO to jest kolejny tytuł na South Beach 😀 😀 😀 😀 😀 😀

    (-1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Od października mistrzem zdążyło już być (na różnych etapach sezonu) GSW, Cavs, Raptors, Spurs, Rockets, Celtics i Wizzards.

    A ja powiem tylko, finał jak przez 2 ostatnie lata. W czerwcu odeślę do tego komentarza, w czasie gdy wróci Love a LeBron będzie na levelu play off 120%, a do GSW wróci Durant.

    Zapamiętajcie moje słowa 🙂

    (5)
    • Array ( )

      Cavs zagra w finale z Oklahomą, przeciwko MVP sezonu zasadniczego, Westbrookowi. Zapamiętaj moje słowa.

      (-4)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie Harden odp!erdala kawał dobrej roboty.Ale Kawhii odp!erdala jej więcej.I to jemu się należy MVP.Co do LeBrona…chyba “ciało 19 latka” troche zawodzi.Jak każde w tym wieku.Nie oszukujmy się.Nikt po 30-tce nie był już dawnym sobą.Ani Michael,ani Kobe i nikt lepszy,szybszy,młodszy nie będzie.Oczywiście byli oni (jak i jest teraz LeBron) fenomenalni mimo wieku wobec biegających młodzianów którzy mają ci wiele do udowodnienia.Ale to wszystko oznacza rówbież to że nadchodzi powoli koniec “panowania” LeBrona w NBA.

    (0)
  26. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Widze, ze “Yeti” mi nie popusci… “Na koniec historyjka związana z Kobe, wiem że lubicie. Pozdro Leszczu, dziś 5/6″… no zesz… !!!

    (5)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Rondo pierwsza piątka i dziękuję do widzenia. Dobrego dnia życzę tym wszystkim którym ciężko być kibicem bulls. Albo jesteś za swoją drużyna albo idź kibicuj sportów sezonowym. Aha, BLC jak zawsze dobrze prawisz, z tobą można sensownie dyskutować 🙂

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu