Kevin Durant Superstar: 48 punktów na 50% skuteczności
oklahoma city @ minnesota
Biorąc pod uwagę, że liczba punktów zdobytych po kontrze wyszła w tym meczu na remis, przewagę gospodarzy w polu trzech sekund (66-46) należy uznać za miażdżącą.
Goście z Oklahomy rozpoczęli spotkanie w “ciężkich butach” wyraźnie wyglądali na zmęczonych, ich rywale nie tylko docierali z piłką pod obręcz, ale generalnie robili co chcieli w ataku, a największym problemem okazał się być Czarnogórzec, potężny Nikola Pekovic, który zdobył 31 punktów i 11 zbiórek.
Prawdą jest, że sety ofensywne Timberwolves należą do najlepszych w lidze, a sami gracze Minnesoty do ataku mają nie lada smykałkę: sensem życia Ricky’ego Rubio jest kreowanie akcji rzutowych kolegom, Kevin Love (30 punktów, 14 zbiórek) to światowa elita ofensywy, niedaleko za nim jest Kevin Martin i to właśnie ci trzej panowie skupiają na sobie największą uwagę obrońców.
I tak przez trzy kwarty.
Nie ma jednak w tym momencie na kuli ziemskiej większego kozaka ataku niźli Kevin Durant. Patrząc jak wpadają kolejne trójki rywali, którzy na początku czwartej kwarty wyszli na 13-punktowe prowadzenie, KD powiedział: DOŚĆ!
Na dziesięć minut przed końcem spotkania, spektakl miał już tylko jednego aktora. W tym czasie zdeterminowany i nie oglądający się na nikogo Durant zdobył 23 punkty, a spotkanie zakończył z dorobkiem 48 punktów, w tym 16/32 z gry oraz 12/13 z FT. Dołożył 7 zbiórek i 7 asyst, a jego zespół wyrwał gospodarzom zwycięstwo w ostatnich sekundach:
[vsw id=”LCxKzB50l1Q” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Wolves mieli co prawda jeszcze szansę na zwycięstwo po tym jak Kendrick Perkins niechcący faulował K-Love’a przy próbie zza łuku, ale lidera gospodarzy zawiodły nerwy na linii rzutów wolnych. Wyraźnie rozemocjonawany Love pierwsze dwa spudłował na sztywnych nogach, a kolejny musiał celowo przestrzelić jednak zrobił to na tyle nieumiejętnie, że piłka nie dotknęła obręczy, a sędziowie kazali wznawiać rywalom grę zza linii końcowej.
CZYTAJ DALEJ >>
Durant MVP !
Nie przypuszczałem że bez Westbrook’a Durant będzie rzucał tyle punktów, ale to co wyczynia na parkiecie, jest godne statuetki MVP.
nadal mam nadzieję na watahę z Minnesoty w PO
@KrzyGon
Wystarczy że Phoenix trochę poprzegrywa i Minesota jest 1sza w kolejce 😉
dla mnie w tym roku lebron a kevin to wgl beż żadnej dyskusji statuetka dla kevina
Kevin jest w tym momencie najbliższy aby być nowym wcieleniem Michaela J. Zawsze porównuje się Jordana z LBJ a to gracze z zupełnie inną motoryką. Kev ma szansę na najlepszy dla siebie sezon w karierze, do sukcesu drużyny potrzeba jeszcze nie tylko Westbrooka. Powinni jak najwięcej ogrywać Regiego i Martina a będą bardzo wysoko… Inna sprawa że cały team jest super sympatyczny, nie ma bufonady, wielkiego zaglądania w oczy przeciwników, podskakiwania i okrzyków “and one!!!”. Po prostu grają!!!
Oczywiście nie Martina tylko Lamba i Sefoloszę
Chyba się nie obudziłem jeszcze
KD ostanio gra cały czas powyżej 40 minut. Z Wolves zagrał 43 minuty. Oby tylko takie eksploatowanie Durantuli nie zakończyło się jakąś kontuzją…
KD to dla mnie MVP. Lebron w tym sezonie gra średnio z minusem jak na swoje możliwości.
Durantowi należy się MVP bardziej niż LBJ, uzasadnie to tym iż KD ma przez większą część sezonu gorszą sytuację kadrową w OKC niż LeBron w Miam. To jest prawdziwy franchise-player, gdyby on a nie Westbrook doznałby kontuzji to koszykarze z Oklahomy mieliby nie lada problem wygrać np. z Utah Jazz
@SplashMan owszem na tą chwilę tylko trzeba pamiętać, że Lebron nie gra na przysłowiowe 100% moim zdaniem nacisnie -cenzura- gazu po ASG, a na ta chwilę się trochę oszczedza. Jak znam życie któryś zawodnik (w domyśle LJ) zagra kilka efektownych meczy pod koniec sezonu i większość zapomni o wynikach KD tzn może inaczej nie zapomni, a raczej LJ przycmi KD jak to zwykle bywa. Tak czy inaczej w zależności od wyniku drużyny KD zasługuje na MVP
Te trójki pod rząd, poezja!!!!
….. Pamiętajcie , że jest ktoś taki jak Paul George….. i raczej to On zgarnie statuetkę MVP w tym sezonie……
Nie ma to jak rozdawać MVP jeszcze przed ASG…
Gdyby lebron zrobił to co Love w końcówce – hejterzy by się posrali już.
Patrzę na zdjęcie główne i zastanawiam się: po co KD tyle halówek?…
albo durant albo george zgarna statuetke .durant pieknie pokazuje lebronkowi jak sie wygrywa mecze 😀
Czyli był blisko rekordu wynoszącego 52 pkt. Chyba mamy MVP tego sezonu. Ale poczekajmy do ASG, wtedy się okaże.
Nie jestem dokońca pewien, ale żeby zbić MVP 3 kolejnych sezonów, trzeba wykazywać WYRAŹNĄ przewagę – tutaj takiej nie widzę. wciąż ->KING JAMES