Nie ma róży bez kolców: Wunder Dirk
W serii pt. “Nie ma róży bez kolców” staram się przedstawić Wam sylwetki graczy, którzy nim sięgnęli po najwyższe laury musieli upaść i podnosić się z kolan. Nie ma chyba gracza bardziej doświadczonego w ten sposób niż Dirk Nowitzki. Niemiecki skrzydłowy (o polskich korzeniach) to prawdziwy unikat, gracz niepowtarzalny i chyba najwybitniejszy przedstawiciel Europy w historii NBA. Nim jednak w 2011 r. sięgnął po mistrzowski tytuł musiał wiele razy boleśnie przegrać.
Początki
Dirk Nowitzki urodził się w bawarskim Würzburgu i to właśnie tam stawiał swoje pierwsze koszykarskie kroki. Wysoki i chudy jak tyczka Dirk szybko stał się liderem i gwiazdą zespołu. W ciągu czterech lat udało mu się wyciągnąć Würzburg do ekstraklasy i już w następnym sezonie został jej królem strzelców. Jak na swój wzrost chłopak ruszał się w sposób niebywały i w dodatku posiadał morderczy rzut z dystansu. W rezultacie wyciągał podkoszowych rywali, którzy jeśli się spóźnili, to wyłapywali trójkę na twarz, a gdy podeszli zbyt blisko byli bezlitośnie mijani. Dirk został okrzyknięty supertalentem i nadzieją niemieckiej koszykówki, a nawet nowym Detlefem Schrempfem. Zachwytom nie było końca, rzućcie zresztą okiem na ten materiał z 1997 roku i zwróćcie uwagę na słowa Charlesa Barkley’a:
[vsw id=”iGTH02DRkv0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Wunderkind przystąpił do draftu w 1998 roku, czyli w tym samym, w którym udział brali m.in. Paul Pierce, Vince Carter i Jason Williams i Antawn Jamison. Nowitzki został wybrany z numerem dziewiątym przez Milwaukee Bucks, którzy zdecydowali się oddać go w wymianie do Dallas Mavericks.
Początki były trudne. Dirk miał problemy ze skutecznością i z fizyczną koszykówką Dużej Ligi. Przeszkodą była również bariera językowa, bo ledwie 20-letni Nowitzki nie radził sobie na początku z angielskim. W rezultacie nie zawsze wiedział czego oczekuje od niego trener, a koledzy z zespołu mieli temat do żartów. No i linia za trzy była jakoś dziwnie daleko. Swój pierwszy sezon Dirk zakończył więc bez fajerwerków: 8 ppg i 3.4 rpg przy 40% z gry i zaledwie 20% zza łuku.
[vsw id=”RLgT3GI-b4A” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Przełomem okazał się drugi sezon. Dirk złapał również dobry kontrakt z nową jedynką Mavs Stevem Nashem. Historię tej przyjaźni pewnie znacie bardzo dobrze, dość powiedzieć przecież, że panowie do dziś w miarę możliwości spotykają się na obiadach. Pod okiem Dona Nelsona talent Nowitzkiego zaczął się dynamicznie rozwijać. Grając u boku Michaela Finley’a, Juwana Howarda i Steve’a Nasha nasz bohater stał się drugim strzelcem zespołu. Nieźle jak na 21-letniego chłopaka z Europy. Dallas wciąż jednak kończyło sezon poza premiowaną awansem do fazy rozgrywek posezonowych ósemką.
CZYTAJ DALEJ >>
W materiale wywiadu udzielał Dirk Bauermann -były trener polskiej kadry-tej co dała dupy na ostatnim eurobaskecie
mam do niego ogromny szacun! pokazał że Europa też umie grać!
Ogromny talent, mało jest graczy ze wzrostem powyżej 210 cm , którzy potrafią z przed nosa sypnąć trójkę i ten fade-away, coś pięknego !!!
Swietny arykul, dobrze napisany. Oby wiecej takich w najblizszym czasie.
Nowitzki , super gracz.Świetny artykuł.Co do Dirk’a to czasami zastanawiam się na kupnem jego koszulki xD.
Dla mnie legenda europejskiego i światowego basketu, osobiście posiadam jego jersey.To co wyprawiał w 2011 to było coś niesamowitego !! POPROSTU LEGENDA.
Rozumiem, ze usuneliscie mi druga czesc postu. Ale dlaczego to ze napisalem o artykule ze jest dlugi??
Dirk to gracz z jajami, nie do złamania. Szacun za bój aż do samego celu – nie ważne jak ciężko było do niego dotrzeć. Co do artykułu – świetnie napisany. Jeden z najlepszych, jakie przeczytałem na GWBA. Długi? Każda kolejna strona sprawiała mi jeszcze więcej radości z czytania. Props.
Blagam, nie pisz o polskich korzeniach tylko dlatego, ze nazwisko brzmi “swojsko”. Dirk pytany o polskie pochodzenie powiedział, ze musi być bardzo dalekie, bo nic o nim nie wie.
doskonaly artykul
HeatFan a źle że jest długi ?
Bardzo dobry ! Oby więcej takich z tej serii !
16 zwycięstw Spurs, nikogo nie obchodzi.
@julius
To, że nic o nich nie wie i nawet jeżeli są bardzo dalekie, to nie ma znaczenia. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy ze swojego pochodzenia. A to bardzo ciekawa rzecz. Polecam spróbować sięgnąć dalej niż do pradziadków, mogą wyjść niesamowite historie. Dla przykładu lwia część mieszkańców dolnośląskiego ma korzenie w ukraińskich Kresach. Nie jest to co prawda odkrycie Ameryki, jednak wielu młodych ludzi nie ma nawet o tym zielonego pojęcia.
Nazwisko Nowitzki (Nowicki) przecież z pietruszki się nie wzięło. I nawet jeśli jest to piąta woda po kisielu, to stwierdzenie, że Dirk ma polskie korzenie jest jak najbardziej słuszne. Nie zmienia to faktu, że jest Niemcem i nigdy Polakiem nie był.
Uwielbiam, jak Polacy szukają u każdej sławnej osoby, dowodów na jej Polskie pochodzenie. Ci co to robią, są tak żałośni, że aż śmieszni.
JJ nie przesadzaj. Takie rzeczy się traktuje jako ciekawostkę…
@D.Roseeee
W przypadku każdej sławnej osoby, co jest żałosne. Niedługo będziemy czytać o możliwym Polskim pochodzeniu Michaela Jordana i Wilta Chamberlaina.
Ok, dogrzebałem się do wywiadu z Nowitzkim przeprowadzonymi przed Eurobasketem w Polsce.
– Szkoda, bo przecież ma Pan polskie korzenie… (odnośnie rezygnacji Dirka z udziału w imprezie)
– Tak, nawet zrobiłem prywatne śledztwo w tej sprawie i okazało się, że przodkowie ze strony mojego ojca pochodzą z Polski. To jest jednak zamierzchła przeszłość, sięgająca XIX wieku. Po polskich pradziadkach pozostało mi tylko nazwisko. Słyszałem, że oznacza „nowy człowiek”.
Nie widzę nic złego zatem w twierdzeniu, że Nowitzki ma polskie korzenie. Tak, jest to tylko ciekawostka.
lubię to!
Ten artykuł przypomniał mi jakimi wielkimi graczami byli i są Nowitzki oraz Duncan. Teraz wykrecają powiedzmy 16ppg/9rpg, ale kiedyś zdobyć dla nich 26ppg/12rpg to była pestka i to jeszcze w PO 😀
Dobry art. Dirk to jeden z graczy o najbardziej unikatowym zestawie cech i umiejętności. Z resztą co ja będę pisał, popatrzcie na jego shot chart. To jest po prostu niesamowite:
http://espngrantland.files.wordpress.com/2014/03/dirk_1152.jpg?w=524&h=435
@JJ sam jesteś żałosny, nikt nie pisał, że jest Polakiem tylko, że ma polskie korzenie.Historia jest taka, że nasze granicę się zmieniały, ludzie emigrowali lub byli przesiedlani więc pełno jest na świecie ludzi, którzy żyją w USA, Niemczech czy gdzieś jeszcze indziej, ale ich dziadkowie, pradziadkowi wywodzą się z Polski. Krzyzewski, Kupchak, Leattner inne dyscypliny Podolski, Klose, Wozniacki przykładów jest pełno. Za ileś tam lat pewnie w Irlandii czy Wielkiej Brytanii też będą Brytyjscy sportowcy o polskich korzeniach. Co do Dirka to świetny zawodnik, a jego pojedynki z Duncanem epickie :). Liga nie będzie taka sam gdy tych dwóch graczy skończy karierę …
Porażki kształtowały wszystkich wielkich mistrzów: Chamberlain przegrywał z Russellem, West i Big O też przegrywali z Russellem, Jordan dostawał bęcki od Bad Boys, Malone i Stockton musieli czekać prawie 15 lat na wejście do finałów (trochę od czapy, bo żadni mistrzowie), Bryant z samym sobą, Nowitzki z Duncanem, LeBron też z samym sobą. Kto następny w kolejce? Durant, może George, Griffin (CP3 z racji grania na PG nie może być najlepszym graczem drużyny). Moje pytanie brzmi: kto nauczył wygrywać z automatu Billa Russella i Tima Duncana? (Moim zdaniem TD nie mógł się nauczyć tego od Robinsona, który nic wcześniej nie wygrał).
Akurat Klose i Podolski to 100% Polacy, więc to inna sprawa.
Polacy są już specjalistami w szukaniu u innych polskiego pochodzenia. W końcu w każdym porządnym sporcie dajemy dupy i musimy sobie sprowadzać zawodników z zagranicy, którzy leją na nasz kraj, no ale na kadrę w swoim są za słabi, więc sobie przypominają o krewnym który żył u nas 700 lat temu.
Wiem, że niektóre kraje też sobie naturalizują zawodników, ale tam w 3/4 przypadkach zawodnicy chcą grać u nich. W przypadku naszych nowych rodaków decyduje to, że są za słabi na swoją kadrę, więc nagle sobie przypominają o krewnych z Polski. Za przykłady podam pół polskiej kadry w piłkę nożną.
Także to szukanie polskiego pochodzenia u połowy świata, trochę mnie już denerwuje, bo za każdym razem, osoba której to dotyczy, ma to gdzieś, a my się tym podniecamy, jakbyśmy nie mieli naszych prawdziwych rodaków, którzy odnoszą jakieś sukcesy. To jest żałosne.
Wiem, że zboczyłem trochę z tematu, ale to był post odnośnie ogólnego naturalizowania, a nie Dirka :).
No to się zgadzam, że szukanie na siłę to jest żałosne, szczególnie kopaczy. W koszykówce to chyba tylko Logan był tak na siłę wzięty w ostatnich latach, bo Kelati chciał grać dla nas, zresztą ma żonę Polkę. Tylko co innego jest stwierdzenie faktu, że ktoś ma polskie pochodzenie, a czym innym naturalizowanie na siłę i wciąganie do reprezentacji. Ale, że to temat o Dirku to już nie zaśmiecam, EOT.
JJ
Mogą lać na nasz kraj, a my Polacy nie będziemy błagać ich o to żeby się jakoś wiązali z Polską..
Nikt nikomu łachy nie robi.
TO tylko ciekawostka!!! Więc ogarnij się bo nie rozumiesz o co chodzi i odbiegasz od tematu.
Myślałem że ten chłopak na 2 filmiku to jest któryś z braci Plumlee ;D
@DRoseeeeeeeeeee
To ty nie rozumiesz o co mi chodzi. Napisałem przecież że odbiegam od tematu, więc nie musisz tego powtarzać.
“Mogą lać na nasz kraj, a my Polacy nie będziemy błagać ich o to żeby się jakoś wiązali z Polską..”
Co za bzdura.
Obraniak, Boenish, Polański, Perquis. Ci zawodnicy byli naturalizowani w piłce nożnej i to nie było tak, że oni chcieli, tylko my się prosiliśmy. Polański nawet powiedział, że on się Niemcem czuje i tam chce grać, no ale za słaby był, więc lepiej Polska niż nic. Wiem, że to portal o koszykówce, jednak piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie, a takie sprawy rzutują na odbiór naszego kraju.
Więc to co napisałeś jest bezsensu, bo Polacy prosili się jak psy, wyżej wymienionych zawodników o to, aby łaskawie zgodzili się zagrać dla Polskiej reprezentacji.
Skoro Dirk nauczył LeBrona, to teraz LeBron nauczył Duranta. Wyczuwam MVP i tytuł dla OKC!
Dziwi mnie trochę podejście Niemców do Dirka. Gdy gadałem z nimi o sporcie to oczywiście tylko Fussball, a kiedy zaczynałem temat koszykówki niewiele mówili, jak coś to głównie o Kobem czy LeBronie, nie wspominali o Novitzkim. @Puter Jeszcze Wade nauczył Dirka a później Dirk Wade’a. 😉