fbpx

Skandal sędziowski w Oklahomie, Dwight Howard poskładał mistrzów NBA!

36

72. dzień sezonu NBA, dziewięć meczów dziś na tapecie, niestety najbardziej zacięty mecz zakończył się żenującym popisem niekompetencji arbitrów. Biedny Antetokounmpo udzielał wywiadu pośrodku obcej hali, gdy widzom na telebimie wyświetlano powtórkę…

houston rockets @ washington wizards

Do składu gości powraca Chris Paul, jego limit czasu gry wynosi 25 minut. James Harden rozzłoszczony wczorajszą końcówką meczu z Bostonem pała żądzą zemsty, ale mięśnie ma zmęczone, musi mieć! Clint Capela siedzi w domu przed telewizorem trzymając w górze bolącą girę. Obstawiam, że wyjdą dziś bez nominalnego centra, ale jeszcze bardziej się zastanawiam, których Wizards dziś zobaczymy. Tych z mistrzowskim pazurem jak w czwartej kwarcie przeciwko Celtics czy tych żałosnych lalusiów jak z Atlantą. John Wall wielkiej formy po kontuzji jeszcze nie odnalazł, ale motywacji przeciwko silnym zespołom nigdy mu nie brakowało. Kto wygra? Let’s find out.

Przy okazji warto wspomnieć latawca Geralda Greena, który na dniach podpisał wstępną umowę z Houston. Zespół będzie miał kilka dni by przyjrzeć się chłopu i zagwarantować kontrakt do końca sezonu. Wszystko wskutek przedłużającej się kontuzji Luca Mbah a Moute. Nie chcą przed playoffs zajechać do szczętu np. Trevora Arizy.

Otto on!

Harden w pierwszej kwarcie pasywny, wyraźnie bez energii po wczorajszym. Ciężkie nogi, szuka switchu wysokiego, ale niewiele z tego wynika. Sędziowie zagięli na niego parol, nie będą mu gwizdać byle czego. Aha, zgodnie z oficjalnym raportem, oba faule ofensywne Brody zostały potwierdzone jako poprawnie odgwizdane, hehe. Bohaterem pierwszych minut jest “max player” Otto Porter, którego rzuty dystansowe wyprowadzają gospodarzy na zauważalne prowadzenie. Bez środkowego recepta jest prosta, trzymać Houston z dala od linii 7.24 metra. Ci kończą wynikiem 14/48 zza łuku, za to Wizards wyrównali rekord klubu zaliczając 18/36, z czego sam Otto zdobył 7/11! Zmęczenie materiału dało znać o sobie, Harden w całym spotkaniu oddał tylko 14 rzutów, a CP3 w ogóle pozbawiony był dziś rytmu. Marcin zagrał krótko, bo tylko 19 minut. W taki układzie, przy niskim rywalu nie był dziś potrzebny. Przy okazji, ciekawie wygląda trójka Wall/Beal/Oubre/Porter/Morris, prawda? Aha, to piąta z rzędu (!) przegrana Rakiet.

HOU 103 WAS 121

atlanta hawks 98 toronto raptors 111

Dzień po dniu dla Atlanty przewodzącej w rankingach loterii draftu? No to może się skończyć w tylko jeden sposób. W obozie zamiejscowym, czyli w Toronto nie zagra Serge Ibaka po awanturze z kimś ze sztabu szkoleniowego. Testosteron + dwie porażki z rzędu. Dobrze, że się złoszczą, coraz częściej się mówi o Raptors jako kandydatach do tytułu. Na pewno podciągnęli ławkę.

ATL wystartowali na dużej intensywności, to jedyne co ich ratuje. Niestety nie siedzą rzuty Schroederowi i jak tak dalej pójdzie są skazani na błędy rywali. Bez łatwych punktów z kontry będzie ciężko pokonać Toronto w ich własnej hali. Świetne wejście w mecz Jonasa Valanciunasa, nawet trójka mu siadła. Skuteczny DeRozan, energiczny Lowry i nadal nieskuteczny Schroeder. Punkt po punkciku rośnie przewaga gospodarzy, których w grze próbuje trzymać Taurean Prince (30 punktów 10 zbiórek 5/6 zza łuku) chłop miał wczoraj dzień konia. Co chwila straszą serią punktową, kilka fajnych asyst Dennisa, parę wrzutek Marco Belinelli, ale ani Atlancie nie opłaca się tego wygrać, ani Raptors im na to nie pozwolą. Zwycięstwo ani na chwilę nie podlega tak naprawdę dyskusji. Skład miejscowych jest zbyt szeroki. Jedenastu gości na boisku, a każdy po 20 minut.

brooklyn nets 111 miami heat 87

Największą bronią Brooklyn Nets na tym etapie sezonu jest… żywiołowość i energia. Rzecz w tym, że gospodarze (przy dobrym dniu) to banda wyżyłowanych, kipiących adrenaliną, ale i zdyscyplinowanych obrońców gotowych powieść rywala jeśli się nie ogarnie. Liczę, że powrót na parkiet Hassana Whiteside’a nie zburzy chemii, jaka ostatnio zapanowała w zespole. Bam Adebayo nie powinien tracić szans na rozwój, Josh Richardson musi dostawać coraz więcej piłek. Spoelstra nie zepsujcie tego!

Odpowiedź z South Beach? 3/26 zza łuku i spowalniający grę Whiteside. Do bólu koszmarna dyspozycja na którą rywale z Nowego Jorku odpowiedzieli 50% skutecznością i rosnącym z minuty na minutę entuzjazmem. W pewnym momencie przewaga zbliżała się do 40 punków. Dajcie spokój! Odpuszczali w obronie, ciężko wracali na własną połowę, a gdy Nets zaczęli odjeżdżać zwiesili głowy. Czy wytłumaczeniem mogą być absencje Winslowa, karateki Johnsona, Waitersa, McGrudera i Okaro White’a? Pewnie tak, ale dostawać w papę czterdziestoma we własnej hali?!

indiana pacers 107 chicago bulls 119

Goście wciąż bez swej iskry zapalnej Victora Oladipo. Bulls w niesamowitym gazie, coraz chętniej grające na dwójkę skrzydłowych Mirotic & Markkanen. Niestety nie zobaczymy Krisa Dunna, bo kolano pobolewa. Ciekawy pojedynek, bez wyraźnego faworyta. No i co? Dwaj wymienieni skrzydłowi przebili dziś wszystko, łącznie Hiszpan z Finem zaliczyli, uwaga: 60 punktów w tym 13/25 zza łuku!!! Nie było kreatora gry więc dalekie rzuty padały szybko i nagle. Przy takiej dyspozycji, zwłaszcza drugiego składu, goszcząca Indiana nie miała wyjścia jak tylko zawinąć wrotki i pożegnać. To dziesiąta wygrana Bulls w ostatnich 12 spotkaniach! Żegnaj loterio draftu?! Chicago ma w tej chwili 9. bilans od końca. Jeszcze miesiąc temu byli najsłabsi.

dallas mavericks 128 new orleans pelicans 120

Jeśli i tym razem Dirk Nowitzki zamierza zdominować zespół pod względem liczby punktów i zbiórek to trzeba będzie chyba wszcząć dochodzenie. Ze wszystkich gości to Dirka najbardziej podejrzewam o doping! Co oni przyjmują nie wiem, szósty mecz na przestrzeni 9 dni… Dallas kończy mecz na 55% skuteczności w tym kosmiczne 22/39 zza łuku. Pelicans mają w łapie wszelkie argumenty fizyczne, ale takiej formy strzeleckiej u gości nie przewidzieli… szczęka na podłodze, co się w tej lidze wyprawia?! Dirk 13 punktów 12 zbiórek! Smith, Harris po 5 trójek, Matthews 4, Barea i Nowitzki po 3. W obozie przeciwnym Twin Towers nie do zatrzymania: 65 punktów 25 zbiórek 10 asyst 5 bloków pary Davis & Cousins, ale wiecie jak jest, 3 > 2. W pojedynku rezerwowych 60-10 na rzecz Mavs. Wyciskają ze składu absolutny maks, inspirujące.

milwaukee bucks 97 oklahoma city thunder 95

Thunder bez Paula George’a, ale animuszu nie tracą. Steven Adams zamierza chyba dziś zebrać furę piłek w ataku. Będą podwajać Eryka Bledsoe i tylko nie wiem jak cienko Melo będzie piszczał w zderzeniu z Giannisem Antetokounmpo.

Fatalny początek OKC, grają w grę Milwaukee, któremu zależy na przyspieszeniu gry. Anthony męczy się z zasięgiem obrońców, ale po piłkę woła, Westbrook oddaje złamaną trójkę, a ja z miejsca wiem, że będzie to ciężki basket do oglądania. 16-2 prowadzą goście. Dominują, przeważają, nie wiem jak to ująć. Nic się nie klei miejscowym, Adams z mocną kuratelą w środku, Bucks odpuszczają trochę Andre Robersona by czopować środek. Westbrook nie ma wyjścia – ciśnie. Wraz z upływem czasu goście tracą siły, wczoraj ciężka przeprawa w Minnesocie, a dziś to. Kompletnie nieskuteczny Bledsoe z 2 punktami i 4 faulami nie ma przewagi fizyczności.

Westbrook wciąż ciśnie, napada, jest niepowstrzymany (40 punktów 14 zbiórek 9 asyst). Thon Maker postarzał się o parę lat po tej pace z 3. kwarty. W końcu doganiają rywali, wynik zbliża się do remisu, ale nie mogą ostatecznie dopaść Milwaukee, bo kolejne rzuty wolne wypadają z kosza. W końcu Westbrook bierze sprawy w swoje ręce: siedzi trójka na remis. Bucks pozostaje bodaj 5 sekund. Po przerwie na żądanie, Antetokounmpo agresywnie mija wzdłuż linii końcowej, chamsko następuje na aut (czego sędziowie nie widzą) po czym wbija w pole trzech sekund i wkłada piłkę do kosza na kontakcie z obrońcą.

Blind leading the blind

Koniec? Rzut przez całe boisko trafia w siatkę pod obręczą. Na środku parkietu “zadyma” Thunder żądają obejrzenia powtórki, anulowania punktów, zwłaszcza że kibicom na telebimie wyświetlają “game winnera” z coraz to wyraźniejszych ujęć kamery. Biedny Giannis (23 punkty 12 zbiórek 6 asyst) pośrodku buczącego z niezadowolenia tłumu udziela wywiadu na płycie boiska. Niech go lepiej stamtąd zabiorą jak najszybciej. Żenujący pokaz ze strony arbitrów. Jak to powiedział wczoraj James Harden: nie tak powinny kończyć się mecze zawodowej ligi…

phoenix suns 111 sacramento kings 101

Mecz na szczycie. Jestem ciekaw czy i czym tym razem zaskoczy nas Dave Joerger (!) oraz czy Devin Booker w drugim meczu po kontuzji nadal będzie tak kozaczył. Tym razem zmian ustawień nie było, za to młody Devin demonstruje swą przynależność do elity strzeleckiej NBA. Rzut mu nie siedział przez większość meczu, ale w czwartej części już jako playmaker odnalazł swój rytm (13 z 26 punktów zdobył w finałowych pięciu minutach). Dla mnie jest jak młody Kyrie -> błyskotliwy dzieciak przed nadejściem do klubu LeBrona Jamesa. Dajcie mu do składu franchise playera a stanie się czołową postacią NBA. Największym kozakiem był dziś TJ Warren, autor 26 punktów 10 zbiórek oraz 12/18 z gry. Sacramento bez wielkiego ciśnienia na wygrywanie, ale może to tylko takie moje wrażenie, hehe.

charlotte hornets 111 golden state warriors 100

Myślałbyś, że Szerszenie nie mają argumentów by postawić się mistrzom. Przede wszystkim są zbyt ciency ofensywnie. Na to wejdzie Dwight Howard i zdobędzie rekordowe w tym sezonie 29 punktów 13 zbiórek i 7 asyst. Jego wpływ na grę był tak odczuwalny, że coach nie miał śmiałości ściągać go z parkietu. Efektem trzecie zwycięstwo Hornets odniesione na wyjeździe, uwierzyłbyś? Warriors próbowali być sprytni i prędko tego pożałowali. Rookie Jordan Bell był w zderzeniu z Dwightem bez szans, w końcu jest lżejszy o dobre 20 kilogramów.

Chyba nie przewidzieli tego w sztabie GSW, rywal został zlekceważony. Draymond Green walczył: 8 punktów 11 zbiórek 16 asyst, ale prawdziwą zmorą chłopaków okazały się straty (18) które Hornets zamienili na 32 (!) punkty. Na szczęście już jutro do składu wraca Stephen Curry… ponoć na treningu trafił wczoraj 94 na 100 trójek. Jego prywatny rekord wynosi 96.

 

 

los angeles clippers 121 los angeles lakers 106

Derby LA, ale jakoś tego nie widzę w wykonaniu Lakers. Bez rozgrywającego, z rzucającym obrońcą spędzającym wieczory w areszcie, Ingram i Kuzma (o ile wystąpi) poobijani i ciency fizycznie, na centrze drewniany Bogut, a na ławce Julek Randle, którego coach Walton właśnie skrytykował, że nie trenuje jak profesjonalista i dlatego wielu minut nie dostaje. Okazało się to próbą zmotywowania zawodnika (Phil Jackson style) bowiem Randle otrzymał aż pół godziny gry i to w wyjściowej piątce (18 punktów 7 zbiórek 8/16 z gry).

Co nie zmienia faktu, że LAL mają problemy w defensywie, poważne problemy. Playoffs odjechały, nie ma co się łudzić, aktualny bilans to 11-23. Miej zwycięstw mają tylko Atlanta Hawks. Niestety żaden, nawet najgorszy rekord nie uratuje picku draftu, ten przypadnie Sixers albo Bostonowi. Wczoraj zamiast treningu odbyli spotkanie, na którym każdy miał powiedzieć co mu leży na sercu, jak widać nie pomogło.

Na dodatek w ostatniej chwili dowiedzieliśmy się o powrocie Blake’a Griffina (24 punkty 6 zbiórek 6 asyst 11/12 FT) prawie (Beverley, Gallinari) cała banda jest z powrotem i liczymy, że rezerwowi doszczętnie nie zgasną w na powrót zredukowanej roli. Dziś wyglądali pięknie: ośmiu graczy z dwucyfrową zdobyczą, wyraźna przewaga od pierwszych minut i brak przestojów mimo kiepskiej skuteczności zza łuku.

No i co? Humory fanom zepsuła kolejna tragedia zdrowotna, Austin Rivers uszkodził Achillesa w trzeciej kwarcie i halę opuszczał o kulach. Nie wiadomo jak poważna jest kontuzja, ale pech nie opuszcza ekipy LAC.

No to co? Dobrej soboty wszystkim! Przypominamy o trwającym do jutra konkursie, do wygrania ciuchy od Mitchell & Ness.

36 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Curry i Paul to chyba obecnie najwieksi difference “makerzy” w lidze. Houston zapomnialo jak sie gra bez Point-goda, a pick n’ roll Stefana to dzialo nie do zastapienia.

    (-6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lubię Thunder, zabolało mnie to strasznie. Ale ja już w nich widzę oponenta dla Warriors, więc nie martwię się regularnym. Btw. Greek Freak na to nie zasłużył.

    (17)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wunderkid to uber niemiecki agent działający na rzecz bogacza z Dallas ,wiek agenta nie ma znaczenia
    Szef postawił dużą kasę na zakładach i wygrał znowu …
    5 porażek HOU to też ciekawa opcja
    Pozdro dla wszystkich
    fanów NBA 🙂

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wystarczy spojrzeć na box score Oklahomy żeby wiedzieć co się stało. Dwa na dziewięć za trzy Westbrooka. Wygrali kilka spotkań z rzędu, gdzie albo wcale za trzy nie rzucał albo rzucił raz czy dwa razy i tyle. Nie mówię, że to jest największy ich problem, ani że to jest jedyna przyczyna tego, że przegrywają. Ale dobrze się na nich patrzy kiedy Russell dystrybuuje piłkę i nie ma gorącej głowy.

    (0)
    • Array ( )

      Komu miał podawać? Melo stał na obwodzie i się nie ruszał, West zrobił prawie 50% z gry, rzucił za 3 na remis, ale i tak to jego wina ze oddał tyle rzutów, a nie dzielił się piłką… Może w każdym meczu 30 asyst ma robić co?

      (4)
    • Array ( )

      Giannis
      Czyli co? RW nadak ma slabych kolegow ^^?
      Big3 z Melo miako byc mocne a teraz Melo to slaby grqcz do ktorego nie ma co podawac.
      Dzisiaj piszecie jedno, jutro jak rzuci 30pkt bedziecie pisac drugie. Zdecydujcie sie.

      (-7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    heh taki smith robi t-d a nikt sie nie jara. przereklamowany bonzo robi i euforia na caly swiat. zalosne. smith>>>>ball i nawet nie blisko

    (42)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Ostatnio robiłem dużo porównań i symulacji między graczami obecnymi i dawnymi – próbowałem w jakiś sposób zestawić różne typy graczy. Doszedłem do dziwnych wniosków.
    Dla przykładu Dwight Howard. To, co powiem, może się wydawać wielu kibicom, zwłaszcza starszym, bluźnierstwem, ale… jest on Ewingiem tej epoki!
    Śmiejemy się z niego często, wytykamy braki warsztatowe, zapominając de facto, że to ciągle jest jeden z 5 najlepszych centrów NBA, nieprzerwanie, od wielu lat.
    Moje porównanie wydaje się niedorzeczne? – spójrzcie tutaj:
    http://www.landofbasketball.com/player_comparison/patrick_ewing_vs_dwight_howard.htm

    Ewing był o wiele lepszym punktującym oraz miał więcej bloków (ale to zasługa stylu gry w latach 90. oraz braku defensywnych 3 sekund), fakt, ale jeśli chodzi o wyróżnienia (All-nba, all-defensive, all-star) są na identycznym niemal poziomie (Dwight wręcz lideruje, poza meczami gwiazd), a w kwestii obrony nie można być przeciwko trzykrotnemu DPOY.
    Spytacie o sukcesy drużynowe: poza rokiem 1994, kiedy Ewing poprowadził Knicksów do finału (oraz 1999, ale można się spierać, że to był sezon lockoutowy), odpadał regularnie w II rundzie, a 4 razy w I rundzie.
    Dwight 3 razy osiągał finał konferencji, w tym raz finał w 2009 bez pomocy graczy wysokiego formatu – owszem, Jameer Nelson i Rashard Lewis byli tego roku all starami, ale sprawdźcie proszę ich osiągi z tego roku, a zrozumiecie, o co mi chodzi. Poza tym Nelson złapał kontuzję w I rundzie i nie grał, a Lewis był jedynie kompetentnym strzelcem dystansowym.

    Strasznie się rozpisałem, a’la Wielmożny, ale w skrócie chciałem tylko pokazać, że przez charakter i pozaboiskowe perypetie bardzo źle często oceniamy Dwighta. Ja sam chciałbym, żeby jako center bardziej dominował grę (zawsze posiadał warunki), ale bez względu na marnowany potencjał jest on w trójce lub piątce najlepszym centrów od ponad dekady. A skoro tak blisko mu do Ewinga – a jego uznajemy zgodnie za legendę – to czy i Howard nie zasługuje na uznanie? Bo macie świadomość, że będzie w Hall of Fame, prawda? 🙂

    Pozdrawiam serdecznie redakcję! 🙂

    (46)
    • Array ( )

      Absolutnie się z Tobą zgadzam, ja już to dostrzegłem dawno temu, jak również to, że często zawodników z tamtych epok z racji przejaskrawionych legend są gloryfikowani… jak analizowane też staty np ilość bloków to warto zwrócić uwagę jak duże znaczenie ma zmiana zasad czasem prowizoryczna. Dodam jeszcze to, że liga ewoluuje i tak jak można było się domyślać, że najlepszymi zawodnikami nie będą zawodnicy że skrajnych pozycji tylko z reguły sf tak i to, że w końcu broń o nazwie rzut za 3 punkty będzie coraz bardziej wykorzystywany z racji prostej kalkulacji 3>2

      (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Najbardziej boli w tej lidze to, że sędziowie nie zauważają kluczowych spraw. Pal licho ten kontakt Westbrooka, Antek stanął za linią i zrobił 3 kroki i niestety Oklahoma to przegrała.

    Inna sprawa to 22 punkty przewagi Bucka na samym początku. Wstawienie Abrinesa było ogromnym błędem.

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Sędziowie gwizdali przeciw OKC przez cały mecz.. a przynajmniej przez całą drugą połowę bo wtedy się obudziłem i włączyłem. Sędzia stał 2m i jego zasranym obowiązkiem stojąc tam, było patrzenie na linię. Kpina.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Witam:) 5 z rzędu przegranych Rakiet jakoś już nie widać fanów owej drużyny 🙂 Fani Warriors też przycichli::) Uwielbiam ten moment w ,którym jest taka fajna cisza:P To jak 😛 Rakiety na mistrza?:P Harden na MVP:D.

    (-5)
    • Array ( )

      Hejka tu fan rakiet jak coś, tak rakiety dalej na mistrza ( zeby tak cicho nie bylo :))

      (4)
    • Array ( )

      Jako fan GSW muszę przyznać ci rację – niestety Warriors muszą się pogodzić z tym, że w tym sezonie walczą już tylko o jak najwyższy pick draftu…. XD

      (6)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    offtop

    Droga redakcjo
    Dacie radę zrobić atr o finałąch 96 Bulls vs Supersonics?

    kilka art. wcześniej poszedł spór o talent Jordana w finałach 96 vs Supersonics. Matrix twierdzi, że MVP finałów powinien zostać Rodman. Nie przedstawia złych argumentów bo Rodman rzeczywiście rozegrał bardzo dobre finały, jego ofensywne zbiórki były bardzo kluczowe, lecz jego oponent (23,3ppg 55%FG) okazał się największym zagrożeniem dla zdobywców tytułu. Bez wahania jestem zdania, że Jordan słusznie dostał MVP. Mimo słabej skutecznosci w GM6 zabił przeciwnika jego bronią. Supersonic dobrze i ostro bronili, więc nadział ich na faule. 92% skutecznosci z linii rzutów wolnych i Sonics zostali bez odpowiedzi.

    Finały 96 w mojej ocenie byly najciężej wypracowanym mistrzostwem w historii Bulls. Rekordowy bilans.. Szybki sweep w playoffs i wymagający przeciwnik w finałach. Przewrót , skuteczność Jordana przeciwko DPOY, defensywa Supersonics, wyeliminowanie za faule Kempa. Sporo emocji. Napewno dobry i ciekawy temat. Starsi fani byli by wdzięczni za powtórke z przeszłości 😉

    (17)
    • Array ( )

      czyli co – jeśli nastąpisz na linię boczną to według ciebie nie ma autu w koszykówce ???
      to już 20 lat dałem się wszystkim nabierać … skandal

      (1)
    • Array ( )

      Linie koncowe i boczne nie należą do boiska! Tak jest na bank w przepisach FIBA, w NBA powinnobyc tak samo. Jeśli majac jasny podgląd sędziowie puszczaja taka akcję to albo są niedouczeni, albo zależy im na dawaniu motywacji dla OKC 😉

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja tylko przypomnę jak to Westbrook nastąpił na linię w drugiej rundzie PO z SAS dwa lata temu…

    Sedziowanie nie jest tragiczne od wczoraj 😉

    (-5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy okazji, ciekawie wygląda trójka Wall/Beal/Oubre/Porter/Morris, prawda?

    Piątka panie adminie, nie trójka 😀

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    kolejna żenua w wykonaniu sędziów,
    wczoraj te faule na hardenie ( rozumiem że nie szło w drugiej połowie , ale ten offensive foul był żałośnie odgwizdany), w dodatku że sędziów było 2 o.O
    dzisiaj antek staje na linii, sędzia pół metra od niego i wszystko gitara “bo to gwiazda” i highlightsy się muszą zgadzać.
    Ile już meczy obejrzałem w tym sezonie gdzie sędziowie po prostu zj*bali mi widowisko.
    Chyba zapomnieli że to nie oni są najwazniejsi w tej lidze tylko zawodnicy no i oczywiście my- kibice
    pozdro dla fanów NBA ( nawet tych za GSW hihi)

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    A moze by tak jakiś większy artykuł o sędziach – dawniej, teraz,organizacji, skąd sie biorą (bocian,kapusta) , największe wtopy, itp… ? Z sezonu na sezon sa coraz bardziej widoczni , trzeba by ich lepiej poznać. A wracając do dzisiejszego błędu wideoweryfikacja musi być dostępna na żądanie trenera, tak jak np w większości lig siatkarskich.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu