fbpx

Tracy McGrady: witamy z powrotem T-Mac

32

T-Mac to wyjątkowo rzadki okaz. Zmiksuj Penny Hardawaya z Grantem Hillem oraz szczyptą LeBrona Jamesa. Otrzymasz najgorszego killera, niestety leniwego. Ulubione czynności: spanie i playstation. Innymi słowy: T-Mac miał niespotykany, wrodzony talent do gry w koszykówkę oraz absolutny brak parcia na to, by go rozwijać. Kiedy coś przychodzi nam z łatwością, łatwo jest tego nie docenić. Wciąż, McGrady to dwukrotny król strzelców ligi, siedmiokrotny uczestnik All-Star, siedmiokrotnie wybierany do najlepszej piątki NBA….

Z drugiej strony, zespół T-Maca nigdy nie wyszedł poza I rundę playoffs. Po kilku latach doskonałej gry dopadły go kontuzje (lewe kolano, ramię, chroniczne bóle pleców). Długo się rehabilitował. Wyraźnie przytył. Ostatnie trzy sezony spędził jako głęboka rezerwa w Detroit i Atlancie oraz jako ulubieniec publiczności  w Chinach. Wczoraj podpisał kontrakt z klubem w San Antonio.

W redakcji zgodnie uważamy, że T-Mac mógł zostać legendą na miarę Kobe. Jednak nie jesteśmy pewni co właściwie stanęło mu na drodze. Może Wy nam powiecie?

[vsw id=”MYkypj3n8mw&feature=results_video&playnext=1&list=PLB512D300FE45D485″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

1 2

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    kontuzje stanely mu na drodze (glownie plecow) przerazajaca ilosc opusczonych spotkan od 4-5 sezonow. od kiedy przeszedl do orlando byl jednym z najwazniejszych zawodnikow NBA. o jego lenistwie nie slyszalem , za to widzialem niespotykane popisy w jego wykonaniu.
    co do cartera – ma problem z glowa – nigdy nie byl w stanie psychicznie wziac ciezaru gry na siebie i mu sprostac…

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    kontuzje, kontuzje i jeszcze raz kontuzje.
    czy był leniem? nie wiem, nie słyszałem o tym, tzn słyszałem, że kiedyś mówił, że przez wakację w ogólnie dotykał piłki, ale czy był leniem?

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    kiedys mialem przyjemnosc przeczytac kilka wypowiedzi na jego temat,jedna z nich byla wypowiedz butcha cartera,asystenta oraz trenera druzyny raptors w latach 1997-2001 ktory twierdzil iz mcgrady po wylosowaniu w drafcie byl pozostawiony praktycznie samemu sobie jesli chodzi o jego koszykarski rozwoj,cytat z pamieci-“wybrali ogromny talent prosto ze szkoly i pozwolili mu uschnac na lawce”czy jakos tak;p dopiero on jako trener zajal sie jego indywidualnym rozwojem,czego efekt mozna bylo zobaczyc juz w orlando,druga wypowiedz padla z ust osoby odpowiedzialnej za szkolenie w houston rockets,opis mozna stwierdzic w kilku slowach:gosc na parkiecie umial zrobic wszystko co chcial,nowe rzeczy,nawet najtrudniejsze przychodzily mu barzdo latwo,ogromny talen niestety etyka jego pracy na terningach pozostawiala wiele do zyczenia,do tego doszly kontuzje,odszedl dynamizm,styl gry dosyc kontaktowy mial wiec nie ma sie co dziwic ze cialo nie wytrzymalo..mysle iz kombinacja tych wlasnie czynnikow spowodowala iz mcgrady spadl z piedestalu i odszedl w przecietnosc..a szkoda jego gra cieszyla oko,widac ta jedynka #1 z orlando pechowa taka;/;/

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    glebokie rezerwy to duzo powiedziane

    ale fakt..mogl byn naj…damn, szkoda gracza :/ moze jeszcze gdzies dolozy pare punktow w jakims contenderze

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      już pisałem na fejsie, jak nas czasem literacko ponosi, to i czasoprzestrzeń się zakrzywia 😉 apel Vince’a równie wyimaginowany co zamieszki 😉 z resztą napisałem że to żart! 🙂

      (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @ Francis#3 fajne info. Dzięki, nie wiedziałem takich rzeczy:). Co do McGrady’ego. Kontuzje i za dużo chilla.., no i to co pisze Francis – nikt się chłopakiem nie zajął od razu jak przyszedł. Do tego dochodzą cechy charakteru, wolicjonalne… Gdyby sam talent i umiejętności decydowały to już by miał chociaż z jednego majstra – ale to nie wystarczy, potrzeba też ambicji, dążenia do perfekcji w tym co się robi (jak choćby pokazują Kobe czy LeBron), wsparcia kolegów z drużyny no i na koniec szczęścia (np. jeśli idzie o kontuzje). Tym razem McGrady ma szanse przejść tą I rundę. Nawet jeśli będzie grał tylko na połowę tego co w Chinach – chodzi mi o staty- to i tak będzie ‘big impact’ dla SAS. Zobaczymy co pokaże, jak się wkomponuje w team i czy znajdzie wspólny język z Popem. Spurs widziałem nawet w finale, ale ostatnio siedli, nie wiem czy to jakaś taktyka, chcą zrestować, czy naprawdę fizycznie mają dołek. Trochę mi to przypomina sytuację z Indianą, mieli potencjał żeby zdetronizować mistrzów w finale konferencji, a teraz też wyglądają jakby im ktoś zasilanie odłączył. Tak czy siak T-Macowi życzę jak najlepiej:))

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Yeah ! Mój ulubiony zawodnik spowrotem w NBA, bardzo sie z tego cieszę ale mam mieszane odczucia co do jego występów. Klika lat temu był takim zawodnikiem jak dzisiaj Lebron ale teraz ma 33 lata a wiadomo jak zwykli grać zawodnicy w tym wieku(z wyjątkami). Życzę mu jak najlepiej. Gdyby grał tak jak Pierce czy Kobe(doświadczeniem i techniką) byłoby zajebiście !

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    mcgrady mial wrodzony talent, wszystko przychodzilo mu z latwoscia. nie musial pracowac tak ciezko jak inni bo juz to wszystko potrafil!! gdyby nie kontuzje moglby byc jednym z najwiekszych w historii!!

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że jakby miał ambicje w stylu lbj czy kobe, żeby być najlepszym i wciąż się doskonalić – to wymienialibyśmy go teraz jednym tchem razem z nimi 🙂

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kontuzje. T-mac gral za bardzo siłowo a niestety nie jest zbudowany tak ja LeBron. Nie ma na tyle obudowanego ciala aby uniknac stluczen itd…

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    T-Mac umiejętnościami i talentem, był lekko ponad Kobe, jednak ten bił go o kilka długości jeśli chodzi o samodyscyplinę, treningi i dbanie o swoje ciało..
    Jeden z 5 najlepszych graczy ofensywnej części boiska jakich miałem przyjemność oglądać “na żywo”.

    Cieszę się, że ktoś dał mu kolejną szansę

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Teo.

    Rozumiem, że mówisz o wczesnych latach ich karier? Bryant z czasem tak rozwinął swój wachlarz zagrań , że każdy w tej lidze może mu buty poczyścić pod względem umiejętności…

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bebe Racja Ale i Tak Mimo że Miał Kontuzje i Tak Wrócił na Sezon Do Spurs żeby Coś Zagrać może grał z 5 min nawet mniej ale zdobył w jednym Meczu (tak Słyszałem) 21 Punktów co i Tak Na Koszykarza z Swoim Wiekiem To Dużo i Jeszcze te kontuzje.Carter to Też Duża Legenda Był Bardzo Dobry ale Psychika u niego aż Tak Nie Zawodziła Jak grał Sezony w Toronto i Miał z Kim Rozegrać np. T-Mac To Umiał Dużo Zdziałać Ale Jeżeli Mam O Czym Pisać Największą Legendą Tamtych Czasów Był Allen Iverson Który Dostawał Nie Raz MVP i Był Na Równym Poziomie z T-Mac’em Ale Gdyby nie Kontuzje jak Już Wspominałem T-Mac i Tak Był By Chyba Troche Słabszy Od Niego

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chce Jeszcze Coś Dodać i mam Nadzieje że Wszyscy Którzy to czytają zastanowią się nad Tym.

    Nie Wiem Czy Wiecie Ale Paul George Chce Być Taki Jak T-Mac Mówił że ma Duże Szanse ma Tyle Samo Wzrostu i Potencjał jak Kiedyś T-Mac ja Myśle że Wyjdzie na Ludzi zaczoł Sezon z 3 albo 4 Lata Temu Nie Pamiętam Ale Ma Już Doświadczenie w Wsadach i Rzutach Przecież Wygrał Slam Dunk Contest 2014 z Ross’em i Wall’em i Po Wsadach Widać że To Może Być 2. T-Mac

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu