Jak w tytule, zwracamy uwagę na kuriozalne przypadki zarejestrowane w minionym sezonie regularnym na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata. Jeśli macie ochotę coś dodać, zapraszamy!

#10

Boston Celtics nie mieli szczęścia w tym sezonie. Z powodu kontuzji wcześnie stracili dwóch najlepszych graczy. No i co? Skazywani na pożarcie już w pierwszej rundzie walczą o Finał NBA. Grają tak, że głowa sama chodzi.

#9

Praca trenera w NBA do łatwych nie należy. Presja na wynik, stres meczowy, ciągłe życie na walizkach i nieprzespane noce sprawiają, że head coachowie starzeją się w zastraszającym tempie. Dla rozładowania napięcie Tyronn Lue żuje sobie na przykład… kapsle od tymbarka.

#8

Wyobraź sobie, oglądasz w nocy meczyk, wbrew rozsądkowi postawiłeś dużo za dużo na zwycięstwo Lakers. Dochodzi piąta rano, a ty leżąc w łóżku masz tętno 150 i spocone ręce. Ostatnia akcja, a tu pyk. Niespodzianka:

#7

Istnieje milion sposobów na dostanie się do głowy przeciwnika. Czasem nie trzeba słów, wystarczy zdjąć koszulkę i wyślizgać spoconym cielskiem o broniącego rywala. W lidze NBA takie numery nie przechodzą więc trzeba szukać alternatyw. W roli głównej Steven Adams.

#6

Prawy dolny róg. Austin Rivers potraktowany przez arbitra zgodnie z protokołem. Żadnego spoufalania się z dzieciarnią, pyskują przez cały wieczór, a później sorry. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć.

#5

Kosta filozof. Też byś się zastanawiał nad sensem życia gdyby przyszło ci występować w Sacramento Kings.

#4

Manu Ginobili magik, jak sadzi trójkę to 20 tysięcy osób myśli, że to podanie. Oby grał jak najdłużej!

#3

Trzy-czte-RY! Phoenix Suns mogą mieć najgorszy bilans meczów w lidze, ale synchrony mają najlepsze!

#2

No co tam słychać dziewczynki? Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty, dziewczyny to nic więcej jak tylko kłopoty…

#1

Halftime show na parkietach Portland. Dwie amerykańskie dziewuszki grają w kółko i krzyżyk. Czasem tak bywa, że od nadmiaru adrenaliny mózg się przełącza w tryb szympansa, nie obrażając szympansów, bo to inteligentne zwierzęta:

Co dodajecie?