fbpx

70 zbiórek Warriors zapewniło awans | Jayson Tatum i spółka wywalczyli Game 7!

52

WTMW.

Jeśli tak się wydarzy, jeśli do finałów konferencji obok Miami i Golden State awansują jutro Boston i Phoenix (zdecyduje Game 7) będzie to spełnienie marzeń i triumf zespołowej koszykówki. Cztery kluby oparte o kolektyw. Zgrane, zbudowane w oparciu o zawodników samodzielnie wybranych w drafcie i “odchowanych”. Wszystkie w ścisłej czołówce (top 6) defensywnych ratingów, ze wspaniałymi graczami zadaniowymi i organizacją. Czyż nie miła to odmiana ponad gwiazdozbiory z Nowego Jorku czy Los Angeles?

Taki obrót spraw (triumf kolektywu) w lidze sprzyja budowaniu kadr poprzez draft, inwestycje w młode talenty o właściwym charakterze, a także długofalowość i zaufanie. Piękne nie? Jednocześnie koszykarze pokroju Jamesa Hardena, Russella Westbrooka, Carmelo Anthony’ego czy Kyrie Irvinga mogą sprzedawać bilety, ale z tego rodzaju najemnym wsparciem tytułów się nie zdobywa. Chodzi przede wszystkim o charakter i/lub nieadekwatność kompetencji nadgryzionych zębem czasu i kontuzjami. Ta grupa obejmuje już niestety także starzejących się LeBrona i Duranta.

Oczywiście nie każdemu pisane było/jest kiedykolwiek wygrywać! Niektóre dominujące jednostki od początku prezentowały styl, który ekstremalnie ciężko (uwaga trudne słowo) przedzierzgnąć w sukces zespołu. Mówię o wszelkich Allenach Iversonach obecnej ligi. Sami możecie wymienić nazwiska w komentarzu, zobaczymy czy się się rozumiemy. Tymczasem:

Grizzlies 96 Warriors 110 [2-4]

Bezkompromisowość Dubs nie podlegała kwestii. Nareszcie wycofali J-Kumingę z wyjściowego składu, pozycja startera należy nieodwołalnie do Dennisa Rodmana tfu! wróć… Kevona Looneya. Skąd ta pomyłka? Za chwilę się przekonacie.

Czy Dubs przestraszyli się i przestali pracować piłką? O nie! Znów popełnili przy tym ogrom strat (19) ale ofensywnie silnik w końcu zaskoczył. Desygnowani strzelcy dochodzili do pozycji i nawalili trójek:

  • Klay Thompson 30 punktów 8/14 zza łuku
  • Steph Curry 29 punktów 5 asyst 6/17 zza łuku
  • Andrew Wiggins 18 punktów 3/5 zza łuku
  • Jordan Poole 12 punktów 2/11 zza łuku

Żadnych kompromisów, nieustanna presja na obronę, pozycja dominująca, agresywna, do przodu! Odjazd nastąpił w szóstej minucie czwartej kwarty. Szarża gospodarzy nie tylko się powiodła, ale zakończyła rezultatem 24:7!

  • Andrew Wiggins za trzy
  • przechwyt Andrew Wigginsa (strata Dillon Brooks)
  • wsad Andrew Wigginsa
  • spudłowany layup Dillona Brooksa
  • zbiórka Draymonda Greena
  • Stephen Curry za trzy
  • rozumiecie sami, poszła lawina…

W tym konkretnym fragmencie można znów winić Brooksa albo docenić go za to, że pod nieobecność Moranta oraz wobec klękającej na wyjazdach psychiki Jarena Jacksona Juniora ponownie brał na siebie obowiązki lidera i dostarczył 30 punktów przy 7/15 zza łuku. Co więcej, powyższa to była jedyna strata chłopaka w całym spotkaniu!

Wracając jednak do bezkompromisowości Golden State.

Kolejna rzecz to frontalny atak na tablicę Memphis. Od początku serii akcentowali zbiórki ofensywne, a teraz gdy z gry wypadł Ja Morant, a co za tym idzie rywal nie straszył już taką dynamiką tranzycji, każdy gracz GSW szedł się bić na atakowanej tablicy!

  1. Looney 22 zbiórki (w tym 11 w ataku)
  2. Draymond 15 zbiórek (3 w ataku)
  3. Wiggins 11 zbiórek (6 w ataku)
  4. Thompson 8 zbiórek
  5. Curry 7 zbiórek
  6. Poole 3 zbiórki
  7. Lee 2 zbiórki
  8. Bjelica 2 zbiórki

Kolektywnie osiągnęli absurdalne 70-44 (!) wybierając Grizzlies aż 25 piłek w ataku!

Looney zagrał jak nie przymierzając Dennis Roodman. Był tak skoncentrowany na zadaniu, że Kerr przyznał mu aż 34 minuty (rekord kariery). Nie tyle puszczali przez niego grę, ale z samej pracy na ofensywnej desce, a także pracy na zasłonach zaliczył 5 asyst, tutaj macie dwa wiele mówiące przykłady:

Dubs narzucili rywalom swój brand koszykówki i zasłużenie awansują do finałów konferencji.

Let’s appreciate!

Nie zmienia to oczywiście faktu, że dla klubu z Memphis był to najlepszy sezon od 2013 roku czyli prawie dekady.

  • 56 zwycięstw, drugie miejsce w konferencji
  • piąty rating ofensywny
  • czwarty rating defensywny
  • trzecie najszybsze tempo gry w lidze
  • minimalna liczba strat
  • najlepsza ofensywna zbiórka NBA
  • najwięcej punktów drugiej szansy
  • najlepszy kontratak ligi (średnia 17.7 punktów)
  • najwięcej punktów w polu trzech sekund
  • przebojowy sezon Ja Moranta (All-Star / Most Improved Player)
  • trzeci sezon trenera Taylora Jenkinsa i kolejny progres

Dodajmy, że obok szkółki koszykarskiej w Oklahoma City chłopaki z Memphis są najmłodszą ekipą NBA (średnia wieku to 24 lata). Dla porównania u Lakers średnia wynosiła 30.2 przeżytych wiosen.

Steven Adams – niezwykle ważna i pożyteczna postać! Trudny był to dla niego matchup, ale to Nowozelandczyk otwiera korytarze pod kosz chłopakom, a także umożliwia pracę w obronie Jacksonowi. Grizzlies zabrakło napędu (Morant) i doświadczenia. Ani razu nie widziałem na przykład by wyłuskali słabiutkiego defensywnie Jordana Poole’a na zasłonie.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

52 comments

    • Array ( )

      Iverson’2001 to były jaja. Wprowadził do finałów zespół gorszy niż ten z Cleveland, który z kolei LeBron wciągnął do finałów za swoim pierwszym razem. Jakby dziś z zawodników obu tamtych zespołów metodą eliminacji zrobić jeden, to i tak byliby w loterii draftu. Pamietam jak dziś kiedy wygrali pierwszy mecz z LAL, wynikiem 107-101, jak na tamte czasy naprawdę wysokim. Jeśli ktoś nie zna historii niech sobie koniecznie odpali g1 NBA finals 2001, tak samo zresztą All Star Game 2001, najlepsze ever. To był magiczny rok, brakowało tylko tytułu dla 76ers, ale jest jak jest.

      (21)
    • Array ( )

      Większość zawodników w NBA gra po to żeby przegrać. Mistrzów jest tylko kilku, czasem nawet nieznanych… Dickey Simpkins, Jack Haley, Jud Buechler.

      (3)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Spokojnie dla wszystich fanów GSW:) Mam nadzieję ,że trafią na Suns:) Curry jak to Curry strasznie nierówny … W kluczowych spotkaniach zawsze daje ciała. Tak było i w tym meczu . Okey 29 pkt gościu co Ty gadasz:D … Najważniejszym zawodinkiem GSW jest Green . Pozdr zdrowo myślących .

    (-42)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin szacun i dzięki za tak szybki artykuł w sobotę! Sam o 4:00 oglądałem meczyk. Wstałem, zdążyłem tylko na śniadanie pójść, a tu cyk, jak wracam artykuł czeka. Dzisiaj w końcu przerwa w nocy haha

    (7)
    • Array ( )

      No jasne i nie wiem czemu tego nikt nie widzi, całe NBA, jak nie kroki, to ruchome zasłony albo flopy wydumane …

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Żary i Słońca w finale to byłby mój ulubiony finał. Lubię stylówe tych drużyn. Płonące piłki w logo i duża popularność tych drużyn w Polsce w latach 90tych dzięki popisom Barkleya, Mourninga, Hardawaya czy Rice’a. Do tego plaza, palmy, wielki kanion…. No i oczywiście to co obecnie prezentują na boisku! Ro co admin wspomnial- druzyna, kolektyw, draft (Adebayo, Herro czy Booker i Ayton). Pzdr

    (10)
    • Array ( )

      Tak bogiem a prawdą, to Mavs wybrali w drafcie Lukę i Brunsona, Bucks Giannisa i Middletona, a Heat Butlera ani Suns Paula nie. Ale Bucks i Mavs to raczej one man show. Generalnie wszyscy tegoroczni półfinaliści to drużyny oparte na zawodnikach wybranych w drafcie, te zbudowane na wolnej agenturze i transferach, jak Nets, Lakers, Bulls i Clippers w tym sezonie nie zachwycały, choć Byki miały swoje momenty.

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisanie, że Grayson Allen, który rzuca powyżej 40% i sezonie i w play-off (w których ma chyba najlepszą skuteczność z dystansu z podstawowych graczy Bucksów), nie ma rzutu wygląda trochę na nadużycie 😉
    Rozumiem, że z Bostonem nie sypie z daleka tak, jak z Chicago, ale jednak robi zagrożenie zza łuku

    (41)
    • Array ( )

      Dokładnie, koleś w dwóch meczach w Chicago był x-factorem, 11/14 zza łuku !!

      (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston ma jaja, szacunek! Podnieść się po takiej porażce, jestem pod wrażeniem! Giannis w pojedynkę nie daje rady. Niesamowite Playoffy👍🏿👊🏿🏀

    (25)
    • Array ( )

      Allen to jeden z największych skur… w lidze, reputację najbardziej znienawidzonego gracza w stanach zyskał jeszcze w college’u, a w NBA już ją zdążył potwierdzić (Caruso)

      (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Przed playoffami stawiałem Suns jako murowanych kandydatów do finału, jeśli nie mistrzostwa. Patrząc na tą serię z Mavs nie byłbym już tego taki pewien. Teraz mam wyżej Miami i Celtów. Obie ekipy grają świetnie, a liderzy ich ciągną do przodu. Przez kilka ostatnich sezonów Tatum trochę zawodził kiedy powinien dawać do pieca, w tych PO naprawdę mi imponuje. Giannis robi co może, ale myślę, że bez Middletona nie uciągną tej serii, co też chyba byłoby lepsze dla finałów konferencji i potencjalnego finału.
    Irving to parodia profesjonalizmu – nie dziwota, że Nike odpuszcza.

    (10)
    • Array ( )

      Już seria z Pelicans była niepokojąca, gdyby nie kosmiczny mecz Paula byłoby tam game 7. fajnie gdyby Paul w końcu zdobył tytuł, ale w ostatnich grach złapał zadyszkę.

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam wrażenie że Suns się zacieli i ich Mavs z Luką na czele pogonią w niedziele.
    MIL vs BOS będzie świetne, nie mam bladego pojęcia jak sie może to potoczyć, zacieram ręce i chłodze browarki.
    B. pokusisz się jutro o jakąś analize na łamach GWBA przed G7?

    (10)
    • Array ( )

      Jak dla mnie oba zespoły się wykrwawiają. W finale konferencji będą do umycia.

      Suns chyba nie dadzą rady Luce.
      Finał Miami i ….
      Życzę sobie ostatniego mistrzostwa dla GSW.

      Tak czy inaczej jest wesoło.
      Pozdrawiam

      (7)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Zwróciłem uwagę na jedną rzecz. Mecz nr 7 w mil vs bos jest o godz 21.30 naszego czasu. W tych play offach, w tym sezonie a nawet w poprzednim zauważyłem, że celtowie o tak wczesnych godzinach grają znacznie slabiej

    (-2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Grayson Allen ,,robić zagrożenie,, a zdobywać potrzebne punkty to przeciwstawne bieguny.Gosc w serii z Boston boi się robić cokolwiek .

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Damian Lillard napewno do takiej grupy należy.
    Z młodych zobaczymy co z Morantem bo według mnie stoji głowę ponad podobnymi rocznikami. Żadne Foxy nie mają podjazdu. Morant ma w sobie coś specjalnego.
    Śmiesznie na tym tle wypadają Lakers. Wypruli całe pokolenie chociaż jeden tytuł zdobyli. Czy było warto? Nie wiem. Czy byli to gracze na miarę Boston Celtics lub GSW. Napewno nie. W tamtych draftach można było wybierać lepiej.
    Co do Philadelfii oddali Butlera zostawiając przepłacone go Harrisa. A mogli mieć Jimmiego w składzie, Setha i picki oddane Netsom. Tyle lat tworzyli swój proces żeby na ostatniej prostej popełnić taka gafè..

    (19)
    • Array ( )

      Było. Tytuł to tytuł. Tacy Knicksi tez by sie tak dali wypruc za tytul. Czekają juz z 50lat.

      (4)
    • Array ( )

      @Kawalarz, kur.. faktycznie Knicks już 49 lat bez tytułu, a w finałach byli 23 lata temu, aż wierzyć się nie chce, że ten pojedynek Sprewella z Duncanem w game 5 był tak dawno temu, przecież Tim jeszcze niedawno biegał po ligowych parkietach.

      (3)
  11. Array ( )
    nick the brick 14 maja, 2022 at 15:54
    Odpowiedz

    chcialem zauważyć ze Bucks graja bez 2 opcji w ataku! Ciagle sa w grze z najgoretsza druzyną konca sezonu.
    Panie Admin chyba Pan nie lubi Bucks. Zauwazylem też, że jak jakas druzyna przegra to wg Pana wszyscy sa ch…. łacznie z trenerem a kiedy wygraja to stają się nagle najlepsi na swiecie we wszystkim.
    To takie moje spostrzeżenie bo to Pana portal wiec i tak napiszesz sobie Pan to co bedziesz chcial.
    P.S. Nie wie Pan czy w obecnej chwili Lebron łowi ryby na dżdżownice czy na kukurydze?

    (22)
  12. Array ( )
    Wierny fan zwycięskich drużyn 14 maja, 2022 at 16:55
    Odpowiedz

    Szacun dla Brooksa – mialem wczoraj szanse być na meczu i taka ilosc jadu jaka dostawał ten chłopak…. a piłował równo. Zabrakło faktoru X u memphis ale meczyk przedni

    (7)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Za kogo powinni trzymać kciuki w Miami? Kto waszym zdaniem będzie łatwiejszym rywalem dla Heats z tej dwójki Bucks czy Celtics?

    (1)
    • Array ( )

      Moim zdaniem z Celtics są bez szans, a jeżeli wróci Middleton to z Bucks również. Ogólnie uważam, że mistrzostwo zdobędzie zwycięzca pary Celtics-Bucks.

      (1)
    • Array ( )

      Pisałem i powtórzę, Miami zdrowi i po kilku dniach odpoczynku mają dużą przewagę.

      (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatni gif z Kyrie: ta tęsknota wypisana na twarzy do naturalnego środowiska typu dżungla po ugryzieniu naturalnego pokarmu.

    (-2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Rivers to sobie może poprowadzić swój samochód..Może wreszcie Chris wróci i powinni dać radę. Dziwna rotacja w Bucks, nie wygląda to pięknie. Allen gra fatalnie. Muszą lepiej dzielić się piłką,a Jrue musi wziąć ciężar bo Giannis nie da rady. Boston ma strasznie wąską rotację w ewentualnym finale konferencji Miami będzie miało ogromną przewagę mocy. Jestem za Dallas, trzeba Luce kibicować, a po za tym fajnie jak biją faworytów!!

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Mimo wszystko nie pakowałby do tego samego worka Duranta i np Hardena czy Westbrooka.
    Durant ma swoje za uszami, ale w ofensywie to jest wciąż top topów NBA. Jestem pewien, ze każda drużyna chciałaby żeby Durant u nich grał, a Westa teraz nie chciałby nikt.

    (4)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałbym jeszcze się popastwić trochę nad 76ers i Riversem ale może będzie o tym jakiś osoby, śmieszny artykuł? Nasz mały Dyzma na to zasługuje żeby napisać o nim parę ciepłych słów. Joel chyba nie do końca ogarnia, że właśnie traci swój prime w toksycznym związku. Ciekawe czy przyszły sezon to będzie dla niego kolejny kawał z Brodą? No ja bym zgolił, ja bym zgolił… Ale ja truskawki cukrem…

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Tatum to świetny zawodnik, w 2017 Celtics wzięli by go z numerem 1, ale Sixers koniecznie chcieli wybierać jako pierwsi, żeby im nikt Fultza nie sprzątnął to dorzucili Celtom drugi pierwszorundowy pick, żeby się z nimi wymienić na picki i Danny Ainge na to poszedł, bo wiedział, że Lakers z dwójką wezmą Balla i Tatum utrzyma się do trzeciego wyboru.

    (3)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Autorze, trochę obiektywizmu, na tym filmiku Looney 2 razy fauluje przy stawianiu zasłony!!! To są wszystko zasłony w ruchu! On się podsuwa pod gościa, zresztą podobnie jak Draymond, który fauluje teraz mniej widocznie, ale kiedyś te jego zasłony to była plaga, której sędziowie nie chcieli widzieć.

    (1)

Skomentuj Fan Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu