fbpx

De’Arron Fox na kontroli dopingowej | skarb kibica Sacramento Kings 2021/2022

15

WTMW.

Metamorfoza De’Aarona Foxa. Zdjęcia z siłowni opublikowane w sieci przez 23-letniego rozgrywającego Sacramento Kings wywołały poruszenie i miały lec u podstaw “rutynowej” kontroli antydopingowej z ramienia NBA.

To będzie piąty sezon Foxa na parkietach najlepszej ligi świata wobec czego pomyślałem, że dobrze byłoby porozmawiać o jego postępach, nie tylko w kwestii rozwoju muskulatury. Jak młody lisek wywiązuje się z roli lidera klubu ze stolicy Kalifornii? Podpisane w listopadzie zeszłego roku przedłużenie opiewające na maksymalną możliwą kwotę 163 milionów dolarów, mówi samo za siebie. A jak wiedzie się jego zespołowi? Zobaczmy.

Średnie

  • 2017/2018 ->  11.6 punktów 41% z gry 4.4 asyst
  • 2018/2019 -> 17.3 punktów 46% z gry 7.3 asyst
  • 2019/2020 -> 21.2 punktów 48% z gry 6.8 asyst
  • 2020/2021 -> 25.2 punktów 48% z gry 7.2 asyst

Główną ideą w przypadku Foxa było z genialnego slashera uczynić także strzelca dystansowego. Aby w ataku pozycyjnym był równie groźny co w kontrze. Aby samemu sobie otworzył przestrzeń, to znaczy korytarz prowadzący pod obręcz również przeciwko ustawionej obronie rywali. Jak poszło?

Rzutów trzypunktowych na pewno jest więcej, to już blisko 30 procent wszystkich prób. Co za tym idzie, występy w których Fox zaliczał 5/8 czy 3/7 zza łuku przestały należeć do wyjątków, spowszedniały jak kromka chleba z dżemem. Skuteczność nie zachwyca może, ale kryć go trzeba. To znaczy nie trzeba, w życiu nic nie trzeba, ale wypada.

Co poza tym? Pewność siebie i siła fizyczna chłopaka z pewnością wzrosły. Ograł się, okrzepł, potrafi korzystać z posiadanych przewag motorycznych. Na otwartej przestrzeni z piłką Fox to prawdziwy dynamit, nawet jeśli zespół ciągnie się przy nim jak ser na pizzy.

Uwielbia rzuty z kozła po lewej stronie parkietu, powtarzalność uczyniła zeń lepszego podającego. Mimo słusznych rozmiarów średniej  oddawanych rzutów (19.1) nie nazwałbym De’Aarona graczem samolubnym. Wręcz przeciwnie, grając więcej na siebie ściąga uwagę obrony z kolegów. W obronie także potrafi być szkodnikiem biorąc pod uwagę sprawność i szybkość, z jaką się przemieszcza.

Teaming up

Kings jak mówię, wyłożyli na Foxa furę siana. Pragną zbudować wokół niego kompetentny zespół, chcą zacząć jawić się jako klub z przyjazną kulturą pracy i aspiracjami mistrzowskimi. Od lat nie przyciągnęli free-agenta z najwyższej półki, a transfer do Sacramento od dekad kojarzy się z karą za grzechy.

1991

Aby nie być gołosłownym: w 1991 roku Golden State Warriors zesłali Mitcha Richmonda (wówczas gracza pokroju powiedzmy dzisiejszego Bradleya Beala) do Sacramento.

Pamiętam spotkanie z Donem Nelsonem, wszedłem do jego biura i mówię: “wiem, że mnie wytransferowałeś, ale nie mów, że posłałeś mnie do Sacramento Kings”. On odpowiedział “dokładnie to zrobiłem”. Podziękowałem, odwróciłem się i odszedłem. To był jeden z najgorszych dni mojego życia. Wchodzę do szatni i pierwsze co słyszę od jednego z zawodników to “witaj w piekle”. Siadam, patrzę na torbę ze sprzętem. Obok mnie siada Spud Webb. Nachyla się i szepcze “stary, nie życzę tego nikomu, ale cieszę się, że jesteś tu ze mną”.

Zadzwoniłem do agenta, byłem młody, nie znałem zasad [w wieku transferu Mitch miał 25 lat przyp.red.] mówię mu: “czy jest jakaś opcja, żebym skończył karierę. Czy mogę się wycofać, a potem zatrudnić się i zagrać gdzie indziej”. Agent zaprzeczył. Następnego ranka, a przecież dopiero co kupiłem dom, podjąłem decyzję – nie przeprowadzę się. Każdego dnia rano będę dojeżdżał samochodem [z Oakland do Sacramento jest 80 minut drogi przyp.red.] Tak więc jadę. Trening mieliśmy zaplanowany na 10:30. Myślę sobie, będę na dziewiątą, trochę się pokręcę, ogarnę o co chodzi. Wchodzę do szatni, ani żywej duszy. Dochodzi dziesiąta, wciąż nikogo. Dziesiąta trzydzieści – wciąż nikogo nie ma. Czekam i zachodzę w głowę. Zostałem do dwunastej. Patrzę, wchodzi Randy Brown. Pytam go co się dzieje i o której zaczynamy. On na to, że dostaliśmy dwa dni wolnego. Dwa dni wolnego!! Wyobrażasz sobie?! Po tym jak przegraliśmy różnicą 61 punktów trener dał nam dwa dni wolne!

Wtedy zdecydowałem, że nie będę się czesał. Nie będę nic robił. Nie czesałem się przez cały sezon. Nasze treningi trwały 30 minut, a graliśmy jak cioty. Było naprawdę bardzo źle. W gazetach pisali wyłącznie o Golden State Warriors. Płakać mi się chciało. Było ciężko.

Cytaty pochodzą z audycji radiowej, której Richmond był gościem przed rokiem.

2021

Podobnie jest dzisiaj. Przed paroma tygodniami, doskonale Wam znany, Kyle Kuzma mówił tak:

Byłem w szoku słysząc o Wizards. Myślałem, że pójdę do Sacramento w zamian za Buddy’ego Hielda. Ten transfer miał być rzekomo dopięty. Myślałem sobie, nie jest tak źle. To tylko 45-minutowy lot. Będę mógł wciąż mieszkać w LA.

Wracając do Foxa i tematu aktualnych Kings. Jest lepiej! Jeszcze w poprzednim sezonie grali spacerowe tempo, w tym roku było szybciej, co sprzyjało talentom ich najlepszego i najsprawniejszego gracza.

Trzeba było dodać szybkości i dynamiki.

Przywołany przed chwilą Hield, Barnes, Bjelica, Bogdnanovic mieli oczywiście liczne zalety, ale nie byli to atleci zdolni biegać do kontry z Foxem, ani też dominować na tablicach. Co za tym idzie, w punktach z kontry Kings ciągnęli się w ogonie, sztucznie zwalniali tempo ataków (Luke Walton!!) i dopiero zeszły sezon przyniósł niewielką poprawę w tym zakresie. Defensywnie (i w obronie) wciąż są najgorsi w lidze, ale wydają się iść w dobrym kierunku.

Richaun Holmes daje radę jako rim runner. Marvin Bagley III choć wciąż boryka się z kontuzjami biega dobrze. Obaj są zbyt mali by regularnie czyścić tablicę, ale czuję w kościach, że przynajmniej zrozumieli co im dolega.

Pojawienie się młodziutkiego acz myślącego Tyrese’a Halliburtona (41% zza łuku, minimum strat) to krok w stronę poprawy nie tylko szybkości, ale także koszykarskiego IQ.

Wydraftowanie topowego obwodowego atlety Daviona Mitchella choć początkowo niezrozumiałe również zmierza w stronę bardziej napastliwej obrony i gry szybszej.

Na kłopoty ze zbiórką sprowadzono w transferze Tristana Thompsona, który w wieku 30 lat będzie najstarszym graczem zespołu. Drugim z pozyskanych środkowym jest Alex Len choć temu akurat brakuje nieco hardości, którą nadrabia talentem ofensywnym.

Hield i Barnes są na liście transferowej, a ich przeprowadzka jest wyłącznie kwestią czasu. Z dokładką Bagleya jeśli dostępny będzie ktoś wartościowy. Kings potrzebują podkoszowego z prawdziwego zdarzenia oraz dynamiki na skrzydłach. Warunki mają ograniczone, wizerunkowo wygląda to słabo więc niech chociaż stworzą zespół pod talenty, które posiadają.

Roster

  • PG: De’Aaron Fox / Davion Mitchell
  • SG: Tyrese Halliburton / Terence Davis
  • SF: Buddy Hield / Maurice Harkless
  • PF: Harrison Barnes / Marvin Bagley III / Chimezie Metu
  • C: Richaun Holmes / Tristan Thompson / Alex Len / Damian Jones

Nawiązując do początku tekstu, spodziewam się oglądać Foxa nieco częściej w roli shooting guarda oraz defensywnej napaści ze strony pierwszej linii obrony do czego rookie Mitchell wydaje się być stworzony.

W tym sezonie będzie na pewno intensywniej i szybciej na parkietach Golden 1 Center, przydałby się gracz pokroju Pascala Siakama, biegający, kozłujący PF/C nie dający się zbyć w obronie. Co myślicie?

Korzystając z okazji serdeczne podziękowania za wczorajsze wpłaty na rzecz portalu. W szczególności panowie:

  • Maciej M
  • Paweł S
  • Gerard D
  • Marcel W

Szacuneczek! Dobrego dnia wszystkim. b

15 comments

    • Array ( )

      Sacramento nigdy nie będzie dklubdobrymem.Przykro mi fani SAC Town(jeśli tacy są) ale zamieniłbym ich na Supersonics.Powrót Seattle do ligi to było by coś znaczącego natomiast po Kings nikt by nie płakał.

      (-2)
    • Array ( )

      Już nie przesadzajmy – kto został zwałkowany w serii z LAL? Właśnie Kings, z Weberem w swoim prime, ale NBA nigdy nie chciała śledztwa w tej sprawie. Ewidentnie sędziowie przekręcili wtedy najbardziej widowiskową ekipę w lidze.
      Przy okazji – Harrisson Barnes jeszcze żyje i ma tam być pierwszym skrzydłowym? Zupełnie o nim zapomniałem.

      (7)
    • Array ( )

      Tak. Żona ma rodzinkę w okolicy, ich sąsiadem jest jakiś Polski gracz czy też jego rodzina. Ziom zalatwil El Presidente hale i zrobił z nim sesje

      (3)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Hield, Bagley plus pick 2022 za Simmonsa lub Siakama. W Sac. bardziej by się Simmons przydał ale na czwórkę…Fox, Haliburton, Holmes, Simmons, Barnes ( Covington ) całkiem fajna piątka. Barnesa ewentualnie za Covingtona można by zamienić plus pick od Portland.

    (4)
    • Array ( )

      Barnesa za Covingtona i pick? Przecież wartość rynkowa Covingtona jest wyższa niż Barnesa.

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde to ja juz nie wiem moga zrec te sterydy ci grajkowie czy nie??Bo juz glowa boli… Jak Antek wchodzil do ligi to wygladal jak.anorwktyk a teraz??przykladow setki..Albo Nasz Ben Simons …. 3 lata temu W Maju wazyl X kg by po 3 miasiacach przytyc +20 i kontuzja nogi!!!Czyzby to Byl serek wiejki???

    (2)

Skomentuj Thor Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu