fbpx

Gdzie się podziali wszyscy hejterzy Josha Smitha?

16

Ma również pewniejszy rzut za 3 punkty. Przynajmniej gdy niekryty składa się do rzutu zza linii 7,24 m nie mam takiego niesmaku w ustach jak miało to miejsce w Detroit. 35% jak na silnego skrzydłowego to całkiem akceptowalny wynik. Wielka w tym zasługa nowych kolegów, rywale wychodzą z założenia, że można zostawić go samopas i podwoić np: Jamesa Hardena czy Trevora Arizę.

Niestety, skuteczność rzutów wolnych uległa pogorszeniu. Detroit 46%, Houston 43%.

Zmniejszenie aktywności w ataku na rzecz poświęcenia się defensywie było jedynym wyjściem by Smith zaczął ponowie być przydatny na boisku. Cieszę się, że McHale poszedł po rozum do głowy nie chciał z niego robić kolejnej ofensywnej strzelby, tylko stopera w ataku. Grając w Detroit zatrzymywał swoich przeciwników na skuteczności rzutów z gry na poziomie 43.1 %. W Houston jest to 41.8%. Pomimo, że jest to niezauważalna poprawa, to jednak sprawne nogi, szanowany zasięg ramion oraz zaangażowanie sprawiają, że do wielu prób rzutowych zwyczajnie nie dochodzi. Pomimo przedłużającej się absencji Dwighta Howarda, defensywny rating Rakiet stoi na bardzo solidnym poziomie (102 punkty tracone średnio na sto posiadań).

[vsw id=”1RShD-8pqRE” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Mamy już w lidze “Splash Brother” a na ławce rezerwowych w Houston “Headband Brothers” wśród których należy wyróżnić Smitha, Corey Brewera oraz dziadka Jasona Terry. Trójka wymienionych panów znacznie poprawiła jakość drugiego składu Houston, a zwłaszcza duet Smith-Brewer. Rakiety są lepsze pod względem: rzutów, rzutów za 3, podań, zbiórek, przechwytów, bloków oraz szybkich ataków gdy  ta dwójka przebywa na parkiecie. Jest to również przyjemne dla oka, gdyż Houston zdobywa 18 punktów z kontry, a gdy “opaskowi bracia” przybywają na parkiecie, licznik ten wrasta do 21, co daje nam więcej akcji zakończonych efektownym wsadem.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

16 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Duzo sie mowi o tym, ze Smith walnal focha po tym jak niepowolywano go do Meczow Gwiazd, nie wybrano na obronce roku itd. W glownej mierze obarcza sie wina wlasnie jego, ale ja wam powiem ze chlop mial pelne prawo byc wscieklym. Wyobrazcie sobie, ze dajecie z siebie 150%, jestescie jednym z najefektowniej i co wazniejsze efektywniej grajacym zawodnikiem a nie dostajesz nawet gownianego powolania do rezerw. Na przestrzeni kilku lat o wiele gorsi zawodnicy lapali sie do meczu gwiazd. Moze wlasnie tego potrzebowal Smith na wczesniejszym etapie kariery? Prostego docenienia swoich zaslug? Jasne jest teraz przydatnym zawodnikiem w Houston, robi dobra robote ale nie mozna pozbyc sie wrazenia ze mogl byc kims o wiele wiekszym.

    (55)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zgadzam się z HeatFan, może po prostu zwątpił w swoje nieprzeciętne możliwości .. miał niesamowity potencjał. Kto wie? może kiedyś się odrodzi, ruszy dupsko, zanotuje 20 pkt i 9 reb i pokaze ze zasługuje na All Star. Liczę na to 🙂

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    @MVP

    chodzi Ci o pana z Cavaliers, który przeszedł z Knicks? 😉 Jak tak to będzie na poniedziałek, bo to też ciekaw sytuacja i można ją rozłożyć na czynniki pierwsze…

    (26)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @MVP

    Parafrazując tytuł pewnej komedii z gwiazdorska obsadą: “Mr. & JR Smith” hehe.

    Przykład obu panów o swojsko brzmiącym nazwisku “Kowal” pokazuje, jak ważne jest żeby odnaleść swoje miejsce w tej lidze (w życiu?). Nie każdy jest tak uniwersalny jak chociażby DJ Augustin, który gdzie by nie poszedł, to się wpasuje. Josh jest megautalentowanym zawodnikiem i fajnie że się odnalazł. Pokazał, że i za 3 siekać umie, mimo tego co się mówiło, a 35% na PFa, to naprawdę solidny wynik.

    @HeatFan

    Zgadzam się, że koleś niesłusznie był niedoceniany, ale nie przesadzajmy że ma się o to obrażać i strzelać focha, to dorosły facet i profesjonalista. Widocznie czegoś zabrakło do ASG, a w zawodowym sporcie o sukcesie decyduje wiele innych czynników oprócz czystego skilla.

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Obejrzałem powtórkę meczu Oklahomy z Portland. Westbrook niesamowicie walczył, ale tak jak mówiłem duzo rzutów pudlował i wg mnie decydujący moment:
    Oklahoma prowadzi 13pkt i ma piłkę, niestety RW traci 2 razy z rzędu piłkę potem pudłuje rzut i robi sie 5pkt od tego momentu Portland łapneło kontakt i w jakimś stopniu dzieki temu wygrała.

    Podsumowując:
    Szkoda mi było Russella, widząc ostatnią akcje i kopniaka jakiego dostał ( wgniotło mu kość !?!? ), patrząc jak czy czas walczy i biega. Z drugiej strony jesli poprawi skuteczność i dynamikę gry, wróci Durant który mu się pewnie podporządkuję, może dalej walczyć o MVP a Oklahoma dzieki powrotowi Duranta będzie tez wygrywać

    (-6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    hehe dokładnie.
    Naprawdę żal mi go było w Knicks,
    fajnie, że nie zapomniał jak się gra w basket i wciąż jest przebojowy 🙂

    (6)
  7. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Anthony Mason!!! modelowa postac NBA lat 90-tych kiedy nie pajacowano i nikt w grze sie nieoszczedzał.. Nie bylo przybijania 90 tysiecy piatek itd.. Była twarda gra!! R.I.P. Anthony

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma już linii 7,24 🙂 NBA i FIBA spotkały się z w pół drogi jeśli chodzi o odległość łuku za 3. Pozdrawiam.

    (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W rogach jest 6,75m, bo tam półokrąg jest spłaszczony i przechodzi to potem w zwykłe 7,24m. 6,75 na całej długości to było w sezonie 1994/95, 1995/96 i 1996/97, ale wycofali się z tego.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu