fbpx

Jak Shaq zmienił oblicze NBA

24

Po zmianie przepisów obrońcy dostali 3 sekundy w pomalowanym, nawet jeśli chwilowo nie kryli swego zawodnika. To mocno zatłoczyło pole trzech sekund i tak jest zresztą do dzisiaj. Shaqa to oczywiście nie zatrzymało, ale spowolniło. Aczkolwiek również należałoby do tego “spowolniło” dopisać gwiazdkę i odnośnik “w ogólnym odbiorze”, bo dalej szedł jak przecinak. Oto jego staty z finałów w tamtym okresie. Z New Jersey już na nowych zasadach:

2000: (4-2 z Indiana Pacers): 38 punktów 16.7 zbiórek 2.7 bloków
2001: (4-1 z Philadelphia 76ers): 33 punktów 15.8 zbiórek 3.4 bloków
2002: (4-0 z New Jersey Nets): 36.3 punktów 12.3 zbiórek 3.7 bloków

Sam Shaq twierdzi również, że wprowadzenie nowych regulacji ograniczyło też rozwój jego potencjału, jako zawodnika:

Pokazałem 30% tego, co miałem w zanadrzu. Miałem wspaniałą karierę, ale nie dane mi było pokazać wszystkiego co potrafiłem. Podwojenia, potrojenia nadchodziły tak szybko, że musiałem dominować, dominować, dominować w środku pola. Umiałem grać poza trumną, dryblować, mijać kozłem, ale nie miałem możliwości tego pokazać.

Kiedy sam przeczytałem te słowa od razu przypomniały mi się dwie rzeczy. Po pierwsze to, legendarne już nagranie:

Po drugie to zdjęcie, prosto z finałów ’95:

Mówi Olajuwon:

To fotka z Finałów NBA w 1995. Jest na niej kryjący mnie Shaq i ja. To niesamowite. Jesteśmy daleko poza trumną, niczym dwóch point-guardów. Shaq kryje mnie na przedpolu, a ja drybluję. Zawsze lubiłem to zdjęcie, nie tylko dlatego, że mamy na nim kilka lat i kilogramów mniej. Pamiętam jak ludzie wstawali z siedzeń, kiedy dostawałem podanie. Shaq to była bestia. Jeśli pozwoliłeś mu zająć pozycję, było po wszystkim. Mogłem sobie pokrzyczeć do sędziów o trzech sekundach w trumnie, on się nie ruszał. Nigdy już nie będzie nikogo o takiej kombinacji umiejętności i rozmiaru.

Jeśli chcecie poczytać więcej o tym zdjęciu i o tym jak dzisiejszą NBA postrzega Hakeem, odsyłam Was do jednego ze starszych tekstów na stronie:

Bez względu na wachlarz umiejętności technicznych i chęć ich zastosowania, Shaq musiał grać tak, jak tego wymagał system drużyny i “modus operandi” ówczesnych podkoszowych, czyli tyłem do kosza. W udzielonym niedawno wywiadzie odniósł się do tego mówiąc, że gracze tacy jak on spowodowali, że widzące ich w akcji dorastające dzieciaki nie były w stanie lub zwyczajnie nie chciały brać na siebie trudu i bólu gry w trumnie, przez co powstała nowa “rasa” wysokich rzucających z wyskoku, a’la Dirk Nowitzki.

Są dwa typy big-manów. Tacy jak Dirk Nowitzki i klasyczny, fizyczny big-man. Nie mówię lepsi-gorsi. To nie jest przytyk w stronę Dirka, to jeden z najlepszych graczy w lidze. Chodzi o styl gry. Ja osobiście nie lubię gości po 213 cm rzucających zza łuku. [Shaq]

Zalatuje tu trochę Shaqo-logiką i Shaqo-ego, ale ciężko nie zgodzić się z O’Nealem w kwestii tego, że dzisiejsi “duzi” więcej grają na przedpolu i nie są tak nastawieni na siłowanie się z przeciwnikami w trumnie jak dawniej. Częściej zobaczyć ich można w akcjach typu pick & roll. Zmianie uległ również system gry obronnej. Obrona obręczy jest ważna, ale daleko większą rolę niż dawniej odbywa dziś przejmowanie krycia po zasłonach i obrona akcji dwójkowych. Siła dawnych środkowych ustąpiła miejsca szybkości dzisiejszych.

Czy Dwight Howard, prężnie trenujący przed nowym sezonem w Atlancie ma szansę znów stać się dominatorem, może nie pokroju Shaqa, ale pokroju własnej wersji z Orlando? Czy może los pozycji nr 4/5 leży już w rękach zupełnie nowego pokolenia, którego reprezentantami są Karl Anthony Towns, Jahlil Okafor i Joel Embiid?

[BLC]

1 2

24 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    bardzo dobry art pokazujący ewolucję jaką przeszła NBA. Z mojej strony dodam, że kiedyś i to doskonale pamiętam, bo to nie były lata 80, że całkiem niedawno było tak, że każdy miał przypisaną do siebie pozycję miałeś mało tego rozmiary zawodników tez były trochę mniejsze. Rozgrywający 180-185, Jason Kidd to był olbrzym w tamtych czasach to samo Payton. Rzucajacy obrońca 190 (a czasem juz od 188) do 198-6 itd. Teraz zawodnicy są bardziej uniwersalni i to już jest zmiana spowodowana własnie LJ on ta lige tak samo zmienił jak wcześniej Mikan, Chamberlain, MJ, Shaq i Iverson, ale jesli chodzi o zmiany formalne to chyba bez MJ cala czwórka przyczyniła sie do zmian NBA na papierze.
    Co do ostatniego akapitu to i owszem przyszłość leży w centrach mobilnych z rzutem, ale i silnych czyli jeszcze bardziej doskonałych. Era wielkich trochę jakby wraca i to widać na jak długo to zależy, ale jest w tym momencie sporo wysokich zawodników z wysokiego numeru w drafcie kontrastując z nikismi, bo ich jak na lekarstwo co pokazały ostatnie drafty. Natomiast co do Howarda to licze bardzo, że Budelholzer będzie wiedział jak wykorzystac zalety Howarda. W s5 w Atlancie każdy może rzucac za 3 oprócz Howarda co z szybkim Schroderem i duża przestrzenia w srodku przynieśc oczekiwany rezultaty. Jesli chodzi o system to tam byłbym spokojny. Zobaczymy tylko jak będzie młody niemiec współpracował z Howardem bo to może byc bardzo groźny duet

    (16)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Aż mi się łezka w oku zakręciła na tej scenie z Jordanem przed ASG. Pokochałem NBA w sezonie 92-93, nie muszę pisać, kto być ROY? Shaq zmienił tę grę i dominował w sposób zupełnie inny, niż Olajuwon, Robinson, Ewing czy potem Mourning. Oni byli super, ale od razu było widać, że Shaq gra w innej lidze. Nie można go też było nie kochać, kto kocha NBA kocha też wsady, a w tym Shaq był mistrzem, nigdy się nie oszczędzał, ta mina “zaraz urwę tę obręcz albo rozbiję tablicę”…
    Niestety pechowo przegrane finały sprawiły, że jego kariera nie potoczyła się tak, jak powinna. Do tego Shaq za dużo myślał o rapie, filmach, biznesach i tak rok z rokiem, czegoś brakowało. Podobny problem miał chyba Iverson.
    Dlatego zawsze mnie śmieszy, gdy ktoś analizuje trójkę: MJ, KB, LBJ … ja się pytam, a gdzie Shaq ???

    (10)
    • Array ( )

      Z całym szacunkiem dla Shaqa ale osobiście przyznawał w wywiadach że jedynym gościem którego nie mógł złamać był Hakeem. Jego technika użytkowa była tak niesamowita, że nawet kombinacja siły i umiejetności Shaqa czuły respekt…

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak tylko przeczytałem porównanie do gospodyni trącającej bioderkiem szuflade , juz wiedzialłem kto to pisał 😀
    BLC do Hall of Fame

    (42)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dlaczego wymieniacie embiida-faceta który nie zagrał ani minuty, w oststnim zdaniu odnośnie kwestii centrów w przyszłości?….

    (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdybym miał porównać do kogoś Shaqa to nie do kogoś z młodych, ale do wymienionego w tekście Wilta Chamberlaina właśnie, przynajmniej pod względem fizycznej dominacji (i skuteczności z rzutów osobistych), bo jednak obaj grali odrobinę inaczej, choć i jeden i drugi opierał się na post – up.

    (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Na blc nie można się zawieść. A co do Howarda to moim zdaniem jest mocno przereklamowany. Odkąd odszedł z Orlando raczej się cofa niż rozwija. Kat i reszta młodych kotów powinna się spokojnie zająć przywróceniem ery wielkich centrów. Wierzę mocno.

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Koszykówka się zmieniła ale moim zdaniem w obecnych czasach środkowi są po prostu dużo słabsi niż kiedyś i to raczej nie wynika ze zmiany stylu. Tacy gracze jak Olajuwoon, Shaq czy Ewing rodzą się raz na wiele lat i musi upłynąć trochę czasu zanim doczekamy się podobnych talentów. Podobna sytuacja jest z SG – następców MJa czy Kobe nie widać.

    (13)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Bo nastepcy Michaela Jordana czy Kobe Bryanta nie bedzie.Drugi byl kopią pierwszego.Sorry ale LeBron (niczego oczywiscie mu nie ujmujac bo sportowiec z niego wielki ale szczerze bardziej bym go widzial w NFL niz w NBA nawet mimo wzrostu)nie jest i nie bedzie nigdy takim graczem w stylu MJa i Mamby.To legendy najwieksze z najwiekszych.Koniec.

    (1)
    • Array ( )

      @The T: A kto powiedział, że LeBron dąży do stylu Bryanta czy Jordana? On ma swój własny styl i jeśli nim jest w stanie dominować i stać się najlepszym z najlepszych to tylko mamy kolejny czynnik potwierdzający jego wielkość. Za 10 lat to do jego stylu wszyscy mogą chcieć dążyć.

      (8)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W tym artykule zawarte jest to czego nie lubię w dzisiejszej NBA. Zgadzam się z Shaqiem, pozycja C i PF zostały stworzone do walki podkoszowej. Zaraz ktoś napisze: talenty trzeba wykorzystywać, poza tym skoro “Outside Big Mens” są opłacalni to czemu nie? Bo to NBA zatrzymało podkoszowych dzików. Prawdziwy Superman zakończył karierę i koniec pieśni centrów w NBA.
    PS. Świetny art.

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Shaq troche taki zadufany w sobie tutaj. Oh ile on by nie pokazał ale strefe wprowadzili i 3 sekundy.

    Shaq dominował w 90% fizycznoscią. Ustawił sie tyłem i juz po ptokach. Nie było w tym wielkiej finezji. I trzeba to zauwazyć.

    Dla shaqa najlepiej jakby byłą gra 1 na 1. on sobie zajmował pozycje przepychajac jednego gracza i tak do osrania. Taka prosta wesoła koszykówka.

    Nic podobnegho panie SHAQ. koszykówka to podwojenia, strefa i kombinowanie. A on nie był w tym zbyt dobry. On miał przewagę fizyczną ktora dała mu taka pozycje jaka ma.

    nie ma co go idealizować, gdyby nie masa jaka miał to nie osiągną by tyle.

    (-7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobry art, najlepszy basket 90/00, szkoda, że teraz baskiet jest biegany, brakuje łokci, przepychanek, dominacji w pomalowanym, echhhh……

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu