fbpx

Jusuf Nurkić poskładał Goberta | poważna kontuzja Danilo Gallinariego

14

WTMW.

Od kilku ładnych dni jestem wkręcony w europejski basket, wykupiłem dostęp do oficjalnej strony streamingowej i oglądam wszystko, po kolei. Wczoraj obstawiałem między innymi eliminacje do przyszłorocznego FIBA World Cup.

Czesi przegrali u siebie z Węgrami (79:82) bo im obrona nie funkcjonuje, a próby naciskania rywali na całym boisku przynoszą czasem skutek odwrotny do zamierzonego. Czechy to oczywiście pierwszy rywal Polaków na rozpoczynającym się już za trzy Eurobaskecie. Są doświadczeni, myślący, sprawni koszykarsko. Ofensywa nawet bez rozgrywającego Tomasa Satoransky’ego wygląda kompetentnie. Schodzą do piłki, podsłaniają plecy obrońców. Lideruje im 32-letni Wojtek Hruban, zawodnik z pogranicza SG/SF, wczoraj autor 26 punktów. Można też z góry założyć, że wielki Ondrej Balvin obije w polu trzech sekund Olka Balcerowskiego, a jeśli nie, zrobi to siłowo grający 32-latek Patrik Auda. Twarde chłopy, będą nas chcieli porozstawiać pod obręczą. Zobaczymy czy dołączy Satoransky i w jakiej będzie formie. Obawiam się, że mogą nas ograć prostymi rzeczami, między innymi spokojem, którego (niektórym) naszym brakuje od zawsze.

W kwestii Węgrów, Adam Hanga to samograj, atletyczny fenomen wymykający się konwencjonalnemu scoutingowi. Porusza się trochę jak Tony Parker, trochę jak młody Manu Ginobili, a jednocześnie przy wzroście 201 cm i 90 kilogramach wagi ma na koncie statuetkę np. Najlepszego Obrońcy Euroligi! Swoją drogą w 2011 roku w drafcie wybrali go San Antonio Spurs (59. numer) ale za ocean nigdy nie pojechał. Do dziś kozaczy w reprezentacji narodowej i (nieco mniej) w Realu Madryt. Wczoraj zdobył 20 punktów 12 zbiórek i 5 asyst spędziwszy na placu 25 minut. Oscar Robertson – takie porównanie znalazłem w internecie (!) i coś w tym jest. Węgry zagrają w grupie B, czyli “grupie śmierci” ze Słowenią, Francją, Niemcami, Litwą oraz Bośnią i Hercegowiną, także będziecie mieli możliwość podpatrzeć Hangę w akcji. Gość jest wszędzie:

xxx

Litwa nie miała większych problemów z pokonaniem Czarnogóry (90:73) chociaż  w pierwszej połowie dały o sobie znać ograniczenia Litwinów na rozegraniu. Rywale byli bardziej ruchliwi, wyraźnie sterowali tempem spotkania. Oczywiście zespół mający w składzie Domantasa Sabonisa (15 punktów 8 zbiórek 7 asyst) i Jonasa Valanciunasa (12 punktów 14 zbiórek) będzie miał przewagę w polu trzech sekund i generował bardzo solidne pozycje rzutowe, ale no właśnie.

Przeciwnicy nie mają innego wyjścia jak siedzieć kolektywem w środku, zmuszają Litwę do gry inside-outside, a rzuty trzypunktowe, nawet jeśli bite bez ręki obrońcy na twarzy, potrafią wypadać z kosza. Może być jak w trzeciej kwarcie (32:15) albo jak w czwartej, gdy Czarnogóra odrabiała straty. W każdym razie 45:29 na tablicach oraz 18:6 w punktach drugiej szansy to w zasadzie norma z Litwinami.

xxx

Hiszpania zamiotła Holendrów (86:64) chociaż ci bardzo chcieli zrobić niespodziankę i na początku spotkania prowadzili bodaj dwadzieścia do czterech. Kadra narodowa Hiszpanii nie zdominuje już areny międzynarodowej. Czasy świetności braci Gasol, strzelca Navarro, ciężko kontuzjowanego po raz kolejny Ricky’ego Rubio i reszty chłopaków już przeminęły. Ze starej gwardii pozostał Rudy Fernandez, który notabene wszedł wczoraj z ławki trafiając trzy razy zza łuku, czym wyciągnął zespół z początkowego dołka.

Holandia jest groźna, dynamiczna – będą jaja jeśli pokonają naszych w grupie, ale przeciwko jakościowej obronie Hiszpanów nie mieli ostatecznie wiele do powiedzenia. Hiszpania dzięki obronie, ustoi z każdym, choć jak mówię, poziomem talentu zjechali na łeb na szyję.

xxx

Bośnia i Hercegowina sensacyjnie ograła Francję (96:90). Mecz zakończył się po dwóch dogrywkach. Bośniacy nie ogarnęli końcówki regulaminowego czasu gry i zamiast pozwolić się sfaulować – nerwowo podawali sobie piłkę, która trafiła do rąk Evana Fourniera. Ten jak nigdy pogonił pod kosz rywali i wsadem wyrównał zawody!

Ozdobą spotkania był poster dunk Jusufa Nurkica (21 punktów 9 zbiórek 4 asysty) który prezentuję poniżej. Zwróćcie uwagę, że Francuzi grali dwoma środkowymi, oba składy były rosłe, a pojedynek Nurka z Gobertem (10 punktów 14 zbiórek) obracał się to na jedną to na drugą stronę.

Podobnie jak w przypadku Litwinów. Francja cierpi na brak rozgrywającego światowej klasy. Doceniam choć trochę się wzdrygam na drewniane floatery Thomasa Huertela (zwłaszcza jak się cały rok ogląda gości pokroju Kyrie). Gdy nie siedzi mu rzut, a rywal obstawia środek – wychodzą ograniczenia Francuzów. Nie mieli przewagi fizycznej, drugi rozgrywający Andrew Albicy w siedem minut wykorzystał limit pięciu przewinień! Gwizdki były czułe owszem, bo sędziowie nie chcieli bójki na parkiecie. Szefem trójkolorowych był więc najlepiej dysponowany Evan Fournier (24 punkty 6/13 zza łuku). Jednak w kluczowych momentach holował piłkę i było ich łatwo bronić.

Bośniacy oparli się więc fizycznie rywalom, ich najlepszym graczem na piłce był zdecydowanie naturalizowany John Roberson (18 punktów 4/9 zza łuku) a zagrywki cisnęli pod znanego kibicom NBA strzelca Dzanana Musę (17/6/5). Końcówki nie opowiadam, sami zobaczcie jeśli macie ochotę:

xxx

Nadto Włosi pokonali Gruzinów (91:84) a Islandczycy w małej, wioskowej sali oprawili Ukraińców (91:88) z reprezentantami NBA Alexem Lenem i Światosławem Mykhailiukiem w składzie, LOL. Na te spotkania zabrakło mi już jednak czasu (i cierpliwości).  Na pewno trzeba zaznaczyć, że Gruzja wskutek kontuzji na dłuższy czas straciła swą gwiazdę Tornike Shengelia. Wczoraj z kolei, urazu kolana doznał Danilo Gallinari. ACL ma być OK jednak nie wiadomo czy będzie w stanie wesprzeć Boston Celtics w nadchodzącym sezonie.

A już za chwilę (15:00) zobaczycie jak Słowenia leci z Niemcami (transmituje TVP Sport) a następnie (17:00) Polacy biją się z reprezentacją Austrii na ich terenie. Polecam zwłaszcza pierwszy mecz. Słowenia to faworyt do obrony tytułu mistrzów Europy.  W ekipie niemieckiej zwróćcie uwagę na Franza Wagnera, świetny zawodnik:

Dobrego dnia wszystkim.
Chętnych do grupy typera tradycyjnie zapraszam na maila: [email protected]

14 comments

    • Array ( )

      Leci na sport.tvp.pl . Tak będzie ze wszystkimi meczami bez udziału kadry. Niestety w tym kraju ważniejsze są mecze hydraulików w nożną, niż gwiazdy światowej koszykówki.

      (16)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest w necie na stronie TVP Sport, właśnie oglądam. Marzenie mam takie – obejrzeć mecz z komentarzem admina na żywo. Wow

    (4)
    • Array ( )

      Mecz z komentarzem Admina – świetny pomysł – mogę nawet za to płacić 🙂
      zrzutka jakaś od czytelników, połączenie np. na discord czy cos i jedziesz Admin.

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tym Kyrie przez cały rok to bym nie przesadzał😉 Częściej parzył herbatkę z szałwii, studiował tajne księgi New World Order, sprawdzał czy ziemia jest płaska, czy nawet tańczył makarene na urodzinach siostry. W koszykówkę grał sporadycznie, w wolnych chwilach, kiedy akurat z Durantem nie „robili wielkich rzeczy”😆

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Więcej meczów to nie będzie kontuzji, 82 mecze w sezonie + PO + towarzyskie + kwalifikacje MŚ + znów towarzyskie + kolejna runda kw. MŚ i na deser EuroBasket i mamy co mamy Gali kontuzja, Satoransky kontuzja, Micic kontuzja, Shangelia kontuzja, Lull kontuzja (tutaj około 60 meczy + PO w ACB i EL). Zaczyna się robić jak w siatce że chłopy są w grze 360 dni w roku.

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    No nie sądzę, że Nurkić poskładał Goberta. Proszę zauważyć, że Rudy murzyn po wsadzie ustał, a Bośniak się przewrócił. Gdyby Gobert leżał, a Jusuf ustał byłoby poskładanie, a tak mamy fajny wsad, ale z glebą atakującego, o właściwej karnacji.

    (-3)
    • Array ( )

      Przecież Gobert odszedł w tej akcji do boku a Nurk zapakował nad innym Francuzem, ślepi z adminem jesteście ?

      (7)
    • Array ( )

      Faktycznie, jestem ślepy. Tzn. ogólnie cos tam widzę, ale jak przeczytałem, że nad Gobertem zapakował, to już się mocno nie przyglądałem. Tak czy siak, francuski obrońca się nie przewrócił.
      Co do murzyna z wielką literą, proponuję wyjąć kija z dupy. Murzyn, czarny, ciapaty, gruby, łysy, madziar, rusek, makaroniarz to potoczne zwroty, żeby wskazać o kim się mówi. Po co na siłe doszukiwać się obrażania czy ideologii. Wielką, niewielką literą, literką, co za różnica.

      (2)

Skomentuj jo Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu