fbpx

Przyczyny sensacyjnej porażki Warriors, czy niepowodzenia Lakers to wina Russella Westbrooka

49

WTMW.

Pelicans 102 Knicks 91

Julius Randle uzyskał dziś 4 punkty 7 zbiórek i 6 asyst. Trafił 1/9 rzutów z gry oraz popełnił trzy straty. Madison Square Garden burczała zniesmaczona. Może nie tyle wspierali gości, ale na pewno nie wspierali gospodarzy z czego żartował sobie nabity jak lufa czołgu skrzydłowy Josh Hart (jeden z najlepiej zbierających swingmanów NBA) na pomeczowej konferencji.

Knicks zawodzą. RJ Barrett wyglądał nieźle. Rzucał przyzwoicie, ciasno krył Ingrama, nie popełniał strat, ale ofensywnie wciąż jest bardzo nierówny głównie z racji ograniczonego warsztatu technicznego.

Knicks zaliczyli 24/36 z linii rzutów wolnych!! Za chwilę jadą na tournee wyjazdowe po całym USA i naprawdę nie można się spodziewać poprawy. Jednostronność, kiepska psycha lidera (nie to co u mnie), brak Derricka Rose’a który od zawsze dawał zespołowi pewne minuty i niwelował przestoje. Randle w pewnym momencie przestał patrzeć na obręcz jakby na przekór kibicom, sędziom i układowi boiskowemu Knicks. Duże dziecko, które nie może być samcem alfa w drużynie aspirującej do wyników lepszych niż obecnie notowane w Big Apple. Co pokaże w tej układance Cam Reddish? Obawiam się, że chaosu będzie jeszcze więcej.

Randle jest do wywózki, choćby i do Sacramento. Jego aparat emocjonalny nie zniósł presji Nowego Jorku. Pelikanie bobki bez większych efektów specjalnych, sześciu graczy z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, ot co.

Suns 109 Mavericks 101

Pampuch Luka (28/8/8) pierwszą połowę zakończył po mistrzowsku. Przechwyt leniwego podania, trójka równo z syreną i bieg do szatni zagrodzonej wiwatującymi ramionami miejscowych kibiców. Mavs jako jedna z najlepszych ekip ostatnich dwóch tygodni NBA, prowadzili do przerwy 53:45 a ich obrona kolejny raz wgryzała się w szyję rywali chcąc wyssać z nich życie.

Suns w drugiej połowie odpowiedzieli tym samym. Przez siedem ostatnich minut gry Dallas zdobyli SZEŚĆ PUNKTÓW i to bez dostępnego na placu DeAndre Aytona po stronie Phoenix. Bystra i zaangażowana obrona strefowa, Chris Paul “schowany” na skrzydle, pomoc. Kulminacyjną akcją meczu był blok… Devina Bookera (niesamowity postęp zrobił ten chłop u boku CP3). Początkowo sędziowie odgwizdali faul, z którego się jednak wycofali po przejrzeniu taśm.

Mecz w kolejnej akcji trójką z odejścia rozstrzygnął właśnie Chris (20 punktów 5 zbiórek 11 asyst). Niesłychany szacunek mam do tego zawodnika i cieszę się z jego sukcesów.

Pacers 121 Warriors 117 (OT)

Nazwać to niespodzianką to za mało. Golden State byli piętnastopunktowym faworytem w tym spotkaniu, a linia zapewne wychyliła się jeszcze bardziej na ich korzyść gdy podano informację że obok Mylesa Turnera i Domantasa Sabonisa nie wystąpią Malcolm Brogdon i Caris LeVert. Tak więc występujący dzień po dniu zespół z Indiany reprezentowali młodzi zawodnicy.

Co wczoraj napisałem na temat Chrisa Duarte? Że w zalewie gwiazdorstwa i przesadzonych zarobków to fajny chłopak i idąc w lewo ma automat w łapie? Dodajmy minięcia na lewą rękę po przekazaniu krycia, akcje dribble-handoff, kozioł pozwalający przemieszczać się z piłką po ciasnej przestrzeni jak Steve Nash, rzuty z odchylenia, przechwyt w kluczowym momencie meczu. Nie ważne jak potoczy się kariera pierwszoroczniaka, to był najlepszy dzień w zawodowym życiu 24-letniego Chrisa. Przy jego nazwisku przypisujemy 27 punktów 7 zbiórek 3 asysty i 3 przechwyty na skuteczności 10/16 z gry! Oto kolejna demonstracja jak utalentowani są zawodnicy NBA od pierwszego do ostatniego miejsca w rotacji. Przypomnijmy, że Duarte to trzynasty numer zeszłorocznego draftu, mierzy 198 centymetrów i właśnie przedstawił się międzynarodowej społeczności kibiców NBA.

Ozdobą spotkania podanie Stepha bez patrzenia i poster dunk dyslektyka Gary’ego Paytona II. Niesamowitą dynamikę ma ten chłopak, Goga Bitadze nie wytrzymał nerwowo, podszedł do półtora głowy niższego GP i pocałował go czołem za co sędzia wyrzucił Gruzina z placu.

Co się dzieje z Golden State?

Po rozpoczęciu sezonu wynikiem 18-2 zaliczają 14-11 w ostatnim okresie.

1> Zmęczenie materiału wywołane w znacznej mierze brakiem rasowego wysokiego.

2> Ewidentnie trudniejszy terminarz gier.

3> Przedłużająca się absencja Draymonda Greena.

4> Uraz palca Stephena Curry’ego

5> Konieczność implementacji Klaya Thompsona.

Odnośnie punktu pierwszego, niestety nie co dzień uda się trenerom wykrzesać z chłopaków potrzebną energię. Punkt piąty wydaje się oczywisty, gracz po przeszło 900 dniach rozbratu z koszykówką będzie miał trudności z odbudowaniem formy. Thompson zaliczył dziś dla przykładu 0/7 zza łuku, ale jak sam mówi, nie zamierza przestać rzucać. Większe ambicje niż norma – jak rapuje artysta raper Pro8l3m.

Kluczową akcję / rzut doprowadzający do dogrywki przypisujemy dziś na konto Justina Holidaya (16 punktów 4/9 zza łuku) którego notabene Indiana próbuje wytransferować. Myślę, że chętni znaleźliby się bez problemu. Koniec końców młodzi Pacers zaliczyli dziś kolektywne 43% zza łuku i dlatego wygrali. Honoru miejscowych bronił Steph (39 punktów 8 asyst 6 trójek) ale wielkiego wsparcia nie miał. Koledzy zrobili 3/26 z dystansu!! Zresztą sam Curry też się nie popisał. W ostatnich minutach czwartej kwarty i dogrywki osiągnął mizerne 1/7 z gry.

Jak nie będziecie więcej gderać o nabijaniu wyświetleń to piszę dalej choć mógłbym spokojnie zrobić z tego osobny wpis:

Rozterki Russella Westbrooka

Wczoraj po raz pierwszy w sezonie Russ został posadzony na ławce w końcówce wyrównanego meczu. Wczoraj tego nie wychwyciłem, ale naoczni świadkowie podali, że gdy coach Vogel zmienił go na Malika Monka, Russ miał zamiar opuścić halę tj. zejść do szatni. Szczęśliwie weteran DeAndre Jordan niczym pasterz zagubioną owcę, przekonał go do zostania. Westbrook spoglądał więc na grę wyraźnie sfrustrowany, mamrotał coś, jersey ceremonialnie wyciągnął ze spodenek.

Co ja sądzę? Aby nie klepać frazesów i abyście nie oskarżyli mnie o uprzedzenia posłużmy się statystykami. Oto jest Russell Westbrook w sezonie 2021/2022 zestawiony z wynikami zeszłego sezonu.

Pierwszym co rzuca się w oczy to brak zmian w liczbie minut spędzanych na parkiecie, co daje nam fajny materiał porównawczy. Różnice są minimalne także w zakresie:

  • 17.5 średnia wejść podkoszowych (drives) -> bez zmian w tym sezonie
  • 7.5 średnia zdobywanych punktów po wejściach -> bez zmian
  • 48.1% wjazdów kończących się podaniem -> bez zmian
  • 1.5 punktów średnio w akcjach catch and shoot -> bez zmian
  • 4.3 kozła średnio w jednym posiadaniu piłki -> bez zmian

Innymi słowy, w tym zakresie Russ jest tym samym zawodnikiem, którym był w barwach Washington Wizards. Tym samym za którego Lakers oddali Kuzmę, KCP i Harrella oraz pozbawili się szans przedłużenia kontraktu Alexa Caruso.

Ten sam shooter, ta sama intensywność

Co więcej, Russ rzuca z niemal identyczną skutecznością co przed rokiem i to w z każdego możliwego miejsca na parkiecie. Lakers wiedzieli jakiego strzelca zatrudniają, tutaj zaskoczeń być nie może. Dodajmy, że Westbrook jest (i zawsze był) rzucającym znacznie poniżej ligowej przeciętnej. To nie przytyk, to oczywisty fakt. Jego walor leżał gdzie indziej. Zawodnik od lat skupiał się przede wszystkim na skupianiu na sobie obrony oraz kreowaniu gry dla kolegów. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat trzykrotnie był najlepiej asystującym NBA. Dziś wygląda to nieco inaczej:

  • 14.3 potencjalnych asyst -> spadek o 7.6 względem poprzedniego sezonu

Potencjalne asysty to wynik asyst, które przypisać należałoby zawodnikowi, gdyby koledzy trafili 100% rzutów po jego podaniu.

  • 19.7 punktów zespołu kreowanych asystami zawodnika -> spadek o 10.4 punktów

Lakers ogolili dorobek Russa o jedną trzecią w tym zakresie. Dlaczego?

  • 62.2 otrzymywanych podań w meczu -> spadek o 13.6 podań (18%)
  • 81.8 posiadań piłki średnio w meczu -> spadek o czternaście (15%)

Po części dlatego, że dzieli parkiet z LeBronem przez którego przechodzą akcje na post up albo grającego w podobnym stylu (drive and kick). Po części dlatego, że Lakers w odróżnieniu od zeszłorocznych Wizards nie dysponują strzelcami z prawdziwego zdarzenia.

Dopasowanie kadry

Najczęściej wykorzystywana piątka Lakers w tym sezonie oraz średnia kariery zza łuku:

  1. Westbrook 30,5%
  2. Avery Bradley 36.4%
  3. THT 27.2%
  4. LeBron 34.6%
  5. Davis 30.4%

Najczęściej wykorzystywana piątka Wizards w minionym sezonie

  1. Westbrook 30,5%
  2. Bradley Beal 37.3%
  3. Garrison Matthews 38.5%
  4. Davis Bertans 40.2%
  5. Robin Lopez 29.2%

Powyższe aż krzyczy z ekranu. Tegoroczni LAL to lebiegi pod względem rzutowym. Trzej ludzie rzucać nie powinni, pozostali dwaj są przeciętni. Podczas gdy zeszłoroczny lineup Wizards dysponował przynajmniej trójką czołowych snajperów ligi. Szedł za tym odpowiedni spacing, czyli przestrzeń do pracy i w takim otoczeniu Russ czuł się najlepiej. Przypomnijmy, że choć nigdy kandydatem do tytułu nie byli, zeszłoroczni Wizards wygrali 17 z 22 ostatnich meczów rundy zasadniczej. Mało tego, w pięciu porażkach rywale zdobyli łącznie 10 punktów więcej! Trzy razy przegrali jednym punktem, raz trzema i raz czterema!

Westbrook jako catch and shooter wygląda źle. W tym roku to 27.9% skuteczności w tego rodzaju akcjach, co oznacza spadek aż o siedem punktów procentowych, ale zważywszy, że niewiele oddaje tego rodzaju rzutów, nie wywlekajmy tego.

Defense i autobus

Inną sprawą jest obrona. Tutaj gwiazdorskie skłonności biorą niekiedy górę. Podświadomie Russ wierzy, że jest lepszy niż rywal. Zdarza się, że odpuści zawodnika aby móc zebrać piłkę i pogonić z nią do kontry. Sęk w tym, że nikt już się go nie obawia, a chłopaki rzuty trafiają, zwłaszcza jeśli nie doskoczysz do nich z łapą. Westbrook i LeBron jadą w tym zakresie na jednym wózku, o ile jednak James wciąż się broni wymiennością pozycji, playmakingiem, rzutowo i generalnie koszykarskim IQ, dla Russa wiele pola do popisu nie pozostawia. Wybierając mu piłkę z rąk oraz spowalniając jego bieg, pozbawia kolegę największych zalet. Czy tak miało być w zamierzeniu? Trudno powiedzieć.

To oczywiste, że Russ to jest gracz polegający w ogromnej mierze na energii i kolektywnej chemii w zespole. Jest emocjonalny i porywczy, ale zarazem lojalny i pomimo ograniczeń zawsze dający z siebie 100%. Osobiście uważam, że to nie jego wina. Porażek zespołu nie można jeden do jeden zrzucić na jego plecy. To nie jego wina, że klub po raz kolejny nie dopasował talentów swej kadry. Uważam, że wrąbali Westbrooka pod autobus, jak mówi się za oceanem.

Pani nauczycielka sprawdza kartkówkę nerwowego ucznia. 

Gdyby ten miał inny charakter, już wielokrotnie obserwowalibyśmy tarcia z LeBronem. Teraz prawdopodobnie zostanie poproszony o wejścia z ławki, jego minuty z Jamesem zostaną rozłączone. Tylko kogo dostanie do współpracy? Czopującego przestrzeń Dwighta Howarda? Malik Monk lepiej wygląda z Jamesem. To samo Ellington czy Melo. Inna rzecz to po co Lakers 44 miliony dolarów obciążeń budżetowych, dla których muszą szukać zastosowania? Tu wszystko stoi na głowie i tylko czekać, która głowa za to poleci.

Other NBA news

-> Brooklyn Nets szukają nowego domu dla Paula Millsapa, którego nie wykorzystują wbrew obietnicom.

-> Lonzo Ball zmuszony jest poddać się artroskopii kolana przez co opuści najbliższe 6-8 tygodni sezonu.

Dobrego dnia wszystkim. Serdeczne podziękowania zwłaszcza dla PK za objęcie GWBA symbolicznym patronatem. b

49 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wg mnie transfer Russa do LAL wynika z polityki klubu i dbanie o historie. Może i jego epizod wygląda źle i się nie opłaca ale kto to po latach będzie pamiętać? A tak najlepszy gościu z historii NBA w potrójnych zdobyczach grał w LAL. 8/10 najlepszych strzelców w NBA grało w LAL.

    (18)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Fajnie jest, że takie analizy możemy sobie pisać z boku i właściwie nas to wszystko wali. Natomiast tam ktoś podjął decyzje i za nie jakoś odpowiada (a przynajmniej powinien).

      Jeśli transfer Russa był nastawiony na Ostatni Taniec LeBrona i przytulenie Miśka to kiepsko to wygląda. Oczywiście można tu wrzucić cytat Bolca z Chłopaki nie płaczą: “Spokojnie, zaraz się rozkręci” ale czy to jest jakieś pocieszenie?

      Jeśli natomiast kryteria były głównie PR’owe i oczywiście $$$ to myślę, że to im pykło i ssają dobry hajs. Jest szoł i o to głównie chodzi w całej tej zabawie.
      A że pogrzebie to ostatnią szansę LeBa na biżuterię? WHO CARES?!

      (13)
    • Array ( )

      Jak to się mówi nie ważne jak piszą, ważne żeby pisali.
      Przecież pod względem tylko PR transfer Russa to strzał w 10.
      Media na całym świecie w zasadzie każdego pisza dnia o LAL. A że pisze się głównie negatywnie? Trudno. Wiele razy bylo już tutaj mówione ze NBA to przede wszystkim biznes.
      Na GB dwa dni temu artykuł tylko o Russie. Dzisiaj połowa artykułu o Russie. Praktycznie na każdym portalu o koszykówce jak grają Lakers to większość komentarzy jest o nich. Lakers to, Lakers tamto itp.

      (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartek wielki szacunek, bo takim niedużym wykładem potrafisz otworzyć oczy kibicowi-laikowi. Duża wiedza i lekkie pióro – czyta się z przyjemnością i zostaje w głowie, później lepiej ogląda się mecze i przede wszystkim więcej rozumiem z tego co dzieje się na parkiecie. I już nie jest tak że tylko dostrzegam w statystykach kto ile punktów zdobył, ile piłek zebrał itd, tylko dlaczego tak się stało, co się wydarzyło. Mega robota, jesteś przekocurem w swoim fachu. Piąteczka!

    (59)
    • Array ( [0] => administrator )

      Na tę chwile Russ to przede wszystkim wartość marketingowa
      widziałbym go w Arce Gdynia za Boykinsa, byłaby to i tak lepsza inwestycja miasta niż niektóre naszego prezydium. pozdr!

      (50)
  3. Array ( )
    miś4kontratakuje 21 stycznia, 2022 at 14:37
    Odpowiedz

    Problem z Wesbrookiem jest jeszcze taki, że chyba przez całe życie koszykarskie spotykał potakiwaczy,, zachwyconych jego atetyzmem, zaangażowaniem, po prostu “jego rżnięciem w gałę”. I chłopak w to uwierzył. Jeszcze w zeszłym roku jego coach Scott Brooks, chwalił go jako jedneo z 3 najlepszych pg w histroii (sic!). W tym roku przy okazji Christmas Game, skomentował w stylu, że nie w każdym meczu da się wykręcić statysyki 25-15-15. Widać po tym, że nic z tego co się dzieje wokół niego nie rozumie.

    To, że z Lakers wyjdzie zakalec, byłem prawie pewien, po komentarzu LeBrona tuz przed sezonem, ze “Russ, nic nie musi zmieniać w swojej grze, niech zostanie sobą” … . Skoro nawet GM Lakers był takiego zdania …

    (8)
    • Array ( )

      @miś4kontratakuje
      Czy ja wiem, dla mnie Russ tak jak Jokić jest graczem pozbawionym ego, a masowych peanów na jego cześć poza pierwszym “niemożliwym” sezonem z potrójną zdobyczą nie kojarzę, raczej jest wyśmiewany: a że głupi, a że poluje na staty, a to jeszcze coś. Russ głupi nie jest, na staty poluje w granicach ligowej przeciętnej, zaś komentarze takie jak Brooksa wcale nie są odosobnione wśród osób mających większą wiedzę o koszu od przeciętnego kibica, choćby Magic Johnson coś tam wiedzący o grze na pozycji rozgrywającego wyrażał się o nim (biorąc go w obronę, choć nie w tym sezonie) podobnie. Problemem Russa na pewno jest przesadna emocjonalność oraz… hm… specyficzne umiejętności, przez które długo się dociera z kolegami oraz mało gdzie naprawdę pasuje. A Lakers? Cavs w ostatnim LeBronowym sezonie też nie wyglądali na przyszłego zwycięzcę konferencji na tym etapie sezonu, jeśli LAL przeprowadzą teraz dobre transfery (strzelcy! obrona!) oraz zdrowie dopisze, jeszcze będą warunki na dojście daleko w PO

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    To prawda, że końcówkę zeszłego sezonu Wizards mieli piorunującą i to w głównej mierze dzięki Westbrookowi. Ale też kurczę prawdą jest, że im bliżej playoffów tym większym wyścigiem żółwi był wtedy wschód od trzeciego miejsca w dół, a awans Czarodziejów rzutem na taśmę należałoby postrzegać raczej jako uniknięcie blamażu niż jakiś spektakularny sukces powyżej oczekiwań.
    Niemniej jak zostało napisane, Russ jest dalej Russem, zawodnikiem z podwieszanym sufitem pełnym dziur.

    (3)
  5. Array ( )
    miś4kontratakuje 21 stycznia, 2022 at 14:47
    Odpowiedz

    Jeśli Suns utrzyma obecne tempo, to CP3 jest dla mnie bezapelacyjnym mvp. Steph nie wytrzymuje tempa, Jokic, Embid grający dużo bardziej domniujący indywidualnie nie mają takiego przełożenia na wyniki zespołu, Durant ma kontuzję, LeBron gra sezon seniora – ściga się bardziej z historią, Ja Morant jeszcze niech poczeka i wygra choć jedną rundę PO.

    (10)
    • Array ( )

      @miś4kontratakuje
      Drugi raz Ci dzisiaj odpisuję:D
      CP3 jest idealnym fitem dla Suns oraz na pewno graczem zasługującym na czołówkę w głosowaniu MVP ze względu na wpływ na wspaniałe wyniki drużyny, ale to samo można powiedzieć o Draymondzie Greenie w kontekście Warriors. Są na innym etapie kariery i grają na różnych pozycjach, ale choć obaj są absolutnie kluczowi dla swoich klubów, to w przeciwieństwie do np. LeBrona Nieśmiertelnego, Doncicia, Embiida, Giannisa albo Jokera żaden z nich w pojedynkę by drużyny do PO niedociągnął, nie mówiąc o czymś więcej. Nie mówię, że tamci gracze nie mają wsparcia (mają), a jedynie, że na tym etapie kariery Paula nie można już rozpatrywać jako jednego z noc w noc najlepszych na świecie, a tylko tacy gracze zasługują na, apelacyjne lub nie, MVP

      (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam się z kolegami powyżej – te analizy to złoto!

    Btw, życzę CP3 pierścienia jak nikomu innemu. Za to co chłop zrobił w Suns należy mu się jak psu buda.

    (19)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    “Tu wszystko stoi na głowie i tylko czekać, która głowa za to poleci”
    Ano poleci glowa kołcza Wołga.
    To prawda, to głównie wina organizacji i w tym po części Lebrona, którzy tak poukładali roster na ten sezon.
    Co gorsza Russ w przyszłym sezonie będzie miał bodajże 47 baniek w kontrakcie… więc nie mówimy o problemie który skoczy się wraz z odpadnięciem PO (myślę że jednak wejdą i tzw “2 runda max” 😉).
    Dziwilo mnie to od razu, bo LBJ miał już raz taki pomysł w cavs, z Wadem, D-Rose, IT itp. co skończyło się na wymianach na zawodników typu Rodney Hood, Jordan Clarkson i Nance jr. I poleciała głowa Davida Blatta. Nota bene – jutro mija rocznica tejże decyzji 😉, może historia zatoczy koło. Wyszło to wtedy na dobre, 2016 Cavs każdy pamięta. Jak będzie tym razem… Myślę że nikt nie obstawiłby na powtórkę z rozrywki, aczkolwiek ten sezon, przy słabej dyspozycji wszystkich faworytów z przed sezonu, daje szansę wielu drużynom. Gdydy lebronowi udało się ukręcić bata z tego gówna, to by było coś i z chęcią bym odszczekał tą 2gą rundę powyżej.

    Dla mnie największym problemem w tym momencie jest obrona czyli jej brak. Myślę że to leży w dużej mierze w głowach zawodników. Każdy, nawet teoretycznie słabszy obrońca przy odpowiedniej motywacji i grze na 100 % z tyłu może wymusić wyjście ze strefy komfortu przeciwnika. Dziś Lakers nikt się nie boi, bo oni sami grają jakby nie bardzo chcieli. Zmiana trenera może dać impuls, odpowiednio przeprowadzony Trade line też.

    (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Każda porażka Lakers jest dziś rozkładana na czynniki pierwsze. Ale to jest pokłosie marketingu i presji mediów , po części kibiców , nie wiem na jak wysoko postawili sobie poprzeczkę sami zawodnicy. Ale wystarczy poczytać komentarze na tym portalu z początku sezonu. Ja jestem w gronie tych , którzy wieścili , że nic z tego nie będzie. Tzn. awans do PO będzie , ale czy tego oczekuje się po gwiazdorskich drużynach ? Nie jest winą zawodników , że media skupiają się na każdym ich meczu. Po prostu wiele innych zespołów jest lepszych , tylko tyle i aż tyle. Zakontraktowane zostały wielkie nazwiska , tylko nikt nie zwrócił uwagi na stronę sportową. Ważne , żeby koszulki się sprzedawały, żeby był ruch na instagramach , facebookach i innych pierdołach. Wygląda to tak jakby zawodnicy byli wybierani na podstawie swoich top10 na youtube. Tylko że te super akcje pochodzą sprzed lat. Dwight Howard nie jest już Supermanem , Deandre Jordan nie jest już podkoszowym zwierzakiem, postawa Melo nie jest niespodzianką , Arizy też nie. Eksperyment z Rondo nie wypalił , kontrakt dla IT to jakiś cyrk. Nie mam nic do tego sympatycznego walczaka , ale zatrudnienie go na 10 dni odczytuję jako akt desperacji. Reasumując nie jest winą zawodników , że media skupiają się na ich drużynie. Ale jest winą włodarzy klubu postawienie organizacji w bardzo niewygodnej sytuacji.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie tam z internetu 😉
    ““The coaching staff had been debating whether to pull Westbrook from late-game situations for weeks, sources said, but always refrained because of worries about the lasting impact on Westbrook’s psyche,” Dave McMenamin of ESPN reported.”

    (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisałem to już przed sezonem, że o ile pod względem tylko marketingowym rozumiem transfer Westbrooka i zakontraktowanie tych wszystkich weteranów jak Melo czy Howard to jednak pod względym tylko sportowym nie kupowałem, nie kupuje i niestety już nie kupię tego produktuktu jakim są tegoroczni Lakers.

    (4)
    • Array ( )

      No i to słowo “artysta” w odniesieniu do każdego, kto coś tam sobie tworzy. Mam wrażenie, że to słowo obecnie używane jest zdecydowanie zbyt często.

      (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy ktos moze mi wytlumaczyc o co chodzi z tym ciaglym najezdzaniem na Lebrona, ze w LAL to on zarzadzil taki roster, to jego bledne decyzje, jego pomysly itd.
    Na podstawie czego takie wnioski sa wyciagane? Co chwila takie slowa pojawiaja sie w komentarzach, roznych osob, przy czym zdaje sie jest to rola GMa, nie wiem czlowieka od kadr – nikt nie wspomina Pelinki i jemu podobnych , tylko wiecznie Lebron i Lebron

    Tylko dlatego ze to jest Lebron? Czy sprawdzaliscie billingi, nagrane sa rozmowy miedzy nim a Pelinka?

    Szczerze, po prostu mnie to ciekawi, bo moze po prostu czegos nie wiem.

    (-3)
    • Array ( )

      Hej.
      Sprawdzałem bilingi. Od Cavs to LBJ ustawiał kadrę.
      Więc toster LAL to już zasługa Janda 🙂

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Artykuł spoko, ale…
    Na jego podstawie wynika, że pomiędzy jednym z czołowych strzelców ligi (Bradley Beal 37.3%), a strzelcem przeciętnym (Avery Bradley 36.4%) jest różnica niecałego 1% w skuteczności. To nie przytyk, tylko wniosek po przeczytaniu dzisiejszej treści. Pozdrawiam.

    (6)
    • Array ( [0] => administrator )

      Każdemu graczowi first option dodaj po 1,5% skuteczności za wszelkie broken plays itp.

      (1)
    • Array ( )

      Ok, czyli próg wynosi ok. 2,4%. Dobra, już się nie czepiam detali.
      Trzymaj się i świetna robota, jestem tu praktycznie od początku.

      (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda, że nie oglądamy kompletnego produktu pod tytułem Lakers z AD na pokładzie. Trochę krótko grają ze sobą żeby wysuwać daleko idące wnioski. Praktycznie cały skład poza LBJ, AD i THT to nowe twarze.
    Każdy wie jaki jest Russell. Jeden z lepszych szturmowców w lidze plus doskonały passer.
    Od myślenia jest kto inny i to dla Brodiego jest na plus.
    Dopiero połowa sezonu.
    Potencjał mają ogromny, ja bym ich nie skreślał, tym bardziej uważam że Suns, Warriors, Jazz czy Memphis to drużyny możliwe do przejścia dla Lakers.

    (-3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook, lakers, wszystko fajnie, ale ja się zastanawiam kogo pod kosz powinni ściągnąć GSW. Albo inaczej – kogo oddadzą za Turnera ?

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem co się stało z Juliusem, w zeszłym sezonie brał piłkę i dominował grę Knicks w ataku, szukał podwojeń, wykorzystywał mismatche, nie zawsze szło, ale zawsze się starał, wczoraj Josh Hart nakrył go czapką, jeden na jeden bał się grać nawet kiedy krył go Jose Alvarado, niewybrany w drafcie rookie 20 cm niższy i 30 kg lżejszy od Juliusa!?!? Jak dostawał podanie to najczęściej robił kozioł i oddawał piłkę do najbliższego partnera, bał się rzucać z dystansu, nie pracował bez piłki, a jedyny celny rzut z gry przypłacił technikiem. W zeszłym sezonie awansował na mojego ulubionego zawodnika w lidze, a ostatnio wolę jak na parkiecie jest Obi. Szacun dla Paula, jak w Q4 weszli na wyższe obroty to przez pewien czas agresywnie krył Lukę kiedy ten holował piłkę na ich połowę z bardzo dobrym skutkiem, a na atakowanej stronie szukał i ogrywał niemiłosiernie Porgiego. Brawo dla Bridgesa za obronę na Luce, zwłaszcza w drugiej połowie.

    (1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Za 44 mln zamiast Russa w Lakers mozna bylo miec CP3 jeszcze zanim trafił do Suns. Wyobrażacie sobie Brona Davisa i CP3?

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu