WTMW.

Wydarzeniem dnia jest oczywiście finał Eurobasketu, w którym wystąpią Hiszpania oraz Francja, a także mecz o trzecie miejsce Polaków z Niemcami.

#Gold medal game

Czego oczekiwać? Zakładam, że Hiszpanie przez 75% meczu będą się bronić różnymi kombinacjami strefy. To wykluczy grę dwójkową rozgrywającego Thomasa Heurtela z Rudy Gobertem. Niniejszym zmuszą do gry izolacyjnej Evana Fourniera, którego shot creation nie jest na tyle dobre by zapewnić Francji złoty medal. Kluczem po raz kolejny będzie Guerschon Yabusele ustawiany na high-post lub alternatywnie w rogach parkietu. Kogokolwiek przed nim postawią, minie lub przepchnie. Gobert w ataku pójdzie pewnie pod tablicę, czyli w tak zwany dunker’s spot albo będzie wychodzi wysoko do piłki, a następnie próbował dograć pod kosz z wbijającym nisko Poirierem lub Yabusele właśnie. Francja na pewno ma przewagę fizyczną! Nie tak wielką jak z nami, ale ma.

Siądą mocno na Lorenzo Browna – tak samo jak w przypadku AJ Slaughtera, odcinał od piłki będzie go Andrew Albicy z pomocą Yabusele, o ile będzie taka możliwość. Rudy Gobert w obronie to uosobienie “drop coverage” ale tym razem zakładam, że zagrają nieco inaczej. Pick and rolle Browna będą podwajać, wobec reszty się cofać pod obręcz. W przypadku podwojenia, z przyjemnością uczynią Willy’ego Hernangomeza graczem podejmującym decyzje z piłką na 4-5 metrze, bo nie jest to jego mocna strona. Tyłem do kosza Willy też nie będzie miał łatwego życia. To samo Usman Garuba, który bez przewagi fizycznej może zostać wyeksponowany jako kiepski shooter. Jego mechanika / technika rzutu wygląda… jakby zaliczyła regres.

Guershchon Yabusele – kluczowy zawodnik dzisiejszego finału Euro

#Brace for tough, physical battle

W ataku “trójkolorowi” będą pracować by rozrzucić strefę, mają w ekipie zdolnych strzelców. Jak im siądzie parę trójek i parkiet się rozszerzy, Hiszpania może się zagotować. Ta ich strefa wcale nie jest mocna, używają jej między innymi z powodu trudności na bronionej tablicy. Zbiórkę i tempo kontrolować powinni Francuzi, głównie dlatego są (w opinii bukmacherów) faworytami. Hiszpania to jednak najmądrzej prowadzona ekipa tych mistrzostw, pełna młodych zakapiorów gotowych zebrać łokcie na twarz i cisnących dalej. Sergio Scariolo czyta rywali, widzi gdzie są słabi danego dnia i nie waha się dostosować pod owe słabości grę Hiszpanów.

Zwróćcie też uwagę na gościa nazwiskiem Alberto Diaz (Unicaja Malaga). Niesamowity bandzior na piłce. Jego wskaźnik plus/minus w trzech meczach fazy pucharowej to: +15, +12, +25! Moim zdaniem mecz nie będzie obfitował w masę punktów. Otwarcie było na sumie bodaj 161.5 punktów, ale teraz jest / powinno być niżej, sami sprawdźcie.

Lorenzo Brown będzie umęczony naciskiem, nie lubi rzucać czując na plecach rywala, a tu jeszcze przyjdzie mu przerzucać wyciągnięte ramiona Goberta na półdystansie. Ciężki orzech do zgryzienia zwłaszcza, że jego głównym zadaniem jest inicjowanie akcji, a nie własne zdobycze. Innymi słowy: fizyczność Francja, organizacja gry Hiszpanie. Kogo macie?

#Polska vs Niemcy

Jedno Wam mogę obiecać, gorzej niż z Francją nie będzie. Ponitka i Slaughter wjadą pod obręcz, a gdy już tam wjadą będą w stanie przynajmniej oddać rzut. Z całą pewnością Olek Balcerowski musi o piłkę wołać niżej niż na ósmym metrze. Z Gobertem pozwolił się wypchnąć z dala od atakowanej obręczy i co gorsza, stało się to bez walki. Potrzebujemy przenieść piłkę bliżej kosza, a gdy to się stanie, będziemy w stanie (mam nadzieję) trzymać wynik.

Igor Milicic temat przemyślał, drugi raz nie każe chyba chłopakom chodzić pod zasłoną przeciwko Schroderowi. Ostatnim razem (w eliminacjach do MŚ) Dennis wbił nam 38 punktów, w tym pięć razy zza łuku. Wtedy jednak skład mieliśmy okrojony (nie wracajmy do tego) a Polacy w większości stali strefą. Tym razem powinniśmy podwajać rozgrywającego Lakers na zasłonach. Kiedy otrzyma piłkę w tempo, zbije nas na pewno młody Franz Wagner, na którego nie mamy odpowiedzi no i zapewne wyzbierają nas co nieco na atakowanej tablicy. Rywal jest jednak “w zasięgu” i jeśli szczęście dopisze, jeśli w kluczowych momentach parę akcji siądzie, możemy zrobić z tego mecz i o zwycięstwo walczyć do ostatnich minut. Tego wszystkim życzę – zaciętej gry. Do boju Polska!

#The next big thing

Victor Wembanyama nie poszedł na studia do USA. Został w lidze francuskiej (od lipca jest graczem Metropolitans 92) gdzie pod czujnym okiem Vincenta Colleta (trener kadry Francji) będzie szykował się do przyszłorocznego draftu NBA. Powiem tak, Wembanyama to będzie pierwszy numer draftu 2023 roku choćby nawet się połamał i kolejny sezon w całości spędził w ortezie, czego mu oczywiście nie życzę. Takiego prospektu nie było bowiem w lidze od czasu, bo ja wiem… Anthony’ego Davisa? Powiedziałbym Ziona, ale niektórzy się oburzą. Od czasu LeBrona, haha.

Zwróćcie uwagę na pewność siebie, na płynność manewrów. Przeciwko Hapoelowi Holon młody zaliczył 34 punkty 10/18 z gry trafił wszystkie 13/13 wolnych, wymusił 8 fauli, zaliczył cztery bezczelne bloki i 5 zbiórek przez 30 minut. Przy wzroście 220 centymetrów i rozpiętości ramion wynoszącej 239 cm (!!!) jego umiejętność kreowania pozycji rzutowych to coś niebywałego:

Co jest ważne, w nowej ekipie powinien być pierwszą opcją. Dotąd (Asvel) chował się niejako, co zrozumiałe, za plecami weteranów. Granie pierwszych skrzypiec powinno wydatnie przyczynić się do jego rozwoju, bo w NBA konkurencja będzie mocna!

#Sixers się zbroją

Wciąż mają tylko jednego zawodnika zdolnego kryć skrzydłowych, ale przynajmniej tego offseason 76ers nie przespali. Szacunek dla Daryla Moreya, który słusznie zauważył, że zespołowi brakuje fizyczności, twardości i właśnie po to sięgnął na wolnym rynku. Zespół nie stracił nikogo istotnego, za to dodał panów: PJ Tucker, De’Anthony Melton, Danuel House i Montrezl Harrell. Jeśli Joel Embiid zachowa zdrowie, James Harden dotrzyma obietnic i odzyska sprężystość pierwszego kroku, a Tyrese Maxey poczyni kolejny krok naprzód jako strzelec, niewiele im brakuje by bić się o tytuł, co nie?

W szczególności zatrudnienie Harrella przeszło nieco bez echa. Sam w sobie chłop nie stanowi może wielkiej różnicy, ale grając w tandemie z Jamesem Hardenem, to może być hit drugiego składu. Harrell to nie tylko amator konopii, ale także elitarny wykończeniowiec akcji z 223-centymetrową rozpiętością ramion, refleksami i zamiłowaniem do kontaktu fizycznego. Jego skuteczność w promieniu metra od obręczy to 98. percentyl NBA! Trzeba mu tylko dostarczyć piłkę. Defensywnie ma liczne ograniczenia, ale jak mówię, u boku Hardena będą szamać punkty.

#Lakers szukają rozwiązań

Wczoraj zapomniałem napisać, odnośnie Westbrooka i Schrodera. Z racji ograniczeń strzeleckich obaj mają kiepski magnes jeśli chodzi o przyciąganie obrońców bez piłki. Co za tym idzie, kolegom w ataku pozycyjnym trudno o wysokiej jakości rzuty, zwłaszcza w zacieśnionym przez rywali polu trzech sekund. Przykład: w sezonie 2020-2021 Anthony Davis oddawał o 5% mniej rzutów spod kosza ze Schroderem na parkiecie niż bez. Jeśli chodzi o Westbrooka w minionym sezonie, AD oddawał o 8% mnie rzutów spod obręczy z Russem na placu…

Lakers łakną więc spacingu jak kania dżdżu. Z tego powodu sprowadzili na testy znanych skądinąd: Shabazza Muhammada, Jeremy’ego Lamba, Dwayne’a Bacona i Miye’a Oni. Niewiele Wam mówią te nazwiska, mam świadomość, dlatego nie będę się rozwodził. Największe zainteresowanie budzi 30-letni shooting guard Lamb, kojarzycie?

To wszystko na tę chwilę, za moment wklejam NPAW. Tymczasem podziękowania dla t.serafin oraz wszystkich, przyszłych patronów GWBA, trzymajcie się. B