fbpx

Skarb kibica NBA 2019: Houston Rockets

35

Gwiazda: James Harden

W zeszłym roku w końcu dopiął swego i zgarnął do swej gabloty tytuł MVP. Jestem jednak pewien, że bez szemrania oddałby tę statuetkę Russowi, a sam przymierzył na swój palec pierścień mistrzowski. Obecnie to właśnie ta błyskotka stanowi brakującą perłę w koronie 6-krotnego All-Stara.

Myślę, że każdy z nas jest naprawdę gotowy do tego sezonu. Zeszły rok był świetny, ale w tym nasze aspiracje sięgają wyżej. Uważam, że mamy mnóstwo broni i odpowiednią chemię w zespole. Będzie naprawdę dobrze, nie mogę się tego doczekać [James Harden]

Harden to absolutna czołówka branży, supergwiazda ligi. Świetnie pasuje do koncepcji run and gun, jego warsztat ofensywny nie zawiera mankamentów. Niesamowita płynność ruchu, crossovery, wjazdy pod kosz i gra pod faul czy rzut za trzy – żaden problem, mówisz i masz, a przeciwnik kręci się jak na karuzeli. Lekkość, jaką zachwyca w swoich ruchach sprawia, że patrzy się na niego z przyjemnością. Pracy nóg pozazdrościć może mu niejeden zawodowy tancerz. To prawda, że czasem irytuje, gdy w cyrkowy sposób wymusza faul albo zdobywa kolejne punkty po wyraźnych krokach. Sędziowie bywają wyjątkowo wyrozumiali ze względu na jego status, a fani wybaczają, widząc kolejną akcję w zmontowaną w highlights. W końcu te sztuczki to przecież też część tej gry.

What’s next

Brodzie wytykano braki defensywne, zwłaszcza w zakresie starań. Zeszły sezon pokazał jednak, że Houston potrafi zaskoczyć także w obronie: zmieniają krycie, przejmują zasłony, wywierają presję, umiejętnie rotują, w tym Harden.

Co ważne, gdy do miasta zawitał mocno dominujący piłkę CP3 panowie nie kłócili się i nie wchodzili wzajemnie w paradę. Pomogło wyszkolenie techniczne i bball IQ, D’Antoni do maksimum uprościł atak pozycyjny oparty na izolacji i wymuszeniu zmiany krycia. Obaj liderzy pokazali, że są geniuszami gry 1-na-1 a dostrzeganie kolegów na wolnej pozycji nie nastręcza im problemu. No i co? Rok po zdobyciu MVP sezonu zasadniczego czas na MVP finałów? Jedno jest pewne – jeszcze nie jeden raz jego przeciwnik zapomni gdzie się znajduje.

Liderzy

  • James Harden – 30.4 punktów 5.4 zbiórek 8.8 asyst
  • Chris Paul – 18.6 punktów 5.4 zbiórek 7.9 asyst
  • Eric Gordon – 18 punktów
  • Clint Capela – 13.9 punktów 10.8 zbiórek

Roster

  • PG: Chris Paul / Michael Carter-Williams / Rob Gray
  • SG: James Harden / Eric Gordon / Brandon Knight
  • SF: James Ennis III / Gerald Green / Bruno Caboclo
  • PF: PJ Tucker / Carmelo Anthony / Marquese Chriss / Vincent Edwards
  • C: Clint Capela / Nene Hilario / Zhou Qi

Przewagi

  • 3 > 2 – prosta kalkulacja, którą w życie wprowadził D’Antoni. W tabeli skuteczności za trójkę zespół zajmuje dopiero czternaste miejsce jednak przy największej w lidze ilości prób jest to nadal opłacalny zabieg.
  • Liderzy – jeśli ominą ich kontuzje Harden i Paul to wybitni kreatorzy gry. Para na miarę Stepha i KD, LeBrona i Kyrie.

Zagrożenia

  • Wymiana na skrzydłach – Anthony i Ennis, dwójka nowych wcale nie musi dopasować się do stylu drużyny jak ich poprzednicy. Ennis w swojej karierze nie grał jeszcze zbyt dużych minut, a Melo swe najlepsze lata ma już za sobą.
  • Mocniejszy zachód – GSW ściągnęli do siebie Cousinsa, w Lakers zaprosili do gry LeBrona, ciężko będzie znaleźć indywidualnych obrońców na obu tych zawodników.

Ciekawe mecze

  • 25 października vs Utah – rewanż za zeszłoroczną II rundę playoffs
  • 9 listopada @ OKC – Carmelo wraca by zmierzyć się z dawnymi klubowymi kolegami
  • 16 listopada vs GSW – pierwszy w sezonie pojedynek z obecnymi mistrzami NBA

Prognoza

Patrz punkt pierwszy. Wszystko albo gów… albo nic. Czy zadanie będzie łatwiejsze niż rok temu? Oczywiście, że nie. Poziom trudności jeszcze się podniósł. Podstawą będzie wkomponowanie nowych nazwisk, utrzymanie zdrowia i wycyrklowanie z formą w najważniejsze mecze. Czy Clint Capela otrzymawszy kasę nadal będzie tym samym, gryzącym klepki rzeźnikiem? W tym roku kołdra wydaje się nieco dłuższa i może już nie powtórzą się mecze, gdy rotację klejono z siedmiu zawodników.

Sezon regularny wcale nie musi być mniej okazały niż poprzedni. Wiele odpowiedzi otrzymamy tutaj już na starcie rozgrywek. Jeśli już w październiku zwycięstwa będą wpadać na konto, to zeszłoroczny bilans jest jak najbardziej do powtórzenia.

Co dalej? Moim zdaniem Houston to główny pretendent do tytułu, zaraz za Golden State. Nie ma gwarancji co do formy po kontuzji DMC, nie ma jej również niestety, jeśli chodzi o zdrowie CP3. Z jego pełną dyspozycją możemy być znów pewni emocjonującej serii. Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby i Carmelo odpalił wrotki jak czynił przed laty w kadrze USA:

[Bartek Gajewski & Irek Stanicki]

1 2

35 comments

    • Array ( )

      Dziękuje za docenienie poprzednich komentarzy w związku z czym kolejna porcja żarcików 🙂

      Oto one:
      – najładniejsze drzewko? BONsai
      – najgroźniejszy terrorysta? BONladen
      – najlepszy polski youtuber? BONzo

      Na dzisiejszy wieczór to wszystko, bowiem co za dużo to niezdrowo, do zobaczenia 🙂 Standarxowo lapka w górę dla chęci a lapka w górę dla niechęci ale mimo to do zobaczenia 😉

      Żart z amBONą kozacki, mega propsy dla autora i liczę na kolejny jego odzew 🙂

      Pozdro dla kumatych!

      (-14)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo nie lubię Hardena. Ciągle mam w głowie sposób w jaki ten człowiek się wypowiada. Gdy odbierał statuetkę MVP… Ciężko mi się przekonać również do CP3, który wydaje się być tak pewnym siebie jakby grał co rok w finałach. Kibicować im nie mogę. Mam za to wielkie nadzieje, że to jednak harde i twarde OKC postawi się Golden State.

    (29)
    • Array ( )

      CP3 to topowy rozgrywający, który swoimi umiejętnościami broni aroganckość. Przez wiele lat nie miał wsparcia, a teraz gdy przyszło mu grać z Hardenem, to jest to w okresie zdominowanym przez Golden State. Takie czasy.

      Koniec końców, to tylko dwa zespoły dojdą do finału. Na zachodzie będzie to prawdopodobnie Warriors.

      (9)
    • Array ( )

      Widać, że redaktorzy są fanami CP3, też lubię bardzo tego gracza ale nie oszukujmy się curry przerósł go, pamiętam jak grali że sobą w play-offach i Chris właśnie wyrzucił ekipie stepha z nich. Tylko co rok później się stało? Clippers odpadają w drugiej rundzie z HR a steph zgarnia MVP sezonu i pierścień. W tych play-offach też wszyscy że gdyby nie kontuzja Chrisa to by HOUSTON wygralo, gów** prawda. Bo gdy wszyscy byli zdrowi i iggy I cp3 to Gsw wygrywali.. #gównoburza. Wszyscy piszą że Antoni potrafił ukryć braki defensywne hardena nie widziałem tego w finałach konferencji, teraz stracił 2 weteranów I dostał jednego byłego All stara z mania wielkości I jego porownaniami medali olimpijskich do pierścieni. Do carmelo straciłem szacunek i już raczej nie założę jego koszulki z taką duma jak kiedyś. Podsumowując HOUSTON w tym roku grają o wszystko bo czuje że niedługo Chris będzie miał spadek formy jak Flash, lata lecą. A wracając do hardena to jego wypowiedzi to najmniejszy problem cała sprawa z kardashianka była chora i też wiele pokazała o nim.

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Powodem czemu rotacja rakiet była ograniczona to , że jak grali z gsw to absolutnie każdy musiał umieć bronić, gdyż switchowali każdego picka. To się nie zmieni , więc myślę że taki melo w tej serii nie dużo pogra. Większym wzmocnieniem może być natomiast mcw.

    Koniec końców też uważam, że będą mieli ciężej w tej serii niż rok temu . Obojętnie w jakiej formie wróci dmc , missmatch na pozycji SF się powiększył, więc kd i tak zaliczy kilka monster games

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Najpierw “Melo nigdy nie był bowiem wybitnym snajperem w akcjach catch and shoot” , a potem filmik który totalnie temu przeczy 😀 Identyczną rolę będzie miał Melo w rakietach co w Team USA i dlatego uważam, że to jest idealne miejsce dla niego teraz . Jakby chociaż raz zapalił się tak jak na filmiku w meczu WCF z GSW i już się spłaci w 1000% 🙂 Moim zdaniem jego rzut jest bardziej atutem niż problemem, z resztą wypowiedzi się zgadzam szczególnie jeżeli chodzi o ego (tutaj liczę bardzo mocno na CP3, że ogarnie głowę Melo)

    (16)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli ławka Houston tym razem wypali przeciwko ławce GSW, to istnieje szansa, że S5 Rakiet = S5 Wojowników, biorąc pod uwagę geniusz D’Antoniego.
    Jeśli Harden i Paul będą w stanie we dwójkę utrzymać Houston na krawędzi wyniku ze startową piątką GSW, to prawdopodobieństwo 7 gier jest całkiem wysokie.

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za tekst o najwspanialszych z najwspanialszych. Znakomita niespodzianka na dzisiejszy wieczór. Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni dodając rozanielony: Hardenku, ja też się już nie mogę doczekać.

    (-4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jedyni którzy mogą pokonać GSW..tylko zdrowie może ich pokonać, ja bym grał CP3 po 25 minut góra,a ostanie mecze sezonu z 10 dał bym urlop..drużyna silniejsza niż rok temu oczywiście na papierze Melo umie grać choć fanem nie jestem i nie byłem…klucz?wszyscy wiemy że zdrowie Paula…i słabsza forma GSW.

    (4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, że grubas Melo totalnie rozwali i tak słabą chemię w tym zespole. Mam nadzieję, że będzie spowalniał grę i wkurzał wszystkich. I mam pewność, że w obronie będzie wielkim czarnym otworem tego zespołu.
    To co “gra” Broda to nie jest koszykówka. To jakieś popisy kabaretowe.

    Dzięki Melonowi w tym roku bardziej ich hejtuję niż GSW.
    Radosna rzucanina nigdy nie będzie zasługiwać na szacunek!
    Szacunek zdobywa się przez D-FENCE!

    Dawać już ten sezon i niech OKC jedzie z dziadami!

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Kto jak nie Houston?!?
    Tylko ten Melo…
    Ariza za playoffs aut. Słusznie!
    Do boju chlopaki,bo w was ostatnia nadzieja!
    Finał z Bostonem,to by było coś.
    Pozdro.

    (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciągle jestem w szoku, że Houston udało się opchnąć Andersona za całą paczkę z Suns,według mnie jeden z najlepszych transferów tego off- season. Tak samo dziwi mnie ciągła nagonka na Hardena. Przed tym sezonem każdy prorokował, że nie ma opcji, żeby się dogadał z CP3, a okazało się, że to jedno z najlepszych duo w lidze. Tak samo jego obrona, która jest oceniania w 90% przez osoby, które nigdy nie oglądały meczu Rockets, a tylko widzieli filmiki z YT. Nie mówię, że to rasowy obrońca, ale nie można ciągle go za to krytykować, że jest tragicznym obrońcą. Bardzo żałuję, że obydwie najlepsze drużyny ligi są w tej samej konferencji, ponieważ równo mocno zasługują na NBA Finals

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie kluczem dla sukcesu Rockets jest zdrowie, a szczególnie zdrowie CP3. Być może warto przejechać po RS na minimum w jego wykonaniu, po to by do PO wejść w pełni sił? Wszak to jeden z najbardziej niedocenianych indywidualnie PG w ostatnich latach. Jason Kidd, Steve Nash czy Steph Curry – to ta sama liga ale CP3 jest od nich sporo niższy, jednakże w odróżnieniu od ww. jest wybitnym obrońcą. Jednocześnie jest kreatorem gry na miarę taki PGodów 😉 jak Nash czy Kidd, rzuca także lepiej od nich, choć to wciąż klasa niżej niż Stepha, którego wszak zostawi a w tyle zarówno obroną jak i rozegraniem. Jednakże cieniem kładzie się brak sukcesów w PO i fatalny pech do kontuzji w kluczowych momentach. To, że Chris wciąż wraca, i kolejna kontuzja w PO nie demoluje mu Psyche – także świadczy o jego wyjątkowości.
    Ktoś wyżej pisał krytykę dot. pewności siebie Hardena i CP3 – moim zdaniem całkiem z czapy. Pomijając to, że od małego w USA wpaja się ludziom automotywację i pewność siebie, to jeszcze mówimy o gosciach, którzy w swoim zawodzie są elitą elit. Z dziesiątków tysięcy koszykarzy świata oni są supergwiazdami najlepszej ligi koszykarskiej – są w grupie 20-30 najlepszych w tej dziedzinie na świecie i jednymi z najlepszych w historii dyscypliny (mówię o talencie i osiągnięciach indywidualnych), więc ich pewność siebie j swego rodzaju buta sa w pełni uzasadnione. I nie jest to żaden wyjątek. W każdej dziedzinie mamy takie osoby. Posłuchajcie pierwszego lepszego profesora. Wszak wielu z nich przybiera pozę i styl z którego do studentów bije “Wy debile” 😉
    Ponadto w świecie profesjonalnym – jest to na porządku dziennym. Ja sam od nastu lat żyję ze swojej wiedzy eksperckiej, i nie sprzedam jej klientowi idąc z pokorą i spuszczona głową 😉 Bo nikt nie zleci zadania wymagającego specyficznej wiedzy/umiejętności/uprawnień ciamciaramci, który nie jest pewny swych kompetencji…

    (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Oczywiście że buta i pycha Hardena (i wszystkich z topu) jest jak najbardziej normalna. To standardowy wachlarz zachowań demonstrujących przewagę nad przeciwnikiem. Takie napuszone indory 😉
      Tylko, że bardzo często to jest fasada za którą nic nie ma – i oni to wiedzą i każdy uszczerbek łatwo może ich całkowicie rozmontować i zburzyć. Oni widzą, że udają, wiedzą, że ta “pewność siebie” to tylko takie udawanie, takie pozerstwo.
      I potem przybywa taki biały rycerz np. z Argentyny i w decydującym, kulminacyjnym momencie daje im upokarzający blok od tylca i wyrzuca z bajki.
      I potem jest płacz i zgrzytanie zębów. I milion godzin u psychoanalityka i zbieranie rozsypanego w pył EGO.
      Smuteczek 🙂

      (5)
    • Array ( )

      Paul może i jest lepszym strzelcem od Kidda, ale na pewno nie od Nash’a.

      Jest cienka granica pomiędzy pewnością siebie, a zwykłą arogancją/butą.

      (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    15 lat doświadczenia i sporo uprawnień 😉 z koszykówką to ma tyle wspólnego, że mogę zrobić odbiór i badania nieniszczące spawów w konstrukcji kosza 😉

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale o co ci admin chodzi z tym rzutem carmelo przeciez on rzuca z pol dystansu rewelacyjnie ogladalem oklahome w tym roku to nawet mowili ze jest dalej jednym z najlepszych w lidze w tym wzgledzie

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu