Too much Swag, czyli ciężki przypadek Nicka Younga
Nick Young a.k.a. Swaggy P a.k.a. the Prophet of Swag umiera z nudów. Jego partnerka Iggy Azalea jeździ po świecie koncertując stąd nasz koleżka nie ma pojęcia co zrobić z czasem: Drew League zakończona, międzynarodowe pokazy mody też, trenować na sucho się nie chce, ziomki siedzą z rodzinami… Wiecie, że koszykarz ma 3-letniego syna Nicka Juniora, prawda? Matka młodego nazywa się Keonna Greem, czasem zdarza się, że przychodzi na mecze swego byłego.
Swaggy bierze Juniora do siebie kilka razy w miesiącu, poza sezonem częściej, ale wciąż czasu ma zbyt wiele. Sprawdźcie wystrój wnętrza domu, sprawdźcie stroje, co powinien robić człowiek, który zdobył już mistrzowski tytuł w kategorii Swag? Do czego dążyć…
ZOBACZ WIĘCEJ >>
Nie trawie tego gościa…
Jak mnie irytuje jak ludzie piszą pod artykułami o sportowcach: “weź się za trening”, “lepiej trenuj zamiast sie bawić” itp. itd. przecież to jest zwykły człowiek jak każdy inny i trenuje tyle, że niejeden z Was by sie po prostu zesrał, ale jesteście zbyt słabi, więc oglądacie gości co ćwiczą tylko po to, żebyś jeden z drugim miał rozrywkę. Poza tym z tego co wiem nikt z Was im nie płaci tylko organizacje sportowe, więc może zostawmy Wasze mądre opinie komu innemu.
Nie wiem co miała na celu ta końcowa reprymenda..
Dorobił się to niech robi co chce.
Swaggy mistrz! <3333
@admin
jakbyś miał tyle hajsu co Swaggy, to też byś tak szalał 😀
Swaggy weź się za trening ! Wszystkim to wyjdzie na dobre.
Chłopak przez 8 sezonów zarobił “tylko” niecałe 23 milionów minus podatki. Przy takim trybie życia nie ma chyba za wiele zaskórniaków…
Jakiś link do filmu? 🙂
Z góry dzięki.
@Sunrise5
www. cinema-city. pl
ale w sumie swq p mógłby trochę przydziać masy na to swoje szczurowate ciało chyba nie jest jakimś demonem prędkości by dbać o każdy kg, myślę że przydało by sie mu to by grać troche twardziej bo na razie gra jak taka zjarana chiena 😀
w ten oto sposób zostaje się bankrutem, bo skończonej karierze…nic nie osiągnąłem, ale dobrze się bawiłem…za kilka lat wspomnicie moje słowa 🙂
nie w temacie, ale mam prośbę..
Czy ktoś może sie orientuje czy na stronie sklepkoszykarza.pl są podróbki? Pozdrawiam 😀
Popieram apel autora z końca artykułu. Ciężko się patrzy na to całe ekonomiczne marnotrawstwo i ludzi zarabiający miliony za coś, co z pragmatycznego punktu widzenia jest dla świata i ludzkości zupełnie niepotrzebne. Takie pieniądze powinni dostawać ludzie kolokwialnie mówiąc mądrzy a nie bezmózgie, lansiarskie kmioty, które niedługo zaczną wrzucać na twittera czy inne pejsbuki zdjęcia własnego stolca w kiblu.
Stefan zastanów się, jakby tam były podróbki to by raczej tutaj nie było reklamy tego sklepu… Ze swojej strony bardzo polecam, zawsze zamawiam z tej strony kicksy i jestem mega zadowolony 🙂 Możesz też obejrzeć buty w ich sklepach stacjonarnych. O ile dobrze pamiętam to Warszawa, Gdańsk i chyba Olsztyn. Dzisiaj mi przychodzą K.D VII 🙂
@szymon034 dopiero teraz ogarnąłem, że jest tu reklama, a ten sklep znam z ich strony. Ale jestem głupi :O pozdrawiam :D!
@Lukel – nikt z nas mu nie płaci? No i tu się mylisz, bo liga zarabia dzięki nam, kibicom. Basket przestanie się sprzedawać, to się skończy “szwagrowanie”. Jesteśmy klientami koncernu NBA, a “nasz klient, nasz pan”, dlatego sportowcy powinni pamiętać, komu to wszystko zawdzięczają.