Top 10 starterów NBA na pozycji centra
Witam. Jako że jesteśmy dwa tygodnie wgłąb nowego sezonu NBA, postanowiłem sprawdzić jaki potencjał drzemie w poszczególnych ekipach. Pomyślałem, że pójdę tropem “pokaż kotku, kto gra w środku” i przygotuję ranking moim zdaniem najlepszych startujących centrów. Et voilà:
#10 Robert Williams III, Boston Celtics
Zestawienie otwiera wielki nieobecny. Jeden z najlepszych ligowych atletów, defensywny kombajn, który jest jednym z kluczowych elementów misternej układanki Bostonu. Stanowi zagrożenie w trumnie i jest niedoceniany jako podający. Na pytanie czy Boston stać na, co najmniej, powtórzenie rezultatu z poprzednich rozgrywek odpowiedzieć będziemy mogli dopiero gdy dowiemy się w jakiej formie Williams powróci do zespołu. Póki co obrona Celtics względem ubiegłego sezonu to jak dzień do nocy. Zwłaszcza obrona pick and rolla kuleje.
#9 Domantas Sabonis, Sacramento Kings
Sabo w lutym zamienił przebudowujących się Pacers na Kings. Wbrew temu, do czego przez lata przyzwyczaiła nas organizacja Sacramento (oraz aktualnemu bilansowi) nie brak głosów, że Królowie mogą zaliczyć jakieś odbicie. W poprzednim sezonie rozegrał tam ledwie 15 spotkań, ale po statystykach, jakie notował 18.9/12.3/5.8 widać że ma szansę uczynić ze swych talentów, jak gra piłką, szukanie podań, zbiórki, istotny atut Kings.
#8 Myles Turner, Indiana Pacers
Właśnie zasugerował, że Lakers powinni oddać za niego (i Buddy’ego Hielda) dwa wybory draftu. Nie chce grać w Indianie, którzy przehandlować go nie mogą od paru sezonów. Turner jest jednym z czołowych w NBA obrońców obręczy, o potencjale podobnym do Rudy’ego Goberta. To, że jeszcze nigdy nie został włączony do All-Defensive Team można traktować w kategoriach pominięcia.
Charakterystyczne dla tego zawodnika jest to, że blisko połowę swoich rzutów z gry oddaje z dystansu. Niestety, skuteczność mogłaby być lepsza, jak na taki udział w jego zdobyczach. W zeszłym sezonie było to 33%. Nie można jednak powiedzieć, że rzucać nie potrafi, rękę ma ułożoną i to go ośmiela. W żadnej strefie rzutu za 2 nie schodzi poniżej 50% celności.
#7 DeAndre Ayton, Phoenix Suns
Ayton jest centrem, któremu wszyscy patrzą na ręce, ze względu na aspiracje ekipy, w jakiej się znajduje. W zeszłym sezonie był jednym z głównych powodów dla których Suns mieli trzeci najlepszy rating defensywny w NBA i najlepszy bilans 64-18. Statystyki, jakie notuje to 17/10, ale trzeba pamiętać, że jest w zespole trzecią opcją. Jeśli oddaje powyżej 15 rzutów na mecz, zdobycze rosną do 21.7 punktów. Gra zespołowo, ale zarzuca mu się brak agresywności. Powinien bardziej zaznaczać swoją obecność na boisku, na tym poziomie atletyczności 0.7 bloków wypada blado. Ayton niezwykle rzadko wędruje też na linię wolnych ani nie wpędza rywali w foul trouble.
#6 Jarret Allen, Cleveland Cavaliers
Jeden z czołowych atletów ligi i świeżo upieczony All-Star, pomimo zaledwie 56 rozegranych spotkań w poprzednich rozgrywkach (kontuzje). To dzięki niemu Cavaliers znów liczą się w grze o stawkę. Ma ogromny potencjał rozwojowy, to ledwie 23-letni szczun, który w poprzednich rozgrywkach zanotował rekordowe wyniki w skuteczności (67%), punktach (16.1), rzutach z gry (9.7) i zbiórkach (9.8). Razem z rookie Evanem Mobleyem byli ścianą trudną do przejścia. To, że Allen trafił się Cleveland rykoszetem w hardenowskiej wymianie Houston z Brooklynem, pokazuje że Kawalerzyści są w czepkach urodzeni. Zyskali Top-10 centra ligi za Dante Exuma i dwa picki. Właściciel Celtics żonę by oddał za taki deal (w sumie już raz oddał).
#5 Pascal Siakam, Toronto Raptors
Kontrowersyjne wskazanie? Gdybyśmy patrzyli tylko na nominalnych centrów, Raptors byśmy tu nie zobaczyli. Sytuacja wygląda jednak tak, że Khem Birch, ich nominalny środkowy z największą liczbą startów w sezonie (28 meczów) pojawia się jedynie w trzech z dziesięciu najczęstszych ustawień Raptors za poprzedni sezon. Siakam w ośmiu i w większości na środku, chyba że akurat dzieli parkiet z Chrisem Boucherem. Linijka 22,8/8,5/5,3 Kameruńczyka mówi sama za siebie. Jest też pierwszą opcją zespołu, co wcale nie jest takie oczywiste na tej liście.
#4 Bam Adebayo, Miami Heat
Jeden z najwszechstronniejszych obrońców w lidze. Członek All-Defensive Teams w ostatnich trzech sezonach i czwarty w głosowaniu na DPOY za ostatnie rozgrywki. Popycha atak do przodu, obok Herro i Butlera jest najważniejszym dostarczycielem punktów zespołu (19.1 punktów) a jego wkład ofensywny rośnie. W playoffs o czkawkę przyprawiał go Boston, ale ile jest w lidze takich defensyw?
#3 Rudy Gobert, Minnesota Timberwolves
Podium otwiera wielki Francuz, najlepszy w lidze strażnik obręczy. Obserwatorzy krytykują jego brak umiejętności gry z dala od obręczy i mały arsenał zagrań ofensywnych, ale spójrzmy na kartkę: to murowane double double 15/15 przy ponad 70 (!) procentowej skuteczności z gry. W ostatnich pięciu latach trzykrotnie zdobywał nagrodę Obrońcy Roku. Mam nadzieję, że panowie poukładają klocki w Minneapolis.
#2 Joel Embiid, Philadelphia 76ers
Powstrzymać go mogą tylko kontuzje, gdyby nie one, prawdopodobnie przynajmniej raz w ostatnich latach zdobyłby nagrodę MVP. W zeszłym sezonie jego pick & roll z Hardenem był topowy. O to, że Embiid dostarczy czego się od niego oczekuje, jesteśmy spokojni. Przez wakacje borykał się z zapaleniem rozścięgna podeszwowego, nie zbudował należytej formy i daleki jest od optimum możliwości. Mimo to dominuje. Ostatni występ to kluczowa trójka wbita Chicago Bulls.
#1 Nikola Jokić, Denver Nuggets
Każdy inny wybór byłby kontrowersją. Dwukrotny MVP NBA triumf w rankingu (kolejny nad Joelem) zawdzięcza przede wszystkim większemu arsenałowi zagrań ofensywnych i poprawie swojej gry obronnej. Statystyk 27.1 punktów, 13.8 zbiórek i 7.9 asyst w 75-letniej historii ligi nie miał nikt. Bez niego Denver byliby drużyną z loterii draftu, czekamy, co po dwóch latach posuchy, pokaże razem z Jamalem Murrayem u boku.
#Bonus 2k
A tak wygląda klasyfikacja środkowych NBA 2k:
miejsce | Zawodnik | Klub | Overall |
1. | Joel Embiid | 76ers | 96 |
Nikola Jokic | Nuggets | 96 | |
3. | Karl-Anthony Towns | Timberwolves | 89 |
4. | Rudy Gobert | Timberwolves | 88 |
5. | Bam Adebayo | Heat | 87 |
6. | Deandre Ayton | Suns | 85 |
Kristaps Porzingis | Wizards | 85 | |
Jarrett Allen | Cavaliers | 85 | |
Robert Williams III | Celtics | 85 | |
10. | Clint Capela | Rockets | 84 |
Jak Wy widzicie takie zestawienie?
[BLC]
Nie to w NBA są jeszcze centrzy? Szok.
Hehe. Trochę racji. Gigantów mamy dwóch, reszta to tylko pretendenci.
Fajnie by było jakby Williams III wrócił zdrowy. Mam nadzieję że ta decyzja żeby coś tam wyciąć w zeszłym sezonie by grać w finałach nie przekreśli jego kariery i poskładają go. Kolana to przerąbana sprawa
KAT ? 😏
KAT gra teraz jako PF a Gobert jako center
Szczerze to nie dałbym dla Adebayo tak wysokiego miejsca, może i potencjał ma ogromny, ale w każdym kolejnym meczu o stawkę zawsze dawał z siebie okrągłe 0, a jednak od 4 centra najlepszej ligi na świecie oczekuje się trochę więcej
Fakt ze trochę gaśnie w meczach o stawkę nie równa się temu ze dawał z siebie 0. Nadal był wielce pożyteczny dla drużyny
Capela w Houston? To chyba 2k20?
Tak jak nie lubię Anthonego Davisa, tak umiejętności odmówić mu nie odmówię… moim zdaniem powinien być w zestawieniu, gdyby przyjąć, że jest środkowym.
I wyobraźcie sobie, że któregoś dnia stałby się mężczyzną z charakterem – byłby bestią.
Jakob Poeltl, Anthony Davis, Jonas Valenciunas- Williams nie gra, Turner też zagrał tylko 2 mecze a Ayton ten sezon ma średni.
Fajny ranking👍 Można taki na każdą pozycję. Tutaj jak dla mnie Gobert mimo wszystko za wysoko. Gdybym był GM to zdecydowanie bardziej wolałbym np. Allena w swoim składzie.
Dla mnie osobiście też Gobert za wysoko, dobry defensor, ale jedynie defensor. W top 3 nigdy bym go nie widział, sukcesów też żadnej drużynie nie zapewnił, tylko osiągnięcia indywidualne. I Timberwolves też słabo na razie wyglądają, oczywiście muszą się zgrać, ale to jednak ekipa od której oczekiwany jest co najmniej finał. Nie wiem, jak dotąd jeszcze mnie nie przekonał Gobert, że jest zawodnikiem wartym maksymalnego kontraktu, jednak trzeba dać mu szansę w mocniejszej drużynie, bo Utah na dobre jedynie może wyjść wytradowanie Goberta za naprawdę dobrą paczke
Mocno tendencyjny wybór. Poetl? Valenciunas?
Jakieś Turnery wyżej?
Sabonis>Turner bo gra za bardzo w kratkę ale jak miałbym wybierać centra do ekipy to Turner bo broni.
Siakam to pf a toronto powinno poszukać centra bo jak oni chcą grac 4 forwardami i fredem to juz zawsze będą na miejscu 7/8 a nie wyżej. Jak zdobywali tytuł to siakam nie gral na centrze ani nie był pierwszą opcją, powinni do tego wrócić.
Pamietam jak się łapałem za głowę gdy nets wytransferowali Allena, serio nikt w tym klubie nie widział jak dobrze broni obręczy? A moze to gwiazdki kazały, nie wiem.
Gobert oczywiście za wysoko. Dałbym go na 10 miejsce, zabierz mu 10cm zasięgu rąk i nie byłby starterem w żadnej ekipie no moze poza jakims sacramento czy inną minnesotą.. oh wait
W takim rankingu powinno się brać pod uwagę ludzi którzy grają wyłącznie na centrze albo 75% czasu spędzają na tej pozycji wiec chyba siakam sie do tego zalicza ale nie wiem nie sprawdzałem. I tak sprawa wyglada tak ze jest jokic i embiid potem wielka przepaść i dopiero cała reszta.
fantastyczny argument “zabierz mu 10cm zasięgu” 😀
a zabierz któremukolwiek innemu zawodnikowi 10cm zasięgu toteż pewnie nie załapie się na s5 do żadnej ekipy
Gdzie jest Steven Adams? To dzięki niemu i jego twardości i solidności Memphis można uznawać za jednego z kandydatów do top4 konferencji.
Drugim kandydatem, który został pominięty to zdecydowanie Al Harford. Jasne, można psioczyć, że to nie jego pozycja, że bardziej PF, zwłaszcza gdy gra Williams, ale to on jest tym lepiszczem, który klei obronę Celtics.
To samo można powiedzieć o szklanym Davisie. Skoro jest Siakam to dlaczego nie ma Davisa, który ostatnie 2 sezony więcej czasu spędza na środku, niż na 4?
Może dwóch z nich ma jakąś większą wartość czyli Embid i Jokic …reszta to lamusy ….a jak porównacie ich do centrów lat 80 i 90 to mieliby problem żeby grać w ogole
Valenciunas jak najbardziej i zdecydowanie Brook Lopez!!!powinien być na 5,6 miejscu!!Rzuca za trzy ,a pod obręczą tylko Gobert lepiej broni,Jest też opcją nr 3 w Bucks ,a ich rezultaty trochę to pokazują!!!Jest wielkiej formie!!Nie widzisz???
Z innej beczki. Admin uznał że Markkanen już nic nie osiągnie więcej i że się nie rozwija, no to teraz Ci pokazuje w Utah i to nie koniec.
Anthony Davis powinien być w zestawieniu, chyba że go nie liczą jako centra, ale w najlepszych ustawieniach Lakers (choćby w mistrzowskim ich sezonie) to grał na centrze. Z uwagi na jego słabe zaangażowanie i kruchliwość – pozycja nr 3,
nie występowało do tej pory słowo “kruchliwość” …
to kruchość+ruchliwość ?
jak się ruszy to się kruszy 🙂
Jarett Allen jeden z wiekszych atletow?🫣
Brakuje mi tu Jakoba Poeltla, zasługuje minimum na wyróżnienie. Świetnie wpasował się do drużyny z San Antonio, mam nadzieję, że z meczu na mecz będą grali coraz lepiej 😀
Pozdrawiam wszystkich serdecznie 😉
Go Spurs Go!!!!!!!!!!!
I gdzie do jasnej anielki jest Brook Lopez?
Poza zestawieniem
A Ben Simmons ?
Całkiem nieźle. Jednak:
– Anthony Davis zamiast Siakama
– Gobert niżej
– Sabonis wyżej (myślę, że przynajmniej Turnera powinien przeskoczyć)
Bez przesady z tymi statystykami Jokica, statystyki Wilta sezon 66-67 gdy z Phi zdobył mistrzostwo: 24.1 punktów, 24.2 zbiórek i 7.8 asyst. W kolejnym sezonie 67-68, miał: 24.3 punktów, 23.8 zbiórek i 8.6 asyst. Bloków i przechwytów wtedy nie liczono. O Wilcie mówi się, że mógł mieć średnią bloków w karierze około 8.
Brook Lopez w tym sezonie to absolutne top centrów, obrona na najwyższym poziomie, technika w pomalowanym i skuteczność za 3 punkty, moim zdaniem aktualnie nr 3.
Pozdro chłopaki
Pascal Siakam, Toronto Raptors…… yhym poważne myślenie no no…
Valanciunas ty jesteś jak zdrowie
Brook Lopez?