Celebration time vol.2
Pierwszą część artykułu zakończyłem stwierdzeniem, że temat jest bardzo szeroki i nie został wyczerpany do końca (sami sygnalizowaliście chociażby brak “crank it up” Cartera), więc niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości powrócimy z częścią drugą. Ta przyszłość właśnie nadeszła, toteż zapraszam na kolejną odsłonę artykułu o popularnych “cieszynkach”.
#Choke sign
Większość z Was widząc napis “choke sign” od razu ma przed oczyma Reggie Millera, który tym wymownym gestem “pozdrawiał” kibiców Knicks, a w szczególności Spike’a Lee.
Nie jest to może “cieszynka” w klasycznym znaczeniu tego słowa, jednak fakt zapisania się tego gestu w historii koszykówki, jako niezwykle pamiętnego momentu zażartej rywalizacji na linii Knicks-Pacers w playoffs 1994, nie pozwala pominąć go w tym artykule. Oto cała sytuacja uwieczniona na filmie:
[vsw id=”Jd4Tejb14zI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Dziś tego typu ekspresja nie ma w Dużej Lidze racji bytu, o czym przekonał się chociażby Demarcus Cousins, któremu przybito dacha i grzywnę za wyzywające duszenie w kierunku drużyny GSW.
“The OJ”
Nazwa tego gestu pochodzi od nazwiska O.J. Simpsona, byłego futbolisty NFL, oskarżonego w 1995 roku o podwójne morderstwo. Popularyzatorem “cieszynki” imitującej podrzynanie gardła był w NBA Chris Childs, znany boiskowy rozrabiaka. Przeciągając palcem po własnym gardle symbolicznie przekreślał szanse Miami na zwycięstwo w meczu z Knicks. Fragment legendarnej rywalizacji Miami vs NYK na filmiku poniżej. Ach, piękne to były dni dla koszykówki NBA…
[vsw id=”eoptgrRiLAk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Ponieważ gest Childsa był trochę “po bandzie” został zakazany zarówno w NBA jak i w NFL, gdzie również wykonywano go z ochotą. Swoistym zrządzeniem losu jest fakt, że w ten sam sposób odpowiedział Childsowi zawodnik Miami, Eric Murdock, który w tym samym meczu wpakował trójkę na 36 sekund przed końcem, dając Heat bezpieczne prowadzenie.
CZYTAJ DALEJ >>
w imponującym locie nad chicago bulls…:P
Ja jak sypne trojke to ustawiam rece w L jak Larry, a jak wybronie to “not in my house” 😀
W dzisiejszym NBA mozna sie tylko poklepywac i zyczyc przeciwnikowi wygranej…
Ja czasami robię to po celnej trójce:
a.espncdn.com/combiner/i?img=media%2Fapphoto%2F517c4ef36cb17d0a4e0f6a7067002e93.jpg&w=715&h=550
Miller obecnie pewnie by od razu technika dostał 🙂
aa napisałem komentarz zanim doczytałem stronę :p także tak wyszło
Kiedyś to sie działo na trybunach
Fajnie sobie znowu popatrzeć na niektóre. I szkoda, że w dzisiejszej debilnej lidze zakazują co się da, niedługo już w ogóle nie będzie można się cieszyć ani wkurzać w jakikolwiek sposób.
wszystkiego zabronią w tym nba
Fajny artykuł, ale z przechodzeniem nad rywalem nie macie racji, ostatnio Wall zablokował rzut Lowry`ego na zwycięstwo i również nad nim przeszedł, nie zostając w żaden sposób ukaranym.
Jeśli pojawi się następna część to ja bym tu dorzucił D-Wade’a i jego “this is my house” po game-winnerze. Chyba każdy wie o co chodzi 😉
ja po trójce biegne w przeciwna strone robiac finger mask : D http://blog.jaybeecc.com/uploaded_images/fingermasks-1-715415.jpg
http://graphics8.nytimes.com/images/2013/01/23/sports/ANTHONY2/ANTHONY2-superJumbo-v2.jpg !!!!
A kojarzy ktoś jak raz Kobe po celnej trójce ułożył palce u prawej dłoni w charakterystyczny znak i tak jakby “przeładował” broń? To jest niezłe. http://www.youtube.com/watch?v=H_TPO3pwRmU
W tym filmiku pomiędzy 3:08 a 3:10.
@kobe44: oczywiście, że Bulls:) nic nie poradzę, że jak widzę zieleń, to myślę o jednym… if you know what i mean;) GO CELTICS!;)
W WCF Lakersi przed meczem z rzutem Horryego przegrywali w serii 1-2 a nie 1-3.
Do admina poszukajcie akcji MJ jak zapakowal nad dikembe i pokazal “not in my house”
@turebo192 i 15 tys kary:D
moim zdaniem zapomniano o ZO po udanej akcji prężył biceps i niejednokrotnie go całował
W dzisiejszych czasach w NBA można się tylko klepać po tyłkach, a zwykłych sympatycznych gestów z duszeniem do przeciwnika to już zabronią
Mutombo i jego palec 😀 Not in my house!
Pieknie ogladać jak kiedys nba to bylo wspołzawodnictwo. Pokonałes przeciwnika, mogłes mu to pokazac, jego to nakrecało.
Iverson przechodzacy nad typem to esencja koszykówki. 1 na 1 i wygrana, i pokazanie kto lepszy.
A dzis w nba każdy musi byc fer, każdy musi dobrze sie do siebie zwracac.
Ale to ameryka, kraj tak poprawny politycznie że bardziej nie można.
Swift zrobil to w meczu przeciwko Chicago :d
Szkoda, że nie daliście dłuższej wersji tego filmiku z Reggiem, bo tam jest właśnie moja ulubiona reakcja – a właściwie jej brak. Trenerem Pacers był Larry Legend i kiedy Miller trafił to Larry nawet nie mrugną. Ludzie za nim szaleją, Miller się kręci a on nic. Ice cold!
P.S. Zobaczcie, Larry wygrywa ten konkurs w bluzie od dresu, jakoś rękawki mu nie przeszkadzały 😉
Przejście w stylu Iversona przeszłoby dzisiaj bez konsekwencji, ostatnio John Wall po bloku przeszedł na gościem 😉
bird wygrał. jego pewność siebie powala.
a rzut horrego miał miejsce w game 4 a nie 5. gdyby roberto nie trafił byłoby 3-1 dla kings,a to by oznaczało finał dla kings na 88,8%… no ale gdyby gdyby…