fbpx

Imponujący debiut Andrew Wigginsa, nowa odsłona Brooklyn Nets

14

#nowa odsłona Brooklyn Nets

Jason Kidd uciekł wietrząc brak sukcesów w nadchodzących latach. Za kulisami mówi się o chęci sprzedaży klubu przez rosyjskiego oligarchę Mikhaiła Prokhorova. Póki co rzecznicy prasowi Nets zaprzeczają, mówi się o wzmocnieniach, póki co zespołem rządzą weterani: facet z dwudziestoletnim stażem w lidze Kevin Garnett, rekonwalescenci Brook Lopez i Deron Williams, para zagranicznych skrzydłowych Andrei Kirilenko i Mirza Teletovic, a także były gwiazdor Joey Johnson.

br

Dodajmy do tego grona wagabundę Jarretta Jacka, młodego centra kadry USA Masona Plumlee oraz rookie Bojana Bogdanovica, który cosik jest jednowymiarowy, a otrzymamy miks ciekawy, ale do walki o tytuł niezdolny. Niestety w przerwie letniej stracili czołowego obrońcę obwodowego Shauna Livingstona, Paul Pierce wybrał ofertę Wizards, a jedyny ambitny obrońca obwodowy Alan Anderson cierpi z powodu kontuzji mięśni brzucha.

Wczoraj ekipa z Brooklynu biła się z mistrzami Euroligi, czyli Maccabi Tel Aviv. Wygrali zdecydowanie (111:94) ale bolączki zespołu wyszły na wierzch bardziej niźli życzyłby tego sobie nowy trener Lionel Hollins.

W ataku było imponująco: rozdawnictwo piłek z obwodu do środka na skrzydła i z powrotem działało bez zarzutu. Nikt gały nie przytrzymywał, a rozgrywający D-Will spotkanie zakończył z dorobkiem 17 punktów, 7 asyst i ani jednej straty. Również środkowy Brook Lopez nie znalazł godnego siebie rywala (20 punktów, 4 zbiórki) imponująco zaprezentował się także mój ulubieniec Kirilenko (13 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty). W całym spotkaniu Nets zaliczyli jedynie 11 strat, co na tym etapie przygotowań jest sporym osiągnięciem.

Tylko ta obrona… a właściwie powrót z ataku do obrony… Brooklyn potrafi świetnie zagrać w ataku pozycyjnym, ale jakiekolwiek przyspieszenie tempa sprawia, że gubią się i z czasem mogą odpaść im koła. W tym sensie przypominają mi Lakers 2012.  Na szczęście Hollins to nie D’Antoni, facet widzi to wszystko i grzmi:

Wszystko musi ulec poprawie. Nie jestem coachem jednej strony boiska. Musimy szybciej ruszać się w górę i dół parkietu, podejmować szybsze decyzje, szybciej rozpoczynać atak. Nie wymuszaliśmy strat, popełnialiśmy błędy w rotacjach obronnych, przed nami wiele pracy.

1

1 2

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Z Nets nic nie wiadomo. Lopez nie grał tak naprawde w tamtym sezonie i w starciu z Heat było to olbrzymie osłabienie. Jeśli teraz będzie zdrowy to może byc o wiele lepiej. Nie ma PP ale to nie problem bo dzieki temu urodzi sie nowy lider który pociągnie zespół mentalnie w trudnych momentach. No i jest Garnett, coraz słabszy ale jest.

    (6)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Wiggins to nie Lebron, ale dajmy mu szansę to pierwszy mecz. Nawet Jordan musiał szkolić swój warsztat zanim stał się GOAT. Przed nim ogromna presja związana ze społecznym szukaniem “nowego” (Jordana, Bryanta czy James’a). W byciu wielkim talent i predyspozycje fizyczne są bardzo ważne, ale myślę że to mentalne podejście jest kluczem do sukcesu. Wiggins faktycznie zmarnował kilka okazji w bardzo głupi sposób, ale może w szaleństwie jest metoda. Sprawdza swoje możliwości. Mnie zaskakuje jego postawa wygląda jakby był bardzo pewny siebie. Ma ten ogień w oczach. No może to narazie bardziej jest iskra, ale bardzo dobrze ze nie jest to strach. Ja uważam że chłopak da radę.

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby Rubio nauczył się rzucać byłby przynajmniej w TOP 10 rozgrywających. Kiepsko widzę spacing wśród Wilków, co prawda jest Martin, Wiggins też rzucać potrafi, ale już Rubio i Peković wcale, a Bennett, Young, Dieng, Muhammad też strzelcami wyborowymi nie są.

    (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    z tym zesłaniem LaVine’a do D-League coache raczej nie powinni się śpieszyć – raz, że to nawet nie jest początek sezonu, dwa że jeśli nie nada się choćby na drugiego SG, to na te 2-3 slam dunki w meczu warto gościa mieć

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Z Garnettem problem jest taki, że to już nie KG z epoki Celtów. Kevin to zdecydowanie broń “psychologiczna” i świetny mentor, ale jeśli toczymy rozmowę o odpadających kołach, to kondycyjnie, niestety on będzie pierwszy w kolejności. Większość zeszłego sezonu KG wyglądał na wypalonego.
    Mam cichą nadzieję, że D-Will ogarnie formę, zrzuci trochę, kostki z papieru nie będą się składać niezależnie od jego woli i większość sezonu przelata jak mecz z Makabi.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    EEE, Lavine’a nie ześlą do D-L, przecież pani lektor w highlightah powiedziała że zobaczymy go wiele razy podczas sezony w top 10. 🙂

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A czemu nic nie wspomnieliście o tym jak Griffin na początku spotkania wczoraj sieknął 6 jumperów z rzędu. Oglądałem filmik i wreszcie jego rzut wygląda normalnie a nie jakby był pokraką, NBA powinno się bać 😀

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu