fbpx

Jaki kierunek obierze Amar’e Stoudemire?

14

Phoenix Suns

Po pięcioletniej przerwie powrót na “stare śmieci” dobrze zrobiłby dla zdrowia (nie tylko psychicznego) Stoudemire’a. Nie od dziś wiadomo, że Phoenix posiada najlepszy sztab medyczny w całej lidze. Doprowadzenie Granta Hilla do stanu używalności meczowej można uznać za dzieło ich życia. Może coś dałoby się jeszcze wyskrobać z kolan swej niegdysiejszej gwiazdy? Podreperowany Amar’e byłby odpowiedzą na bolączki podkoszowe drużyny Suns. Bracia Morrisowie to dobrzy zawodnicy, jednak brak im warunków. Alex Len gra znakomity sezon, ale wciąż brak mu doświadczenia i charakteru. Miles Plumlee jest już jedną nogą poza składem. Pozyskany Brandan Wright używany jest ostrożnie, trener Hornacek chyba nie do końca ma na gościa pomysł. Co wniósłby STAT? W pojedynkę ma większy % akcji kończonych w post-up (46,7) niż Len (7.6) Plumlee (18,5) i inni razem wzięci. Do tego wszystkiego najlepiej wygląda w trykocie Suns.

Daję 4 zniszczone gaśnice na 5 możliwych, że Amar’e zostanie graczem Suns.

Cleveland Cavaliers

LBJ zbiera wszystkich jak Pokemony. Czemu nie miałby przygarnąć Amar’e? Fakt, że Timofey Mozgov robi bardzo dobrą robotę od czasu angażu w Cleveland jednak rotacja podkoszowa Cavs wciąż pozostaje niepełna. Na cały sezon wypadł Anderson Vareajo. Brendan Haywood dogorywa. Tristan Thompson rzucany jest na głęboką wodę, zadziornie walczy pod koszami, ale kiedy (jak dziś w nocy) Mozgov ma problem z przewinieniami, chłopakowi braknie argumentów. W ataku ograniczony jest do kontr albo poruszania po linii końcowej. sam sobie pozycji do rzutu nie wykreuje. To pojawia się kandydatura Amar’e. Pomimo grubej kartoteki chorobowej  w dalszym ciągu jest w stanie popracować na post-up. Obok Kevina Love i LeBrona wyglądałby świetnie.

Daję 2 zniszczone gaśnice na 5 możliwych, że Amar’e zostanie graczem Cavs.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Najchętniej zobaczyłbym go w Mavs lub Pheonix, powrót do miejsca, w którym szło mu najlepiej dobrze by mu zrobił.

    (16)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pan Stoudemire znany jest z tego że niegdyś po nieudanym meczu (czy treningu?) wyładował frustrację uderzając pięścią w gaśnicę wiszącą na korytarzu przy czym nabawił się kontuzji:)

    (29)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    W playoffach z miami bodajże po przegranym meczu uderzył w ta wisząca gaśnice za szyba, rozcia sobie dłoń i był wykluczony z gry chyba do końca serii albo na dwa mecze, tak czy owak jego nieobecność mocno zaszkodziła knicksom i przegrali serię 🙂

    (5)
  4. Array ( )
    niemamhajsunaszlugi 13 lutego, 2015 at 16:22
    Odpowiedz

    Zniszczone gaśnice 😀 U made my day 😀

    Dla niewtajemniczonych: STAT postanowił ze złości pobić gaśnicę po przegranym meczu z Miami Heat w playoffs, kontuzjował sobie rękę i automatycznie stał się bohaterem internetów ;p

    (20)
  5. Array ( )
    wielmozny pan P 13 lutego, 2015 at 16:29
    Odpowiedz

    jak dla mnie, bardzo możliwy kierunek dla Stoudemire’a, to liga chińska.
    pójdzie śladem Mc Grady’ego, Francisa, Marbury’ego, Blatche’a i Jordana Crawforda.

    na dobrą sprawę, w NBA zainteresowani nim mogą być najwyżej słabeusze bez aspiracji
    playoffowych, a i oni zapewne nie dadzą większej kasy per game niż dostanie u Chińczyka.

    (-4)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Amar’e wybierze drużynę z dobrym rozgrywającym albo dwoma ( Dallas, Phoenix ) : 1. Jest idealny do pick n rolla 2. nie będzie musiał się tak forsować aby wypracować sobie pozycje 3. dobry sztab medyczny :):):)
    Wierze że jeszcze coś nam pokaże i się odbuduje !!!! Stay Strong!!!!

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja go chcę w Miami. Tam jest najwieksze zapotrzebowanie pod koszem. Uważam ze współpraca STATA z Flashem (podobno ma wrócić na mecz z Knicks) miałaby szanse powodzenia, a Bosh mógłby sobie ceglic za 3 i z dalekiego półdystansu do woli.

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    dla mnie Stat i jego p&r z Nashem to jedno z najlepszych zagrań z okresu kiedy zacząłem interesować się ligą, zaiste był bestią straszliwą i jest mi strasznie szkoda, że gość po 30 roku życia nie mógł grać już tego co kiedyś. trochę łagodniejsza wersja przygody Brandona Roya z ligą

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu