fbpx

Off season: jak trenować w letniej przerwie od koszykówki

20

Siemanko wszystkim! Na prośbę redakcji postanowiłem podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami odnośnie treningu i regeneracji w przerwie letniej. Większość koszykarzy ma swoje przyzwyczajenia albo preferencje, niektórzy wolą dłuższy wypoczynek między sezonami, inni biorą się ostro do pracy, także przejdźmy do sedna!

Po ostatnim meczu następuje zwykle “uroczyste” świętowanie końca sezonu z drużyną. Szczerze mówiąc zorganizowanie tego przedsięwzięcia zależy od tego, jaki był “team spirit” czy zawodnicy dobrze się ze sobą trzymali, czy też było sporo zgrzytów. W większości przypadków następuje pożegnanie, po czym wszyscy rozjeżdżają się do domów.

Ja mam w zwyczaju robić sobie 2-3 tygodnie kompletnego lenistwa. W tym czasie staram się w ogóle nie dotykać piłki. Albo jest to jakiś wyjazd wakacyjny albo po prostu siedzę w domu i nadrabiam czas z bliskimi. Zwykle korzystam z odnowy biologicznej. Akurat w moim przypadku urazy są na porządku dziennym, więc priorytetem jest doleczyć wszelkiego typu kontuzje. Ważne jest dla mnie również, aby odpocząć psychicznie od “prozy życia” w czasie trwania sezonu. Taki reset psychiczny jest chyba ważniejszy niż ten fizyczny.

Reset

Z tego, co mi wiadomo, większość moich kolegów również potrzebuje wyczyścić głowę. Powodów może być milion:

  • słaby sezon
  • nagromadzenie stresu
  • napięta atmosfera w szatni
  • brak wypłaty na czas
  • zbyt mała rola w drużynie
  • konflikt z trenerem

Zwał jak zwał, reset jest potrzebny każdemu bez wyjątku. Po tym okresie ładowania baterii zabieram się do pracy. Od strony motorycznej i siłowej pomaga mi trener Bartosz Pasternak, a od strony koszykarskiej Tomasz Niedbalski. Najpierw ustalamy plan działania, w zależności ile mamy czasu do rozpoczęcia obozów przygotowawczych i zabieramy się do roboty.

Siłownia

Zacznijmy może od tego, co robię na “siłce”. Zwykle naszym podstawowym celem jest wzmocnienie ciała i prewencja przed kontuzjami. Jak już wcześniej wspomniałem nie jestem okazem zdrowia więc jest to dla mnie priorytetem. Tak więc początkowa faza to budowanie bazy pod cięższe i bardziej dynamiczne ćwiczenia. Zwykle zaczynamy od zrobienia delikatnej masy, tj. obudowania ciała mięśniami. Ten okres trwa ok 3-4 tygodni, po którym czuję wyraźny wzrost siły i jestem gotów, żeby rozpocząć bardziej dynamiczny trening, dzięki któremu będę miał kopa na boisku! Trener pojęcia litość nie zna, ale satysfakcja po wykonanej robocie i efekty, jakie widzę są bardzo budujące. Aż chce się ćwiczyć!

2-3 patenty i szlifujesz

Jeżeli chodzi o ćwiczenia stricte koszykarskie, to trener Tomek zawsze proponuje mi jakieś 2-3 nowe zagrania, które mogłyby się stać moim stałym trickiem. Skupiamy się na technice indywidualnej i poprawie największych mankamentów. Zwykle taki trening jest bardzo intensywny i trwa około godziny z małym okładem, ale gwarantuje Wam, że lekko nie jest! Do tego dochodzi kilkaset rzutów tygodniowo i mamy pełen obraz treningu w tygodniu. Staram się ćwiczyć 6 dni w tygodniu, nie licząc niedziel, bo regeneracja też jest częścią treningu. Warto o tym pamiętać. Zazwyczaj robię sobie jedną, długą, poranną sesję treningową. Czyli najpierw koszykówka, a potem siłownia.

Nie bój się jeść

Podczas tych intensywnych dni staram się słuchać mojej narzeczonej, która jest dietetykiem. Niestety różnie to wychodzi, ale staram się odżywiać zdrowo i przyjmować odpowiednią ilość kalorii. No i właśnie, jeśli nie dostarczysz ciału energii możesz zapomnieć o efektach treningowych. Jeść za mało / być znacznie poniżej dziennego bilansu kalorycznego to najgorszy błąd, jaki można popełnić trenując sport.

Od poprzedniego lata stosuję także zabiegi z kriokomory, średnio 2 razy w tygodniu. Czuję się po nich jak nowo narodzony. Gdy przechodzisz z -120 stopni do temperatury pokojowej wyrzut endorfin jest tak wielki, że zapominasz o zmęczeniu i czujesz się jak nowo narodzony.

Oczywiście nie zawsze jest tak fajnie i różowo. Zdarzają się dni, kiedy głowa odmawia posłuszeństwa. Dlaczego mam trenować, skoro nie ma meczów. Wówczas trzeba po prostu zacisnąć zęby i znaleźć wewnętrzną motywację, bo praca w tym okresie jest bardzo ważna. Czasem jest tak, że chcę sobie pospać dłużej i potem cały dzień biję się z myślami, że ten trening sam się nie zrobi. Ale w 90% przypadków wygrywam tę walkę, a jak nie, nadrabiam wszystko na przestrzeni całego tygodnia. Trzeba bezustannie nad sobą pracować, trzeba podnosić poziom, a ponieważ podczas wakacji tego czasu jest najwięcej, nie można go zmarnować!

Po kilkunastu tygodniach intensywnej pracy lubię pojechać gdzieś by poleniuchować przed samym sezonem. Tygodniowe wakacje nad morzem czy gdziekolwiek indziej podładowują akumulatory na długi czas. A, że robota została porządnie wykonana, o efekty jestem spokojny. Teraz dopiero mogę zaczynać kolejne rozgrywki!

[Jakub Koelner]

Dla tych, co nie znają: Kuba to obwodowy z Wrocławia, mierzy 183 cm wzrostu, urodził się w 1993 roku. Wielokrotny reprezentant młodzieżowej kadry Polski. Członek polskiego “Dream Teamu” który w 2010 roku wywalczył srebro na Mistrzostwach Świata do lat 17! Wychowanek WKK Wrocław, były zawodnik m.in. MKS Dąbrowa Górnicza, Trefla Sopot i PGE Turowa Zgorzelec. Gdzie zagra w nadchodzącym sezonie, nie zdradził. Trzymamy kciuki!

/polski-Dream-Team-gdzie-znajduja-sie-obecnie/

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Sorry, ale ten artykuł nic nie wnosi… Zero ćwiczeń, planów treningowych, harmonogramu, diety itp. Jedyne czego się dowiedziałem, to tego, że podczas off season p. Koelner ćwiczy zarówno na hali, jak i siłowni, a gotuje mu narzeczona… Proszę o rozwinięcie, bo to temat rzeka i na pewno będzie miał rzeszę odbiorców!

    (85)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Zdjęcie “tytułowe” więcej wnosi do tematyki treningu niż cały “artykuł”
    Po kiego wała takie coś podwieszać

    (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Można to samo odnieść do muzyków klasycznych. W większości instytucji przerwa wakacyjna to ok. 2 miesiące (filharmonie, opery, szkoły muzyczne) i też wygląda to podobnie w kwestii regeneracji, powrotu do ćwiczeń i rozwoju (letnie obozy muzyczne, kursy mistrzowskie itd.)
    No chyba, że latem masz konkurs lub festiwal (przez to, że gram w orkiestrze festiwalowej w Niemczech skracam wakacje do tylko dwóch tygodni, a potem tydzień na powrót do formy przed sezonem)

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    XD Super artykuł. Ja napiszę wam od siebie jak trenować. Ciężko, mądrze i konsekwentnie. Czuję że w tych trzech słowach przekazałem wam więcej mądrości niż autor powyższego tekstu.

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie by bylo jakby był osobny dział na takie artykuly (cos jak memy) bo srednio siadają mi takie rzeczy, nie wiem jak innym ?

    (2)
    • Array ( )

      Musi być na głównej, wyświetlenia muszą się zgadzać. Ilość dziennych artykułów też, nie ważne jakiej są jakości.

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    haha, no efekty mówią same za siebie 😀

    Jak tylko skończę remont i moja urodzi, to na tacierzyńskim napiszę art o treningach pod kosza. Prześlę redakcji i zobaczymy jak będzie, I promise.

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Serio myślicie że ktoś wam napiszę jak powinno się trenować xd, może zamiast pisać te bezsensowne komentarze zrobili byście co kolwiek, zwykłe rzucanie na orliku na pewno będzie lepsze niż nic nie robienie i czekanie jak ktoś wam rozpisze cały plan na wakacje. Poza tym przecież macie napisane wszystko w artykule: 1. Robicie przerwe od treningów, 2. Idziecie na siłownię i robicie tak zwaną ,,masę mięśniową,, aby nie być tak podatnym na kontuzje, chociażby w necie macie rozpisane przykładowe diety i treningi, a poza tym raczej na każdej siłowni siedzi ktoś kto wam pokarze odpowiednią technike ćwiczeń, podczas robienia masy, trenujecie kosza: poprawiacie technikę, dadajecie jakieś sprinty i ćwiczenia poprawiające szybkość, aby mięśnie nie przyzwyczaily się tylko do ruchów wykonywanych na siłowni, oprócz tego jak najwięcej rzucać do kosza, jest to bardzo ważne bo kiedy nasze mięśnie rosną często rzut się zmienia ze względu na większą siłę i wielkość mięśni przez co skuteczność spada. Co do samych treningów koszykarskich, chyba umiecie wpisać na yt coś typu basketball training itp. Jest tam pełno amerykańskich a nawet polskich trenerów pokazujących ćwiczenia koszykarskie które możecie robić bez niczyjej pomocy

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    a ja bym proponował po sezonie, zamiast “robienia masy” raczej wzmocnienie siły.

    w diecie białko, tłuszcze i weglowodwany z warzyw, ewentualnie jakieś złożone ww. przed treningiem, ale też z umiarem, wbrew pozorom nie trzeba ich tak wiele, jesli w gre wchodzi kształtowanie siły fizycznej. tak robi np LeBron James. latem schodzi z wagi, żeby trening był efektywniejszy. lżejsze ciało mniej obciąza kolana, stawy, więzadła, które mocno pracują podczas treningów. Paradoksalnie, to w sezonie, kiedy cięzkie treningi są wykluczone, można dodać 2-3 kg.

    zauważyc łatwo, że LeBron tak cięzko pracuje latem i na campie, ze sezon jest lżejszy od tych treningów.

    no i woda. klucz. LeBron czy np Conor McGregor wszystko uzależniają od właściwej hydratyzacji. ofk, McGregor to inna forma aktywnosci sportowej, ale mówimy o optymalnej formie fizycznej. stałe nawodnienie, to absolutna podstawa. można zapomnieć zjeść, ale nie można zapomnieć o wodzie.

    w treningu technicznym : świetna okazja do poprawienia słabszych elementów wyszkolenia. Larry Bird poświęcił kiedyś całe lato, by nauczyc się kilku typów rzutów lewą ręką.

    wielu nawet zawodowców na słabszą rękę ofk umie pójść, ale są o tempo wolniejsi niż wtedy, gdy atakują na swoją lepszą stronę. nie mówiąc juz o rzutach ze słabszej.

    ofk, byli są tacy zawodowcy, którzy zawsze umieja w końcu przełożyć piłkę do lepszej ręki, zrobic akcję albo skończyć lepszą ręką nawet wtedy, kiedy powinni konczyć słabszą, ale to są gracze tak atletyczni, że przeciętny amator, a także polski zawodowiec nie powinien za bardzo się na nich oglądać.

    w treningu siłowym, powiedziałbym, że to dobry moment na poprawę np wyskoku dosięznego. dynamiczne półprzysiady, max wyskoki z dokroku, miejsca i nabiegu itd. to forsowne ćwiczenia, więc ciało potrzebuje przerwy, w sezonie nie ma na to czasu, latem jest go dostatecznie duzo.

    do tego podciąganie na drązku, wyciskanie barkami i leżąc. etc. podstawowe ruchy.

    moim zdaniem, siłe świetnie jest kształtować seriami interwałowymi : np 5 powtorzeń – przerwa 30 sekund – 3 powtorzenia – 20 sekund – 1 powtorzenie.

    podobnie, wg mnie, ćwiczyć nalezy wyskok , np 5-3-1 z przerwami np 25 sekund. max wyskoki dosiężne czy półprzysiady z 80 % cięzaru max. amerykańscy sprinterzy z track n’field nie przekraczają 3 powtórzeń.

    co ciekawe, zarówno wtedy, kiedy robią siłe jak i wtedy, gdy robią masę.

    róznica polega na tym, że robiąc masę każde powtórzenie trwa długo [nawet do 12 sekund], na max napięciu mięsni, chodzi bowiem o volume wykonanej pracy. trening super slow.

    siła – to ruchy dynamiczne, eksplozywne, ale z pełną kontrolą i świadomością działania.

    w treningu wydolnościowym, wg mnie, również interwały po prostu kasują wszystkie inne formy treningu. rozgrzewka, a potem sekwencja : sprint – trucht – sprint – trucht – sprint, wypoczynek.

    motoryka lepsza, i co najciekawsze świetne buduje sie też kondycje ogólną. warto pamiętać że koszykówka to wysilek stricte interwalowy, polegający na zmianach tempa, więc trening kondycyjny musi przygotowac cialo do takiej wlasnie specyficznej pracy.

    metodologia jest, wg mnie, banalnie prosta. trudniejsza rzecz, to wytrwałość i max wysiłek treningowy dzień po dniu.

    nie ma nic gorszego nic nadgorliwość. lepiej zrobić trochę mniej niż można niż więcej niż się powinno zrobić. złota zasada japońska : od stołu wstań będąc lekko głodnym,

    dobra zasada treningowa : kończ trening zanim on skończy ciebie :]

    (17)

Komentuj

Gwiazdy Basketu