Phoenix Suns zaprezentowali nowe barwy klubowe
Kiedy myśmy w Polsce świętowali “Wniebowzięcie Matki Boskiej Zielnej”, młodym ludziom znane bardziej jako “Przedłużony Weekend” – za oceanem Phoenix Suns zaprezentowali światu nowe uniformy na sezon 2013/2014.
Wiemy, że jesteście wielkimi fanami NBA i bez pudła potraficie wymienić koszykarzy na zdjęciu. Od lewej: Alex Len, Archie Goodwin, Eric Bledsoe, Caron Butler i P.J. Tucker.
Design aż bije w oczy prostotą. Cool! Jak dla mnie, dopóki Suns będą grać lepiej niż w zeszłym sezonie i dopasują do tego równie klasyczne kicksy – będę usatysfakcjonowany. Biały trykot oznacza wersję “home”, granat to “wyjazdówka” a pomarańczowe z rękawkami? No cóż, znak czasów, nie ma co narzekać choć osobiście mam nadzieję, że wyniki sprzedażowe w połączeniu z presją społeczną spowodują wycofanie akademickich sleevów z uniformów NBA.
Jak Wam się podobają stroje?
Ja muszę chyba odwiedzić psychologa, bo ten strój z rękawkami nawet mi się podoba.
Uwielbiam taką prostotę. Te rękawki, no cóż. To wersja alternatywna, więc potencjalnie powinni ich używać najrzadziej. Taki biały to bym z chęcią sobie sprawił 🙂
z rękawkami !! 🙂
Plus: Klasyka!
Minus: Pomarańczowa pidżama.
lepsze niż nowe stroje Pelicans
Jak dla mnie granatowe najlepsze 😉
Mówcie co chcecie, i tak Suns najlepsze stroje mieli za czasów Barkley’a.
Pelicansów bardziej mi się podobają szczerze mówiąć
Bez jaj z tymi rekawkami to juz wchodzi na dobre do kazdej druzyny? tragicznie to wyglada, pomijam juz ze pewnie taka obcisla koszulka ogranicza ruchy
w kwestii formalnej: obcisła koszulka nie ogranicza ruchów.
może i nie ogranicza ruchów ale wygląda przetragicznie ;))
W 100% zgadzam się z MrBalcer. Nie wiem dlaczego tak prędko wycofali te stroje z 1992; były najlepsze. Moja pierwotna reakcja na nowe stroje jako fana PHX od 1994 była: “ugh, ugly like hell”.
Z tym świętem to miała być jakaś postmodernistyczna złośliwość? Lubię Wasze teksty i błyskotliwe uwagi, ale ta była trochę nie na miejscu. Pomijając już fakt, że owe święto nie nazywa się tak jak napisaliście, niebzyt potrzebnie dokonujecie podziałów poprzez użycie stereotypów oscylujących w okół młody-ateista, wierzący-zacofany. Nie jestem jakims ortodoksem, ale nie lubię ukruytych docinek w tym temacie, bo staram się szanować cudze przekonania… Inna kwestią jest to, że całe tabuny “młodych, modnych, niewierzących” nie potrafią zrozumieć, że długi weekend mają dzięki istnieniu rzeszy katolików 😀 Pozdrawiam redakcję bez żadnych złośliwości.
Stroje bardzo fajne, ale te z rękawkami staram się wymazać ze świadomości.