fbpx

Skarb kibica NBA: San Antonio Spurs 2016/17

18

Siema pany. Dziś na tapecie komandosi z San Antonio. Już za parę tygodni przekonamy się na ile trwające już blisko dwie dekady sukcesy Gregga Popovicha zależały od postaci Tima Duncana, którego po raz pierwszy od dziewiętnastu lat nie ujrzymy na parkiecie NBA.

Oczekiwania:

Uszczypnijcie mnie jeśli śnię, ale wyczuwam wyśmienity rok w wykonaniu Pau Gasola! Facet jest profesorem basketu, ostatnim razem po tytuł mistrzowski sięgał w 2010 roku, od tamtego czasu musiał ustępować pola Andrew Bynumowi, Dwightowi Howardowi, znosić upokorzenia ze strony Mike’a D’Antoni, któremu nie pasował do koncepcji, aby ostatecznie przenieść do Chicago, gdzie odzyskał co prawda status All-Star, ale z Joakimem Noah trochę się wykluczali, a brak kompetencji strzeleckich kolegów sprawił, że pełni skrzydeł nadal rozwinąć nie mógł. O tym, jak dominującym graczem być potrafi powinniśmy przekonać się w super profesjonalnym i poukładanym San Antonio. Obaj partnerzy podkoszowi dysponują świetnie ułożoną łapą, LaMarcus Aldridge z dalekiego półdystansu sieje w okolicach 45%, Kawhi Leonard w minionym sezonie trafiał zza łuku 44%.

paw

Martwić powinna defensywa, wielce niepokojące są straty pod koszem, gdzie nie zobaczymy już Duncaca, Bobana Marjanovica, Davida Westa a rok wcześniej stracili Arona Baynesa. To poważne osłabienie jeśli chodzi o gabaryt i męskość. Wiecie, co mam na myśli.

Jeszcze większy niepokój wzbudza nieobecność w składzie GOAT-a, czyli Matta Bonnera. Pożegnał się także kawosz Boris Diaw, który od teraz espresso będzie popijał w Utah, ale odnoszę wrażenie, że Borys akurat skończył się jako “difference maker”. Nie rzuca już przez co nie stanowi zagrożenia minięciem, a stricte pod koszem jest zwyczajnie za krótki, co dobitnie pokazała seria z Oklahomą.

Skład:

Nowe nabytki to Joel Anthony, ten wielki drwal, który przed laty grywał w Miami, ten “z nosem jak łopata do śniegu” (pozdrawiam starych czytelników). Skład zasilą także utalentowany David Lee, wspomniany wcześniej Pau, Dewayne Dedmon – wszystko to gracze podkoszowi. Będą też pierwszoroczniacy, których może nie będę wymieniał, bo znamy w tym względzie podejście Gregga Popovicha. Jeden, który zasługuje na uwagę to Dejounte Murray z uniwersytetu w Waszyngtonie. Kot jakich wiele, ale coś ma w sobie niezwykłego. Zresztą przekonamy się, mam nadzieję, już niebawem. Przy dobrych wiatrach będzie kimś w rodzaju Shauna Livingstona wymieszanego z Jamalem Crawfordem, a to myślę komplement najwyższy z możliwych. 195 cm. Mega potencjał!

PG: Tony Parker, Patty Mills, Dejounte Murray

SG: Danny Green, Manu Ginobili, Jonathon Simmons

SF: Kawhi Leonard, Kyle Anderson

PF: LaMarcus Aldridge, David Lee

C: Pau Gasol, Dewayne Dedmon, Joel Anthony

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

18 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Tekst “nos jak łopata do śniegu” na stałe zawitał w moim słowniku odkąd tak określiliście Anthonego. 😀 Technicznie wygląda to świetnie, jednak brak “mięsa podkoszowego” i dynamiki poszczególnych graczy może martwić.

    (10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    z ta łopata jak nos to przypadkiem nie jakas kobitka skwitowała?

    jeśli chodzi o obronę pod koszem to bym się nie martwił w Bullsach Gasol podskoczył jeśli chodzi o bloki zastawienie tablicy tez nie powinno być problemem. Gasol to wszystko potrafi duzo gorszy od Duncana nie był/jest. Moim zdaniem wiekszy problem może być własnie ta kontra, ale i rok temu ona trochę kulała. Moim zdaniem, gdyby przyszło im rozegrac serie z Oklahomą z KD przegrali by to, ale teraz są nowe opcje…

    co do Anthonego tego z ta łopata zamiast nosa to On znowuż nie jest jakimś wielkoludem gabaryty chyba coś ala West może tyle tylko, że bardziej wyzyłowany

    (2)
    • Array ( )

      Gasol, Blokował aż miło, ale w późniejszej fazie sezonu przeciwnik grał tyle p’n’r ze to aż oglądać sie nei dało, bo był ciągle mijany i przeciwnik miał łatwe pkt bo dostawał dużo wolnego miejsca, a będzie wyciągany do bronienia tego na bank więc powodzenia dla SAS 😉 Do tej pory pamiętam mecze z Detroit które można było wygrać ale jackson lub pope mieli za dużo wolnego miejsca i nabijali sobie pkt 😉

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Niech tylko Pop wymyśli coś na obronę dużych podczas pick-n-roll’a i powinni spokojnie zawitać na drugim miejscu na Zachodzie. Tak jak pod samym koszem nie powinno być problemów, bo Gasol zasięgiem i ustawieniem straszy, to praktycznie nie mają personelu do przekazania po zasłonie. Ani LA, ani Pau, ani Lee, ani Joel nie są wybitnie mobilni w obronie, a Kawhi może wypełnić tylko konkretną ilość dziur.
    Zdrowie, trochę magicznego pyłu Popovicha, talent Leonarda i widzimy się w finałach konferencji!

    (7)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiadomo, że będą wysoko w RS i wiadomo, że w tym składzie będzie bardzo ciężko coś wygrać. Jedyna nadzieja, że Leonard wzniesie się na wyższy poziom i zacznie być prawdziwą gwiazdą, bo patrząc na obecną formę Parkera i Manu, tym swoim “spursowym” graniem szybko polegną w PO.
    Tony Parker był chyba najbardziej niedocenianym PG ostatniej dekady w lidze. Wszyscy się podniecali Kiddem, Nashem, CP3, a potem TP wyjaśniał wszystkim w serii PO. Teraz tego już nie będzie, bo zwyczajnie się zestarzał i stracił dynamikę.
    Leonard za to jest chyba zbyt “nice guy” a nie “serious killer”, żeby zrobić samemu różnicę, kiedy się zrobi ciepło w PO.

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    No cóż SAS jak co sezon kandydaci do tytuły i wszyscy ich bierzemy bardzo poważnie, no ale…
    2 ostatnie sezony byli głównymi faworytami obok GSW, chyba większość osób przepowiadało im finały konferencji, a max co zobaczyliśmy to 1 i 2 runda PO z tego co pamiętam. Brakuję chyba jednak tej młodości, zawodnicy S5 mają kolejno: 34, 29, 25, 31, 36 lat. Z drugiej strony to nie są schorowani weterani parkietu, taki Gasol starzeję się jak wino, ostatnie 2 sezony miał bardzo mocne. Doświadczenie wszyscy mają ogromne, Aldrigde na pewno wielka motywacja aby zdobyć tytuł. Będzie ciekawie, jeśli mam obstawiać to finały konferencji (bo jak nie oni to kto inny może zagrozić GSW?), a tam już będzie ciężka walka, wszystko zależy od tego jak GSW się dograją.

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Naprawdę uważacie że nazywanie Spurs “starymi” ma sens? Nazywają ich tak od 10 lat a i tak wygrywają… SAS w playoffach to najpewniejsza rzecz w NBA

    (24)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Joel Anthony akurat mozna sie smiac, ze w 20 minutach w s5 zdobywal 3 punkty i zbieral 4 pilki, aczkolwiek wygral tytul w Miami i gral obok najlepszego SG i SF ligi.. 😀

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    bardzo ważny będzie powrót do strzeleckiej formy Greena (najgorszy % za 3 od czasów rookie year)
    wydaje mi się też, że mamy jedną z lepszych ławek w lidze, dalszy rozwój Simmonsa i Andersona jest nieunikniony, szczególnie liczę na większe minuty dla tego drugiego, który wydaje mi się dużo zyskuje ucząc się od Manu
    kiedys tez słyszałem ze Kobe został poproszony o zaostanie metorem Leo, nie wiem na czym stanęło, ale na myśl o tym że mógłby pomóc rozwinąć mu gre tyłem do kosza i pokazać tego podoszowego cwaniactwa mam ciary 😀

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W Was nadzieja zasłużone Ostrogi – w WCF musicie utrzeć nosa “galaktycznej” drużynie All-starów z Oakland.
    Do boju emeryci i renciści!!! 😉

    (0)
    • Array ( )

      Okej, już wiem. Kurde! O jego przenosinach nie słyszałem. Mocny punkt na atakowanej stronie parkietu. Obu ręczny kozak w post-up.

      (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    San Antonio jak co roku solidnie, skład na czołówkę zachodu, ale trochę brakuje do GSW, czy Cavs. Brak Duncana nie powinien być widoczny, bo Duncan w poprzednim sezonie już się wypalał, mentalnie trzymał zespół i sporo pomagał w obronie, ale w ataku już miał kłopoty. Ja uważam, że ten sezon będzie ograniem młodych zawodników. Murray to nadzieja Spurs, Simmons i Anderson też jeszcze potrzebują trochę czasu do wejścia na wyższy poziom, z Livio pewnie Pop będzie chciał zrobić solidnego obrońcę, a Bertrans to może nowy Mirotić. San Antonio chyba robi to świadomie, bo dali sporo pieniędzy dla Manu, zamiast poszukać jakiegoś wzmocnienia. Parker już nie gra na tym poziomie co kilka lat temu, Green też poprzedni sezon miał słaby, więc ciężko liczyć, że wszystko w tym sezonie się ułoży i Spurs będą walczyli o mistrza, chyba nawet Duncan tak pomyślał i wolał odpocząć sobie na emeryturze.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu