fbpx

2023 FIBA World Cup: Amerykanie pokonani, Shai Gilgeous Alexander gwoździem programu

39

WTMW.

Wyobraźcie sobie, że zrobiłem sobie wolną niedzielę. To znaczy wolną, mecze obowiązkowo obejrzałem, moje życie społeczne jest w ruinie, ale przynajmniej cieszę się, że przewidywania się sprawdzają:

Zdaję sobie sprawę, że to już naprawdę nerdowskie analizy, na dodatek po angielsku, sami powiedzcie, jak to się stało, że z pudelka koszykówki GWBA stało się… pudełkiem dla… bardzo świadomego kibica? No właśnie, jakim miejscem się stało? Dlaczego tu wchodzisz, dlaczego odwiedzasz gwiazdy basketu?

Polecę dziś wolnym stylem, jakbym siedział i z Tobą rozmawiał. Dobrze, że NBA ma swoje Denver Nuggets, zwycięską drużynę kierowaną przez dwóch “obcokrajowców”, jednego z Kanady, drugiego z Serbii. Przecież nie dalej jak tydzień temu była dyskusja, czy określenie mistrz NBA tożsame jest z tytułem “mistrz świata”. Klubowy mistrz świata, to i owszem, nie ma żadnych szans aby Real Madryt czy powiedzmy mistrz Euroligi w danym sezonie, pokonał w czerwcowej, siedmiomeczowej serii mistrzów NBA.

  • Facundo Campazzo vs Jamal Murray
  • Dzanan Musa vs Kentavious Caldwell-Pope
  • Mario Hezonja vs Michael Porter Junior
  • Gabriel Deck vs Aaron Gordon
  • Edy Tavares vs Nikola Jokic

Dajmy spokój widzowie moi! Dajmy również spokój strukturom terytorialnym. To chyba oczywiste, że napis U.S.A. na piersi nie gwarantuje pierwszego miejsca w tej, ani żadnej innej dyscyplinie. Wczoraj / przedwczoraj / czy dwa dni temu na arenie 2023 FIBA World Cup zespół USA z dwunastoma semi/gwiazdami NBA przegrał z reprezentacją Litwy, z jednym przedstawicielem NBA. Australia z dziewięcioma graczami NBA wyłapała w papę od Słowenii, z jednym gościem z NBA. Kanada z siedmioma członkami NBA “psim swędem” wygrała z Hiszpanią, również z jednym reprezentantem NBA (oraz dziewiętnastolatkiem na rozegraniu).

USA 104 Litwa 110

Przecież pisałem, mówiłem że ci goście (Team USA) są nieprzygotowani. Że olewają scouting, są niezdyscyplinowani, nonszalanccy, a nade wszystko, w znacznej większości przychodzi im odgrywać role, do których nie przywykli oraz w czasie (choć nie jest to żadne wytłumaczenie i dotyczy wszystkich) który zwyczajowo jest ich czasem wolnym od pracy. Zresztą po dwunastu latach prowadzenia portalu, czy to Wam trzeba tłumaczyć? To jest koszykówka:

  1. gra dla ludzi myślących
  2. gra współpracy
  3. gra energii
  4. gra warunków fizycznych
  5. gra zręczności
  6. gra taktyki
  7. gra z elementem farta

Litwa jeśli nie w czterech, to w pięciu elementach była wczoraj od Stanów Zjednoczonych (boleśnie) lepsza. Jednocześnie wszystkim amerykańskim koszykarzom, byłym koszykarzom, trenerom (i prowadzącym portale internetowe) przyda się więcej pokory. Gwoli przypomnienia, trzeci raz w historii reprezentacja Litwy pokonuje hegemonów zza oceanu. Litwa to populacja wielkości Chicago, ma w składzie jednego zawodnika NBA oraz pięciu na poziomie Euroligi.

Litwa wygrała ten mecz na poziomie fundamentów: ruchliwością bez piłki, zastawianiem tablicy, graniem pod słabości rywala. Mieli też ogrom farta / wspaniale dysponowani byli zza łuku: 14/25 daje fenomenalne 56%. Oczywistym było, że w obliczu ogromu indywidualnych przewag USA upakują się możliwie ciasno w polu trzech sekund oraz będą pomagać “one pass away” bo innego wyjścia nie ma. Zawodnicy mieli wolne pozycje, ale ponieważ mecz się nie układał po myśli Amerykanów, doznali emocjonalnego szoku i klapki zamknęły im się na oczach.

Gracze w zielonych strojach pokazali w ataku mieszankę finezji oraz brutalnej siły spod znaku największego na placu Jonasa Valanciunasa. USA w obronie zademonstrowali brak zgrania i komunikacji, Litwa jechała “hiszpańskie pick and rolle” jako akcje inicjujące, z podsłoną zza pleców wysokiego obrońcy. Stąd szedł błyskawiczny łańcuch podań i tak pojawiały się pozycje. Całą uwagę zajmował rolujący i ball-handler, tego trzeciego zza pleców USA notorycznie traciło z oczu. Switching defense, okazuje się, że Austin Reaves ma jednak słabości i post up przeciwko potężniejszemu rywalowi nie ustoi. Wiele można wymieniać, koncept taktyczny w miarę prosty, to wykonawstwo Litwinów sprawiło, że ręce składają się do oklasków. Skoro mowa o środkowych, Jaren Jackson Junior zaliczył jedną zbiórkę. Uparte przejmowanie zasłon sprawiło, że Litwini zebrali OSIEMNAŚCIE piłek w ataku, co pozwoliło im wyrównać wszelkie deficyty skuteczności i talentu. Pisać dalej? Nie znęcajmy się.

Co będzie dalej? Italia nie ma szans pokonać Amerykanów, choć bardzo lubię grupę trenera Pozzecco. Są za mali fizycznie, mają szeroko udokumentowane problemy ofensywne, a Simone Fontecchio grający jeden na jeden nie nastarczy. Tam zabraknie elementu pierdo%nięcia, jakie zaprezentowali Litwini, ale nie uprzedzajmy wydarzeń.

Kanada 88 Hiszpania 85

O stary, co za mecz. Mecz spod znaku Dillona Brooksa, czyli raz genialny 3&D, innym razem truteń z tunelowym widzeniem parkietu. Nieelegancko pożegnali go w Memphis Grizzlies, ale umówmy się, że coraz mniej pasował do ekipy Ja Moranta i Desmonda Bane’a. Nie mówię o przedmeczowych tańcach, ale stricte stylu gry. Gość operował na 39% skuteczności rzutów i co do zasady jest nie do ułożenia. Wczoraj jednak rozegrał najlepszy mecz w kadrze, a może i w całej karierze: 22 punkty przy 8/12 z gry, 5 zbiórek 2 asysty, a przy tym jeden niedolot oraz klasyczne, gamoniowate zagranie, po którym Hiszpanie zdobyli SIEDEM punktów w jednym posiadaniu! Defense elitarny, jazda bez trzymanki, czasem słońce, czasem deszcz.

Bezsensownie oddany rzut z odchylenia Brooksa, utrata z oczu najlepszego strzelca Hiszpanów, trójka w koszu, a w międzyczasie Dillon wali łokciem Hernangomeza i mamy faul niesportowy… Kanadyjczycy przegrywali dziesięcioma, doszli na remis, znów przegrywali dwunastoma, aby w czwartej kwarcie wyciągnąć to spotkanie, wyeliminować obrońców tytułu i awansować jednocześnie do turnieju olimpijskiego w przyszłym roku, w Paryżu.

Czego zabrakło Hiszpanom? Momentami spokoju, dziewiętnastoletni Nunez na piłce wypadł bardzo dobrze, on decydował o najważniejszych akcjach w końcówce i bez wątpienia stanowi przyszłość reprezentacji Hiszpanii. Jednak dynamiki kontuzjowanego Lorenzo Browna to on nie ma, przeglądu parkietu, powtarzalności i spokoju Ricky’ego Rubio także. Hiszpanie ogrywali rywali koszykówką kombinacyjną, ewidentnie słabym punktem obrony był 90-kilogramowy (nasz człowiek) Nickeil Alexander Walker, który choć indywidualnym defensorem jest świetnym, bez piłki gubi orient koncertowo. Trener Jordi Fernandez zmieniał krycie na wszystkich pozycjach, co ułatwiło zadanie największym na placu Hernangomezowi i Aldamie, Abrines i Brizuela mieli swoje momenty, ale koniec końców zabrakło ofensywy, zdecydowanego lidera, jak pisałem przed turniejem.

Kanada lidera miała. Shai Gilgeous Alexander zdobył 30 punktów i 7 asyst, umiejętnie rozkładał siły, w czwartej kwarcie był niemal bezbłędny i wojnę nerwów przeciągnął na swoją stronę. Inaczej, SGA odpowiada (punkty lub asysty) za SIEDEMNAŚCIE ostatnich punktów zespołu. Na sam koniec bezbłędne 6/6 z linii rzutów wolnych, piłka ani razu nawet nie dotknęła obręczy.

Tylko tak, z jednej strony mieliśmy gracza kalibru All-NBA, z drugiej nastolatka, także sami powiedzcie.. Sergio Llull miał nie grać, ma ewidentnie problem zdrowotny, na placu wytrwał sześć minut. W konsekwencji Hiszpanii zabrakło rozgrywającego oraz klasycznej dla nich egzekucji. Skuteczność zza łuku również po stronie Kanady. Nie ma co jednak świętować, w ćwierćfinale turnieju zmierzą się ze Słowenią, a tych bez mocnej gry pick and roll będzie ciężko pokonać. Faworytem jednak musi być Kanada, jak pisałem w analizie, ze Słowenią gra się szybkością, także SGA raz jeszcze będzie musiał stanąć na wysokości zadania.

Brazylia 84 Łotwa 104

Powtarzam się z relacji na relację, ale Łotysze grają po prostu przepiękny, zespołowy basket. Piłka się nie przykleja do rąk, izolacji praktycznie nie ma, wszyscy biegają, mijają, rzucają jak dobrze złożony i naoliwiony mechanizm. If you don’t like that… you don’t like basketball! Zjedzeni przez kontuzje, nie ma Porzingisa, starszego Bertansa, Strelnieksa (AEK Ateny) i tego młodego guarda Lomazsa. Tymczasem na rozkładzie Hiszpania, Francja i Brazylia, więcej niż solidne zespoły. Tu nie ma co pisać, to trzeba obejrzeć. Nie wiem gdzie gra ten rozgrywający Artur Zagars, wcześniej o nim nie słyszałem, ale jestem pewien, że przed nim otwiera się piękna kariera z zespołem euroligowym w tle. Gość na rozegraniu notuje 60% skuteczności, a im większe ciśnienie i stawka meczu, tym bardziej go widać. Generalnie z Łotyszami jest tak, że oni cholernie wierzą w siebie. Mental z najwyższej półki, mówiłem, trzeba tam wysłać naszych trenerów, niech zobaczą jak oni ćwiczą dzieciaki, bo muszą coś ewidentnie robić dobrze.

W pozostałych meczach: 

Australia 100 Gruzja 84

Na pożegnanie z turniejem, Australia z bilansem 3-2 odpada z mistrzostw. Z grupy wychodzą Niemcy i Słowenia. Zabrakło wysokiego, pisałem. Gruzini wyglądaliby znacznie lepiej gdyby Mamukelashvili choć odrobinę lepiej kleił piłkę w tym meczu, gość rozegrał bardzo złą pierwszą połowę. Dante Exum i Patty Mills za szybcy dla wysokiego lineupu Gruzinów (2-3). Tornike Shengelia nie zagrał, mecz i tak był o pietruszkę, zdrowie ważniejsze.

Włochy 73 Portoryko 57

Sensacyjne zwycięstwo z Serbią zapewniło awans Italii, ale przyznajmy, że dotąd nie mierzyli się z rywalem z najwyższej półki. Od początku zmagają się z brakiem skuteczności zza łuku. Nadrabiają zaciętością, obroną, zgraniem i energią trenera Pozzecco. Gość jest niesamowity, krzyczy, skacze, za głowę chwyta, macha rękami, grozi sędziom, przeprasza, Italiano vero! Zdusili Tremonta Watersa podwojeniami, ten atletyczny Conditt doznał kontuzji, przez całe spotkanie Portorykańczycy nie mogli wejść w rytm ofensywny (6/26 zza łuku). Stefano Tonut (15 punktów 7/10 z gry) kolejny raz pokazał, że potrafi grać mocno pod kosz, miał przewagę warunków, więc jechał bezkompromisowo. Fontecchio wyraźnie zmęczony, nieskuteczny, szczęśliwie dla nas, nadrobił na tablicach: 12 punktów 12 zbiórek 5/16 z gry.

Grecja 69 Czarnogóra 73

No niestety zabrakło Grekom ofensywy, Thomas Walkup jest świetny, ale to nie jest strzelec, nie pociągnie zespołu. Czarnogórcy przeważali praktycznie przez cały mecz, momentami bardzo wyraźnie, struktura gry oparta o Nikolę Vucevica (19 punktów 7 zbiórek) do tego przewaga na tablicy. Mimo fatalnej skuteczności dystansowej 3/17 zza łuku (!) dowieźli prowadzenie do końcowego gwizdka. Tak czy inaczej, obie strony odpadają z turnieju. Z grupy J wychodzą Litwa i USA.

Niemcy 100 Słowenia 71

Bardzo przykre obrazki na początku spotkania. Dennis Schroder kłócący się z Danielem Theisem, trener początkowo pozwolił chłopakom rozwiązać temat samemu, następnie głupio się wtrącił próbując siłą zmusić Dennisa by ten usiadł. Schroder się postawił “nie mów mi co mam robić” i zrobiło się niezręcznie.

Szczęśliwie dla naszych zachodnich sąsiadów, Luka Doncic mimo doskonałego początku, wyraźnie nie wytrzymał trudów meczu energetycznie. Trójka nie siedziała Słowenii, Niemcy z pocałowaniem rąsi biegali do przodu, ofensywnie znów zaznaczył się najszybszy na placu Schroder (24 punkty 10 asyst) który w międzyczasie przeprosił się z Theisem no i tamy puściły. Niemcy mają szerszy skład, wiele pozytywnych postaci, duża siła rażenia (15/31 zza łuku!) Luka stary wyga wiedział, że mogą sobie pozwolić na porażkę, nie szarpał. W “nagrodę” zmierzy się teraz z Kanadą. To będzie ciekawy matchup. Jedni i drudzy sobie nie leżą.

Dominikana 79 Serbia 112

Pięknie jest patrzeć na Bogdana Bogdanovica (20 punktów 5 asyst 7/7 z gry 4/4 za trzy) przy tego rodzaju dyspozycji, swym ruchem bez piłki wprowadza nie mniejszy chaos w obronie rywala niż Stephen Curry na codzień za oceanem. Karla Townsa systemowo pokryć łatwo, podwojenia zamykają drogę pod kosz, pojawia się forsowanie, republice zaczyna brakować płynności. Na dodatek kryją idąc pod zasłonami, więc silnik Serbii pracował na najwyższych obrotach. Teraz czeka ich pojedynek z Litwinami. Skuteczny Bogi może wszystko. Nieskuteczność może oznaczać eliminację. W każdym razie, będzie to pojedynek dwóch równorzędnych ekip.

A więc jeszcze raz, dla uporządkowania. W ćwierćfinałach obejrzymy następujące pojedynki:

🇱🇹 LITHUANIA – SERBIA 🇷🇸
🇸🇮 SLOVENIA – CANADA 🇨🇦
🇺🇸 USA – ITALY 🇮🇹
🇩🇪 GERMANY – LATVIA 🇱🇻

Ze smutnych wieści, podczas meczu z Sudanem Południowym nieszczęśliwie uderzony Borisa Simanic został przewieziony do szpitala. W trakcie operacji lekarze musieli usunąć zawodnikowi nerkę! Sytuacja początkowo wyglądała niewinnie, a tu takie kwiatki. Życzę zdrowia każdemu z Was, uważajcie na siebie i dobrego dnia! B

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    z tym “po angielsku” to nie przesadzaj 🙂 trochę jeszcze musisz się poduczyć tego języka żeby to nie wyglądało jak turecki translator

    (-31)
    • Array ( )

      Jak to jest, że to właśnie polacy (celowo z małej) za granicą wypominają innym język i czepiają się o drobne błędy? Co z nami jest nie tak, że tak uparcie czepiamy się o takie bzdury, ludzie XD

      (38)
    • Array ( )

      Admin robi 5/5 a ty się go czepiasz angielskiego. On lepiej potrafi pisać w obcym języku niż większość ludzi tu komentująca potrafi w naszym lol

      (36)
    • Array ( )

      Ja to widzę tak, że Admin / Bartek jesteś wybitny w swojej dziedzinie i jak coś piszesz o meczach to nie bardzo jest z czym dyskutować, więc większość tego, co się pojawia w komentarzach to prowokacje i zaczepki zazdrosnych koniobijców.

      (47)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    czekam na półfinał usa-niemcy-to bedzie meczycho-niemcy lepsi od litwy,bardzo silna zbiórka,bedzie ciekawie,na marginesie-chciałbym żebyśmy kiedyś zrobili tak kosmiczny postęp ze średniaka do potęgi w baskecie jak niemcy w jedną dekadę….

    (10)
    • Array ( )

      Maja 2-3 solidnych zawodników może u nas Jeremi trochę to pociągnie bo jak wystrzeli wierze ze hajp wroci a z nim sukcesy bo serio możemy przespać moment.

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wchodze bo lubie poczytać wnikliwe analizy, a gdy mnie coś nie interesuje np co tam byki majo do powiedzenia to przewijam.
    A Ty rób dalej swoją robote,dobrze Ci idzie.
    Pozdro

    (21)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Super, że Litwa wygrała, ale w drugiej połowie jak juesej na nich siadło to zrobiło się ciepło i gdyby nie świetna skuteczność i trochę farta (plus dyskusyjne gwizdki lub ich brak) to mogło być różnie.
    Niemniej ogólnie świetny turniej, a najbardziej szokuje Łotwa, którą super się ogląda.
    Niemcy wyglądają mocno, mają szanse na medal, może nawet na finał.

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym zwrócił uwagę na jeszcze jedno – ignorancję ze strony Amerykanów. Bądźmy szczerzy – to już nie te czasy kiedy wszyscy ze strachu trzęśli się przed Team USA. Międzynarodowa koszykówka idzie do przodu, podczas gdy w USA show, show i jeszcze raz kasa.

    Mnie oprócz trójki Kuzminskasa wczoraj najbardziej podobała się scena, gdzie międzynarodowy sędzia tlumaczy Brunsonowi zasady gry w “światową” koszykówkę. Ludzie, litości😅

    Ps. Ja bym Włochów tak szybko nie skreślał. Oni mają jeden duży argument jeśli chodzi o motywację…nie lubią Banchero😉

    (13)
    • Array ( )

      Admin, ale przyznaj się, bo jednak jarałeś się kadrą USA i stawiałeś ich w roli mocnych faworytów 😉 Jak dla mnie, to na ten moment lepsze są Niemcy (zaraz wraca Franz Wagner) i pewnie też Kanada. Skład nie jest dobrze dobrany, brakuje takiego prawdziwego strzelca zza łuku i jednego doświadczonego dużego (tak jak kiedyś powoływano Howarda, Chandlera czy Cousinsa). Atakowanie Reavesa tyłem do kosza to był bardzo dobry plan, nie jest to jednak jakiś siłacz, a te 8-10 cm wzrostu przewagi robi różnice + wyrzucasz na ławkę, za faule, jednego z lepiej rzucających zawodników, od razu mniej miejsca do gry dla USA.

      Mniejsze boisko niż w NBA ma swoje plusy i minusy, za 3 powinni rzucać skuteczniej, bo to jednak metr różnicy, ale wtedy jest potrzebna też bardziej fizyczna gra. Taki Ingram to jest totalna pomyłka w grze na zasadach FIBA, gość przetrzymuje piłkę i gra izolacje, na co jest mało miejsca, szczególnie gdy koledzy nie trafiają zza łuku,

      (5)
    • Array ( )

      @LA Fan
      Zasady FIBA premiują środkowych, ale USA lepiej wyglądali w ostatnich turniejach, gdy grali small ball (olimpiada), zaś bliższa linia za 3 to raczej wada dla graczy NBA, chodzi o automatyzm

      (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Litwa super, chociaż przypomniało mi to sytuacje z playoff SAS vs GSW gdzie pierwszy mecz wyszedł wybitnie ostrogom a dam Pop powiedział, że nie ma się co podniecać bo takiej skutecznosci już nie powtórzą. Nie ujmuje nic Litwie, bo poza trójkami , grali pięknie (walka na tablicach, rozegranie, wszystko na najwyższym poziomie) ale kurna 56% za trzy przy wolumenie 25. Kosmos. Litwa nie miała farta , to USA mialo farta że nie był to mecz eliminacyjny bo taki dzień konia zdążą się rzadko.

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Od kilku lat wchodzę na GWBA, bo nie mam czasu oglądać meczy NBA (ograniczam się do najciekawszych spotkań niedzielnych oraz najważniejszych meczy PO), a z oficjalnych, 2-3 minutowych skrótów nie sposób nic wywnioskować poza ogólnym przebiegiem spotkania (“LAL na początku wygrywali, potem przegrywali, a na końcu wygrali”). Nieoficjalne, dostępne na YT są ze 3x dłuższe, ale i tak ich oglądanie nijak ma się do Twoich analiz i spostrzeżeń, Bartku (BTW fajnie, że nie wyszedłeś z roli “jakbym z tobą rozmawiał” i nie wygooglałeś w 10 sekund, gdzie i z jakimi rezultatami grywa na co dzień Zagars xD)

    (12)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielki szacunek dla Litwinów.
    Ostatnie 5 minut to koniec nonszalancji Amerykanów. Nieustanny pressing, trafiane rzuty, powolne niwelowanie przewagi. Ale praktycznie za każdym razem Litwini odpowiadali. Odpowiadali błyskawicznie trzy razy na rzut za 3pkt, stosowali bezlitosną egzekucję rzutów wolnych, tylko jeden raz dali sobie wyrwać piłkę przy pressingu. W pozostałych przypadkach Amerykanie nic nie mogli zrobić mimo usilnych starań. Dwa rzuty Litwinów były iście niewiarygodne, w sensie jak to wpadło, po tym drugim frustracja osiągnęła apogeum. Mistrzowski mecz naszych sąsiadów. Wielkie brawa. Amerykanie muszą wreszcie zrozumieć, że czas wygrywania z palcem w dupie już dawno minął.

    (10)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Na drugi raz powinni Amerykanie posłać dwunastkę złożoną z…najlepszych Amerykanów grających za oceanem (Europa, Azja…generalnie wg przepisów FIBA)…łatwiej by im się było może przystosować do zasad 😉

    (12)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Mogliby zrobić mecz Gwiazd NBA na Gwiazdy Euroligi. Biorąc pod uwagę zaangażowanie graczy z Europy i “zaangażowanie” gwiazd NBA w takich meczach to w pierwszym dostali by baty, a od następnego roku zaczęli by się starać, żeby nie zrobić wstydu. Oczywiście na zasadach FIBA 😉

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Czytam, bo mam od dziecka głęboko wdrukowany sentyment do NBA – pewnie przez “Hej, hej tu NBA”. A że nie jestem już dawno dzieckiem i Ktoś pisze w moim języku bardzo rzeczową publicystykę na ten temat, to jestem codziennie. Dzięki! Kapitalna robota. Choć mało gambluję, to analizy pod typy też bardzo mnie ciekawią. Spodziewam się, że statystyka w tym wydaniu nie zaciekawi 80-90% osób, które obstawiają.

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak patrzę na mecz USA i myślę sobie: może ta przegrana z Litwą będzie dla nich korzystna? W końcu każdy ma słabszy mecz w turnieju. Lepiej mieć go w grupie, niż w końcowych fazach. Serbia się przejechała po wypompowanej Litwie.

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Wchodzę codziennie na GWBA bo: 1) zwartość merytoryczna jest ponad moją wiedzę – czuję, że czytam eksperta 2) w tekście są subiektywne opinie i sympatie do niektórych starszych zawodników 3) styl jest lekki i czyta się Ciebie wspaniale, bardzo doceniam precyzyjny język i ładną polszczyznę, 4) poziom dowcipu jest najlepszy, subtelny.

    (2)
    • Array ( )

      Nie zesraj się. FIBA i GWBA to raj dla tetryków. Dla starych dziadów – dziadów sentymentalnych. Koszykówka ma zjazd do bazy na całym świecie. 3 sport Ameryki. True story bro.

      (-3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Co to znowu za zachwyty ? Organizacja tego turnieju to jakaś porażka. Nikt tego nie ogląda. Wierni fani NBA nawet nie wiedzą gdzie obejrzeć mecz i się w komentarzach pytają. Ale beka. USA to najgorszy skład przywiozła od 30 lat. Klan w polsce ma większą oglądalność. Pozdro

    (-5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisałem to pod wcześniejszym postem i napisze tutaj. Moim zdaniem w meczu USA-Litwa było wiele fauli z czapy na stronę Litwy. Każde dotknięcie , każdy kontakt. Kurczę jak grać? Ogólnie mecz naprawdę był ładny i chwilami się ładnie to oglądało ale te faule psuły widowisko. Mogliby poprostu większość z nich puścić. To by trochę upłynniali grę i polepszyło widowisko.
    Żeby nie mieć zachwytów na rzecz USA, to grali koszmarna obronę. Aż wstyd. Zero zgrania , niby się starają ale nic nie wychodzi. Izolacje, jakieś rzuty, brak zbiórki. W sytuacji gdzie są to młode chłopaki powinni wykorzystać to jako naukę, ale. Mam tez wrażenie ze nie mogli się odnaleźć jakby w zasadach europejskich, a Litwa grała tak jakby to było ich podwórko i ich kosze. Znacie to uczucie jak jedziecie do innego miasta czy na inna dzielnice, wchodzicie tam na boisko i ekipa stamtąd gra jakby na kodach i wszystko im wpada , wiecie o co chodzi. Pozdrawiam

    (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten typ co wyśmiał “NBA World Champion” ma rację! Też zawsze mnie to śmieszyło. Mistrzostwo NBA to największy prestiż w koszykówce, wie to każdy kibic, gracz, trener, nikt z tym nie dyskutuje. Dodanie tego “world” w tytule to nic innego jak dobrze znana, amerykańska pretensjonalność.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    DOKŁADNIE TAK TEN CZAS TO JUŻ NIE WRÓCI.USA MYŚLI NADAL ŻE WYSTAWIA 3 GARNITUR BEZ ZGRANIA I Z PALCEM W DUPIE WYGRYWA.O NIE EUROPEJSKIE TEAMY GRAJA ZE SOBA W TYCH SKLADACH PO 5 LUB WIĘCEJ LAT.DLATEGO AMERYKANIE MUSZA WYATAWIAC NAJLEPSZYCH BO BĘDZIE IM ZAWSZE CIEZKO.TALENT.U.S.A. KONTRA KOLEKTYW EKIP TYPU LITWA HISZPANIA GRECJA SERBIA.WYSYŁAJĄC ZAWODNIKÓW Z ŁAPANKI BEZ ZGRANIA TO JEST 50% SZANS DLA.U.S.A. I 50% DLA EUROPY.DLATEGO PRZED TURNIEJEM MÓWIĄC ŻE .U.S.A. TO GŁÓWNY FAWORYT..TO GÓWNO PRAWDA TO NIE BARCELONA92″ DREAM TEAM Z BARKLEYEM Z MAGIKIEM BIRDEM. USA ODRABIAĆ SZYBKO LEKCJE…

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    USA to nie NBA to FIBA.Tu nie ma taryfy ulgowej za nazwisko gwiazdorka USA jest traktowane jak zwykly zespol.To tylko w ich mniemaniu są najlepsi zadufani bez pokory bez kolektywu z aspiracjami na przyszle gwiazdy NBA..

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu