NBA: LeBron sugeruje wcześniejszą emeryturę | Celtics kładą Kawhi Leonarda
WTMW.
LeBron James sugeruje wcześniejszą emeryturę.
Coraz częściej myślę o tym jak długo jeszcze będę grał kosza. Nie chcę kończyć kariery na tym poziomie, mówię oczywiście o wynikach zespołu. Wiem, że wciąż jestem i będę w stanie walczyć o mistrzostwo. Wiem co mogę wnieść do odpowiednio ułożonego zespołu. Myślę o moim synu, który zaraz zdaje maturę i idzie na studia, a ja wciąż gram. Mój młodszy syn zaraz będzie w trzeciej klasie liceum, a ja wciąż jestem nieobecny w domu. Myślę o ile więcej świata zobaczę kiedy skończę z NBA [LBJ]
2003: kto z Was miał telefon z klapką?
Wcześniejszą emeryturę? Brzmi komicznie biorąc pod uwagę staż zawodnika. Dwudziesty sezon w lidze, a ten wciąż zachowuje się jakby stały przed nim mistrzowskie perspektywy. Może tak trzeba, może to właśnie niezbędny czynnik sukcesu.
Rekordzistami jeśli chodzi o staż są Vince Carter (22 sezony) Kevin Garnett, Dirk Nowitzki, Robert Parish i Kevin Willis (21). Postaci dobrze znane i lubiane, pod wieloma względami wyjątkowe. Jednak to przypadki ekstremalne. Realia NBA wyglądają zgoła inaczej. Średnia długość kariery w NBA jest o wiele krótsza, wynosi cztery i pół sezonu. Znakomita większość graczy to niestety ludzie z końca ławki, o których słychać rzadko. Młodzież z niezrealizowanym potencjałem, brakiem zdrowia bądź zweryfikowaną psychiką, względnie nieudane implanty z lig zagranicznych.
Fakty: kontrakt Jamesa z Los Angeles Lakers obowiązuje do lipca 2025 roku. Z ostatniego roku umowy może zrezygnować (player option) czyli mowa jest o dokończeniu bieżącego sezonu i rozegraniu kolejnego na poziomie płacowym rzędu 47 milionów dolarów rocznie. Ktoś wspominał o braku potrzebnego wsparcia?
Jak widzicie, z powyższej wypowiedzi, James oswaja publikę i umiejscawia się w narracji kolejnej zmiany klubu “wiem co mogę wnieść do odpowiednio ułożonego zespołu”. Tak więc od razu sobie powiedzmy. Nie ma opcji (choć byłoby to porządane pod względem przyszłościowo/sportowym!!!) by Lakers wytransferowali Jamesa. Jeśli skorzysta z klauzuli wypowiedzenia ostatniej roku umowy (odrzuci circa about 51 milionów dolarów) zrezygnuje z lwiej części zarobków i po raz kolejny przeniesie swe talenty do innego klubu – będzie najstarszym koszykarskim najemnikiem świata. Rocznikowo 40 lat, dwadzieścia jeden sezonów w nogach. Myślicie, że to możliwe? W przypadku LeBrona nauczyłem się ostrożności, ten facet wyznacza zupełnie inny standard możliwości ludzkiego organizmu.
Thunder 113 Hornets 121
Obie strony bijące z partyzanta, szybkie o iście ulicznym sznycie. W rolach głównych “nasi ludzie” LaMelo Ball (27 punktów 10 zbiórek 9 asyst) i Shai Gilgeous Alexander (28 punktów 5 asyst). A propos “naszych ludzi” to generalnie była bardzo dobra noc w grupie typera, kto chce dołączyć do discorda z typami, ten niech pisze (pustego) maila na: gwiazdybasketu@gmail.com
Tak więc strony porównywały siusiaki do ostatnich minut. Najbardziej wymowną akcją był blok LaMelo na SGA, a następnie trójka przypieczętowująca zwycięstwo. Gdzie była obrona w momencie gdy typ walący kolejne trójki stał samopas na łuku? Nie wiem i dlatego (też) specjalnie się nie przykładam do składania relacji z meczów typu run and gun. Kolejną ozdobą spotkania wsad Tre Manna z końcówki pierwszej kwarty, powinien być na skrócie:
Cavaliers 126 Pacers 135
Zemsta za ostatni raz gdy Cavaliers odrobili dwucyfrowe straty w czwartej kwarcie i wyrwali wydawało się pewne zwycięstwo z rąk Indiany. Widowisko burzliwe, strzelania co nie miara. Trzy sekundy od pierwszego gwizdka Buddy Hield trafił zza łuku i była to najszybsza trójka w historii NBA. Chcecie zobaczyć? Proszę bardzo:
Efektowych akcji w tym meczu było jednak znacznie więcej, dla przykładu popatrzcie na to. Aaron Nesmith to atleta, którego kibice w Bostonie szykowali na gwiazdę. Cieszę się, że daje znać o sobie. Evan Mobley natomiast puszczający gościa wzdłuż końcowej – not optimal, jak to mówią za oceanem.
Co tu wiele opisywać Pacers zestrzelili rywali po swojemu, zza łuku. Haliburton (29 punktów 9 asyst 6/9 z dystansu) Hield (25 punktów 5/6 z dystansu) w sumie absurdalne wręcz 61% za trzy! Dziewiętnaście trafień przy trzydziestu jeden próbach. Każdy jeden, włączając środkowego Mylesa Turnera (14 punktów 12 zbiórek 6 bloków 2/4 zza łuku) stanowi zagrożenie i pali siatkę gdy ma miejsce. Najlepszym przykładem pierwsze trafienie Hielda. W ekipie Cavs również efektywne strzelanie (28 punktów 6 asyst Donovana Mitchella) choć odniosłem wrażenie, że Cavs zostali przyspieszeni do poziomu niewygodnego i nie do końca była to ich gra. Zwłaszcza, że grali w ósemkę. Zmęczenie dało znać o sobie w końcówce. Gospodarze powieźli ich dopiero na przestrzeni ostatnich pięciu minut.
Clippers 110 Celtics 116
Nie wiem na ile Celtics wygrali co Clippers przegrali ten mecz. Dlaczego tak uważam zaraz zobaczycie. W każdym razie Boston odniósł ważne zwycięstwo, a jedną z najważniejszych postaci poza “braćmi J” (58 punktów 18 zbiórek Tatuma i Browna) można powiedzieć szarą eminencją C’s pozostaje Marcus Smart. Nie mówię wyłącznie o tym zagraniu. Przy okazji, co się w takim wypadku gwiżdże? Flop czy podwójny offense? Mówię o przechwycie, punktach zdobytych w ostatnich minutach. Podobnież wyglądał Derrick White: punkty z faulem, asysta i kluczowy blok na PG-13 przy trzydziestu sekundach na budziku.
Można powiedzieć tak, gracze zadaniowi Bostonu grają wyżej niż mierzą. Najlepszym zobrazowaniem tego będzie jak sądzę blok Smarta na wyższym o głowę Zubacu:
A to kluczowy blok White’a o którym wspominałem wyżej:
Ogólne wnioski:
- PG-13 kiepskie decyzje przez większość spotkania
- po co na parkiecie Wall, skoro George dominuje piłkę?
- chłopaki grają nie w swoich rolach, niezgodnie z mocnymi stronami
- Batum ma wyraźny problem z kostką
- Reggie Jackson też ograniczony ruchowo
- za niskie ustawienie na starcie IV kwarty – kolejne wjazdy C’s i szybki bonus
- Zubac grał za mało, jego pozytywny wpływ na grę widać w statystykach
- Kennard każdorazowo obierany za cel, na dodatek brak akcji pod niego w ataku
- dlaczego piłka nie powędrowała do Kawhi (26 punktów 11/16 z gry) w ostatnich akcjach?
- D z minusem ode mnie dla Tyronna Lue
CZYTAJ DALEJ >>
Lebron już robi podchody żeby iść do innej drużyny, bla bla bla
Do Cavs będzie się pchał cwaniak.
Tą definicją słowiańskiego przykucu pisał chyba faktycznie jakiś Sebix.
Co sądzisz Bartku o grze Jabariego Smitha na półdystansie? Wygląda momentami jego rzut na automatyczny jak dla mnie
Luka się bawi,Jokic traktuję grę jak by ją sam wymyślił i jest mądrzejszy od wszystkich. Niesamowite talenty ,może kiedyś zagrają razem? Nie wiedzę opcji by któryś z nich nie zdobył MVP.
LeBron niczym inny Król, Elvis: jeden i drugi koniec kariery spędzi(ł) za kratami złotej klatki zabawiając celebrytów.
BTW Czy Magic naprawdę mają gracza o imieniu i nazwisku Admiral Schofield? xD
Tak mają takie gracza, zabawnie to brzmi.
Jak lotniskowiec jakiś 🙂
fajnie byłoby zobaczyc Lebrona w innej drużynie, z pobierznych oględzin widzę kilka opcji:
– Warriors za Greena, Wisemana (opiszę tylko kluczowe punkty zeby salary się zgadzało, wiadomo, ze w gre moga wchodzic picki i małe kontrakty)
– Dallas za Spencera i kogoś tam jeszcze co ma 10-15 mln – Bertans,/Powell/Smith etc
– Suns za Paula i Crowdera
– Denver za Gordona i Popa
– Bulls za Lonzo i Vucevica
– 76ers za Harrisa
– Miami za Lowry i Robinsona
– Cavs za Love i Leverta
– Knicks za Fourniera i Robinsona
Praktycznie każdy deal robi z powyższej drużyny contendera.
Oczywiscie kazdy deal z pickami dla Lakers. Ja wiem, ze to nie jest dla nich korzystne pod kątem sportowym, ale finansowym w wielu przypadkach juz tak bo to mniejsze i/lub schodzące kontrakty plus picki czyli przyszlosc. Z resztą nie ma co tego tłumaczyć, widzieliśmy juz transfery za czapki gruszek byle pozegnać się z danym zawodnikiem. Z niewolnika nie ma pracownika i można się rozstać na spoko warunkach bo Lakers przegrywają tak czy siak. Z lebronem lub bez są poza playoffami.
Lakers nigdy nie wytransferuja lebrona chyba, że sam o to poprosi ale on jest na to zbyt dumny
zbyt dumny xd
Pomyśleć ile sezonów zagrałby Haslem gdyby trafił do ligi nie w wieku 23 lat 🙂
*przesiedział na ławce 😉
Fajnie by było jakby niektóre ekipy choć udawały że bronią 🙂🙂🙂
LBJ przypomina mi Homelandera z serialu “The Boys”.
Dałem plusa, ale sekundę później pomyślałem, że homelander jest rzeczywiście najmocniejsxy w tym serialowym świecie. W realu leBron jest namiastką siebie w tym momencie, ale myśli jakby miał 33 lata. Odpuszcza w obronie, łapie kontuzje, flopuje, nie biega już tak szybko. W rankingu ESPN jest na 6 miejscu, ale ja bym go dał na 14. Proszę, oto lepsza od niego trzynastka, kolejność przypadkowa: Jokić, Embiid, Durant, Doncić, Morant, Booker, Tatum, Antetokoumpo, Curry, Williamson, Lillard, Brown, Mitchell. Znalazłbym jeszcze paru klepaczy wilsona, których GM-y woleliby zobaczyc na parkiecie w roli liderów, a nie starego piernika, który co prawda ma jeszcze wiele do zaoferowania.
Jeśli Leflop odwali numer jak Bryant, że ostatni sezon będzie objazdowym cyrkiem z głowną atrakcja wieczoru, że dziad nie wracajacy do obrony rzuci pare cegieł, sprawi, że z pieknej kariery zostanie smród. Kończ królu, ale z klasą jak np. Nowitzky, który nie wchodził na parkiet żeby się ośmieszać albo jak Duncan, po sezonie powiedział dziękuję, bez całej błazenady.
Szanuję LeBrona jako gracza, ale wali po oczach, że od dziecka był „The Chosen One”, inaczej by się nie żalił na grę w wujowym zespole, jakby to było tylko dla pana Areczka, a nie dla zarządu. Wiele gwiazd u kresu prime’u wciąż mogłoby poprowadzić zespół do mistrzostwa, i co z tego?
IMO właśnie teraz ma okazję pokazać charakter bardziej niż w czasach, gdy wraz z Cavs wychodził z dołka 1-3.
A tak poza tym, skoro chce wygrywać (a chce – widać było po minie, gdy Curry i reszta przy okazji meczu z Lakers odbierali pierścienie) to po wuja wafla podpisał maksa? Przecież nawet gra za symbolicznego dolara (niemożliwa wg przepisów ligi) nie zepchnęłaby go z drogi do miliardowego majątku, on tej kasy nie potrzebuje do niczego
A Ty wiesz kto ile i na co kasy potrzebuje
Lebron zagra tam gdzie trafi jego syn. A syn trafi tam gdzie będzie chciał Lebron i z kim się dogada. Każda drużyna NBA będzie chciała pójść na taki układ ze względu na kase. Zagrają razem rok, klub zgarnie miliony z koszulek, reklam itd. Do tego cała otoczka z ckliwymi filmikami, historiami o poświeceniu itd. To czy coś ugrają nie będzie miało absolutnie żadnego znaczenia, zreszta syn Lebrona chyba nie będzie tak dobry jak ojciec. Obstawiam Cavs (powrót do domu i takie tam duperele), Miami ( bo tytuły i takie tam) albo LAL.
James…dziwny przypadek. Gada jak potłuczony, całe LA zrobione pod jego miarkę i zachciewajki i teraz nagle ma pretensje. Dlaczego odszedł z Cavs? Nie potrafił z nimi zdobyć tytułu? Poszedł do Miami do dobrze ułożonej organizacji – chociaż też ma swoje minusy i zdobył swoje pierwsze mistrzostwo. Jak nie widział perspektyw po dwóch mistrzostwach…zmienił klub. Człowiek który wykorzystuje swoją pozycję w NBA dla swoich potrzeb. Doceniam jego dokonania jako zawodnika ale jako człowieka…dno i niech nie marudzi na LA, bo sytuacja w jakiej się znalazł jest efektem jego decyzji.
Wszyscy wybitni wygrali a najlepszy od tygodni w lidze Boston znowu nie wygrał tylko przegrał przeciwnik. Boże co za paździerz.
LeBron jak Ronaldo ten sam typ sportowca. Wielkie nazwisko, średnia korzyść dla drużyny. Ego ogromne, niemożliwość usunięcia się w cień, aby być impulsem z ławki. Nie mówiąc o kontraktach blokujących drużynę.
Pomyślnie LBJ za minimum, grający 20 minut z ławki w ekipie takiej jak GSW, Nets, Cavs, Nuggets, ku..a miazga.
Nie chcialbym juz Lebrona jako wlaściciel klubu.
To gosc o najbogatszej karierze w historii( tak udanej) ma wielkie ego, ktore nigdy nie pozwoli byc mu graczem ławki.
Fizycznie nawet jesli da radę to nie jest to adekwatne do jego zarobkow i nie chodzi mi o marketing klubu bo to sie oplaci za każdą cenę.
Klub ,ktory chce walczyc o mistrzostwo z Lebronem bedzie mial zablokowane salury cup.
Sam jesteś siusiak, co to w ogóle za dziecinne porównanie na portalu o koszykówce…