fbpx

NBA rookies: jak sobie radzą kolejni LeBron i Carmelo?

17

OK, chciałbym teraz wspomnieć o zawodniku, który przykuwa moją uwagę, mimo iż nie został wybrany z wysokim numerem.

#24 Shabazz Napier

Pierwszoroczniak wybrany przez Charlotte Hornets, posłany od razu do Miami Heat. Sam LeBron James namawiał Pata Rileya by wykorzystał swój pick z pierwszej rundy na byłego zawodnika Connecticut Huskies. W związku z “przepychem” na pozycji rozgrywającego, Mario Chalmers został przesunięty do roli zmiennika D-Wade’a po to, by Shabazz mógł się rozwijać. Na uczelni pokazał, że jest zawodnikiem, któremu można zaufać w czwartych kwartach i decydujących rzutach.

[vsw id=”MSFnQwVKbd4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Gra grubo ponad 20 minut na mecz, niemal tyle samo co starter na pozycji PG Norris Cole. Na pierwszy rzut oka z pewnością odstaje od kolegi poziomem gry obronnej, ale przeglądem parkietu, umiejętnością kontroli tempa meczu oraz odpornością psychiczną wydaje się przeważać.

Erik Spoelstra ufa mu coraz bardziej. W niedzielnym zwycięstwie (94:93) odniesionym nad Charlotte Hornets chłopak spędził na parkiecie ostatnich 19 minut meczu! Od dwóch tygodni regularnie zdobywa po 10 punktów w większości przypadków stanowiąc pewną rękę na dystansie. Generalnie chłopak ma coś takiego w sobie, że gdy znajduje się przy piłce, kibic się uspokaja. Ostatecznie 23-letni Napier jest dwukrotnym mistrzem NCAA (2011, 2014).

Im więcej doświadczeń zbierze, tym lepiej dla niego. Póki co Miami osiąga rekord 8-7, co zważywszy kontuzje kluczowych zawodników (Wade, Andersen, Haslem) i tak jest wynikiem imponującym.

No właśnie, kogo wśród pierwszoroczniaków nie zobaczymy na parkietach NBA w najbliższym  czasie?

*Joel Embiid, trzeci numer Tankadelphia 76ers, kontuzja stopy.
*Aaron Gordon, czwarty numer Orlando Magic, również kontuzja stopy.
*Julius Randle, siódmy numer LA Lakers, złamanie nogi.

Wszystkim kontuzjowanym życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia i formy. Ostatecznie, czy DRAFT 2014 jest równie silny, co ten w 2003 roku, gdy do ligi trafiali wymienieni w artykule LeBron, Wade lub Melo? Na razie nic na to nie wskazuje, ale dajmy chłopakom czas. Poziom dzisiejszej NBA jest tak wyśrubowany, że nie ma tutaj miejsca na “gwiazdorzenie”. Jedynie skromni, gotowi do ciężkiej pracy, niezwykle odporni psychicznie ludzie mają szansę osiągnąć tutaj sukces.

[współautorem artykułu jest Ceqowsky, twórca bloga Sixth Man]

1 2 3

17 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Napier jest kotem 🙂 3 gry widziałęm jak gra… wychodzą lata gry w NCAA ( w porównaniu do Wigginsa) . Chłopak ma silną psychę, nie podpala się jak to bywa u rokies. Jak mu nie idzie w ataku stara się grać pod zespół rozciągać grę. Stylem gry może niedługo przypominać Lillarda, ofensywnie: widzi dużo, dynamiczny, potrafi znaleźć sobie miejsce do rzutu, w kluczowych momentach nie zawodzi. Co do obrony widać że jeszcze musi zostać poprzeciągany przez starszychale myśle że w przyszłym pre-sezon poprawi braki w obroni na spokojnie 🙂
    Odnośnie rookie- nie ma Irvinga a i Bennett coś tam gra 🙂

    (10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślałem, że trzecim rookie któremu należałoby się baczniej przyglądać będzie Nerlens Noel a nie Napier. 6,3 reb, 1.6 blk, 7.8 pts, przyzwoity przechwyt – w przyszłości ten chłopak może się fajnie rozwinąć. Napier w zasadzie ma z kim grać (nie na nim skupia się obrona, ma do kogo podawać), Noel jeszcze nie.

    (6)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z Parkera będą ludzie ! Na chwilę obecną to on gra więcej na silnym skrzydle, ale trzeba jakoś dzielić miejsce między Gianis’em, a nim… w tym sezonie jak się postarają to może nawet 1 runda playoff, a za rok, kilka poprawek i Milwaukee w końcu będzie miało co pokazać.

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @Luigi

    Prawdopodobnie Nerlens Noel nie został tu umieszczony ze względu na to, że nie jest z tego samego Draftu co wyżej wymienieni 🙂

    (1)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sorry, ale spodziewałem się jakiegoś grubszego artykułu, a nie napisanie 5 zdań o 3 rookie i 3 zdania podsumowania. Może jakaś wzmianka o Papanikolau, który gra bardzo dobrze i dojrzale? Może coś o tym, że w Chicago pewna strzelba gra ostatnio po kilka minut w meczu i dlaczego. C’mon

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy się podniecali jaki to najlepszy draft od lat. Czy na pewno? 1 i 2 nie zachwycają, dalsze miejsca z draftu tym bardziej. Mało jest spotkań jak np z poprzedniego sezonu jak szaleli Oladipo czy M Carter Williams. A mówiono że najgorszy draft od lat

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @Maynard, tylko porównaj sobie rolę jako odgrywali MCW i Oladipo, a jaką odgrywają Wiggins i Parker. Zarówno w T-Wolves jak i Bucks jest kilku obiecujących młodzików, więc trener chce dać szansę rozwoju wszystkim. W zeszłym roku w składzie Philly MCW był jedynym graczem którego chcieli zatrzymać. Poza tym, MCW i Oladipo grali jako PG, więc wiadomo, że będą mieć gałę w łapie częściej.

    Tak w ogóle, to ostatnio sobie myślałem, że może Embiida zobaczymy w tym sezonie jak Philly będzie tak dalej szło. Bo jak już będą mieć sporą przewagę w wyścigu po najgorszy bilans, to czemu mieliby nie dać mu grać? Będzie miał okazję zasmakować gry w NBA i wtedy na przyszły sezon będzie już bardziej gotowy 😀

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @asdf ja nie patrzę w ten sposób, że PG czy C tylko raczej 1 czy 2 draftu. Jeżeli ma być tak, że Wiggins zostanie Rookie of the Year ze średnią 12 pkt/mecz przy tym całym medialnym boomie, że to nowy Lebron, najsilniejszy draft…to sorry. Jednakże, to dopiero początek sezonu mam nadzieję, że się młode koty rozkręcą i będziemy częściej oglądać ich bardzo dobre mecze, piękne wsady, game winnery, 20-30 pkt zdobycze. Na razie nie widzę niestety żadnych efektów jedynie potencjał w nich drzemiący.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @Maynard, nie wiem jak to jest z T-Wolves, ale jak spojrzysz w box score w meczach Bucks to, praktycznie w każdym meczu, każdy z S5 oddaje po co najmniej 10 rzutów, także powiedziałbym, że to że Parker nie trzaska po 20ppg to raczej kwestia myśli trenerskiej, bo Kidd ewidentnie preferuje zbalansowany atak. A Wiggins, tak jak jest podane w artykule, jest 3. opcją w swoim zespole, bo ofensywnie nie jest lepszy od Younga czy Martina, więc trudno oczekiwać, żeby rzucał po 20 punktów na mecz, zwłaszcza, że nie jest jedynym młodzikiem w składzie i zarząd na pewno chce, żeby każdy perspektywiczny gracz zdobywał ogranie.

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @asdf ale przyznasz mi rację, że punktem wspólnym naszych wywodów będzie fakt, że ani Wiggins czy Parker nie są drugim Lebronem czy Carmelo i nigdy nie będą. Nie mają takiego talentu strzeleckiego. Także podsycaniem przez media w USA atmosfery było niewskazane….”najlepszy draft od lat, drugi Lebron, drugi Carmelo”. Gdyby nimi byli to każdy trener by zrobił pod nich drużynę. Może jest tak, że po tragicznej pomyłce z Bennettem jest teraz w NBA spora doza ostrożności. Może być też tak jak z Davisem w jego sezonie rookie, nie zachwycał, był wprowadzany aby nabrał masy i ogrania i dzisiaj zachwyca na parkietach. Nie wiem, czas pokaże. Ja po prostu chciałbym oglądać więcej świetnych spotkań rookies jak to było z Lebronem, Carmelo, Durantem, Griffinem czy nawet Carterem WIlliamsem

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu