fbpx

Rookie Report #1 czyli jak sobie radzą młode koty NBA

57

Miejsce 4 : Jayson Tatum – 7 pkt (7 pkt)

Fatalna kontuzja kolegi z boiska w pierwszym meczu. 2 porażki na start sezonu. Jayson mało się tym przejął i po prostu robi swoje. Średnio 33 minuty na parkiecie w drużynie notującej bilans 5-2 i serię 5 zwycięstw. Zbiera, fantastycznie broni, rzuca na świetnej skuteczności – już jest naprawdę solidnym zawodnikiem a ma dopiero 19 lat. Wiecie, że Brown i Tatum są pierwszym duetem graczy Celtics w wieku 21 lat lub młodszym, który zdobył 20+ pkt w jednym meczu?

Stało się to w meczu z NYK. Nie zrozumcie mnie źle, ale nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło – kontuzja Haywarda była jest i będzie fatalną wiadomością, ale Celtom może to wyjść na dobre. Spójrzmy prawdzie w oczy – GSW jest nie do ruszenia w tym sezonie, a sam projekt Boston odpalić ma za rok/dwa. Z związku z tym minuty Haywarda, które teraz są rozdzielane pomiędzy Tatuma i Browna mogą im przynieść naprawdę dużo pożytku. Do końca zastanawiałem się, czy nie wrzucić go wyżej – ma jednak na tyle duże wsparcie w postaci Kyrie i Al’a, że ma łatwiej niż reszta jego kolegów z tego zestawienia.

Miejsce 3: Lonzo Ball – 8 pkt (8 pkt)

Z tym człowiekiem miałem największy problem. Beverley w pierwszym meczu ganiał chłopaka niemożliwie. Potem ojciec załatwił mu solówkę z Wallem (Lonzo rzeczywiście nie przegrał 2 razy w tamtym tygodniu). Spaczony zostałem całym zamieszaniem wokół tego chłopaka i spodziewałem się chyba gruszek na wierzbie. Średnie 10pkt,7as,7 desek to jednak wciąż fantastyczny wynik.

Gdyby nie ten cały rumor wokół Lonzo wywołany przez papę Balla, wszyscy byliby nim zachwyceni. W tej chwili to 12 asystujący w lidze. 10 rzucający, 2 asystujący, 4 zbierający i 2 pod względem minut wśród debiutantów. A warto wziąć pod uwagę, że nie jest mu łatwo – po prostu każdy chce mu skopać dupę. Generalnie jego gra pokrywa się z tym co o nim mówiono przed draftem, koniecznie musi poprawić rzut, bo zaczną go odpuszczać i nie będzie tak kolorowo. Mistrz napędzania szybkich ataków podaniem.

Miejsce 2 : Lauri Markkanen – 9 pkt (9 pkt)

Trafił w złe miejsce w złym czasie. Znaczy się chyba nie ma młodziana, który nie chciałby grać w barwach Bulls – legenda MJ wciąż działa. Jednak trafić do Bulls w takim okresie to ciężka sprawa, szczególnie dla młodziana. Czy ktoś był w stanie przewidzieć jak będzie grała ta drużyna? Raczej nie. Potencjał był, ale raczej na wygranie G-League niż na granie w NBA. Najgorszy atak w lidze – średnio tylko 89.8 punktu na mecz.

Fin jednak odnalazł się w lidze wyśmienicie. Nie jest to 4 grająca raczej tyłem do kosza, przepychająca się pod dziurą. Wysoki w nowoczesnym wydaniu. Co ciekawe, więcej rzutów oddaje za 3 niż za 2 ( na studiach proporcje wyglądały następująco : 5.8 rzutu za 2 do 4.4 rzutu za 3 średnio na mecz), ale robi to naprawdę dobrze.

Czy wiecie, że Lauri:

-> jest pierwszym graczem w historii który trafił 10 „3” w pierwszych 3 meczach

-> jego 14 trójek to najwięcej w historii NBA po 5 spotkaniach

-> rzuca przynajmniej 13 punktów i notuje przynajmniej 8 desek w każdym z 5 pierwszych spotkań
-> poprosił o pozwolenie gry z #24 „Białą Mambę” Briana Scalabrine’a

Bardzo szybko składa się do rzutu, jak nie siedzi – z łatwością mija i wjeżdża na kosz. Brakuje mu jeszcze trochę siły, jednak nie boi się kontaktu. Do tego jest skurczybyk zimnokrwisty – jak na Fina przystało. W meczu z Atlanta, jedynym wygranym przez Byki, na 50 sekund przed końcem trafił „3” przypieczętowując zwycięstwo.

Miejsce 1 : Ben Simmons – 10 pkt (10 pkt)

Deser. Trochę oszukany rookie, bo ma już rok treningów NBA za pasem, ale zdecydowanie warto było czekać. Admin dziś rano napisał o nim: “takiej kombinacji gabarytów, szybkości, przeglądu parkietu i swobody operowania piłką nie było jeszcze w lidze NBA, sorry”.

Oto garść ciekawostek, które zobrazują Wam jak fantastyczny będzie to zawodnik :

-> szósty asystujący na tę chwilę w NBA

-> ojciec David Simmons grał w Australii dla Bretta Browna

-> pierwszy zawodnik od czasów Oscara Robertsona notujący 10-10-5 w pierwszych czterech grach

-> pierwsze triple-double w pierwszych 4 meczach w zawodzie od 1967 roku (zrobił to Hambone Williams)

-> podobne cyfry po pięciu meczach kariery kręcili wyłącznie Oscar Robertson & Connie Hawkins

-> suma punktów, asyst i zbiórek po pierwszych 5 spotkaniach: 169 Ben Simmons, 167 Michael Jordan, 155 LeBron James, 124 Jason Kidd

-> jest drugim graczem w historii (obok Shaq’a), który uzyskał double double w każdym z 4 pierwszych meczów w karierze NBA.

Dodatkowo umie jeszcze tak:

Po prostu geniusz. Bierze piłkę i jedzie z nią do końca. Trzeba zagrać pozycyjny – zagra. Kryje go mniejszy, zagra tyłem do kosza. Kryje go większy – minie. Nie trafił jeszcze 3, ma problemy z osobistymi – jest więc jeszcze pole do poprawy. POTWÓR. Pewien znany dziennikarz, porównaj duet Simmons & Embiid do duetu Penny & Shaq. Co myślicie, lepsi magicy z Orlando czy chłopaki z Procesu?

PS. Z rankingu z ostatniej chwili wypadli Josh Jackson (spec od obrony, a drużyna z drugą najgorszą obroną) i Dillion Brooks (poza pierwszym meczem jak dotąd przeciętnie).

[Piotr Skorupski]

1 2

57 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Według mnie ranking jak najbardziej trafny 🙂

    Oglądać Simmonsa w grze to coś na co fani 76’ers czekali od czasu odejścia AI z Philly. Gość jest na prawdę niesamowity. Myślę, że hasło Trust the process rzeczywiście się spełnia. Czuję, że mogą pojawić się w PO, jednak nie zwojują tam zbyt wiele jak na razie. Bardzo żałuję, że VC nie został zakontraktowany przez Szóstki, przydałby się tam taki “mentor” Z tych 76’ers na prawdę coś może być w najbliższych latach

    Pozdrawiam gorąco 😉

    (24)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszystko spoko, tylko trochę literówek się wkradło… trochę się czepiam, ale mi to zaburza płynność tekstu. Ale ogólnie pozytywne 🙂

    (4)
    • Array ( )

      Przyczepiasz się do literówek a zaczynasz zdanie od „ale”. Zaburzasz mi płynność czytania komentarzy. Dobry artykuł mordeczki #teamtatum

      (15)
    • Array ( )

      mi zaburza sprawdzanie w ktorym klubie jest Bogdanovic. Przydaloby sie takie info dla ludzi nie znajacych ligi na pamiec.

      (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Sie dowaliliscie do tego Lonzo w sposob glupi jak cholera. Gosc moze w kazdej chwili odpalic, akurat on ma najwieksza bariere do pokonania. Taki gosc rzadko sie trafia w drafcie. On nie ma w tym sezonie odpalic, tylko w nastepnym, gdy Lakers faktycznie juz beda mogli walczyc o rozgrywki play-offs.

    (-21)
    • Array ( )

      Równie dobrze odpalić może każdy np taki Smith i prędzej Dallas mogą zagrać w PO niż Lakers. Gdybanie i nic więcej.
      Napompowało się balonik szczynami ojca to teraz trzeba się na nim unieść. Lonzo ma zdecydowanie ciężej niż inni ale sam sobie na to zasłużył. A fakt jest taki, że gra na razie taki piach, że nie powinno go być w tym zestawieniu. Mimo, że jest zawodnikiem prowadzącym grę swojego zespołu. Taki Smith czy Fox nie mają wolnej ręki a mimo to prezentują się o wiele lepiej i w obronie i w ataku.

      (6)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wg mnie lonzo zdecydowanie za wysoko. Na pierwszy rzut oka cyferki fajne, ale też długo gra co mecz. Poza tym te statystyki nie odzwierciedlają gry obronnej. No i ta skuteczność … Jedyne co trzeba przyznać, że przegląd pola ma ponad przeciętny.

    (68)
    • Array ( )

      Zgadzam się. Jak dotarłem do miejsca czwartego, to już byłem pewien, że Balla w ogóle nie będzie na liście, bo niby jak miałby być przed, chociażby, Kuzmą? Gdyby nie nazwisko i cały ten hype kolesia prawie w ogóle nie byłoby widać na boisku. Nadal trzymam za niego kciuki, tak jak za resztę rookies, więc to żaden hejt czy coś, po prostu moim zdaniem, póki co, jest zupełnie nieistotny. Kilku zawodników z tej listy gra fajną obronę, Lonzo gra tragiczną obronę. I nawet jakoś tak wyglada jakby mu się nie chciało. Nie wiem, zobaczymy.

      (40)
    • Array ( )

      Zgadzam się, że Ball ma średnie na poziomie, ale jak się ogląda ich mecze, a oglądałem prawie wszystkie, to nie wyglada to tak dobrze.

      (18)
    • Array ( )

      Nie dość, że lis to jeszcze kot. Szkoda, że nie trafił do “Niedźwiedzi” z Memphis, byłby full-pakiet 😀

      (38)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Możecie powiedzieć, że jestem porąbany, ale powiem Wam jedno. Jeżeli Simmonsa ominą kontuzję to będzie to Jordan/LeBron nowego pokolenia. Widzę go za 15-20 lat w top5 all-time.

    (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    1.Simmons to bestia daj mu Boże zdrowie bo być może oglądamy narodziny kolejnego dominatora ligi na najbliższą dekadę.
    2. Tatum to póki co ewidentnie drugie miejsce tego rankingu, nie można komuś odbierać klasy i ratingu za to że gra w lepszej ekipie ale doceniać fakt że dostaje w niej tyle minut nawet w obliczu kontuzji Haywarda. Niesamowicie broni na własnej połowie a przecież nie ciągnie go wtedy za rękę Irving czy Hor.
    3. Brad Stevens i ruch z zamiana Fultza na Tatuma – i wszystko jasne, znać się trzeba na baskecie a nie na fejmie w polswiadku. To różni coachów od byłych koszykarzy.
    Pozdro

    (48)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Na tyle meczów knicksów ile widziałem, to frank ntkildfjkdfjfna mógłby się też załapać. Jest bez obozu przygotowawczego, rozkręca się powoli ale już robi wrażenie. Lonzo z tą skutecznością w ataku i w obronie, może być co najwyżej urozmaiceniem z ławki, a nie opcją na gwiazdę. Kuzma wyżej! na razie robi na mnie większe wrażenie niż Ingram. Jakby pomyśleć że Ben Simmons, Anthony Davis, Porzingod i Antek mogliby teoretycznie stanowić all NBA TEAM 2020 to trochę żal mi takich tuzów basketu jak Stockton, Jordan, Pippen i Malone/Barkley z lat ’90 w konfrontacji z nimi.

    (-5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Frank Ntilikina! to będzie kot po obu stronach parkietu.

    W ogóle dobra klasa rookies. Co najmniej z 20 rookies mamy naprawdę obiecujących.

    (14)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Lonzo ma potencjał.
    Ale… “10pkt,7as,7 desek to jednak wciąż fantastyczny wynik” – owszem,
    gdy robi się te 10 punktów przy skuteczności:
    45/35/80 ale nie… 33/29/56!

    (45)
    • Array ( )

      Kyle Kuzma – 26.8mpg – 18.12 PER
      Lonzo Ball – 33.3mpg – 9.82 PER

      Ja bym zamienił tych dwóch – Lakers mają swojego kandydata na RotY, ale nie jest to Lonzo…

      (8)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ben Simmons bez wątpienia w tej chwili najlepszy, jednak widzieliście jego rzut ? Chłopak musi nas tym popracować bo rzuca jak przeciętniak z polskiego osiedla.

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Lonzo Ball trzeci – chłopie przestań się wygłupiać. Podpisujcie się z imienia i nazwiska pod swoimi artykułami – co bym wiedział, którego pismaka banować. Uznanie tego niewypału za lepszego od Kuzmy, Foxa… TATUMA (13,8 pts, 49% za 2, 50% za 3 – naprawdę solidna gra w obronie) to znak, że nie masz bladego pojęcia o koszykówce, nie oglądasz tych meczów i po prostu sto metrów mułu.

    (29)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    “Czy wiecie, że Lauri:
    -> jest pierwszym graczem w historii który trafił 10 „3” w pierwszych 3 meczach
    -> jego 14 trójek to najwięcej w historii NBA po 5 spotkaniach

    W meczu z Atlanta, jedynym wygranym przez Byki, na 50 sekund przed końcem trafił „3”, która pozwoliła odjechać na 4 pkt, przypieczętowując zwycięstwo. Warto wspomnieć, że do tej pory trafił tylko 1 na 7 rzutów zza łuku.”

    Coś tu jest chyba nie tak…. Jak może być 1 graczem z 10 “3” w pierwszych 3 meczach skoro “warto wspomnieć, że do tej pory trafił tylko 1 na 7 rzutów zza łuku.”?
    Jak mógł trafić tylko 1 rzuć za 3 skoro jego 14 trójek to najwięcej w historii NBA po 5 spotkaniach ?

    Z kwiatka na kwiatek. Jak nie zachwyty nad Embiidem to nad Simmonsem. Ktoś tu jest chyba fanem 76rs 🙂 Lepszą robotę robi Tatum. niż Simmons. Różnica jest taka, że Dennis gra w zorganizowany basket, a Simmons może robić co chce. Na mnie statystyki nie robią wrażenia. Ale wrażenie robi to jak zniknął w meczu np z Bostonem, podczas gdy Tatum musząc dzielić się piłką gra na podobnym jak nie lepszym poziomie. Strach pomyśleć co robiłby Jason Tatum mając wolną rękę jak Benek 🙂 Simmons z resztą dostosowuje się do poziomu kolegi Embiida. Z ogórami kozaczy, a gdy przyszło mu grać na Horforda czy Hassana zniknął.

    Wszyscy piszemy jak to RS mało się liczy bo PO wszystko zweryfikuje. Dlaczego więc nie patrzymy w taki sam sposób na rookie ? Podniecamy się wyczynami Embiida czy Simmonsa grających pod siebie na staty zamiast na tych co próbują grać w koszykówkę na najwyższym poziomie kosztem cyferek.
    Patrząc na grę to na uwagę zasługuje właśnie Tatum, Mitchell, Monk czy Adebayo. Wywiązują się w 100% z tego co się od nich oczekuje będąc ważnymi elementami drużyn walczących o COŚ w tym sezonie. Maskotki ligi, które robią show w NBA a’la Westbrook (PO wszystko zweryfikowały jego wartość) są jednak w czołówce bo są medialni, a nie wartościowi. Szkoda, że te wszystkie nagrody to konkursy popularności.

    (14)
    • Array ( [0] => administrator )

      dziś w nocy miał chyba jakieś “out of body experience” Clifford nie miał sumienia go ściągać z parkietu w IV kwarcie, aż Kemba cały ostygł 🙂

      (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Mimo tego że jestem fanem Lakers to pozycja Lonzo to kpina… Fox, Kuzma, Tatum (PÓKI CO) > Lonzo
    Fajne staty ale rzuca na strasznym procencie, drużyna z nim na parkiecie jest dużo słabsza, a defensorem jest cienkim…

    (13)
    • Array ( [0] => administrator )

      zdecydowanie powinien się tu znaleźć, Mitchell ma w sobie coś z Kobe/Westbrooka

      (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy wiecie, że Lauri:

    -> jest pierwszym graczem w historii który trafił 10 „3” w pierwszych 3 meczach

    Warto wspomnieć, że do tej pory trafił tylko 1 na 7 rzutów zza łuku.

    Co? Czyta to koś w ogóle?

    (-7)
    • Array ( [0] => administrator )

      2/6 -> 3/8 -> 5/8 czyli 10/22 w pierwszych trzech meczach Lauri zza łuku
      chcecie wiedzieć jak zaczynał karierę Steph Curry? Proszę: 0/1 -> 2/3 -> 1/2 czyli 3/6

      (-3)
    • Array ( )

      Admin

      Chodzi raczej o to ze w ciekawostkach jest ze Lauri rzucił 10 trojek a dalej w tekście jest ze “do tej pory trafił 1/7 za 3 pkt”.
      Albo sie nie czytacie albo cos sie nie zgadza.

      (-2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Co robi Ball na miejscu 3?
    1. Simmons, 2. Markkanen, 3. Tatum, 4. Kuzma, 5. Fox, 6. Ball, 7. Smith, 8. Mitchell, 9.Monk, 10. Collins

    (14)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Hmmm….
    “pierwsze triple-double w pierwszych 4 meczach w zawodzie od 1967 roku (zrobił to Hambone Williams)”

    Co?

    A czy kilka lat temu Michael Carter-Williams nie wykręcił tripla w debiucie? Poprawcie mnie jeśli się mylę.

    (6)
    • Array ( [0] => administrator )

      było głośno o debiucie MCW bo zaliczył 22 punkty 12 asyst 7 zbiórek i 9 przechwytów. TD jednak nie odnotowano…pierwsze triple-double zaliczył w swym… 15. meczu 🙂

      (4)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Adminie… rzeczywiscie nikt nie trafil 10 za 3 w pierwszych 3 meczach? Zaden Curry, Thomson itp? Bo dla nich to pestka rzucic 5 czy 6 w jednym meczu. Nie czepiam sie tylko glosno zastanawiam.

    (-6)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mam nadzieje, że Markkanen co noc będzie rzucał około 25pkt i zbierał z 10 piłek, jak już simmons ma dostać ROTY po roku treningów w NBA to niech się wysili 😉 Nie ma co się oszukiwać, ten rok jednak robi różnicę ( a i tak rzutu nie poprawił 😀 )

    (5)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem, który znany dziennikarz porównał już Simmonsa i Embiida do duetu Shaq/Penny, ale wiem, że jak dzieciaki podniecają się dzisiejszymi cyferkami i wyciągają daleko idące wnioski, to jest to śmieszne. Zobaczcie sobie jakiś mecz z lat 93-94, z kim musiał walczyć Shaq i Penny, a potem sobie to porównajcie z dzisiejszą radosną bieganiną i nieustanną kanonadą trójek. Do tego dzisiaj sędziowie przymykają oczy na kroki i gwiżdżą po aptekarsku, a sprzedasz komuś mocniejszego łokcia to dostajesz dach. Ma być jak na Playstation, taką grę teraz dzieciaki lubią.
    Zresztą zostawmy pompowane statystyki – jak chłopaki w przyszłym sezonie będą w finale, to wtedy można będzie ich porównać z duetem Orlando, bo nie oszukujmy się, chyba każdy się zgodzi, że w meczu 2-2 Shaq z 2 roku + rookie A.Hardaway z Simmonsa i Embiida zrobiliby kameruńsko-australijską potrawkę. Trust the … old one
    PS
    Bonzo > Tatum? Tatusia się boicie, że takie głupoty wypisujecie czy jak?

    (18)
  20. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Jak wielu tu komentujacych, dalbym Tatuma przez Ballem, a Bogdanovicia i Collinsa wymienil na dwojke z zestawu Mitchell/Monk/Ntilikina.

    Ale ogolnie szacun za rzeczowa analize. To byl dobry draft i obserwacje tegorocznych rookies sa na razie jednym z ciekawszych aspektow sezonu. Mam nadzieje, ze utrzymacie cykl.

    Sorry za brak diakrytykow, mieszkam w UK i aktualnie siedze w biurze (tradycyjny dwugodzinny lunch break na NBA).

    (1)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Malik Monk!!! Nie wiem jakie gość ma staty ale nie wygląda na rookie, niczego się nie boi.. Bez niego hornets byliby w czarnej..

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Lonzo tak wysoko to przesada zdecydowana. Fajne cyferki na pierwszy rzut oka, ale jak spojrzy się na bardziej zaawansowane statystyki to już tak kolorowo nie jest. 30% skuteczności, 3 straty na mecz, zero obrony, LAL gorsi o 14 pkt z nim na parkiecie. Może się jeszcze odpali, nie mówię że to bust, ale na ten moment zdecydowanie dalej w rankingu niż np. Tatum. Na ten moment Kuzma jest najlepszym rookie Lakersow.

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    A gdzie Donovan Mitchell z Juty? Dla mnie zdecydowanie TOP 5 jak na razie. Pominięcie go w TOP 10 uważam jako mocne przeoczenie.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu