zacznijmy od tego że nie było tu żadnej wymiany, agent Arizy był zbyt zachłanny i Lakers słusznie zdecydowali że nie będą przepłacać za tego zawodnika, a że Artest był wolnym agentem…
Ostatecznie opłaciło się bo zdobyli mistrzostwo, Ariza nie dałby rady spowolnić Pierca w takim stopniu jak zrobił to Artest
Wymiana dla Lakers nastąpiła w dobrym momencie. Ron znacznie przyczynił się do obrony przez LAL tytułu. Czy z Arizą by to się udało ciężko powiedzieć. Jeśli natomiast chodzi o ostatni sezon to Lakers zawiedli na całej linii i nie można tu winić samego Artesta, który grał słabo. Podsumowując – dobry ruch LAL
Ron wniósł trochę nieprzewidywalności w grę LAL, w obronie może bronić pozycje 2 do 4 co w przypadku Arizy nie miało zastosowania(PF)+lekko dublował sie z Kobe. Ściągnięcie go było działaniem doraźnym i ryzykownym, które w zasadzie się opłaciło. Minusem jest to, że Ron zalicza mocny regres. Ariza wciąż się rozwija.
Tak, LA bez Rona byłoby inne, gorsze. Nie miałoby tego psychicznego smaczku. Co do kariery obu to wydaje mi sie, że Ariza jest słabszy. I zmieńcie pytanie bo Ron Artest to teraz Metta World Peace 😀
Nie wiem czy mam te pytanie rozumieć bezpośrednio, ale takiej wymiany nie było. Obaj zostali podpisani jako FA. Ale tak czy owak… w finalnym rozrachunku jest 1:1, jedno mistrzostwo z Arizą i jedno z Artestem. Ja tam jednak skłaniam się do Artesta… bardziej mi pasuje do Lakers, bardziej mi pasował do Jacksona, do LA
Nie, ponieważ Ron, co prawda świetny obrońca, jest już coraz wolniejszy. Ariza ciągle może sie rozwinąć i wprowadzałby młodość do składu LAL. Ariza dobrze sprawdzał się w kontratakach Lakersów. Artest to nie zawsze mądre decyzje rzutowe i przedewszystkim wiek. Może i zatrzymał KD w po, ale z tym będzie już tylko gorzej
TAK. Ron podobnie jak Rodman w Chicago pasowal do koncepcji gry Phila Jacksona. Jego postawa w obronie sprawiala, ze ograniczal poczynania strzeleckie najlepszych strzelcow druzyn przeciwnych. Obaj zawodnicy zyskali na tym transferze, Ariza dostal wiecej $ i minut w Houston, a Artest zdobyl 1-wsze mistrzostwo!
z pewnością Artestowi opłacała się ta zamiana:) Myślę, że Lakersom potrzebny był taki walczak jak Artest, a Ariza wiele nie wnosił do tego teamu. To “mistrzowskie doświadczenie”, o którym mówiono, że wniesie do Rockets nie na wiele się zdało, choć trzeba coachowi Adelmanowi oddać,że z takim rosterem i tak robił robotę
Jako wielki fan LA uważam , że wymiana opłacała się i to bardzo. Jest to dwóch różnych zawodników, jednak mają jedną cechę wspólną: trudny charakter. Jednak Ron to prawdziwy skarb w obronie. Nie ma gracza , który lubi przeciwko niemu grać. Może nie rzucać nic w meczu, lecz tak zdeprymuje rywala, że ten nic nie zdziała.
Tak, uważam, ze się opłaca, ponieważ Ariza jest młodszy, więc LA powinno mieć z niego pożytek przez dłuższy czas. Poza tym nie wiadomo, czy Crazy Ron niczego nie wywinie. Uważam, że Trevor jest lepszym zawodnikiem niż Artest, więc Lakers wiele by zyskali na tym tradzie. Kobe już nie musiałby cały czas grać sam…
Myślę, że ta wymiana się opłacała gdyż przed transferem obrona Lakers była trochę osłabiona z niż dotychczas, gdyż Ariza jest zawodnikiem 100 % ofensywnym a Artesta warunki nadają się i do ataku a w szczególności do obrony . ( Wybrany został do najlepszej piątki obrońców i do trzeciej piątki NBA w 2004 i trzyma formę)
Zdecydowania. Metta World Peace młodszy już nie będzie. Trevor za to młody jeszcze całkiem skoczny obrońca z przyzwoitą trójką. Jestem zdecydowania za!
Tak, bo to swego czasu najlepszy zadaniowiec ligi… A Ariza po prostu by był nie potrzebny przy Kobe’m. Poza tym najlepszym uzasadnieniem są tytuły w których Artest miał niemały wkład zamrażając Pierca czy Allena
Tak ariza jest bardzo skoczny i atletyczny a ron sie już starzeje i nie trafia tyle rzutów co kiedyś.przykład pamiętacie game 4 dallas vs lakers ron na czystej pozycji chcąc wpaować piłe do kosza walną w obręcz -,-
moim zdaniem tak. Ron Ron jest jeszcze większą bestią w obronie od Trevora poza tym ma wieksze doświadczenie co się liczy przy budowaniu mistrzowskich teamów poza tym jest swaggerem oraz wielkim walczakiem także ma wielkie znaczenie w szatni. Ariza może kiedyś do tego dojdzie ale narazie nie daje drużynie tego co MWP
Zależy jak na to patrzeć, mozna powiedziec ze opłacała im się ta wymiana bo razem z Artestem zdobyli tytuł, ale patrząc dalej w przyszłosc oczywiscie lepszym graczem byłby Ariza bo jest młodszy, wciaż rozwiajający się, wiec sklanialbym sie ku opcji ze Ariza powinien zostac
Nie. Choć Finaly 2010 i fantastyczny występ w Game 7 Rona nieco wymazaly jego słaba gre przez wiekszość sezonu Artest tak naprawdę nigdy nie zrozumiał taktyki trójkatów, w ktorej duzo lepiej odnajdywał się Ariza. W ataku stał w rogu czekając na otwarta trójke z ktorych trafial poniżej 35% a obrona tez nie ta co kiedyś
Artest jest super obrońcą, skuteczność miał słabą, ale zatrzymywał ważnych graczy. Ariza jest dobrym punktującym i dobrym obrońcą, i przede wszystkim jest młodszy od Artesta, a skład Lakers już nie należy do najmłodszych. Dla mnie bardziej by sie opłacało żeby został Ariza, ale nie mówie że wymiana sie nie opłacała.
Zamiana była dobra dla LAL, Ariza w sezonie 08/09 był ważną postacią mistrzowskiego teamu, potrafi rzucać i kończyć kontry, ale nie potrafi stworzyć sytuacji rzutowych dla siebie czy dla kolegów. Dobry obrońca, ale nie dorównuje Artestowi, który mimo wieku nadal jest czołówką ligi. Artest w PO okazał się strzałem w 10.
Jestem fanem Lakers i również historii tego teamu.Uważam że wymiana Arizy na Artesta była odpowiednia ponieważ Artest lepiej odnajduje się w różnych sytuacjach a tak że dodaje stylu drużynie także swoim zachowaniem po za boiskiem.
Moim zdaniem tak, młodszy zawodnik z “lepszym okiem” za 3 (288-912 prób), ma możliwość rozwoju i wniesienia czegoś świeżego do stylu gry. Mógłby wzmocnić Lakers w aspekcie rzutów zza linii rzutów za upragnione trzy oka. Trevor to dobre wyjście transferowe 🙂
Z tego co Trevor pokazuje w Horntesach wydaje się że była o słuszna decyzja. Może stracili trochę w ataku ale znaczny postęp w obronie. Ron potrafi zatrzymać wielu SF a i trójke też czasem odpali. Przyczynił się do zdobycia tytułu przez LA i nadał tej drużynie trochę twardszego charakteru. Wymiana na plus
Uważam, ze tak. Ron Ron to świetny obrońca, bardzo silny, z dobrym rzutem za 3 pkt. Ma lekko nie równo pod sufitem ale tak miał też Rodman a widać podobieństwo w ustawieniu drużyny Leakers i Bulls. A Phil Jackson budował teamy podobnie. Poza tym duzo mówi dobitak w jednym z meczy finałów Artesta. Wygrali mecz
Ron Artest wnosi do drużyny LA więcej niz byłby w stanie dać Trevor Ariza-jest to solidny obrońca, niezły w ataku ale jego charakterystyka nie pasuje do LA.
Lakers potrzebują gracza obrony, który w każdym meczu wyciska z przeciwnika siódme poty, zawodnika do zadań specjalnych bo punkty zdobywają inni 8)
nie opyla sie:P
jak pokazała przyszłość, opłacała się, bo Lakers w następnym sezonie mistrzostwo i tak zdobyli…Ariza nie jest game changerem, przeniósł się do Houston, gdzie miał drogę otwartą do zrobienia kariery indywidualnej, nie zrobił takowej ani tam, ani w NO, gdzie piłkę podaje CP3…czasem Araizin’Up, czasem za 3, tyle:)
Chyba Rona Artesta NA Trevrora Arize 😀 Mniejsza. Nie opłaca się. Artest to jednak bestia , może nie ofensywna , ale zawsze. Ciągle jeden z lepszych ( jeśli nie najlepszy) obrońca w lidze. Nie widzę potrzeby wymieniania go na mocno przeciętnego Arize, który może w ofensywnie lepszy , ale i tak nie opłacalny.
Tak, ponieważ :
-Artest jest obecnie najlepszy w NBA jeśli chodzi o obrone 1 na 1 na obwodzie
-35% 3pt FG (31%)->podczas gry dla LA
-doświadczenie i pewność siebie na korzyść Rona (World Peace’a)
-Ron jest bardziej zadziorny od Arizy
-wprowadził więcej fizycznej gry do Lakers. M. in. dzieki temu zdobyli tytuł w 2010 😉
Myślę że tak ponieważ Ron jest świetnym obrońcą jednym z najlepszych w lidze. Do tego wykazał się bardzo dobrą postawą pod koniec zwycięskich finałów oraz genialnym refleksem ( patrz. mecz z Suns gdzie uratował dupę Kobiego). Dzięki niemu LA zyskało wiele kolorytu i szaleństwa co do tego chyba nie ma wątpliwości co??
Dla mnie Ron Artest gdyż jest świetnym obrońca i niezłym strzelcem pokazały to chociażby finały 2010 . Każdy mistrzowski zespół musi mieć kogoś od czarnej roboty np Rodman w chicago .
Dla LA zdecydowanie TAK
Zamysł był aby wzmocnić max obronę i być tym czarnym charakterkiem niczym Robak. Nie chodzi o wiele aspektów w ataku tylko o brudną robotę i zatrzymanie wielu najlepszych SF NBA – Nie ma znaczenia, czy rozumiał trójkąty – ważne, że osłabił-zmęczył-wybił z rytmu – zajechał przeciwnika + 3 pkt
Jak dla mnie owszem. Ariza był zawodnikiem mocno ofensywnym a takich LA już posiadała. Artest zaś jest jednym z najlepiej broniących zawodników ligi więc wymiana według mnie się im opłaciła.
na pewno na sciagniecu Arizy skorzystali Hornets!gdyby gral David West w PO ,mysle ze Lakersi wachali by trawke juz po 1wszej rundzie!patrzac z perspektywy czasu oczywiscie ze skorzystali Lakersi przeciez zdobyli mistrza i to grajac z lepszym przeciwnikiem w finale niz Magic!Jest lepszym obronca .za malo znakow:/
Doceniam to że Artest zdobył tytuł z Lakers 2010 w taki sam sposób jak doceniam to co Ariza wniósł do zespołu w 2009. Wymiana miała sens do kiedy Ron był świetnym obrońcą ale z perspektywy czasu lepszą przyszłość LA zapewnili by sobie z Arizą niż Ronem który dał im słabe 8,5 punktu i 3,3 zbiórki na mecz w sezonie 10/11
TAK-Artest lepiej pasował do systemu Jacksona. w LA potrzebowali walczaka, twardziela, dobrego obrońcy-nie bez powodu porównywanego do Rodmana. Mniej efektów specjalnych, więcej efektywności dla teamu. Mistrzostwa wygrywa się obroną a Ariza to przede wszystkim strzelec pretendujący do roli gwiazdy-nie pasował do Kobego
Zdecydowanie tak! Dlaczego? Ponieważ Trevor Ariza jest zawodnikiem, który grał głównie w ataku i robił to bardzo niepewnie i stwarzał dużo chaosu wokół swojej osoby w momencie, w którym Lakersi potrzebowali spokojnych akcji w ataku (jakby Kobe robił mało szumu) i mocnej defensywy, a i jedno i drugie zapewnia Ron Artest
Ta
zacznijmy od tego że nie było tu żadnej wymiany, agent Arizy był zbyt zachłanny i Lakers słusznie zdecydowali że nie będą przepłacać za tego zawodnika, a że Artest był wolnym agentem…
Ostatecznie opłaciło się bo zdobyli mistrzostwo, Ariza nie dałby rady spowolnić Pierca w takim stopniu jak zrobił to Artest
Wymiana dla Lakers nastąpiła w dobrym momencie. Ron znacznie przyczynił się do obrony przez LAL tytułu. Czy z Arizą by to się udało ciężko powiedzieć. Jeśli natomiast chodzi o ostatni sezon to Lakers zawiedli na całej linii i nie można tu winić samego Artesta, który grał słabo. Podsumowując – dobry ruch LAL
Ron wniósł trochę nieprzewidywalności w grę LAL, w obronie może bronić pozycje 2 do 4 co w przypadku Arizy nie miało zastosowania(PF)+lekko dublował sie z Kobe. Ściągnięcie go było działaniem doraźnym i ryzykownym, które w zasadzie się opłaciło. Minusem jest to, że Ron zalicza mocny regres. Ariza wciąż się rozwija.
Tak, LA bez Rona byłoby inne, gorsze. Nie miałoby tego psychicznego smaczku. Co do kariery obu to wydaje mi sie, że Ariza jest słabszy. I zmieńcie pytanie bo Ron Artest to teraz Metta World Peace 😀
Nie wiem czy mam te pytanie rozumieć bezpośrednio, ale takiej wymiany nie było. Obaj zostali podpisani jako FA. Ale tak czy owak… w finalnym rozrachunku jest 1:1, jedno mistrzostwo z Arizą i jedno z Artestem. Ja tam jednak skłaniam się do Artesta… bardziej mi pasuje do Lakers, bardziej mi pasował do Jacksona, do LA
Nie, ponieważ Ron, co prawda świetny obrońca, jest już coraz wolniejszy. Ariza ciągle może sie rozwinąć i wprowadzałby młodość do składu LAL. Ariza dobrze sprawdzał się w kontratakach Lakersów. Artest to nie zawsze mądre decyzje rzutowe i przedewszystkim wiek. Może i zatrzymał KD w po, ale z tym będzie już tylko gorzej
TAK. Ron podobnie jak Rodman w Chicago pasowal do koncepcji gry Phila Jacksona. Jego postawa w obronie sprawiala, ze ograniczal poczynania strzeleckie najlepszych strzelcow druzyn przeciwnych. Obaj zawodnicy zyskali na tym transferze, Ariza dostal wiecej $ i minut w Houston, a Artest zdobyl 1-wsze mistrzostwo!
z pewnością Artestowi opłacała się ta zamiana:) Myślę, że Lakersom potrzebny był taki walczak jak Artest, a Ariza wiele nie wnosił do tego teamu. To “mistrzowskie doświadczenie”, o którym mówiono, że wniesie do Rockets nie na wiele się zdało, choć trzeba coachowi Adelmanowi oddać,że z takim rosterem i tak robił robotę
Jako wielki fan LA uważam , że wymiana opłacała się i to bardzo. Jest to dwóch różnych zawodników, jednak mają jedną cechę wspólną: trudny charakter. Jednak Ron to prawdziwy skarb w obronie. Nie ma gracza , który lubi przeciwko niemu grać. Może nie rzucać nic w meczu, lecz tak zdeprymuje rywala, że ten nic nie zdziała.
Tak, uważam, ze się opłaca, ponieważ Ariza jest młodszy, więc LA powinno mieć z niego pożytek przez dłuższy czas. Poza tym nie wiadomo, czy Crazy Ron niczego nie wywinie. Uważam, że Trevor jest lepszym zawodnikiem niż Artest, więc Lakers wiele by zyskali na tym tradzie. Kobe już nie musiałby cały czas grać sam…
Myślę, że ta wymiana się opłacała gdyż przed transferem obrona Lakers była trochę osłabiona z niż dotychczas, gdyż Ariza jest zawodnikiem 100 % ofensywnym a Artesta warunki nadają się i do ataku a w szczególności do obrony . ( Wybrany został do najlepszej piątki obrońców i do trzeciej piątki NBA w 2004 i trzyma formę)
Zdecydowania. Metta World Peace młodszy już nie będzie. Trevor za to młody jeszcze całkiem skoczny obrońca z przyzwoitą trójką. Jestem zdecydowania za!
Tak, bo to swego czasu najlepszy zadaniowiec ligi… A Ariza po prostu by był nie potrzebny przy Kobe’m. Poza tym najlepszym uzasadnieniem są tytuły w których Artest miał niemały wkład zamrażając Pierca czy Allena
Nie Ron grał lepiej w defensywie ale nie miał tej atletycznosci co Ariza wiec stawiam na to ze to sie nie opłacało
Tak ariza jest bardzo skoczny i atletyczny a ron sie już starzeje i nie trafia tyle rzutów co kiedyś.przykład pamiętacie game 4 dallas vs lakers ron na czystej pozycji chcąc wpaować piłe do kosza walną w obręcz -,-
moim zdaniem tak. Ron Ron jest jeszcze większą bestią w obronie od Trevora poza tym ma wieksze doświadczenie co się liczy przy budowaniu mistrzowskich teamów poza tym jest swaggerem oraz wielkim walczakiem także ma wielkie znaczenie w szatni. Ariza może kiedyś do tego dojdzie ale narazie nie daje drużynie tego co MWP
Zależy jak na to patrzeć, mozna powiedziec ze opłacała im się ta wymiana bo razem z Artestem zdobyli tytuł, ale patrząc dalej w przyszłosc oczywiscie lepszym graczem byłby Ariza bo jest młodszy, wciaż rozwiajający się, wiec sklanialbym sie ku opcji ze Ariza powinien zostac
Nie. Choć Finaly 2010 i fantastyczny występ w Game 7 Rona nieco wymazaly jego słaba gre przez wiekszość sezonu Artest tak naprawdę nigdy nie zrozumiał taktyki trójkatów, w ktorej duzo lepiej odnajdywał się Ariza. W ataku stał w rogu czekając na otwarta trójke z ktorych trafial poniżej 35% a obrona tez nie ta co kiedyś
Artest jest super obrońcą, skuteczność miał słabą, ale zatrzymywał ważnych graczy. Ariza jest dobrym punktującym i dobrym obrońcą, i przede wszystkim jest młodszy od Artesta, a skład Lakers już nie należy do najmłodszych. Dla mnie bardziej by sie opłacało żeby został Ariza, ale nie mówie że wymiana sie nie opłacała.
Zamiana była dobra dla LAL, Ariza w sezonie 08/09 był ważną postacią mistrzowskiego teamu, potrafi rzucać i kończyć kontry, ale nie potrafi stworzyć sytuacji rzutowych dla siebie czy dla kolegów. Dobry obrońca, ale nie dorównuje Artestowi, który mimo wieku nadal jest czołówką ligi. Artest w PO okazał się strzałem w 10.
Jestem fanem Lakers i również historii tego teamu.Uważam że wymiana Arizy na Artesta była odpowiednia ponieważ Artest lepiej odnajduje się w różnych sytuacjach a tak że dodaje stylu drużynie także swoim zachowaniem po za boiskiem.
Moim zdaniem tak, młodszy zawodnik z “lepszym okiem” za 3 (288-912 prób), ma możliwość rozwoju i wniesienia czegoś świeżego do stylu gry. Mógłby wzmocnić Lakers w aspekcie rzutów zza linii rzutów za upragnione trzy oka. Trevor to dobre wyjście transferowe 🙂
Z tego co Trevor pokazuje w Horntesach wydaje się że była o słuszna decyzja. Może stracili trochę w ataku ale znaczny postęp w obronie. Ron potrafi zatrzymać wielu SF a i trójke też czasem odpali. Przyczynił się do zdobycia tytułu przez LA i nadał tej drużynie trochę twardszego charakteru. Wymiana na plus
Uważam, ze tak. Ron Ron to świetny obrońca, bardzo silny, z dobrym rzutem za 3 pkt. Ma lekko nie równo pod sufitem ale tak miał też Rodman a widać podobieństwo w ustawieniu drużyny Leakers i Bulls. A Phil Jackson budował teamy podobnie. Poza tym duzo mówi dobitak w jednym z meczy finałów Artesta. Wygrali mecz
Ron Artest wnosi do drużyny LA więcej niz byłby w stanie dać Trevor Ariza-jest to solidny obrońca, niezły w ataku ale jego charakterystyka nie pasuje do LA.
Lakers potrzebują gracza obrony, który w każdym meczu wyciska z przeciwnika siódme poty, zawodnika do zadań specjalnych bo punkty zdobywają inni 8)
nie opyla sie:P
jak pokazała przyszłość, opłacała się, bo Lakers w następnym sezonie mistrzostwo i tak zdobyli…Ariza nie jest game changerem, przeniósł się do Houston, gdzie miał drogę otwartą do zrobienia kariery indywidualnej, nie zrobił takowej ani tam, ani w NO, gdzie piłkę podaje CP3…czasem Araizin’Up, czasem za 3, tyle:)
nie,ponieważ według mnie trevor ariza jest leprzy
Chyba Rona Artesta NA Trevrora Arize 😀 Mniejsza. Nie opłaca się. Artest to jednak bestia , może nie ofensywna , ale zawsze. Ciągle jeden z lepszych ( jeśli nie najlepszy) obrońca w lidze. Nie widzę potrzeby wymieniania go na mocno przeciętnego Arize, który może w ofensywnie lepszy , ale i tak nie opłacalny.
Tak, ponieważ :
-Artest jest obecnie najlepszy w NBA jeśli chodzi o obrone 1 na 1 na obwodzie
-35% 3pt FG (31%)->podczas gry dla LA
-doświadczenie i pewność siebie na korzyść Rona (World Peace’a)
-Ron jest bardziej zadziorny od Arizy
-wprowadził więcej fizycznej gry do Lakers. M. in. dzieki temu zdobyli tytuł w 2010 😉
Jak najbardziej tak, brakowało im kogoś wybuchowego z charakterem jak Ron. Udowodnił swoją wartość pomagając w zdobyciu mistrzostwa.
Myślę że tak ponieważ Ron jest świetnym obrońcą jednym z najlepszych w lidze. Do tego wykazał się bardzo dobrą postawą pod koniec zwycięskich finałów oraz genialnym refleksem ( patrz. mecz z Suns gdzie uratował dupę Kobiego). Dzięki niemu LA zyskało wiele kolorytu i szaleństwa co do tego chyba nie ma wątpliwości co??
Tak
zdobyli Tytuł
Dla mnie Ron Artest gdyż jest świetnym obrońca i niezłym strzelcem pokazały to chociażby finały 2010 . Każdy mistrzowski zespół musi mieć kogoś od czarnej roboty np Rodman w chicago .
Moim zdaniem się opłacała bo zyskali dzięki temu doskonałego obrońce
Dla LA zdecydowanie TAK
Zamysł był aby wzmocnić max obronę i być tym czarnym charakterkiem niczym Robak. Nie chodzi o wiele aspektów w ataku tylko o brudną robotę i zatrzymanie wielu najlepszych SF NBA – Nie ma znaczenia, czy rozumiał trójkąty – ważne, że osłabił-zmęczył-wybił z rytmu – zajechał przeciwnika + 3 pkt
Jak dla mnie owszem. Ariza był zawodnikiem mocno ofensywnym a takich LA już posiadała. Artest zaś jest jednym z najlepiej broniących zawodników ligi więc wymiana według mnie się im opłaciła.
na pewno na sciagniecu Arizy skorzystali Hornets!gdyby gral David West w PO ,mysle ze Lakersi wachali by trawke juz po 1wszej rundzie!patrzac z perspektywy czasu oczywiscie ze skorzystali Lakersi przeciez zdobyli mistrza i to grajac z lepszym przeciwnikiem w finale niz Magic!Jest lepszym obronca .za malo znakow:/
nie
Doceniam to że Artest zdobył tytuł z Lakers 2010 w taki sam sposób jak doceniam to co Ariza wniósł do zespołu w 2009. Wymiana miała sens do kiedy Ron był świetnym obrońcą ale z perspektywy czasu lepszą przyszłość LA zapewnili by sobie z Arizą niż Ronem który dał im słabe 8,5 punktu i 3,3 zbiórki na mecz w sezonie 10/11
TAK-Artest lepiej pasował do systemu Jacksona. w LA potrzebowali walczaka, twardziela, dobrego obrońcy-nie bez powodu porównywanego do Rodmana. Mniej efektów specjalnych, więcej efektywności dla teamu. Mistrzostwa wygrywa się obroną a Ariza to przede wszystkim strzelec pretendujący do roli gwiazdy-nie pasował do Kobego
Zdecydowanie tak! Dlaczego? Ponieważ Trevor Ariza jest zawodnikiem, który grał głównie w ataku i robił to bardzo niepewnie i stwarzał dużo chaosu wokół swojej osoby w momencie, w którym Lakersi potrzebowali spokojnych akcji w ataku (jakby Kobe robił mało szumu) i mocnej defensywy, a i jedno i drugie zapewnia Ron Artest
hehehe a teraz artest znów w formie, defensywnie i ofensywnie. Co powiecie? 😀