fbpx

Houston Rockets w oktagonie UFC

12

Przy okazji, mamy dla Was pytanie:

Jak poradziłby sobie Dwight Howard w świecie mieszanych sztuk walki?

Ostatecznie zasięg ramion ma ogromny…

 

 

 

1 2

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    #nooffens bo jaram się rockets i tym, co tam będzie się działo teraz ale
    gość nie ma jaj żeby przepychać się pod koszem a miałby walczyć w MMA?

    (28)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    gdyby tylko Howard nie miał charakteru mięczaka czyt. gościa który lubi komediować oraz zachowywać się przyjaźnie do wszystkiego i wszystkich. Gdyby miał charakter walczaka podkoszowego + trochę wiecej finezji mógłby byc dominatorem o którym mówiono by długo jeszcze po zakończeniu kariery. Na pardwe u niego to kwestia charakteru, bo warunków to matka natura mu nie żałowała

    (14)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ja tam nie mam pretensji do Howarda, przecież jego matka poroniła przed jego urodzeniem chyba kilka razy, w jednym z ostatnich artykułow ktoś tak pisał, chłop się cieszy że żyje i oddycha

    Melo + Artest + Brooklyn Nets = UFC (+ Nate Robinson – walka o mistrzostwo świata :D)

    (4)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    On miałby walczyć? Z jego charakterem? Znam gościa który ma ponad 2 metry wzrostu i do tych chudzinek wcale nie należy, ale jak kiedyś podpadł pewnemu typkowi(przypakowany, ale ok.175) to sie bał nawet odezwać żeby nie dostać w pape… a do innych to taki kozak był… Żeby walczyć nie potrzeba być tylko “koniem”- do tego trzeba przede wszystkim charakter!

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby Howard miałby psychikę czy charakter takiego zwierzaka jakim jest np. Faried to myślę że ze swoimi warunkami fizycznymi mógłby coś osiągnąć ;D

    (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak jak ktoś napisał – do tego potrzebny jest charakter. Większe szanse mieli by prawdziwi łobuzi NBA np. Kenyon Martin czy Marcus Camby.
    Swoją drogą to koszykarze (ogólnie) mają świetne warunki fizyczne i wyglądają na prawdę imponująco. Ilekroć widzę w sieci zdjęcie jakiegoś sportowca z koszykarzem NBA, to nie ważne jaką wielką “świnią” jest ten sportowiec, to przy koszykarzu wygląda jak chłopiec. W ringu pewnie szans by nie mieli bo liczy się też doświadczenie i technika, ale jak sie ma taki wzrost, takie długie łapska i tak skoordynowane ruchy jak zawodnicy NBA, to potencjał na walczaka jest.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu